Oj, dziewczyny !
Nie poddawajcie się tak łatwo !
Moja sunia jest na BARF-ie bo nic innego jej nie odpowiadalo, kiepsko jadła i kiepsko wygladała. Wszystko było beeeeee.
Więc nie jest tak jak piszecie, że obojetnie co by jadła byle dużo i będzie dobrze.
Ja tez z nią przeszłam "swoistą szkołę życia", na szczęście mamy to juz za sobą.
Mirka [Usunięty]
Wysłany: Wto 14 Cze, 2005 12:50
Nie mam zamiaru sie poddać,i nadal będę ją karmic surowizna,tylko ja czasami odnosze wrażenie ze mój pies jest zbyt leniwy żeby sie porzadnie najeść,obserwowałam ją dzisiaj rano,podeszła do miski powachała i usiadła przy misce,wzięla do pyszczka jeden kawalek miesa ale ze trzeba bylo go pożuć to wypadł jej z pyszczka spowrotem do miski :shock: ,popatrzyła na miche i sie połozyla obok niej,ale jak podalam jej jeden kawałek reką to juz zasmakowała i zjadla wszystko(oczywiście cały cas karmiłam ja z reki) :shock: ,no ico ja mam zrobić
Agata [Usunięty]
Wysłany: Wto 14 Cze, 2005 13:43
Groszek gdy nie chciał jeść karmiłam go ręką, trwało to ok. 2 tyg.
i teraz bydle tak się przyzwyczaiło, że bez karmienia nie zje. Ja bym sobie dała spokój, ale on jest nadal wąski i muszę go karmić.
Ale jak przytyje :twisted: KONIEC Z KARMIENIEM :!: :!: :!:
portenito4
Dołączyła: 18 Maj 2011 Posty: 195 Skąd: warszawa
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 18:44
Odświeżę trochę temat, może od ostatniego postu więcej forumowiczów przeszło na Barf? Może ktoś mógłby się podzielić doświadczeniami? Mój Rudolf jest na suchej (Bento), wygląda super, sierść piękna, ale... kupska wielkie i na każdym spacerze, no i te bąki... Poza tym za każdym razem gdy coś jem "rzuca się" jak oszalały i muszę się nieźle natrudzić żeby zjeść w spokoju. Na suchą się nie rzuca, ostatnio w ogóle często je tylko pół porcji dziennie (ale nie schudł) i więcej nie chce... Pomyślałam, że może Barf to dobra opcja dla niego? Tylko nie wiem, czy to nie za dużo białka w tym wieku... (Rudolf niedługo skończy 10 miesięcy). Stronom barfowym tak do końca nie wierzę, bo wiadomo - reklama. Chciałam się zapytać zatem basseciarzy, czy macie jakieś doświadczenia jeśli chodzi o takie żywienie, jeśli tak to bardzo proszę zarówno o te pozytywne jak i negatywne opinie.
Dzięki z góry
magda i
ja karmie moje psy karma ktora jest w postaci takich zamrozonych kielbas, ale sklada sie ze zmielonego miesa z kurczaka, zmielonych kosci, skory i podrobow, plus losos czyli tez zmielone mieso i osci. do tego dodane sa wszystkie witaminy i mineraly. jestem bardzo zadowolona, bardzo, psy maja super siersc, nawet oddech maja lepszy, sa w swietnej formie, kupy robia bardzo male, ciemne i praktycznie bezzapachowe
do tego dosyc czesto daje im surowe mieso i ryby (kawalek wolowiny, piersi z kurczaka, renifera, wieloryba, filet z lososia itd)
psy to uwielbiaja, ja jestem bardzo zadowolona, czyli wszyscy sa szczesliwi
u nas w Norwegii wiele osob karmi psy wlasnie ta karma, ale wiele osob tez stosuje taka metode podobna do BARF, nazywa sie to 'prey model' czyli model ofiary\zdobyczy i polega to na tym ze pies dostaje to co normalnie zjadlby upolujac jakas zwierzyne, i w takich samych proporcjach czyli
80% mieso, 10% kosci, 10% podroby
mieso podaje sie bardzo rozne, i jest to wazne zeby mieso bylo rozne - i ptaki, i ryby, i czerwone mieso
kosci to kosci (ale nie takie ktore unosza wage ciala, czyli udowe itd, bo sa za twarde)
podoroby daje sie rozne, ale wiekszosc kwoty podrobow powinna stanowic watroba
w tym sposobie karmienia nie dodaje sie zadnych witamin ani mineralow bo jezeli podaje sie zroznicowane mieso i kosci to pies dostaje wszystko czego potrzebuje, witaminy pochodza glownie z watroby
myslalam o karmieniu swoich psow w ten sposob, bo ludzie to bardzo chwala, ale ja za bardzo obawiam sie podawania kosci psom, a tu kosci spelniaja wazna role
dlatego ja ide na latwizne dajac moim psom ta karme ktora kupuje juz cala skompletowana bo to tak naprawde jest to samo tylko w wersji dla leniwych, ale kiedys jak bede miala mozliwosc mielenia kosci, i kupie wielki zamrazalnik (bo zeby ta dieta byla dobra i zbilansowana to trzeba jak wspominalam kupowac rozne rodzaje miesa, a u nas mieso jest bardzo drogie, wiec musialabym po prostu w roznych promocjach kupowac wieksze ilosci) to mozliwe ze na to przejde
no i gdybym nie miala takiego strachu przed podawaniem kosci.. mamy taka 'psia znajoma' z parku ktora ma dwa setery angielskie, jeden ma 5 lat jeden 7, sa w swietnej formie, zdrowe jak ryby, i od zawsze sa karmione surowizna. czasem mi ta dziewczyna opowiada jak danego dnia na kolacje psy dostaly po kurczaku (calutkim) i ile psy maja radochy przy jedzeniu tego, ile to im zajmuje czasu i jaka to jest fajna forma 'aktywnosci umyslowej' dla nich to zazdroszcze strasznie, no ale boje sie dawac kosci swoim ;\
no i zapomnialam napisac ze pies powinien dziennie dostawac srednio 2% wagi ciala, ale to jest troche indywidualne i trzeba po prostu zobaczyc jak pies na tym funkcjonuje i wtedy dopasowywac, u nas Kropka dostaje troche mniej a Kapciuch troche wiecej niz zalecana dawka
i to nie jest tak ze pies musi codziennie dostawac 80% miesa, 10% kosci i 10% podrobow, wazne zeby to mialo taki bilans tak 'na dluzsza mete' czyli nie trzeba psu dawac codziennie watrobki, moze byc np 2 razy w tygodniu
no i zapomnialam napisac ze pies powinien dziennie dostawac srednio 2% wagi ciala, ale to jest troche indywidualne i trzeba po prostu zobaczyc jak pies na tym funkcjonuje i wtedy dopasowywac, u nas Kropka dostaje troche mniej a Kapciuch troche wiecej niz zalecana dawka
i to nie jest tak ze pies musi codziennie dostawac 80% miesa, 10% kosci i 10% podrobow, wazne zeby to mialo taki bilans tak 'na dluzsza mete' czyli nie trzeba psu dawac codziennie watrobki, moze byc np 2 razy w tygodniu
eufrazyna [Usunięty]
Wysłany: Czw 29 Mar, 2012 21:55
BARF mnie zaintrygowalo, bo Kev od dawna mi medzi, ze na cos takiego powinnismy przejsc...Hmmm, pomysle, z wetem pogadam. Cenowo mi wyjdzie tak samo jak karma, a moze BuBu bedzie wcinal? Bo po Joserze dostal takiego fest uczulenia, ze jeszcze sie ze skutkami zmagam, a innych karm po prostu nie chce chlopak jesc :~
Dzieki, poczytam, wlasnie w necie grzebalam na ten temat
Kala [Usunięty]
Wysłany: Pią 30 Mar, 2012 06:42
nam weterynarz odradził BARFA, a mieliśmy zamiar od września przejść na tę dietę... zresztą trochę sie obwaiam tych kości.. jakiś czas temu Plastuś zwymiotował spory kawał kości zakupionej w zoologicznym od tej pory nie daje mu tego rodzaju przysmaków bo boję się, że mój chłopak sie udusi :shock: ale za to Tola je w taki sposób, że nie obawialbym się jej podać nawet kurczaka w całości (jeżeli w ogóle to wyprawia ta małpa przy misce można nazwać jedzeniem )
Drodzi forumowicze, takie pytanie mam....ile bananow dla psa jest za wiele?
Moze pytanie dziwne, ale ja nic nie potrafie chyba robic w miarze normalniej kiedy chodzi o psy, hi hi....no i...Jerry wszystko zjada, wiec od zawsze jakies kawalky banana mu dawalam, ale Tara dopiero teraz zaczela jesc banany....nie wiem co sie stalo....ona nie jest jak basset....nie zjada wszystko, naprzyklad warzywa wogole nie zjada surowe, tylko gotowane, czasami nauczyla sie ze jabluszko dobre...ja zawsze jak Jerremu...to i jej daje wszystko....tam kawalek marchewky, pietruszke, jabluszka...no i ona zabierze i sprawdza....i robi miny ze ...o...wszystko mi smakuje....no bo Jerry zjada, wiec ona tez tak....ale nie zjada nic, tylko jabluszko i melon, rzeszte rzuca z pyska na podloge /i taka mine robi ze zjadla...hi hi....no Jerry potem zje./
No i chyba dwa tygonie temu sprawdzila ze banan jej smakuje....i to baaaardzo. jakies nowe doswiadczenie dla staruszky. no i wynik taky...kiedy zabieram banan /dla sebie/ Tara natychmiast oczekuje ze sie podzielimy /i tak jest, ja jak widze jej oczy, i nie chodzi tu tylko o zebranie...tylko o to, ze ona naprawde jakby cos nowego w swoim zyciu odnalazla....i to ze smak banana jest dobry...mnie to cieszy ze jest dla niej w zyciu cos nowego, przyjemnego....no i....codzienne jeden albo dwa banany....???? do tej pory wszystko OK, kupy normalnie, pies zadowolony, ale czy moge tutaj przesadzic?
Dziekuje bardzo jak gdos mi powie swoja opinie.pozdrawiamy
Eleno mój Canto też czasami zjada 3 banany dziennie razem z naszym królikiem (obaj jak małpy uwielbiają banany). Nigdy nie mieliśmy z tego powodu żadnych problemów. Może inni niech się też wypowiedzą czy obie postępujemy prawidłowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum