ŻOŁĄDEK - Skręt żołądka u Doxi |
Autor |
Wiadomość |
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 08:20 ŻOŁĄDEK - Skręt żołądka u Doxi
|
|
|
Miniony weekend mogę zaliczyć do najgorszych w życiu. W sobotę wypadek samolotu, a w niedzielę wieczorem coś niedobrego zaczęło się dziać z Doxilinką.
Spuchł jej brzuch, z prawej strony uwypuklił się duży guz. Do tego Doxi próbowała wymiotować, bez przerwy dreptała i piła litry wody. Wyglądało mi to na skręt żołądka. Szybko pojechałam do weta. Zrobili prześwietlenie i chyba wolałbym, żeby to był skręt...
Doxi ma powiększony żołądek, wątrobę, a śledziona zajmuje pół brzucha
Poza tym widoczne jest duże zwyrodnienie kręgosłupa i słychać lekkie szmery w serduszku
Teraz już wiem, czemu uciekała od Tadzika...
Dziś jestem umówiona na 10.30 na USG, badanie krwi i ewentualną biopsję, ale lekarka nie daje zbyt dużych nadziei
Moja mała suczka... |
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Pią 01 Lut, 2013 21:46, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Batus
Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 08:29
|
|
|
Magda, trzymaj się. Przykre, że takie rzeczy zaskakują nas nagle Mam jednak nadzieję, że złe diagnozy nie sprawdzą się, powodzenia... |
_________________ Luiza
|
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 09:05
|
|
|
Madziu z całych sił trzymam kciuki zeby wszystko dobrze się poukładało
zdrówka dla dziewczynki |
|
|
|
|
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 09:42
|
|
|
Madzia trzymaj się .. trzymam kciuki za sunie ! |
|
|
|
|
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 09:52
|
|
|
Trzymam kciuki za moją kochaną Foczkę, przyjaciółkę moich bassiorów.
Musi być dobrze, trzymaj się Magda. |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 10:27
|
|
|
Madziu Kochana,
pamietasz aytuację gustawa - co go spakowałam do samochodu bo tak strasznie spuchł
od razu prześwietlenie - pamietasz jaką złą diagnozę postawili.
A okazało sie, że to żołądek pozycje zmienił.
Madziu trzymam kciuki - pamiętaj, że zdjecie wykaże naprawdę co jest jeśli będzie wpuszczony kontrast.
Bez tego, to tylko przypuszczenia. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:00
|
|
|
Już wszystko wiadomo.
To jednak był częściowy skręt żołądka spowodowany gazami. Jelita uciskały na śledzionę a ta na żołądek. Ten skręt to chyba tak sam z siebie się zrobił, bo psice po jedzeniu i kupkaniu poszły spać po dobranocce.
W USG nie było widać żadnych zmian nowotworowych. Śledziona, mimo że duża jest w porządku - po prostu ten typ tak ma.
Doxi dostała leki. Mam ją karmić często malutkimi porcjami. Ma zakaz biegania.
Za tydzień mamy kolejne USG kontrolne. Jeśli nic się nie zmieni na lepsze, to będzie miała podszywany żołądek. Tak samo, jeśli taka sytuacja jak wczoraj się powtórzy...
Mimo wszystko spadł mi kamień z serca. Doxilinka zostaje z nami na dłużej
I teraz takie podsumowanie mnie naszło. Nie da się do końca uniknąć skrętu żołądka. Moje dziewczyny dostają jedzenie 2 razy dziennie. Pilnuję, żeby nie brykały po posiłku, a mimo wszystko Doxilinkę skręciło...
Teraz po posiłku będę dziewczyny zamykała w domu. |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:10
|
|
|
Madziu, cieszę, że w porządku.
Powiedz, a ta operacja podszywania żołądka jest konieczna ???
Czy nie sądzisz, że to jednorazowy przypadek ???
A po posiłku dziewczyn, krzyknij "drzemka" bez szmerania bez biegania :wink: :wink:
Choć Gucior widzisz nie biega, i też go skręciło.
Trzymam kciuki |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Batus
Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:29
|
|
|
No całe szczęście - w nieszczęściu, że to skręt i nic poważniejszego. Z tymi naszymi futrzakami nigdy nic do końca nie wiadomo, życzę zdrówka |
_________________ Luiza
|
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:42
|
|
|
Dopiero przeczytalam, to sie narobilo. Dobrze, ze szybko i konkretnie zareagowalas. Oj potrafia te nasze bassety dbac, zebysmy sie nie nudzily. Trzymajcie sie cieplo i po kolacji od razu do wyrka |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:50
|
|
|
Całe szczęście, że taki finał :smile:
Nigdy nic nie wiadomo, możemy starać się jak tylko można
a i tak różne choróbska mogą nas zaskoczyć.
Trzymajcie się cieplutko cała rodzinką :wink: |
|
|
|
|
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 12:56
|
|
|
Zdróweczka moja śliczna sąsiadko, bo kto by przychodził do Mańki i Ignasia z wizytą :lol: |
|
|
|
|
Magda i Rudolf
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 13:12
|
|
|
U mnie takie problemy z zoladkiem zdazaja sie dosc czesto , nie wiem czy to jest skret zolodka , pewnie w jakims stopniu tak, pies zaczyna jesc trawe, pije duze ilosci wody i zachowuje sie jak by chcial zwrocic a nie moze, brzuch ma wtedy jak pilka. Ale u mojego to przechodzi samo, albo sie zwymiotuje trawa i sie lepije czuje, albo mu sie odbije i wtedy wszystko przechodzi. Kiedys tez spanikowalam i pojechalam do lekarza i juz chcieli go na stol ladowac jak nagle wszystko przeszlo po tym jak sie zalatwil. Chyba ta rasa jest jest jakas podatna na problemy zolodkowe. Wiem ze skret zoladka jest bezposrednim zagrozeniem zycia u psa ale moze z ta operacja jeszcze sie wstrzymac? Moze nie zdarzy sie drugi raz? Nie napisalas jak jej przeszlo , samo to przeszlo czy dali jakies leki ?Co jej pomoglo bo rozumiem ze psina czuje sie juz lepiej? |
_________________
|
|
|
|
|
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 13:20
|
|
|
Dostała domięśniowo nospę, coś przeciwbólowego i antybiotyk z zalecenie, żeby koniecznie rano przyjechać na USG. |
|
|
|
|
Renia [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2010 13:31
|
|
|
Miło siię czyta dobre wieści |
|
|
|
|
|