BODZIO "Aliny z Bogdanem" |
Autor |
Wiadomość |
BASSiBAWARIA
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 1075 Skąd: Wlkp /tereny wolnością płynące.
|
Wysłany: Sob 25 Kwi, 2015 22:54
|
|
|
Również współczuję.
Strata jest nie do opisania.... |
_________________ z Wami byłam najszczęśliwsza...
-Alice-
|
|
|
|
|
zuza i gabi
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
|
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2015 06:39
|
|
|
:cry: :cry: :cry: |
_________________ Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
|
|
|
|
|
Joasika
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 10 Paź 2009 Posty: 5043 Skąd: Syrynia
|
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2015 17:14
|
|
|
:cry: :cry: :cry: |
_________________ Joasika i jej baby kolorowe
|
|
|
|
|
Lutex
Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 907 Skąd: Pruszcz Gd.
|
Wysłany: Nie 26 Kwi, 2015 21:11
|
|
|
Alinko, bardzo mi przykro Dobrze pamietam twoja urocza trojeczke. Smutno, smutno jest.. |
_________________ Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 27 Kwi, 2015 07:41
|
|
|
Alina z Bogdanem napisał/a: | Dziękuję Bogusia za słowa pocieszenia w tym trudnym dla mnie momencie. Zostaliśmy z Bazylkiem sami ; mąż na wyjeździe,Dominik poza domem,a my cierpimy bardzo. Bazylek choć nie słyszy i nie widzi, dobrze wie i czuje nieobecność Bodzia. Postarzał się jakby bardziej i zamknął w sobie,nawet do posiłków nie pędzi i nie szczeka niecierpliwie: dawaj szybciej,bo jestem głodny,lecz w milczeniu podchodzi do miski,zjada i jakby go też nie było...
Nie wyobrażałam sobie, jak to może być bez Bodzia; on był z nami zawsze. Od 11 lat był...
A teraz pozostała straszna pustka,cisza w domu aż dzwoni w uszach... Bodzio odszedł...
Brakuje mi nocnego drapania do drzwi na tradycyjną kupę ok. godziny 2 w nocy, dreptania i przemieszczania się z fotela na kanapę, z kanapy na legowisko i gdzie się jeszcze dało. O świcie nikt nie robi obchodu wokół domu,nie ma komu sprawdzić,czy w ogródku pojawiły się już jeże...
Podejrzewam,że w tym roku wreszcie będą rosły bez przeszkód kwiaty i inne rośliny w moim ogrodzie,na których tak mi zawsze zależało,ale nie miały szans z Bodziem. Nie miałam pojęcia,że można mieć to w d.pie. A mam. Głęboko.
Bodzio wrócił dzisiaj do domu. W urnie.
I w niebie i w domu są już razem z Dżilą: |
|
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
|