Wysłany: Sro 22 Lis, 2017 18:16 Suszone mięsko na smaczki
Dla tych co jeszcze się wahają.
W rolach głównych udział wzięli:
1.suszarka do grzybów i innych takich
2. ostry nóż+deska do krojenia
3. 1 kg piersi z kurczaka+ 1kg gulaszu wołowego brutto (po odkrojeniu co tłustszych kawałków zostało się go 700g) + 150g serducha wołowego+150g wątroby wołowej
4. ja jako siła robocza
5. taki piździelnik co się wtyka w gniazdko i to mierzy ile urządzenie prądu zeżarło
6. Zonda jako kierownik i nadzorca robót.
Ze przyczyn tego, że jestem leniwą bułą mięcho zostało pokrojone na kawałki około 1 cm grubości co wpłynęło na czas suszenia. Krojenie 1 kg cycków zajęło mi 8 minut i 17 sekund, z wołem było gorzej bo był poprzerastany i musiałam je nieco pookrawać. Całość łącznie z ułożeniem na 7 sitach zajęło mi 21 minut i 38 sekund.
Suszenie odbywało się w temperaturze 45-54st C (moja suszarka ma podane takie zakresy na do każdego stopnia, podejrzewam że po prostu niżej jest cieplej a wyżej chłodniej). Pierwsze suszenie trwało 8 godzin, w tym czasie przełożyłam dwa razy sita co zajęło mi łącznie 2 i 13 sekund i możliwe że byłoby mniej ale jednocześnie żarłam kanapkę
Potem suszarka wyłączyła się na noc i odpaliłam ją ponownie na 4 godziny tym razem bez przekładania. Gdybym cienko pokroiła mięso myślę, że ten 8 godzin by wystarczyło (ale i tak wg mnie lepiej suszenie rozbić na 2 tury czy to w piekarniku czy w suszarce).
Czyli krojenie i "doglądanie" zajęły łącznie 23 minuty i 51 sekund, bo suszyło się samo, nie trzeba na to dmuchać.
Zużycie prądu (moja suszarka ma taki bajer że te sita się kręcą więc nie wiem czy to dodatkowo nie żre prądu to 2,4 kW/h co u mnie daje koszt 1zł i 20 groszy (ceny mięcha nie uwzględniam bo to zależy co i za ile kupicie, podpowiem że najłatwiej i najszybciej suszą się cycki z kurczaka, indyka, albo schab, najłatwiej cienko pokroić lekko zamrożone, można też w razie czego rozbić co grubsze kawałki tłuczkiem do mięcha). Ja suszę dość mocno bo mi zależy żeby poleżało i to po za lodówką.
Czyli podtrzymuje swoje zdanie: jak ktoś nie jest psu w stanie poświęcić 23 minut z groszami raz kiedyś i 1,20 zł na prąd to jest pupa a nie właściciel
Dziękujemy za uwagę i życzymy owocnej produkcji zdrowych przysmaczków
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 22 Lis, 2017 22:45
Flipa woła
Ciocia daj smaczka
Aniu skoro już jest temat, to ja proszę o radę co do suszarki
zdecydowałam, że zakupię takie cudo
jakaś podpowiedź, jakąś prostą
rozumiem, że warzywa i owoce i inne artykuły też można suszyć
Flipciu musisz wpaść do cioci, przecież wiesz, że ciocia zawsze coś da
Konkretnego modelu suszarki nie doradzę, ale napisze jakie mam obserwacje i na co zwracać uwagę.
Podczas poszukiwań (i stacjonarnie i w necie) widziałam suszarki od 60 zł w górę (możliwe że w necie znajdą się tańsze ale nie wnikałam). Kupić w miarę sensowną można za 100-150 zł spokojnie. Ja mam firmy Concept (czeska bodajże), chwalona na necie, widziałam koło 100 zł już tej firmy.
Na co zwracać uwagę:
1. głośność- często suszymy na noc, ważne żeby nas nie budziło. Ja mam kuchnię otwartą na pokój, suszarka stoi jakieś 3 metry od tv, nie zagłusza.
2. wielkość- suszarka za 60 zł którą widziałam w sklepie miała mniejsza średnice sit. Te sita mają na środku dziurę więc powierzchnia do suszenia jeszcze bardziej się zmniejsza. Nie wiem czy tam by pół kilo mięcha weszło. A wg mnie lepiej ususzyć raz a porządnie większą ilość niż co chwila włączać.
3. regulacja temperatury: wiele suszarek ma 2 stopnie: mocniej i słabiej. Dobrze żeby chociaż to było, ale jak większa skala to jeszcze fajniej. Z tego co widziałam zdarza się, że tańsza suszarka ma np 8 poziomów regulacji, a tańsza nie ma wcale więc to nie koniecznie kwestia ceny.
4. warto zwrócić uwagę na wysokość sit- niektóre są bardzo niskie (około 1 cm) inne wyższe i radze brać wyższe no i często te niższe są bardzo giętkie.
5. ilość sit- widziałam od 3 w górę. Najczęściej jest to 5. U mnie jest ich aż 9 przy czym często suszę na 7. Tak czy inaczej zadbałabym żeby te 5 było.
6. fajny bajer aczkolwiek można żyć bez niego to timer. Ustawiamy sobie np na 8 godzin i potem nam się suszarka sama wyłączy.
W suszarce można suszyć mięcho, grzyby, owoce, warzywka, zioła, kwiaty, ogólnie co tam sobie kto chce. Pranie raczej bym odradzała
My się teraz szykujemy do ususzenia marchewki+selera+ pietruszki, bo mam w planie taki susz zalewać potem wodą z dodatkiem smalczyku i podawać Zondzie.
Podpowiem też, że jak ktoś lubi sobie robić np domowe musli czy coś z suszonym owocami, to takie np suszone banany w suszarce są o wiele smaczniejsze niż kupne.
super Aniu to napisalas, zacheczylas mnie do tej suszarky...chyba znajdzie ja Karol pod choinka
ale napowaznie ja uwazam ze by kupic wiec dobrze ze doradzilas na co zwracac uwage
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum