W sobotni poranek na Pola Mokotowskie dotarli : Bacha z Leszkiem, Bassem i
Finą, Karolina (znana jako Daniel) z Fionką i rodzicami, Marzena z rodzinką,
Ginesem-Marginesem, Westi i Pusią - kudłlaczem, Ewa od Boba i Matyldy z
rodzinką i oczywiście z Bobciem i Matyldą , Agata z reprezentacją rodziny
i bliźniakami, Krysia, Donat i ich Czorty, Marek z maniakami parówek -
Chivasem i Plamą no i my - tzn. ja & mój klan czarnych -[mam nadzieje że wymieniłam wszystkich ]
to była naprawde silna grupa i nie ukrywam, że wszyscy się za nami oglądali
a kilka osób nawet wyraziło swój zachwyt wydając okrzyki: " o! jaka wielka
grupa .... jamników " :o :lol:
Miło było spotkać się z Wami wszystkimi, to była naprawdę fajnie
spędzona niedziela, mam nadzieje że więcej takich spotkań.
A teraz, jak to mówią "lepiej późno niż wcale", więc czas na króciutką
fotorelację
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro 20 Wrz, 2006 09:13
Jeszcze raz dziękuję Wam za wspaniałe spotkanie, a Kasi specjalnie za cierpliwość
Czekałyśmy przecież aż dzieci wskoczą na scenę i wygrają... cokolwiek, bo to chyba nie miało większego znaczenia co wygrają Byle wygrać
W każdym razie niektóre z dzieci wyprostowały sobie kręgosłupy, że hej!!! Niosąc wory karmy w wygranych torbach przodującej w produkcji karm firmy Zganiłam własne dziecko za pazerność, a tu tymczasem w drodze powrotnej minęła nas rodzinka z dwójką dzieci, jednym małym psem i z... czterema ogromnymi torbami Pedigree
Patrycja stwierdziła, że jednak zgodnie z hasłem pikniku "psy górą", skoro ludzie im karmę nosić muszą
A moje piesynki? Obudziły się dopiero w poniedziałek rano, tak były zmęczone chyba wszystkim razem wziętym.
Bardzo się bałam podróży autobusem, bałam się też jak Bob zareaguje na kolegów, w końcu przecież tylu przystojniaków się tam kręciło wokół jego dziewczynki.
Ale na szczęście wszystko było w porządku
Matylda przez całą noc przebierała łapkami przez sen - może biegała po torze agility?
Bob strasznie wzdychał, popiskiwał - pewnie tęsknił za fajnymi kolegami.
Co tu dużo mówć, było fajnie. Szkoda, że spotykamy się tak rzadko...
My tez dziękujemy, było naprawdę miło. Nie mogliśmy niestety zostać dłużej czego bardzo żałuję ale to dla dobra naszego seniora Bassa. Był bardzo zagubiony i zmęczony. Źle widzi i przeraża go taki duży ruch.
Pozdrawiamy, mam nadzieję że jeszcze jakieś spotkanie wymyślimy.
_________________ Bass i Fina
tel. 608 327 767
joania [Usunięty]
Wysłany: Sro 20 Wrz, 2006 17:55
Ja w tym temacie mogę tylko powiedzieć .....ale mieliście ekstra,i szkoda że dopiero będę Was widziała na kolejnym zlocie( jak się uda) za rok.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum