[Miła od Gucia]

FIGA adopcyjna
JEST PO BARDZO, BARDZO TRUDNEJ I POWAŻNEJ OPERACJI. MA USUNIĘTY GUZ I JEDNĄ NERKĘ i GUZEK NA KARKU.
Cytuję za Ilonką Ilona Talaga-Guzik
Artur Guzik
, za zgodą.
Figunia na zabiegu. Zrobią jeszcze morfologię przed operacją bo niestety ale jeszcze miała zapalenie pęcherza . Na szczęście zdążyliśmy skończyć antybiotyk przed operacją. Jak był śnieg to zauważyłam że sika na czerwono i zaraz jechałam z nią do lecznicy. I okazało się że albo pęcherz albo guz naciska .
Tyle co wiem na już: operacja się udała , usunięto guza i niestety również jedną nerkę którą ten guz już zaatakował . Usunięto też mały guzek na karku ( pod obrożą) przy okazji narkozy. Wszystko pójdzie do badania histopatologicznego, za dwa tygodnie powinny być wyniki . Wieczorem koło 18 możemy ją odebrać z lecznicy , dostanie antybiotyk bo wyniki krwi są złe . Jak nie będzie mogła jeść to mamy przyjeżdżać na kroplówki, wszystko okaże się z czasem . Już trochę odetchnęłam że się udało , byle tylko teraz wróciła do formy .
Ta krew w moczu była pewnie dlatego że nerka już nie pracowała , tak mi jej szkoda że nie masz pojęcia . Byle tylko teraz doszła do siebie . I tak będziemy dzisiaj z nią spać bo nie wiadomo co będzie w nocy .
Figunia śpi ,bardzo słabiutka . Na razie jest na lekach przeciwbólowych, ciężko jej chodzić .
A Baksiu pilnuje
Koszt operacji to 970 zł, wsparcie jednorazowe od Nasze Bassety, adopcje, basset, pomoc
.
Ilona, Artur, Figunia i Baks bardzo dziękują za wsparcie, bardzo ❤.
A od nas
Figuniu trzymaj się, zdrowiej, dasz radę, masz dopiero 9 lat, życie przed Tobą. A Baks pilnuje Figi. Ilonko, Artur, i my dziękujemy za tak troskliwą opiekę.

[Miła od Gucia]

Kochani Ilonka Ilona Talaga-Guzik
pisze, że Figunia jeszcze była na kroplówce ale już jest o wiele lepiej. . Musi zacząć normalnie jeść wtedy wróci do formy. Jak na nią patrzę to jestem dobrej myśli 🙂
Usunięto Fidze wenflon, i Figunia już zaczyna sama jeść, trochę ma spuchniętą łapkę, ale to zejdzie. Pozdrawiamy
``````````
Figuniu jedz Słonko jedz, nabieraj sił. Pozdrawiamy całym sercem.

[Miła od Gucia]

To niesamowite, jak FIGA dochodzi do siebie, po tak trudnej operacji. Film oglądałam parę razy, ile w niej radości do życia, Kochana Figa, jak zaczepia Baksa. Ale nie mamy dobrych wiadomości, tak jak cudownie dochodzi Figa do siebie i cieszy się życiem, tak są złe wyniki biopsji wycinka wysłanego po operacji do analizy.
Ilonka Ilona Talaga-Guzik
o Artur Guzik
piszą:
W czwartek 18 marca br., Figa miała wyciągane szwy , wszystko ładnie się goi , pobrali jej też krew żeby sprawdzić czy spadł stan zapalny. A więc wyniki ma dobre , stan zapalny ustąpił , czerwone krwinki na razie w dolnej granicy ale z czasem powinny jeszcze się podnieść . Bardzo się bała rano jechać do Lecznicy ,nie chciała wsiadać do auta , ale udało się - jest super 🙂. Apetyt jej dopisuje ,humor też . Już normalnie staje na dwóch łapach i kradnie za stołu .
Jesteśmy szczęśliwi że tak się wszystko udało😍. Teraz tylko czekamy na wyniki histopatologiczne i przy dobrych wiatrach za pół roku kontrola .
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie , w tych dziwnych czasach ,kiedy człowiek nie wie czy jutro pójdzie do pracy , bardzo nam pomogliście .
Dziś czyli 22.03.br. przyszły wyniki od Figi . Niestety nie jest dobrze, to był guz złośliwy . Może dać przerzuty . Wysłałam na mail wyniki .

[Miła od Gucia]

Opłacone z Waszych Darowizn
marezec 2021
970,00 FIGA od Baksa, na koszty operacji. Faktura nr 5/21, Przychodnia Weterynaryjna Cieszyn.

[Miła od Gucia]

Przekazuję pozdrowienia i wieści od Ilonki.
Ilona i Artur uratowali małego Edzia, dali mu dom, przygarnęli go, uchronili nie wiadomo nawet czy nie przed śmiercią. Cudowna Rodzina. Edzio wspaniale się odnalazł wśród bassetów.
Dziękujemy Wam cudowna adopcyjna Rodzino


Ilonka pisze:
Bardzo dziękujemy za paczkę z prezentami , przecuda . Dziękuję za pamięć !
U nas wszystko dobrze , Figusia mama , pozwala młodemu prawie na wszystko , ale spacery Juz odpadają . Razem z Baksiem pilnują teraz domu. Chodzą sobie po ogrodzie .pod koniec wakacji bylibyśmy na kontroli , na razie plamka na płucach nie powiększa się .
Moje szczeniaczki ❤️ Pozdrawiamy serdecznie, u nas wszystko gra. Cała trójka dogadała się i mamy pełną rodzinkę. Baksiu nawet toleruje młodego na swoim legowisku, ale Edek ma respekt przed starszym. Co prawda nie wychodzą już na spacery, tyle co do ogródka. Ale Baks przestał kaszleć ,a Figa chyba zapomniała o chorobie i nie ma problemów z trawieniem. Nie forsujemy, wiek ma swoje prawa. Teraz siedzą sobie przed domem jak dziadki i obserwują. Cieszymy się tym co jest . Moje staruszki i młody chłopak ,który uczy się od starszych.



Edzio

[Miła od Gucia]

Nasza Kochana Adopcyjna FIGUNIA odeszła, jak pamiętacie chorowała, była operowana.
Odeszła, biega z naszymi bassetami po Krainie Tęczowego Mostu. Znając Figi charakterek, to już tam robi porządek
Figa jest ze słynnej Parki Baks i Figa. Baksio z Ukrainy i Figa, nierozłączna para od lat. Baksio też jest wiekowy, oby jeszcze potowarzyszył Rodzinie.
Ilonka napisała:
Wiem tylko jedno, że adoptując psa świata nie zmienisz , ale dla tego psa zmieni się cały świat. Figa była trudnym pieskiem, jednak razem z Baksiem tworzyli niepowtarzalny duet. Ta adopcja była jedną z lepszych decyzji mojego życia . Dziękuję Wam za wszystko .
````
Ilonko, Arturze i my dziękujemy za wszystko, adopcja parki to była poważna decyzja.
Bardzo z Wami się smucimy, I nam serducho pęka.
Monika, nie płacz, bo wiem, że popłakujesz. Tulimy Cię w bólu.

[Miła od Gucia]

I poszedł Baksio, nasz Baksio z Ukrainy, za Figą.
Odszedł Baks, przeżył w Polsce piękne chwile, kochany.
Niewydolność serduszka, przestał też chodzić. Odszedł do Figi, bardzo za nią tęsknił.
Weterynarze ocenili wiek Baksia na 14-15 lat.
Odszedł kochany, przytulony, odszedł bo już chciał.
Smutno nam wszystkim.
Smutno w Rodzinie Ilonki, dopiero co Figa teraz Baksio.
Dali tej parce, parce nierozłącznej, teraz wiem, jak słuszna to była decyzja aby ich nie rozdzielać.
Monika smutna, to Ona Baksa odbierała z granicy, Baks jechał 17 godzin, baliśmy się czy przeżyje tę podróż, był w bardzo złym stanie, a on wyskoczył i jakby był u siebie.

Kochani odeszła nasza cudowna parka, która miała dobre, szczęśliwe życie i cudownych kochających ludzi.

Ilonce i Arturowi jeszcze raz dziękujemy i ściskamy Was, dziękujemy, że adoptowaliście je razem, tak jak były u Moniki nierozłączne.

I Izuni od adopcyjnego Mobilka dziękujemy, że wzięła parkę na tymczas.
I cioci Mirce chrzestnej - od niej się zaczęła akcja "sprowadzić Baksa z Ukrainy"
Marina Dily, Tobie dziękujemy za zaufanie. Marina zorganizowała cały transport, dokumenty Baksowi i nam go przekazała.

https://www.facebook.com/...R4puaXgMoRc2vcl

[Miła od Gucia]