Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 05 Lip, 2017 21:17
zojka napisał/a:
Grażynka, kapelusz z głowy zdjęłam!!
te "utowry" sa w dziale_-wiersz o bassecie napiszmy sobie sami- to chyba 3 lata temu pisalysmy, wtedy był taki wysyp twórczości- trza powrócić wtedy- co twoja książka była wydana
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 09:13
Bardzo dawno Nas tu nie bvyło... ale staram się śledzić info choćby na fb...
u nads dużo się działo i dzieje i nie zawsze dobrze. z dobrych wieści- to Blaneczka czuje dsię dobrze, jest jak zwykle kochana, delikatusia, posłuszna- aż za bardzo- chciałabym, aby czasami porozrabiała- jak kiedyś |Leniuszek
Gorzej u Leniuszka jakoś w czerwcu chyba- w te upały, zaczęły się problemy z kaszlem- takie dość ostre, na krótkim spacerku wieczornym zasłabł- zaraz do weta mojego, usg wykazało płyn w osierdziu- ale nie był pewny... a że nie ma wet takiego specjalistycznego sprzętu aż- poleciałam zaraz do Grudziądza do dr Mederskiego. Pani dr Zuzanna- kardiolog stwierdziła po echo i usg, że to guz w sercu uciskający aortę- prawie 4/5 cm... szok!!! dostał leki dodatkowe i częsta kontrola.
Przez mc było znośnie- jakby zapomniał o chorobie- jadł, szalał, kupka normalna... po nast kontroli- wszystko stoi w miejscu... w ub tyg urósł mu brzuszek bardzo- myślałam, ż emoże wątroba, jakieś przerzuty- ale u dr Zuzy okazało się, że to płyn krążeniowy, do tego jest w osierdziu również, ale sytuacja patowa- bo w osierdziu jest za mało , aby ściągnąć- bez ryzyka uszkodzenia serca, a bez tego znowu nie można podać leków odwadniających na brzuszek- bo to grozi zatrzymaniem krążenia znowu... do tego guz urósł znowu do 5/6 cm... modlę się, aby go nie zamęczyć, ma lepsze i gorsze dni, ale chce żyć... dzisiaj nawet ładnie zjadł pół swojej porcji, a leki( jak wcześniej wszystko wcinal w karmie) tak teraz muszę mu wciskać na siłę, bo inaczej nie przyjmnie...bardzo go kocham i bardzo się bojam, bardzo....
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 19:38
Trzymam kciuki za Leniuszka
za dużo chorób naraz, a co gorsza, to uniemożliwia leczenie, bo jedno szkodzi drugiemu.
Leniuszku, bądź dzielny
Graszka trzymajcie się
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Wto 21 Sie, 2018 22:25
Miła od Gucia napisał/a:
Filmik się nie wyświetla
teraz się już wyświeltla, sorki
Bylismy na ściągnięciu plynu z brzuszka wczoraj- ściągnęli ponad 3,5 litra... lepiej wyglądał i się czul, ale dzisiaj już znowu przybiera, na pewno do konca tygodnia jeszze raz pojedziemy, a w nast tyg może uda się ściągnąć z osierdzia- wtedy na bieżąco byłby na odwadniających, może by tak nie nabierał płynu do brzuszka wtedy... lekarstwa jakoś mu wciskam z wątróbką drobiową jedynie, jako tako je, jesteśmy dobrej myśli
dziękujemy za słowa otuchy i ich się bardzo trzymamy
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Wierzymy w zbawienną moc wątróbki !!!
A tak na serio - Leniuszku, najpiękniejszy leniwcu wszystkich Zlotów - nie choruj wcale, albo jak już musisz to tak tylko troszkę, bo ogromnie się martwimy o Ciebie Mały Obsrańcu Masz być dzielnym Bassecikiem!
Możesz to dla nas zrobić?
Bardzo mocno Cię przytulamy i cmokamy w oba ucha!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum