Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
STERYLIZACJA/KASTRACJA rady, porady, opinie, na ten temat
Autor Wiadomość
Rafa 

Dołączyła: 04 Lip 2018
Posty: 19
Skąd: Zbąszyń
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 09:52   

Cześć:) Nasza Rafa właśnie kończy cieczkę i powoli myślimy o sterylizacji. Już mi się słabo robi jak o tym pomyślę, ale i tak tego nie unikniemy. Mam prośbę, czy możecie mi podpowiedzieć w co powinnam się zaopatrzyć po operacji (kołnierz, ubranko, słyszałam, że majtki na cieczkę też może wystarczą). Jestem też ciekawa jak długo będzie dochodzić do siebie, bo chce wszystko zaplanować tak, żeby zostać z nią w domu w te pierwsze dni. Normalnie jeździ ze mną do pracy, ale samo wkładanie jej do auta myślę, że nie będzie wskazane. Z góry dziękuję za pomoc i czekam na Wasze rady <3
_________________
Rafa
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 21:15   

Pierwsza noc po sterylce - śpisz na legowisku razem z Rafcią.
Obserwujesz, sprawdzasz brzusio czy nic się nie dzieje, czy nie zwraca.

Flipa już na drugi dzień poszła na spacerek, oczywiście powoli, spokojnie
na dwór można fartuszek nałożyć, w domu jej ściągałam.
Kołnierza nie nakładałam, bo byłam cały czas z nią, wiec nie miała możliwości dotarcia do szwów.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Rafa 

Dołączyła: 04 Lip 2018
Posty: 19
Skąd: Zbąszyń
Wysłany: Sro 10 Paź, 2018 09:42   

Bardzo dziękuję za informację :cmok:
_________________
Rafa
 
 
HEKSA 



Dołączyła: 28 Lip 2017
Posty: 52
Skąd: KASZUBY
Wysłany: Sro 10 Paź, 2018 11:09   

Jeśli chodzi o sterylkę, to nerwy są zawsze. Przy poprzedniej psicy Ate chciałam brać urlop , ale weterynarz mnie wyśmiał (dosłownie) . Ale wszystko bardzo dokładnie mi wytłumaczył. To właściwie zabieg, wykonywany już rutynowo we wszystkich lecznicach.
Przez trzy lata pracy w schronisku napatrzyłam się na te zabiegi (niemalże codziennie jeden pies i 2 koty). I nigdy nie mieliśmy w warunkach naszego schroniska komplikacji po takim zabiegu.
Wszystko powinien opowiedzieć Wam weterynarz . Ale najczęściej sprawy mają się tak:
1. Na zabieg pies musi pojechać na czczo- a rano nawet nie napojony (narkoza wywołuje torsje i kiepsko jest, gdy pies zwymiotuje na stole operacyjnym).
2. Odbieracie psa , który stoi na własnych łapach. Może być jeszcze kołowaty, ale powinien już sam chodzić. Dopytajcie, czy po zabiegu pies zrobił siusiu. Moja Ate (18 lat temu) czekając na mnie po zabiegu załatwiła się w lecznicy 2 razy ( wet uspokoił mnie, że to dobrze), Biba tylko raz ale za to duuużo. Zresztą w schronie, nim odstawiliśmy psiaki po zabiegu do boksów szpitalnych też sprawdzaliśmy, czy zrobiły siusiu. Nie do końca wiem, czemu tak jest, ale zwracano tam na to uwagę.
Po powrocie z lecznicy Biba uparła się, że chce wyjść na spacer. I tam zrobiła kupkę – noc mi przeszła spokojnie, bo wiedziałam że wszystko prawidłowo ruszyło po narkozie.
3. Odbieracie suczkę ubraną w specjalny fartuszek chroniący szwy. Suka w tym może się swobodnie załatwiać (stosowne wycięcia) i przemieszczać. Piesowa jest jeszcze najczęściej pod wpływem narkozy, zatem dostała tylko antybiotyk (taki na 2 dni). W domu po powrocie raczej nie będzie chciała jeść, ale pić może. I przez następny dzień odsypia narkozę.
4. Po dwóch dniach wizyta u doktora na antybiotyk i środki przeciwbólowe. Wy w tym czasie kontrolujecie szwy na brzuszku. Chodzi o to, żeby rana nie zaczęła się ślimaczyć. U Biby, która ma wyciągnięte cycuchy, zwracałam szczególną uwagę czy nic się tam nie odparza i dezynfekowałam najzwyklejszą wodą utlenioną. W zanadrzu miałam w charakterze zasypki zwykłą mąkę kartoflaną – dobrze osusza i chłodzi zaognione miejsca (ale jej nie użyłam).
5. Gdy nic się nie dzieje – po kolejnych dwóch dniach wizyta u doktora na antybiotyk i być może środek przeciwbólowy. Piszę „ być może” - bo są dwie szkoły. Pierwsza bardzo dokładnie znieczula psa, nie pozwalając by odczuwał jakikolwiek dyskomfort. Druga – pozwala by pies czuł, że się goi i przez to zbytnio się nie forsował. Decyzja należy do Waszego doktora.
6. Około dziesiątego dnia szwy się już wchłonęły i poza wygoleniem nie ma śladu po zabiegu. No chyba, że zewnętrzne szwy trzeba zdjąć. Ale to już zarządza weterynarz.
No i koniec wymądrzania. Łatwo mi mówić – ale za 2 tygodnie też będę miała nerwy – oddaję na sterylkę Ute, naszą najmłodszą domowniczkę. Zatem ten list to taka autoterapia…
Pozdrawiamy z Kaszub <3
_________________
Heksa
 
 
Rafa 

Dołączyła: 04 Lip 2018
Posty: 19
Skąd: Zbąszyń
Wysłany: Sro 10 Paź, 2018 11:54   

Bardzo dziękuję za opisanie Waszego przypadku. Przyznam, że trochę mnie to uspokoiło... chociaż przyznaje, że dla mnie stresujące jest nawet obcinanie pazurów... Będę na dniach dzwonić do naszej Pani weterynarz, żeby ustalić termin i omówić wszystkie szczegóły. Wiem, że trzeba odczekać miesiąc od cieczki, ale wolę już wszystkiego się dowiedzieć. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki, żeby za 2 tygodnie wszystko poszło tak dobrze jak opisałaś to dzisiaj <3
_________________
Rafa
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14