Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Szczenie zjada swoje kupki
Autor Wiadomość
Sylwia i Paweł
[Usunięty]

Wysłany: Nie 30 Paź, 2005 13:37   Szczenie zjada swoje kupki

Tydzień temu nasza rodzina powiększyła sie o siedmiotygodniową bassetkę Gapę. Piesek jest kochany ale niewiedzieć czemu zjada swoje kupki oraz wylizuje swój mocz. Nie wiem czy to normalne,czy z tego wyrośnie a jak nie to jak go oduczyć.
Dodam że 4 dni temu dostała pigułkę na odrobaczenie (a robaki były) i nie wiem czy jak to zje to ma to jakiś sens, a nie zawsze uda się dopilnować, zwłaszcza w nocy.
 
 
Grzegorz
[Usunięty]

Wysłany: Wto 01 Lis, 2005 08:50   Szczeniak i kupy

Zabiliście mi ćwieka. :shock: Kaprofagia jest ogólno znanym problemem. Zjadanie odchodów innych zwierząt , innych psów , ale nie swoich .....
Po raz pierwszy o czymś takim słyszę u psa jak sądzę z Twoich wypowiedzi dobrze zasymilowanego w nowym stadzie. Na razie staraj się odseparować Gapcię od jej kup, co do sikania , powinno sie przerodzic w staranne obwąchanie tego co się napisało......... Zapytam moich od behawioru i wetów fizjologów,zaraz po konsultacji dam ci odpowiedź.
Choć może to być obudzony " pikowo" instykt zacierania po sobie śladów na nieznanym terenie - bardzo pierwotne zachowanie i głeboko ukryte w psychice psa- byłby to jeden przypadek na kilka milionów, zanika w trakcie asymilacji w nowym środowisku. To prawie temat na pracę naukową- popytam i opiszę . Na razie jednak nie przejmowałbym tym za bardzo , jesli karmisz dobrze , w pełni kompletnie to nie jest to problem fizjologiczny ale bardziej psychiczny. Jesli jednak istnieją jakies niedobory żywieniowe to może byc to objaw braku jakiś mikro i makroelementów ...........
 
 
Buba 



Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 348
Skąd: Słabomierz
Wysłany: Wto 01 Lis, 2005 13:29   

Przeczytałam kiedyś z jednej z książek że mały szczeniak zjadający swoje kupki może to robić ze strachu przed właścicielami...
Tzn. mechanizm działa tak:
- szczeniak robi kupkę zazwyczaj w domu
- przychodzi pan i karci szczeniaka - wystarczy słownie
- szczeniak kojarzy.."acha...krzyczy pan i jest nieprzyjemnie więc następnym razem zjem kupkę to nie będzie śladu i pan nie będzie krzyczeć"..
Może w tym tkwi problem?
 
 
Sylwia i Paweł
[Usunięty]

Wysłany: Czw 03 Lis, 2005 00:04   

Tyle że my jej wcale nie karcimy, bo i tak uważa to za zabawę.
A swoją drogą nie myślałem że to takie żadkie zachowanie, a Gapa wygląda na to że czuje się u nas dobrze (teraz śpi z moją żoną).

Karmimy zgodnie z zaleceniami weterynarza no i dostaje witaminy.
 
 
Ania od LUNY
[Usunięty]

Wysłany: Czw 03 Lis, 2005 10:08   

Nasza Luna też potrafiła zjeść swoją kupke, nigdy nie była karcona za załatwianie sie w domu. Załatwiliśmy to w sposób taki, że zwiększyliśmy jej porcje jedzonka i poskutkowało. Już tego nie robi i być może wasza Gaga też jest taka wygłodniała jak Luna ciągle by coś jadła, nie ma chwili, żeby nie żebrała gdy ktoś z domowników coś je. A musze dodać,że nadal potrafi załatwić się w domu" patrząc ci prosto w oczy" poprostu Lunka- świnka. Napewno znajdziecie jakiś sposób na Gapę :) :) :)
Pozdrawiam Ania
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Czw 03 Lis, 2005 11:22   

ech... koprofagi, koprofile i inne koperki :lol: skąd my to znamy!

Koprofagia - zjadanie kupek to częste u psiaków, zwykle (pomijając oczywiście przyczyny o podłożu psychicznym) może to oznaczać brak minerałów!
Ja też miałam takie problemy z moim potworem, i spróbowałam z tym zawalczyć w taki sposób: nabyłam w sklepiku dla zwierzaków potwornie śmierdzącą suszoną wątróbke, żwacze oraz dodałam do tego własnej produkcji kilkudniowe lekko waniejące mięsko - pomogło! :D
Obrzydliwiec porzucił zżeranie własnych (tudzież obcych) odchodków na rzecz śmierdziuszków.
Smierdzi to przeokropnie ale przynajmniej dla mnie milej jest wiedzieć że "to" przynajmniej kiedyś było żarciem (przynajmniej w większym stopniu niż kupka)

Pozdrowionka :)
 
 
Hubertus 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Mar 2005
Posty: 1066
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 03 Lis, 2005 11:52   

Za radą Kasi kiedyś kupowałem Fredkowi tą "śmierdzącą" suszoną wątróbkę... choć moim zdaniem ta, która kupowałem kompletnie nie śmierdziała.
Z resztą, bez względu na zapach Fredek rzucał się na nia jak małe dziecko na czekoladę ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 15