SKÓRA - Malasezja-problemy skorne naszych bassetow |
Autor |
Wiadomość |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:41
|
|
|
ma Madziu, dobrze zauwazylas
juz od dluzszego czasu ma, ale ona od zawsze miala troche takiego brazowego pod paszkami wiec ja myslalam ze ten typ tak ma po prostu, szczegolnie ze ja to nie swedzi w ogole...
ale jakis tydzien temu jak rozmawialam ze znajoma to zupelnie przypadkiem sie dowiedzialam ze to jest malasezja!
teraz przemywam jej te miejsca w manusanie i jeszcze jednym srodku z chlorheksydyna ktory sobie tu kupilam, no i borasolem, a jezeli za kilka tygodni sie nie polepszy to juz mam namiary na dobre srodki przeciwgrzybiczne ktore mama mi moze wyslac z Polski
ale jezeli masz jeszcze jakies sugestie to jestem otwarta!
i bardzo dobrze ze powiedzialas o tym, trzeba zwracac uwage na takie rzeczy jak ludzie wstawiaja zdjecia psow, bo czasem sie nie wie roznych rzeczy, szczegolnie nowi wlasciciele bassetow, i mozna przegapic!
ja sie naprawde dowiedzialam o tym zupelnie przypadkiem... no teraz Ty powiedzialas wiec tez bym wiedziala ale wiesz o co mi chodzi
dobrze zwracac uwage na takie rzeczy |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:58
|
|
|
Aniu, prawie 7 lat na forum i prawie 12 lat w posiadaniu basseta , juz mnie chyba nic nie zaskoczy i nie umknie uwagi
Poczytaj sobie tutaj, sama borykalam sie u Rudolfa z malasezja
http://www.forum.bassety.net/viewtopic.php?t=3581 |
_________________
 |
|
|
|
 |
julkarem
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 1 raz Dołączyła: 24 Lut 2011 Posty: 1368 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:58
|
|
|
kurcze mój Spike też ma takie rózowe pod pachami :shock: ale zawsze myślałam że to normlane :neutral:
co to środek gdzie go kupić aby mu przemywać? |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:01
|
|
|
no tak
dziekuje, przeczytalam juz wczesniej temat, przemywanie borasolem wzielam wlasnie z tematu
wiec mysle ze tak bede probowala narazie, borasol plus manusan i ten plyn z chlorhekdysyna (on jest dobry bo nie trzeba go splukiwac, a z manusanem to duzo babrania sie), a jak nie bedzie widocznej poprawy w ciagu kilku najblizszych tygodni to bede uzywala cos typowo przeciwgrzybicznego |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:36
|
|
|
Aniu , jak bedziesz u lekarza to niech lekarz zbada czy to malasezja, z tego co pamietam to badanie jest proste pod mikroskopem.
Dziwne jest ze nie ma swedzenia bo moj Rudolf strasznie to drapal. i pozatym to mialo nieprzyjemny zapach, ty pisalas ze jej to nie swedzi i nie ma zapachu, wiec ja bym to najpierw zbadala. Moze to jest alergia ?
Poczytaj tu
http://free.of.pl/k/klinika_bada/porm5.html
Napewno kloreksydyna, jesli masz cos w sprayu to super bo nie trzeba splukiwac, sprawdz czy nie ma uc ciebie Clorexyderm, specjalny dla psow min na malasezje. Maja bardzo duzy wybor produktow, duzo wlasnie w sprayu czy w kroplach ze nie trzeba sie z tym za duzo babrac.
http://www.geulincx.pl/pr...d=21&produkt=77
http://www.geulincx.pl/pr...d=21&produkt=78
Jak wpiszesz Clorexyderm w wyszukiwarke to duzo tego wyskoczy
Ale tak jak pisalam, ja bym to wczesniej zbadala :smile: |
_________________
 |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:47
|
|
|
Madziu powiem Ci ze strasznie nie chce isc do weterynarza narazie, teraz szczegolnie przed swietami, bo testy na alergie to pare dobrych tys zl :\
ale na poczatku stycznia itak ide z dwoma do weterynarza bo musze zaszczepic przeciwko wsciekliznie przed 8, wiec jezeli ten manusan i borasol nie pomoze do tego czasu to poprosze zeby to sprawdzili tez
ale spojrz jak to wyglada
 |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:50
|
|
|
no i to faktycznie nie swedzi, ale troche zapachu ma w tych miejscach zaatakowanych |
|
|
|
 |
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:56
|
|
|
Malasezja nie musi swędzieć :wink:
Moje też mają w róznym stopniu, nie ma łuskek tylko zmieniony kolor skóry i sierści.
Nie śmierdzi, nie ma zapachu. Lussi czym starsza tym ma tego trochę więcej ale to nie przeszkadza w normalnym życiu jej i naszym.
Jeden basset bardziej podatny inny mniej, na jednego środki działają na innego nie.
Mam to przetestowane.
Gdyby to się łuszczyło, gdyby coś sie z tym działo to pewnie tabletki poszłyby w ruch ale skoro nic się nie dzieje to faszerować ich nie będę.
Z tego co czytam to jest to samo w przypadku Kropki.
Używaj Aniu tylko zewnętrznych środków, jeżeli nie pomogą to w takim stadium nie podawaj leków, na to jest czas.
Lussi ma to od dawna, żyje jak należy, jest w dobrej kondycji mimo chorego kręgosłupa :wink:
Powodzenia :grin: |
|
|
|
 |
Magda i Rudolf

Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 11:58
|
|
|
Aniu , dla mnie identycznie jak u Rudolfa
U Rudolfa byla zaatakowana broda, uszy, szyja, pachwiny.
Skora jest bardzo czerwona i robi sie na niej jakby taki brazowawy kolor.
Spytaj o to weta przy okazji, bo dziwne ze ja to nie swedzi i nie ma zapachu
Edit
A widzisz Dorota , myslalam ze to swedzi, moj sie strasznie drapal :cool:
Dorota ma racje, jesli jej to nie przeszkadza to tez mysle ze jest czas na tabletki, pamietaj tylko zeby to przemywac |
_________________
 |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:01
|
|
|
dziekuje Dorti
wlasnie u Kropki nie ma zmian na skorze nawet, ma troche takich malych czarnych grudek ale zadnych innych zmian
tak naprawde to tylko kolor siersci jest zmieniony
nie swedzi ja na pewno, ale pachnie troszke
dzwonilam przed chwilka do weterynarza, tutaj mojego z Norwegii, zgodzil sie zeby narazie probowac manusanem, jak przyjde na poczatku stycznia to on to obejrzy i powiedzial ze maja bardzo dobry szampon na grzyb ktory bede mogla kupic jezeli manusan nie bedzie pomagal, a jezeli szampon na grzyba tez nie pomoze to wtedy mozna robic testy na alergie |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:04
|
|
|
no i przemywam systematycznie, na pewno nie bede tego zaniedbywala, i Kapciucha tez przemywam bo costam sie u niego tez zaczyna dziac na szyji i pod paszkami
manusan 2 razy w tygodniu, a pozostale dni przemywam borasolem, albo ta chlorheksydyna |
|
|
|
 |
domelcia


Dołączyła: 10 Mar 2010 Posty: 1216 Skąd: Chrzanów 504343471
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:37
|
|
|
malasezja czy nie stwierdzi najpewniej wet...
a fakt faktem u pasztetów z tzw. sporym nadmiarem skóry niewiele trzeba do tego by skóra się odparzyła. Wszystkie moje pasztety miewają okresowo zaczerwienione (czy nawet brązowiejące miejsca) głównie pod pachami, między palcami, pod pyskiem czy na szyi (przecież jak ochleję się wody to nie zawsze się je powyciera, a do tego ślina...). Ja bym Ci zaproponowała jeszcze jedną rzecz, bo albo nie doczytałam dokładnie albo jeszcze nikt o tym nie napisał. Borasol do przemywania a jak skóra przeschnie zasyp pudrem, czy zasypką dla dzieci. W wakacje po 3 dniach u Dimka zaczerwienienia pod pachami zniknęły i od tamtej pory raz w tygodniu tak robię i jest git. Gorzej z pycholem Stówy, bo ma wiecznie czerwony, ale przyznaję się bez bicia moja wina, bo gdybym ją co dzień przyfilowała a nie raz na tydzień to pewnie i tu problem by się rozwiązał. Daj znać jak efekty! |
_________________ Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach
Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj? |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:41
|
|
|
domelcia ja tez pomyslalam o pudrze, ale zostalo to odradzone przez wiele osob, szczegolnie pod paszkami, bo puder sie wtedy podobno roluje i jeszcze bardziej podraznia skore |
|
|
|
 |
domelcia


Dołączyła: 10 Mar 2010 Posty: 1216 Skąd: Chrzanów 504343471
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:44
|
|
|
też tak mi mówiono
a ja i tak zrobiłam po swojemu i skutki było dobre
ważne, żebyś zasypała osuszoną skórę. Niewielka ilość pudru szkód nie wyrządzi. Zresztą zrobisz jak uważasz, ale myślę, że sprawdzić warto |
_________________ Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach
Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj? |
|
|
|
 |
ania123
Użytkownik nieaktywny


Pomogła: 6 razy Dołączyła: 27 Lut 2010 Posty: 1616 Skąd: Trondheim
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 12:47
|
|
|
no faktycznie, mozna samemu pokombinowac i zobaczyc co z tego wyjdzie
dzis mam ambitny plan zeby przyzwyczaic kurduple do suszarki, zebym mogla im te paszki i szyje suszyc po przemywaniu, jak sie to uda to posypie tez pudrem |
|
|
|
 |
|