Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Asia i Basia
Czw 07 Kwi, 2011 07:11
Wiersz o bassecie,sami sobie napiszmy
Autor Wiadomość
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:05   

Mirko,nie...Z Zojka ,Eufrazyna ...i kazdy moze sie dołaczyc... :grin:
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:06   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)


Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:08   

luluamelu napisał/a:
Mirko,nie...Z Zojka ,Eufrazyna ...i kazdy moze sie dołaczyc... :grin:


każdy może ale nie każdy potrafi :shock: :mrgreen:
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:18   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:25   

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo...
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:26   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:27   

Cholinder, co wy pijecie, taka wena, no wiersz obledny :lol: ja to moze jutro cos splodze, bo dzis to juz nie bardzo ;)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
  
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:30   

super, aż się chce śpiewać
i wszystko to prawda, prawda

zdolne dziewczyny
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:34   

Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..



nic nie pijemy,odstresowac sie trza...
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 00:49   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..

Juz wszyscy sie łapia za nosy
Wuj Albert sie drze wnieboglosy
Joanna za chwile zemdleje
a tesciu nerwowo sie smieje....
Wuj Tomek podnosi lament
A kuzyn pierdzi na amen

Tesciowa na gwałt żąda mydla
i syczy-"synowa przebrzydla"
"zamiast sie mężem zajmowac
musiała se kundla kupowac!"

"Wychodze synku,kochanie
ma noga tu nie postanie
dopoki ta żona Twoja
nie wyda gdzies tego gnoja!" :mrgreen:

A mąż Twoj -"prosze mamusi,
mamusia przychodzic nie musi
ja bede wpadał do mamy ,
bo psa nikomu nie damy"!!!

Mamusia troszke wk...urzona
poszła do domu wnerwiona
podobnie jak reszta rodziny
skonczyla odwiedziny.


A basset Twoj?

A basset Twoj tuz po kąpaniu
uwalił sie w swiezym praniu
i lezy sobie wygodnie
sliniac koszulki i spodnie... :mrgreen:
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
  
 
 
 
domelcia 



Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 1216
Skąd: Chrzanów 504343471
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 01:02   

no bosko dziewczyny!!!
gdyby nie to,że dziś już padam może dodałabym i coś od się.. może jutro
_________________
Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach

Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj?
 
 
 
eufrazyna
[Usunięty]

Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 01:11   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..

Juz wszyscy sie łapia za nosy
Wuj Albert sie drze wnieboglosy
Joanna za chwile zemdleje
a tesciu nerwowo sie smieje....
Tesciowa na gwałt żąda mydla
i syczy-"synowa przebrzydla"
"zamiast sie mężem zajmowac
musiała se kundla kupowac!"

"Wychodze synku,kochanie
ma noga tu nie postanie
dopoki ta żona Twoja
nie wyda gdzies tego gnoja!" :mrgreen:

A mąż Twoj -"prosze mamusi,
mamusia przychodzic nie musi
ja bede wpadał do mamy ,
bo psa nikomu nie damy"!!!

Mamusia troszke wk...urzona
poszła do domu wnerwiona
podobnie jak reszta rodziny
skonczyla odwiedziny

Więc morał jest taki
Lepsze od rodziny zwierzaki
Nawet woniaste bassety
lepsze od ciotki Arletty

Kochamy je nieprzytomnie
Czasem to jest jednostronne
One nas mają gdzieś
My oddajemy im cześć

Dajemy również im jeść
I to jest życia ich treść
Czego nie rozumie teść!
Póki co mówię Wam "cześć" :lol:
 
 
luluamelu 



Dołączyła: 21 Gru 2009
Posty: 501
Skąd: krakow
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 01:18   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..

Juz wszyscy sie łapia za nosy
Wuj Albert sie drze wnieboglosy
Joanna za chwile zemdleje
a tesciu nerwowo sie smieje....
Wuj Tomek podnosi lament
A kuzyn pierdzi na amen

Tesciowa na gwałt żąda mydla
i syczy-"synowa przebrzydla"
"zamiast sie mężem zajmowac
musiała se kundla kupowac!"

"Wychodze synku,kochanie
ma noga tu nie postanie
dopoki ta żona Twoja
nie wyda gdzies tego gnoja!" :mrgreen:

A mąż Twoj -"prosze mamusi,
mamusia przychodzic nie musi
ja bede wpadał do mamy ,
bo psa nikomu nie damy"!!!

Mamusia troszke wk...urzona
poszła do domu wnerwiona
podobnie jak reszta rodziny
skonczyla odwiedziny.


A basset Twoj?

A basset Twoj tuz po kąpaniu
uwalił sie w swiezym praniu
i lezy sobie wygodnie
sliniac koszulki i spodnie... :mrgreen:


Więc morał jest taki
Lepsze od rodziny zwierzaki
Nawet woniaste bassety
lepsze od ciotki Arletty

Kochamy je nieprzytomnie
Czasem to jest jednostronne
One nas mają gdzieś
My oddajemy im cześć


Dajemy również im jeść
I to jest życia ich treść
Czego nie rozumie teść!
Póki co mówię Wam "cześć" :lol:
_________________
"Kiedy inni przyjaciele odchodza,Twoj pies jest zawsze przy Tobie"
 
 
 
eufrazyna
[Usunięty]

Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 01:28   

Przeklejam całość :mrgreen:

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..

Juz wszyscy sie łapia za nosy
Wuj Albert sie drze wnieboglosy
Joanna za chwile zemdleje
a tesciu nerwowo sie smieje....
Tesciowa na gwałt żąda mydla
i syczy-"synowa przebrzydla"
"zamiast sie mężem zajmowac
musiała se kundla kupowac!"

"Wychodze synku,kochanie
ma noga tu nie postanie
dopoki ta żona Twoja
nie wyda gdzies tego gnoja!" :mrgreen:

A mąż Twoj -"prosze mamusi,
mamusia przychodzic nie musi
ja bede wpadał do mamy ,
bo psa nikomu nie damy"!!!

Mamusia troszke wk...urzona
poszła do domu wnerwiona
podobnie jak reszta rodziny
skonczyla odwiedziny

Więc morał jest taki
Lepsze od rodziny zwierzaki
Nawet woniaste bassety
lepsze od ciotki Arletty

Kochamy je nieprzytomnie
Czasem to jest jednostronne
One nas mają gdzieś
My oddajemy im cześć

Dajemy również im jeść
I to jest życia ich treść
Czego nie rozumie teść!
Póki co mówię Wam "cześć" :lol:
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Nie 05 Gru, 2010 07:37   

Basset jest takim stworem
Co tryska wciąż dobrym humorem...
Gdzie humor w bassecie gości?
W jego podłużności!

Uszy falują na wietrze,
dobrze wygląda w swetrze
a kiedy spojrzy ci w oczy
to jakbyś do raju wkroczył...

Ma w sobie ogrom godnosci
nawet gdy obgryza kosci
a takze kiedy sie slini
na widok cioci Maryni

I bardzo kocha te ciocię
bo Ona mu daje łakocie
i inne smaczniutkie przegryzki
podrzuca mu czesto do miski.

Jego spojrzenie maślane
poruszy nawet ścianę
a potępieńcze jęki
wyrwą ostatni kęs z ręki


Basset radośnie skacze
Nawet po moim tacie
O nas już nie wspominam
Bo almost się w temacie zacinam
Waży z 30 kilo
I, o radosna chwilo
Gdy na Cię ten cieżar spada
Wciąż jesteś z tego rada

Gdy basset jest na spacerze
odzywa sie w nim dzikie zwierze
wiec tropi i szuka i niucha
i nie chce wracac,psia jucha!

W dodatku głuchnie kompletnie
i chocbys przeklinal szpetnie
wrzeszczał,i błagał lub łkał
on wroci....jak bedzie chciał...

Ty gardło zdzierasz do bólu,
prosisz go "Mój ty Królu"
a on, dziadga cholerny
szarpie wrażliwe twe nerwy
i jeszcze w chaszcze poleci
i tuman kurzu wznieci
i znajdzie cuchnące coś
włoży w toto swój nos
by niemal w tej samej chwili
zażyć "pachnącej" kąpieli

Wiec bierzesz ,cholere, do domu
wykąpac go trza po kryjomu
bo wlasnie dzis ,w odwiedziny
przybędzie polowa rodziny...

(między innymi Marynia
wspomniana wcześniej ciotunia
oraz stateczny wuj Tomek,
który uwielbia swój domek .
a jakby ich było mało
teść z twą teściową -zakałą)
Ma byc tez ciocia Joanna
drazliwa ,ciut,stara panna
i stryjek Albert spod Gdyni
(podobnie jak basset sie ślini)
Na ogol bardzo spokojny
chociaz juz przezyl dwie wojny,
lecz gdy sie zdenerwuje
nad soba nie panuje.

No i niestety ma zjechać
kuzyn Leopold z Tczewa
który choć nosi koronki
niestety puszcza bąki.
Ma jakiś kłopot z jelitem
a jest tak skryty przy tem
że bąki puszcza cichutko)

Juz masz wykapac psotnika,
gdy ten z lazienki ci znika
i brudny lecz pelen radosci
leci powitac gosci...

Za pozno,by łapac gadzine
co brudzi ci cała rodzine
i smrod rozsiewa wokolo
merdajac ogonem wesolo..

Juz wszyscy sie łapia za nosy
Wuj Albert sie drze wnieboglosy
Joanna za chwile zemdleje
a tesciu nerwowo sie smieje....
Tesciowa na gwałt żąda mydla
i syczy-"synowa przebrzydla"
"zamiast sie mężem zajmowac
musiała se kundla kupowac!"

"Wychodze synku,kochanie
ma noga tu nie postanie
dopoki ta żona Twoja
nie wyda gdzies tego gnoja!"

A mąż Twoj -"prosze mamusi,
mamusia przychodzic nie musi
ja bede wpadał do mamy ,
bo psa nikomu nie damy"!!!

Mamusia troszke wk...urzona
poszła do domu wnerwiona
podobnie jak reszta rodziny
skonczyla odwiedziny

Więc morał jest taki
Lepsze od rodziny zwierzaki
Nawet woniaste bassety
lepsze od ciotki Arletty

Kochamy je nieprzytomnie
Czasem to jest jednostronne
One nas mają gdzieś
My oddajemy im cześć

Dajemy również im jeść
I to jest życia ich treść
Czego nie rozumie teść!
Póki co mówię Wam "cześć"

----
Lecz jeśli człowieku myślisz,
że powiesz "cześć" i po wszystkim,
to ja zasmucić cię muszę -
bo basset ma taką duszę,
i w głowie pomysłów tyle
że zabić go chcesz przez dwie chwile
bo gdy przyjdzie chwilka trzecia
i spojrzysz w oczy bassecie
jesteś już człeku skończony.
Myślisz - po co nam te androny?
i ciotki, teściowie, kuzyni?
I Albert, który się ślini?

Ważne, że moja rodzina
ranek z radością zaczyna
bo basset gdy się budzi
mocno kocha ludzi.
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 15