Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Asia i Basia
Pią 24 Wrz, 2010 19:12
Pies i dzieci
Autor Wiadomość
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 13:29   

Najstarsza, prawie 13 lat temu :grin:
Ja to ja do dziecka tak ksiazkowo przyzwyczajalam. Najpierw jeszcze bedac w szpitalu znajomi nosili jej do wachania pieluchy malej i spioszki, zeby sie oswajala z nowym zapachem. Pierwsze spotkanie to mialam serce na ramieniu - ale jak w ksiazce napisali, dalam mala obwachac, polizac (az mi slabo bylo) i od tego czasu byl spokoj. Co wazne nie powinno sie na psa krzyczec, kiedy na przyklad chce powachac czy podejsc blizej, bo bedzie on sobie dziecko kojarzyl wlasnie z krzykiem, z czyms niemilym. U nas rady sie sprawdzily, trojeczke z psami odchowalam, zadnych pogryzien czy klopotow (odpukac).
Wazne tez, zeby dzieciaczki wiedzialy, ze kosz czy legowisko psa to nie jest miejsce dzieci, pies musi miec (jesli w domu sa dzieci i ciagly action) odskocznie, gdzie moze odpoczac.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 15:21   

Też myślałam żeby założyć taki wątek :) super:)

To faktycznie dobra wskazówka, żeby psie legowisko pozostało tylko dla psa. Batus jest niezbyt delikatny, także trzymaliśmy go kiedy ten się cieszył i oblizywał jęzorem. Mógł powąchać małą i polizać tylko nóżki, na więcej będę mu pozwalać stopniowo. Jest ciekawy i wącha, zagląda, nawet niestety zdarzy mu się na mnie skoczyć, ale wtedy mówię zdecydowane"siad" i doiero wąchamy Malutką.
Nie mogę się doczekać jak będą razem biegać po podłodze ;) Jestem dobrej mylśli, on bardzo entuzjastycznie reaguje na dzieci.
_________________
Luiza
 
 
 
Aleksander



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Mar 2005
Posty: 598
Skąd: Żory 508185063, 0324356156
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 15:34   

Psy i dzieci to cudowna mieszanka. My możemy coś o tym powiedzieć. Od pewnego czasu nasze dzieciaki zaczęły dostrzegać kłapouchy i jest z tego powodu niezły ubaw. Jeśli chodzi o relacje psy dzieci to są one źródłem łatwej zdobyczy, tzn można zawsze ukraść coś do jedzenia, jakąś fajna zabawkę, pluszaka, wylizać nogi, oblizać buzię po deserku i nie można psiaka zgonić wieczorem z kanapy bo szczekając obudziłoby się maleństwa. Jeśli chodzi o odwrotne stosunki to basset jest bardzo śmiesznym psem, który zagada jak trzeba podać lekarstwo, leży plackiem na kolanach jak dzieciaki jedzą chrupki, i ostatnio Antoś łapie Morfiego i go próbuje lizać 9 może mu się wydaje , że jest psem?)A tak już na poważnie , nie bronimy dostępu , oczywiście pilnujemy, zachęcamy do zabawy i przytulania, przyzwyczajamy psiaki do późniejszych ekscesów. Ale tak w ogóle to jest fajnie. Wspaniałe są spacery wszystkich i te wieczorne rytuały, smyranko i gra w piłkę.




Ja tez chciałbym się pochwalić. Oto nasze aniołki


 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 15:57   

cudne maluszki :lol: :lol:
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 15:57   

No i fajnie. Powstawialiście fotki cudownych maleństw a ja będę zarywać nocki. :mrgreen:
Uwielbiam takie dziubdziulki. Mniam, mniam. :wink:
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 17:20   

A czemu zarywac nocki, czyzbyscie chcieli tez takie cudne maluchy?

Oj, Wam tez sie pociechy udaly Aleksander, aniolki sliczne i to dwa na raz, jezu , gdybym juz nie miala trzech to bym jeszcze chciala ze cztery :lol: Musze sie napatrzec, bo u nas to raczej maluchow nie bedzie :sad:

Co do basseta (naszego ) i dzieci, to dogaduja sie super, pierwsze dni byly ciezkie, myslalam, ze Baske bede musiala oddac, bo mimo, ze chowane z psem, baly sie jej i uciekaly przed nia na kanape. Caly dzien potzrafily siedziec u gory na oparciu i piszczecz, a jej w to graj, dawaj z kielkami po kostkach. Jakos sie oswoily i jest super. Nadal nie pozwalamy dzieciom klasc sie na poslanie Basii, jak i na branie jej do lozka. Nie, zebysmy nie lubili sie przytulic do cieplej Bachy, tylko dlatego, ze kiedy mogla wchodzic na sofy to zrzucala z nich dzieci, na dodatek powarkiwala jak chcielismy ja zdjac. Wiec niestety, milosc i konsekwencja- jak z dziecmi :grin: Zakaz kanap i nawet nie probuje warknac na maluchy. Poza tym moga z nia robic wszystko.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 17:48   

Jak u nas dzieci się rodziły to był z nami mieszaniec Rocky. Na powitanie powąchał dzieci i to było jego całe zainteresowanie dziećmi :roll: . W miarę jak dzieciaki rosły i nacierały w jego stronę to on spokojnie odchodził zmieniając miejsce. On był już starszy, więc nie było jakiegoś nadmiernego zainteresowania obu stron.... Rocky odszedł 2 stycznia 2008 za TM i od tamtej pory coś się dzieciakom poprzestawiało... zaczęły histerycznie reagować na każdy kontakt z obcym psem... :shock: Bałam się strasznie przywożąc Chestera.... ale nawet bez większych problemów wszyscy się zaakceptowali i obce psy dzieci też zaczęły akceptować.
Miały powiedziane jak należy się zachowywać jak szczeniak zaczyna gryźć... u nas nie było zabawy rękami (pies gryzie ręce) a jak dzieciaki zaczynały piszczeć że je zaczyna podgryzać to one były opierniczane, że się nie stosują do wskazówek :razz: , dzięki temu teraz Chester w ogóle im nie dokucza... mogą z nim robić wszystko (w granicach rozsądku oczywiście),

A oto przykład miłości : ;)



_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 31 Sty, 2009 19:36   

Super pomysł z tym tematem. Przyjemnie pooglądać takie relacje maluszków z bassetami.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 10:37   

Moja siostrzenica boi się Batusa i mówi że to "wariat" :) Bati jest mało delikatny i próbuje na nią skakać z radości jak ją widzi, więc nie ma się co dziwić. Mam nadzieję, że przy naszej Łucji nauczy się zachowania wobec dzieci i trochę się oswoi...

Wczorajsza wizyta...


bidulek... :wink:
_________________
Luiza
 
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 11:52   Re: Pies i dzieci

Asia i Marek napisał/a:
... warto by bylo moze opisac jak wyglada to u Was - pies (nie musi byc basset) i dziecko. Moze macie jakies rady, doswiadczenia, ktorymi warto by sie bylo podzielic. W tej kwestii kazda porada jest cenna, bo przeciez chcemy, zeby nasze dzieci dobrze dogadywaly sie z naszym czworonogiem i wyrosly na swiadomych mlodych ludzi. Moze macie jakies fajne zdjecia, jesli tak to zapraszam do dyskusji - tych bezdzietnych tez :lol:


Asiula, bardzo fajny i pożyteczny temat! :)
wiem, że zabierałaś się do niego szukając tematu na forum, jeden Ci podesłałam, ale znalazłam jeszcze jeden - w którym opisane jest kilka historii dotyczących relacji Pies - Dziecko, a że sama w tym temacie opisałam kilka historii, to nie będę tego kopiować lecz przytoczę całość --> tutaj

ale jedno zacytuję :grin: , temat był poruszany dość dawno temu, a ja pisałam między innymi że:

Kasia :) napisał/a:
Ja też planuje dziecko i co? Wcale sie nie przejmuje czy moje psy zaakceptują czy nie bo nie widze tego problemu! Pierwsze co napewno zrobie gdy dziecko sie pojawi to przyjde do domu i przedstawie je nie reszcie rodziny a właśnie moim psom! Niech obwąchają malucha, niech poznają jego zapach!


no i w niecałe 2 lata później tak właśnie zrobiłam :grin: ...

a niedługo postaram się wkleić kilka zdjęć żeby pokazać jak to jest u nas - z pracy nie moge bo nawet fotek nie widzę :(
 
 
Jaga
[Usunięty]

Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 12:50   Re: Pies i dzieci

Kasia :) napisał/a:
...znalazłam jeszcze jeden - w którym opisane jest kilka historii dotyczących relacji Pies - Dziecko, a że sama w tym temacie opisałam kilka historii, to nie będę tego kopiować lecz przytoczę całość --> tutaj

Kasia pięknie tam opisałaś jak to się może skończyć gdy ludzie popełniają błędy.
A potem sie nazywa, że pies był zły, bo gryzł dziecko. Nasza Besa była hołubiona, wolno jej było wszystko, a jednak gdy pojawiło sie dziecko nie było ani przez moment problemów. Fakt, że ja zrobiłam to samo co Ty Kasiu - po przywiezieniu Agi ze szpitala dałam małą Besi do obwąchania, a potem Besa uczestniczyła we wszystkich "obrządkach" dziecinnych typu karmienie, przewijanie kapiel itp. Uczestniczyła w życiu domu - jak zawsze. Efekt - jedno z pierwszych słów wypowiedzianych przez naszą córkę to "esa". A potem nauka chodzenia przy pomocy psa.
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 13:07   Re: Pies i dzieci

Jaga napisał/a:
Efekt - jedno z pierwszych słów wypowiedzianych przez naszą córkę to "esa". A potem nauka chodzenia przy pomocy psa.


aaa! to ja już wiem dlaczego moje dziecko najpierw powiedziało "AJO" a dopiero potem "TATA" :wink: a i u nas nauka chodzenia odbywała się przy pomocy aronowego futra :)
 
 
madzialinka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 13:16   

Kasiu dzięki za świetny wątek. Mam nadzieję, że u nas obędzie się bez burzy.

Bassetki spały do tej pory z nami w sypialni i chciałabym żeby tak zostało. Dostały nowe piękne łóżko w innym pokoju i tam też lubią sobie poleżeć, ale na siłę ich nie wyganiam z sypialni. Jak będzie dziecko to same zdecydują gdzie wolą spać. Podejrzewam, że jednak przeniosą się na stałe do pokoju, bo nie lubią jak im się w nocy światło zapala :)

Jedyne czego bardzo pragnę to żeby maluch nie miał alergii na sierść, bo to będzie dla mnie dramat...
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 13:26   

madzialinka napisał/a:

Jedyne czego bardzo pragnę to żeby maluch nie miał alergii na sierść, bo to będzie dla mnie dramat...


Oj... ja też dziękuje Bogu każdego dnia za to że moje alergii na sierść nie mają, przynajmniej nie na psią. Bo np. na szczurzą mają a ja mam na kocią :oops:
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Pon 02 Lut, 2009 14:14   

Gdzieś czytałam ,że małe dzieci mieszkające ze zwierzętami rzadziej cierpią na alergie na sierść.Bo najgorsze są właśnie sterylne warunki. moka babcia mówiła, że dziecko garść piachu "musi"zjeść :wink: :roll: Moje wychowywały sie z psem krótko bo Amelka odeszła gdy syn miał 8 mies,corka była o 1.5 roku starsza, ale psica uczestniczyła w życiu dzieciaczków(nawet podjadała córce zupki)I alergii żadno z nich nie ma :grin: Wszysto będzie dobrze tylko nie ma co słuchać tych" mondrych"teorii. :cool:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 15