Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
AGRESJA basseta, jak temu zaradzić
Autor Wiadomość
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 11:41   

I o to chodzi Aniu, jesli piszesz o jakiejs metodzie, opisuj w calosci, wtedy ma to sens. Co do redukcji smakolykow teorie tez sa rozne, w przypadku basseta redukcja nie wchodzi w gre :razz: , w przypadku owczarka smakolyk jako czesc treningu jest w pozniejszym etapie zbedny, ale nie zabroniony. Po Twoich wpisach widze , ze jestes czujna i zorientowania w temacie, zycze powodzenia we wprowadzaniu tej calej ksiazkowej wiedzy w zycie, szczegolnie w treningu z bassetem. Nie zapomnij opisac jak Ci poszlo. Pozdrowienia i nevermind ;)



Dostalam kiedys rade na zycie od wspanialej osoby, mamy mojej przyjaciolki :

MILOSC I KONSEKWENCJA

Czasem trudne w realizacji, ale owocne i na pewno pozytywne :)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 11:50   

Asiu, jezeli ktos jest zainteresowany metoda to prosze, moge pisac w calosci
ale poki co dyskusja wygladala troche inaczej i byla o czyms innym
poki co nie probowalam opisac calej metody, od a do z, bo po co mam pisac kolejny dlugi post gdzie naprawde sie staram przedstawic swoj punkt widzenia i cos wytlumaczyc zeby uslyszec 'sorry nie mam sily ani checi czytac kolejnego poematu' :)
jezeli zdecydujemy wspolnie ze rozmawiamy o pozytywnych metodach, jak to dziala i na jakiej zasadzie, to ja bardzo chetnie sie postaram i porzadnie rozpisze wszystko czego sie nauczylam
narazie jedyne co zrobilam to opisalam jak ja pracuje z Kapciuchem i gdy Milka wykazala zainteresowanie taka metoda to dalam kilka krotkich rad i powiedzialam mniejwiecej jak to wyglada, nigdy nie mowilam ze to bylo opisanie metody od poczatku do konca, a wrecz przeciwnie - powiedzialam ze jezeli ktos bedzie naprawde zainteresowany to moge sie postarac przetlumaczyc na polski dobry artykul o jajku ;)

a co do bassetow i smakolykow, to mysle ze to jest mimo wszystko indywidualne. na przyklad Kropka pracuje tylko za smakolyki. natomiast Kapciu nie ma smakolykow ktore uwielbia i za ktore zrobil wszystko, jemu praktycznie wszystko smakuje tak samo i wszystko lubi (ale bez szalenstw), i on lepiej pracuje jak po wykonanym cwiczeniu sie bawimy, i jak ja robie z siebie klauna i mowie cala szczesliwa 'very goooood Kapciuszku, very good boy' itp ;)

zobaczymy jak mi wyjdzie trening, poki co nie zapeszajac idzie oki. wolno, ale w dobra strone :) ja sie tylko ciesze ze znalazlam metode w ktora wierze, i ktora nie kloci sie z moim swiatopogladem ;p
 
 
 
tubcia 
& Toni



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 346
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 11:54   

i o to w życiu chodzi żyć ze sobą w zgodzie :)

a zmiany najlepiej zacząć od siebie:)
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 15:19   

Asia i Basia napisał/a:
Po Twoich wpisach widze , ze jestes czujna i zorientowania w temacie, zycze powodzenia we wprowadzaniu tej calej ksiazkowej wiedzy w zycie, szczegolnie w treningu z bassetem. Nie zapomnij opisac jak Ci poszlo. Pozdrowienia i nevermind ;)


nie wiem czy to znow miala byc jakas uszczypliwosc, ale itak odpowiem
nie wiem czy jestem 'czujna i zorientowana w temacie', ale czytam, ucze sie, mimo ze umiem coraz wiecej to jest baaardzo duzo rzeczy ktorych nie umiem i nie rozummiem
ale probuje, uczymy sie powoli - psy i ja, idzie roznie ale ogolnie do przodu - ja jestem szczesliwa i mysle ze psy tez
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 21:22   

dziś zamierzaliśmy na spacerze popracować nad odwracaniem uwagi
a przy okazji znalazłam sposób na to przysiadywanie Gucia, co mi radziliście stołeczek i książkę nosić :lol: :lol:
smakołyk zrobił swoje, wystarczyło, że rękę do kieszeni włożyłam Gustaw wstał.
Ja zero nerwów, Gustaw też, bo przedtem im bardziej prosiłam, nalegałam, no chodź, to on z siadu na leżenie przechodził i śmiał mi się w nos :lol:
Wiadomo, że nie będę go w wieku 10 lat szkolić, gdzie do tej pory robił co chciał, bo tak ogólnie to on grzeczny jest :lol:
ale takie prostsze szkolenie ułatwiające jemu i mnie życie na pewno będę wprowadzała i starała się nauczyć.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Kala
[Usunięty]

Wysłany: Pią 16 Wrz, 2011 21:48   

a moje dziady to i na smakołyki oporne są :roll: dla Toli jeszcze jest nadzieja, ale wyegzekwowanie czegokolwiek od Platona graniczy niemalże z cudem... owszem jak stanę na baczność chłopak oczy w ziemie wbije, ale kurcze żeby coś zrobił jak proszę? kiedyś próbowałam go nauczyć reagowania na "siad".. właśnie na smakołyk.. a ta łajza co? na początku pięknie siadał ;) myślałam sobie, że będą jeszcze z niego "ludzie"... no ale... posłuszeństwo absolutnie godzi w dumę Platona bo teraz jak mój indywidualista widzi że mam coś w ręce to siada bez mrugnięcia okiem, niestety nie daj boże wypowiem magiczne słowo "siad" to jak na złość stoi i patrzy na mnie jak ciele w malowane wrota :roll: i tak np 10 minut, ja swoje on swoje, ja swoje on swoje :/ kiedyś wyczytałam, że psy uczą się od siebie.. ale to, że Tola po komendzie siada jakoś nie pomaga :D czasami mam wrażenie , że Platon dla zasady nikogo się nie słucha ;)
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 17 Wrz, 2011 08:27   

Mam propozycje Aniu dla Ciebie, opisz znane Ci metody pozytywnego szkolenia tutaj

http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=1025

Bedzie to bardziej czytelne i latwe do znalezienia, a przede wszystkim w stu procentach na temat. Szkoda, zeby tyle wiedzy ginelo w watku, ktory dotyczy tylko agresji basseta i dyskutowac bedzie latwiej, bo jak sama widzisz robi sie lekko nie na temat.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sob 17 Wrz, 2011 08:56   

Asiu narazie ja opisalam mniejwiecej to co robie i dlaczego pozytywne szkolenie a nie tradycyjne, jezeli masz ochote to ja nie mam nic przeciwko zebys to przeniosla do tamtego tematu :) a jezeli ktos bedzie mial inne pytania to postaram sie w miare mozliwosci, jezeli bede znala odpowiedz, to napisac juz tam :)
milego dnia!
 
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sob 17 Wrz, 2011 09:45   

Kala napisał/a:
a moje dziady to i na smakołyki oporne są :roll: dla Toli jeszcze jest nadzieja, ale wyegzekwowanie czegokolwiek od Platona graniczy niemalże z cudem... owszem jak stanę na baczność chłopak oczy w ziemie wbije, ale kurcze żeby coś zrobił jak proszę? kiedyś próbowałam go nauczyć reagowania na "siad".. właśnie na smakołyk.. a ta łajza co? na początku pięknie siadał ;) myślałam sobie, że będą jeszcze z niego "ludzie"... no ale... posłuszeństwo absolutnie godzi w dumę Platona bo teraz jak mój indywidualista widzi że mam coś w ręce to siada bez mrugnięcia okiem, niestety nie daj boże wypowiem magiczne słowo "siad" to jak na złość stoi i patrzy na mnie jak ciele w malowane wrota :roll: i tak np 10 minut, ja swoje on swoje, ja swoje on swoje :/ kiedyś wyczytałam, że psy uczą się od siebie.. ale to, że Tola po komendzie siada jakoś nie pomaga :D czasami mam wrażenie , że Platon dla zasady nikogo się nie słucha ;)


Mój Leniuszek podobnie, odporny na tzw. "działania zewnętrzne" typu ciasteczko, prośba, jedynie po dobrym szarpnięciu reaguje na "siad". Ma kilku osiedlowych wrogów typu- jakiś tam mały się rzuca do mnie?to ich tak poprzestraszał, że jak go widzą, to mam je z głowy, bo uciekają opłotkami :wink: Ale ostatnio wzięłam się na sposób, bo za długo go prosiłam, aby dupsko podniósł dziad jeden, puściłam smycz i poszłam dalej z Blanką sama i go baaardzo to poruszyło, bo zaraz ze smyczą był przy Blaneczce. Reaguje też na "tata przyjechał", ale za bardzo oszukać się nie da, bo widzi, że auto nie stoi, tam, gdzie zawsze. Staram się wychodzić na spacery w niskim obuwiu, nawet jak bardzo się spieszę tuż przed pracą, to z nim nie zaryzykuję obcasów :wink: A Blanka przy tym dowódcy nauczyła się też ciągnąć do psiurów, jak je widzi- ale to znowu z radości, i do tego taki tubalny, ucieszony głos jej, który...odstrasza inne psy, mam ubaw po pachy,gdy słyszę jej głosisko uradowan, a pies z podkulonym ogonem daje dyla :lol:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Kama 
Molinka i Kamilka



Dołączyła: 16 Sie 2011
Posty: 235
Skąd: Konin
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 09:17   

Co do agresji basseta, to widzę że to moje ciele zaczyna rządzić dziećmi. W sumie najstarsza córka umie się z nią obchodzić i naśladuje zaklinacza psów. Jak tylko molly ma jakiś problem do niej to córka kładzie ją na boku i przytrzymuje, Działa.
Gorzej jest z moim numerem 2 i 3. Dają się jej gonić i podgryzać. przez co ona ich nie szanuje a traktuje jak kogoś niżej w hierarchii
Od jakiegoś czasu tłumaczyłam najmłodsszemu (nr 3) jak ma postępować. ogladał z nami zaklinacza i teraz już jest trochę lepiej. Niestety Molly raz rzuciła się z zębami na nr 2 (8lat) na szczęście nie do krwi ale dziury zostaly
Nie uważam że coś jest z nią nie tak po prostu dzieci niewłaściwie się czasami przy niej zachowują
A swoją drogą to baleron jest bardzo prostolinijny, jak jej się cosik nie podoba od razu reaguje cholerycznie (ma to po pańciu) nie chowa urazy tylko wali prosto z mostu, uwielbiam ten zmarszczony pyszczek kiedy jej się coś nie podoba, ech Molly życie bez ciebie byłoby...smutne
 
 
moni 



Dołączyła: 16 Kwi 2008
Posty: 892
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 11:05   

Mam taki sam problem z Bananem. Jak w pobliżu Nie ma Igi /20m-cy/ to jest wszystko OK ,jak tylko dzieciak sie zbliza nawet jej nie widzi tylko czuje że gdzieś sie kreci to Banan strasznie warczy .marszczy sie i to wcale nie dla zabawy.Sa momenty że ja zebiskami chłapnie.Jest tu wina niestety Igi ale jak tu małemu dziecku przetłumaczyc ze nie wolno zaczepiac pieska :roll: Babcia nie daje sobie czasami rady i niestety na czas zwiekszonej aktywności Igi Ban an ma zakładany na pysk kaganiec w formie takiego szerszego paska. Parówka do niego juz przywykła tylko czasami sie "wstydzi" :lol: Niestety ciezko mi jest ale nie miałam innego wyjscia.bo trzeba na zimne dmuchać. :lol:
_________________
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 11:14   

i znow rzucanie psem o ziemie, bo corka ogladala zaklinacza i juz wszystko wie
ja ogladam czasem chirurgow, moze powinnam zaczac operowac ludzi? przeciez widzialam cos tam w tv
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 11:18   

Kama napisał/a:

Gorzej jest z moim numerem 2 i 3. Dają się jej gonić i podgryzać. przez co ona ich nie szanuje a traktuje jak kogoś niżej w hierarchii


to tez bardzo ciekawe
ciekawe czy 8 (+ \ - ) miesieczny SZCZENIAK goniac dzieci i je podgryzajac chce sie BAWIC, czy zostac szefem domu, a najlepiej pewnie imperatorem wszechswiata?

hmmmmmm.....
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 11:28   

(skasowalam posta i wyslalam pw :) )
 
 
 
Kama 
Molinka i Kamilka



Dołączyła: 16 Sie 2011
Posty: 235
Skąd: Konin
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 11:29   

Ania między zatrzymywaniem psa poprzez położenie go na boku a "rzucaniem go o ziemię" jest ogromna różnica. Moje doświadczenie nie pochodzi z tv tylko z intensywnego szkolenia w kierunku posłuszeństwa, jakie przeszłam z pierwszym psem.
Nikt nie kieruje na Molly agresji a jedynie daje jej znać że koniec, ma się zatrzymać w uspokoić. uwierz mmi daleka jesteem od rzucania psem po podłodze. Nie rozumiem tej uszczypliwości w twoich wypowiedziach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14