SKÓRA - Malasezja-problemy skorne naszych bassetow |
Autor |
Wiadomość |
Kamoos
Dołączyła: 07 Maj 2009 Posty: 558 Skąd: Ruda śląska
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:01 zaczerwienienie pod pachami
|
|
|
Zauważyłam że Monisia ma zaczerwienioną skórę pod pachą po jednej stronie mocniej po drugiej słabiej , czy Wasze psinki też mają takie problemy ? Jeśli tak to czym to smarować ? |
|
|
|
|
Monia
Dołączyła: 13 Sie 2009 Posty: 175 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:06
|
|
|
Tak psiaki mają bo się tam pocą , wystarczy przecierać rivanolem.
Coś takiego mają też np. między paluchami. |
_________________ Bartłomiej i Cora z obsługą Monią i Kuba |
|
|
|
|
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:26
|
|
|
Zgadzam się z Monią - Rivanol dwa razy dziennie i po jednym dniu ładnie schodzi. |
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:29 Re: zaczerwienienie pod pachami
|
|
|
Kamoos napisał/a: | Zauważyłam że Monisia ma zaczerwienioną skórę pod pachą po jednej stronie mocniej po drugiej słabiej , czy Wasze psinki też mają takie problemy ? Jeśli tak to czym to smarować ? |
Helenko, jeżeli to zaczerwienienie nie jest mocne to mozna również przecierać Borasolem.
Basset ma dużo skóry, pod pachami ciasno, nie ma przewiewu i wszystko tam się "kisi".
Całuski dla Monki. |
|
|
|
|
Kamoos
Dołączyła: 07 Maj 2009 Posty: 558 Skąd: Ruda śląska
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:36
|
|
|
ok dziękuję ,rivanol mam w domu wiec idę ją wysmarować
Dorotko całus przekazałam w nochalka :smile: |
|
|
|
|
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:49
|
|
|
Ja za radą Dorti (kiedyś na forum) zaczęłam przecierać te miejsca zaczerwienione Borasolem właśnie. Działa świetnie.Teraz profilaktycznie co kilka dni leję Borasol na szmatkę i wycieram pod szyją, pod pachami i mam spokój. |
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 24 Maj, 2010 22:58
|
|
|
Tego typu zabiegi zaliczam do higieny osobistej :grin:
Dlatego co rano spędzam nad psiutami ok. 1 godz |
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Sro 26 Maj, 2010 15:31
|
|
|
Doczytalam, ze Basset i West Highland White Terrier sa rasami najbardziej podatnymi na te chorobe :sad: |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
Magda i Rudolf
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 14:37
|
|
|
I buldogi Asiu, one sa bardzo narazone.
Wogle mysle ze zrobila sie niepotrzebnie panika o ta malasezje, kazdy pies to ma , to jest grzyb ktory zyje na psiej siersci u wszystkich psow. Niektore rasy maja tendencje niestety ze malasezja u nich jest nasilona, szczegolnie buldogi , ale tez bassety.
NIE KAZDA ZMIANA SKORNA MOZE BYC MALASEZJA ALE TO USTALA WET. Trzeba zbadac wymaz pod mikroskopem i jest jak na dloni czy to malasezja czy nie. Poprostu wet i jeszcze raz wet.Ja bym sama na to nigdy nie wpadla gdyby nie wizyta i pomoc lekarza, wiec jak ktos ma watpliwosci to lekarz musi to zobaczyc :~ |
_________________
|
|
|
|
|
Uszesa
Dołączył: 09 Lip 2006 Posty: 159
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 15:14
|
|
|
Czy malasezja to grzyb? |
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 15:48
|
|
|
Tak, hefepilz (po polsku chyba drozdzak), bardzo malo jest o niej po polsku w necie. Jesli znasz niemiecki to jest wiecej (malassezia sie to nazywa). |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
Rogasowa
&Trufla
Dołączyła: 05 Paź 2009 Posty: 801 Skąd: Węgrów/Warszawa
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 16:05
|
|
|
Jej.. zobaczyłam że trufla ma taka brązową plamę na brzuszku, zrobiła się większa/ciemniejsza po tym jak przetarłam ja trochę wodą.. na gardle ma mały różowy ślad, do tej pory myśleliśmy ze to może obroża ja podrażnia i staraliśmy się ja zdejmować gdy jest w domu. Na dobór złego zawieruszyła nam się ksiażeczka zdrowia
Jesteśmy wstępnie umówieni na wizytę z dziećmi we wtorek z okazji dnia dziecka. Teraz po przeczytaniu tego wątku myślę ze może to zły pomysł.. Co o tym myślicie? |
_________________ pozdrawiam, Trufla
|
|
|
|
|
Magda i Rudolf
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 17:19
|
|
|
Ja znalazlam to:
Malessioza u psów
Często klienci się dziwią jak to jest że ich pupile moga mieć grzybicę skóry. Przecież oni dbają o higienę, dają dobrze jeść i dobrze się troszczą... Niestety grzybica skóry skóry i uszu jest częstym schorzeniem u psów i nie ma to związku z tym jak dobrze psa się karmi czy jaką opiekę on ma ze strony właściciela.
W większości grzybic skóry u psów sprawcą jest grzyb z rodzaju Malassezia pachydermatitis. Z tym grzybem mamy do czynienia dopiero od 10 lat, choć prawdopodobnie zawsze istniał, tyle że wcześniej go nie rozpoznano.
Malassezia bywa zarówno na zdrowej jak i na chorej skórze. Wskutek zmian na skórze, np. nadmierne zawilgocenie czy nadmierny łojotok, zwłaszcza na fałdach skóry i w miejscach mających trudny dostęp do powietrza, może rozwijać się choroba. Do takich grzybiczych zmian skórnych może również dochodzić przy alergicznym pchlim zapaleniu skóry, alergii pokarmowej czy przy innych bakteryjnch zakażeniach skóry. Długotrwała antybiotykoterapia, długotrwałe leczenie lekami sterydowymi czy niedoczyność tarczycy mogą rownież prowadzić do uzjadliwienia się tych grzybów.
Choć malessioza może dotyczyć każdego psa, częściej stwierdza się u psów ras: cocker spaniel, jamnik, shitzu, pudel, owczarek niemiecki oraz west highland white terrier.
W przebiegu malessiozy dominują dwa objawy - intensywny świąd oraz przykry zapach.
Świąd zazwyczaj obejmuje okolicy uszu, warg, szyi, okolicy pod pachami czy przestrzenie międzypalcowe. Skóra staje się czerwono ciemna a na końcu słoniowata. Wskutek intensywnego świądu dochodzi do wtórnej utraty włosów. Oprócz świądu dochodzi do nadmiernego nagromadzenia łojotoku, skóra staje się tłusta o nieprzyjemnym grzybiczym zapachu. Zmiany takie obserwuje się również w kanale słuchowym.
Diagnoza malessiozy nie stanowi duzego problemu gdyż objawy są dość charakterystyczne. Przydatne natomiast są badania pod mikroskopem gdzie można oglądać te grzyby. W diagnozie różnicowej bierze się pod uwagę obecność pasożytów zewnętrznych, alergie pokarmowe czy bakteryjne infekcje skóry.
Leczenie malessiozy nie jest trudne. Oprócz miejscowych leków, stosuje się również ogólnie działające leki przeciwgrzybicze. Jedynym szkopułem jest fakt iż leczenie grzybic jest długotrwałe (3-4 tygodnie) a niestety nawroty są częste. |
_________________
|
|
|
|
|
Magda i Rudolf
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Czw 27 Maj, 2010 17:33
|
|
|
u mojego tak to wyglada
|
_________________
|
|
|
|
|
|