Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Nasze boje wystawowe/okołowystawowe (na wesoło)
Autor Wiadomość
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 10:43   

Mamy podobnie.
Moja mama jak przychodzi to ma w torbie zapasowe spodnie "ślizgowe" co się nic nie czepia hi hi
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 10:57   

a to Wam coś napiszę, może nic odkrywczego, ale dla mnie dość ważne....

13 stycznia 2007 roku musieliśmy uśpić naszego poprzedniego psa... nie muszę mówić, że w domu była atmosfera iście dołująca... ale jak wiadomo najlepszym lekarstwem na smutek po stracie psa jest następny pies, bo człowiek ma tyle roboty przy sikach, kupach, żarciu itp., że zapomina o bożym świecie :)
ja od dawna marzyłam o bassecie, a moi rodzice chcieli 2 wyżły (2 bo jeden pies jest samotny, kiedy zostaje w domu) i zaczęło się tzw. męczenie buły i urabianie ojca: "Tato co to za różnica czy są 2 czy 3 psy?" ;)
jak widać udało się ;)

ale do czego zmierzam... psy są dla mnie wyznacznikiem czy jakiś człowiek jest wartościowy czy nie... mój ówczesny chłopak suszył mi głowę, że jestem niepoważna... że on mi nie będzie pomagał przy bassecie bo to taki "bezsensowny pies", że nie będzie mi go nosił po schodach i generalnie jestem głupia, że się pakuję w coś takiego... rzeczywiście jak mówił tak robił -> i sama nosiłam 25 kg basseta na 4 piętro :/
czasy się zmieniły ja wróciłam do mojego poprzedniego TZ i.... Gordon jest noszony na rękach jak nie chce iść do ogródka... Gutki mają kompana do gry w piłkę... przy każdej wizycie jest obowiązkowe witanie się z psami
i plany... :) "ale drugi pies to będzie bokser, dobrze?"

no.... :)

edit. pewnie za chwilę to skasuję bo się będę wstydziła moich uzewnętrznień, ale trudno :P
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 10:59   

no niestety jak sie ma zwierzęta w domu...to juz tak jest...w moim przypadku dwa psy dwa koty,nie powiem kłaki sie zdarzają wszedzie,nam to juz nie przeszkadza, musze stwierdzic ze niektórzy znajmi sie wykruszyli :sad: ale uważam ze to oni maja problem nie ja..... :lol: :lol: :lol:


mój maż mawia "albo muzeum w domu albo zwierzęta" :cool:
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:00   

Nie waż się kasować :evil:
Gordonek NADAL jest noszony na rękach Ewa? A jeśli tak, to może tenm twój kibic ponosi jeszcze mojego Fania? :mrgreen: :lol: :wink:
...a na poważnie - jestem pod wrażeniem ( tylko go przekonaj do drugiego basseta, nie boksera :lol: :cool: :wink: )
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:02   

Ewa zgadzam sie z Toba w 100%,bardzo mądre przemyslenia....ja tez uważam że człowiek który nie lubi zwierząt to zły czlowiek :sad:
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:03   

Tak Gordon nadal jest noszony na rękach jak nie ma ochoty się gdzieś ruszyć :)
a bokser musi być... ja miałam marzenie -> basset to dlaczego nie mam spełnić marzenia Krzysztofa :) a zresztą nie przeszkadza to w kupnie następnego basseta :P
  
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:03   

Magda a dlaczego nie boksera
basset i bokser to super para...... :shock:
 
 
marta_zbyszek
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:04   

albo baseta i boksera - bo bokserki też są prze kochane. A my nigdy Bola po schodach nie nosiliśmy - i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:04   

oj żartowałam no :roll: :oops:
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:05   

ja nosiłam gordona do momentu kiedy nie przekroczył magicznego progu 25 kg
ale nie jestem do końca normalna :P
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:12   

My nosiliśmy psa do momentu, kiedy skończył magiczne 9 miesięcy. Kiedyś wpadła mi w ręce książka autorstwa Pani Larskiej - tam było takie zalecenie. Aczkolwiek mamy lepszą sytuację, bo musieliśmy go taszczyć tylko jedno piętro ( winda ). Gorzej jak się winda popsuła...mieszkamy na 8.
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:14   

Ewan, podziwiam twoją odwagę!

Ja marzę o drugim bassecie, a raczej bassetce. W domu są już dwa psy, więc niby łatwo byłoby mi się zdecydować na trzeciego. Jeden pies więcej nie robi już takiej różnicy, ale ciężko jest mi podjąć tą decyzję. Mąż mi nie zabrania, ale też za bardzo nie zachęca...

Ostatnio doszłam do genialnego wniosku (taka złota myśl przy sprzątaniu z psich kup z trawnika):

Przy dwóch psach jest dwa razy więcej pracy niż przy jednym, za to przy trzech już tylko o połowę więcej niż przy dwóch :)

Czyli wszystko jest niby na plus, a ja ciągle jestem w kropce...

Powyżej drugiego piętra Enigma ciągle jest wnoszona na rękach (23kg, 1rok i 4 miesiące)
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:19   

Mirka napisał/a:
Magda a dlaczego nie boksera
basset i bokser to super para...... :shock:


tak mi się nasunęło w związku z powyższym - czy w ogóle są rasy, które nie dogadałyby się z basstem? Powiem szczerze, że Fan nie żyje w pełnej komitywie z naszą jamnicą :roll: . Ale kiedyś Buba pisała, że jej psiór świetnie dogaduje się z foxterierem.
 
 
ewan
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:22   

no są Magda.... CTR-y :twisted: zart!!!!!!
 
 
Fanfan z rodziną
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Lip, 2008 11:23   

...hihihi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15