Wysłany: Nie 23 Kwi, 2006 20:33 POMOCY! MÓJ BASSET NIE CHCE JEŚĆ!!!
Witam wszyskich,
piszę bo mam kłopot z Melanią. Od dłuższego czasu nie chce nic jeść. Mniej więcej od czasu kiedy zrobiło się ciepło i więcej czasu spędza na dworze. Próbowałam dawać jej już chyba wszysko tj. gotowane mięsko bez dodatków, kluseczki, suchą karmę i wiele innych rzeczy, które wcześniej jadła bez większych kłopotów i nic!!! Już naprawdę nie wiem co mam zrobić. Oprócz niejedzenia nic jej nie dolega, jest wesoła, bawi się, biega po ogródku,... Wszysko jak zwykle.
Może macie jakąś cudowną metodę na takie niejadki??? Potrzebuję dobrej rady...
Jaga [Usunięty]
Wysłany: Pon 24 Kwi, 2006 10:52
Ja bym przede wszystkim przestała sie z nią "cackać". Najpierw zdecyduj sie czym ją karmisz - suchą karma czy naturalnym - i bądź w tym konsekwentna. (Ja jestem zwolenniczka suchej). Ustal pory posiłków i nie dawaj nic do jedzenia między nimi. Nie podsuwaj jej coraz to lepszych kąsków, bo nauczysz ją, że jak poczeka to może dostanie coś lepszego. Miska nie powinna stać cały czas na podłodze - pies musi sie nauczyć, że je wtedy gdy dostanie. Pełna miska wędruje na podłogę na 15 minut - nie je - zabierasz miskę, aż do następnego posiłku. I nie ma podjadania między posiłkami. Zazwyczaj jest tak, że jeśli pies się przegłodzi to sam spasuje i zje co mu dasz (wyjątek w tej zasadzie to Gumka Agaty - ale może to już ona sama Ci opowie).
Powodzenia
allessandra [Usunięty]
Wysłany: Pon 24 Kwi, 2006 15:34
Dziękuję za odpowiedź. Tak, ja to wszysko rozumiem, ale... nie potrafię trzymać się tych zasad jeśli wiem, że psina nic nie jadła! Ale oczywiście staram się.
A co do Gumki, to może mają coś wspólnego z Melą bo to przecież ,,siostry przyrodnie''...
Agata [Usunięty]
Wysłany: Pon 24 Kwi, 2006 19:03
allessandra napisał/a:
... nie potrafię trzymać się tych zasad jeśli wiem, że psina nic nie jadła! ...
Rozumiem, że jest to ciężkie , ale Jaga bardzo dobrze radzi - nie popsuj tego :!: Nie popsuj "dyscypliny" karmienia, bo potem będzie kłopot i to wielki :wink:
Mela teraz się rozwija intensywnie i musi dużo jeść. Nie istnieje pojęcie - za gruby szczeniak basseta. Szczeniak basseta musi być grubiutki, a potem można zmniejszać racje żywnościowe, na co przyjdzie czas, ale jeszcze nie teraz.
Gumka ma prawie 2 latka i mówimy na nią anorektyczka, no koszmar z nią. Jeszcze na starym forum pisałam o koszmarach z Gumką i teraz są efekty :? Jest malutka, drobniutka, jakby się nie rozwinęła. Robiłam jej badania i wyniki były ok., to szalejący okaz zdrowia. Lekarze zrzucali to, że chudziutka, na jej nadpobudliwość, mówią na nią sportowa Gumka, dlatego też jak Jaga kiedyś pytała czemu nie zabieram Gumki na wystawy, to pisałam, że chuda i że w locie sędziowie zębów nie sprawdzają :wink: To jest żywe srebro. Jedyne co mnie martwiło zawsze to brak łaknienia tym bardziej przy takich całodobowych szaleństwach od momentu dzieciństwa. Dlatego też robiłam jej badania, ale niestety nic nie wykazały. Chyba bym wolała gdyby coś jej było, bo wtedy można przyczynę zawsze zlikwidować, a tak...
Teraz Gumka przejdzie kolejną serię badań, wszystkich możliwych do zrobienia, ale to już po Mosznej, gdzie anorektyczka jedzie z Groszkiem, Cebulką i Omenem Jedzie po ocenę db, bo ja gdybym sędzią była to szczerze mówiąc nawet bdb bym jej nie dała, ale ponieważ z Groszkiem tak silna więź emocjonalna ich łączy, to na 4 dni nie mogę ich rozdzielić, bo wtedy ona bez niego już w ogóle nic jadła nie będzie :wink:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
, ale Jaga bardzo dobrze radzi - nie popsuj tego :!: Nie popsuj "dyscypliny" karmienia, bo potem będzie kłopot i to wielki :wink:
