Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Wycie, szczekanie, pies sam w domu
Autor Wiadomość
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 13:31   

Daj znac koniecznie jak sie sprawy maja :grin:
_________________

 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 22:37   

Ja swój przypadek na forum opisywałam już kilka razy. Batus też miał lęk separacyjny, potrafił szczekać non stop nawet 6 godzin - sąsiedzi nam mówili, poza tym było widać po nim, przekrwione oczy, zaśliniony pysk, pies rozdygotany. to był koszmar...my nie mogliśmy wyjść z domu, do pracy, do znajomych, to były długie przygotowania. Doszło do tego, że specjalnie ścieliliśmy kanapę, zamykaliśmy poszczególne drzwi, a inne otwieraliśmy, staliśmy pod klatką nasłuchując co się dzieje, podjeżdżaliśmy samochodem po czasie słuchać co sie dzieje w naszym domu, sasiedzi mieli telefon na wypadek kiedy już szczekanie będzie nie do wytrzymania, wtedy jedno z nas wracało z pracy, sąsiad podchodził słuchać pod okno czy szczeka nadal czy nie, Batus rzucał się na mnie kiedy widział że wychodzę, zaczynał się stresować kiedy tylko widział ruch w domu. Zaczęliśmy wychodzić osobno, żeby nie widział, że idziemy z domu w grupie, jak sobie teraz o tym pomyślę, to było bardzo trudne. Dziecko w drodze, a problemy z Batim dawały nam w kość. Leki oczywiście też przebrnęliśmy, ale to żadne rozwiązanie. Była zaspany, ogłupiały i dosłownie się rozjeżdżał w oczach, nie bardzo mogłam na to patrzeć i tak jak najszybciej wracałam do domu. Pomogło tylko jedno i to przez głupi przypadek - ograniczenie przestrzeni w domu. Zamontowaliśmy bramkę dla dziecka na duży pokój, został sam przedpokój do dyspozycji, dość mały. Kładłam w nim kojec, mówiłam mu że wychodzę i ma iść spać, zamykałam wszystkie pokoje i łazienkę i na tej ciasnej przetrzeni on faktycznie zawijał się w kulkę i zasypiał, kiedy wracałam otwierał oczy i się przeciągał, sąsiedzi przestali narzekać i to było jedyne co nam wtedy pomogło. Zamiast klatki, ciaśniejsza przestrzeń dała mu poczucie bezpieczeństwa...powodzenia!
_________________
Luiza
 
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 12:55   

Ciekawe rozwiązanie. Ja próbuje zamykać psa w pokoju jednak to reakcja jest podobna. Zaczynają się piszczenie i szczekanie. Zastanawiam się czy nie kupić mu właśnie bramki żeby widział co się dzieje ale nie mógł wyjść. Zamykanie drzwi niestety nie przynosi żadnego efektu ale może bramka coś da
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 13:07   

Próbujcie, coś musi przynieść efekt, może się uda, trzymamy kciuki :)
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 13:12   

Wczoraj zauważyłem kolejny problem. Otóż Leon nie przenosi zachowań na drugą osobę. Jedna potrafi wyjść na 4min i Leon nie będzie piszczał a ja jak wczoraj ćwiczyłem to od razu było piszczenie pod drzwiami.

Mina sąsiadów jak wychodziłem i wchodziłem 60 razy bezcenna :cool:
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 13:58   

Nie zamykaj mu drzwi przed nosem, tak żeby nic nie widział. Wyobrażam sobie jak wtedy Batus by się dopiero zdenerwował. W przedpokoju miał "oko" na wszystko i chyba to było lepsze...
_________________
Luiza
 
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 14:19   

A jaką masz? Chodzi mi o wytrzymałość bo mój to pewnie zaraz się rzuci na nią i spróbuje staranować
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 15:21   

Miałam zwykłą bramkę kupioną w Obi. Oczywiście, że Batus na niej wisiał non stop, ale bramka wytrzymała bez problemu, długie kołki kup ;)
_________________
Luiza
 
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 08 Gru, 2012 20:58   

Dzisiaj jeszcze rozważam opcję "wypożyczenia" psa od sąsiadki.

Otóż Leon ma kolegę z sąsiedniej klatki z którym uwielbia się bawić. Wydaje mi się że właśnie dzięki niemu przestał sikać w domu tylko piszczy i siedzi pod drzwiami dając znać że to już pora. Nie ma problemu żeby siedział w domu (bez stresu) przez 8-9h bez popuszczenia na dywan bo już sprawdzaliśmy.
Patrząc na to jak psy uczą się zachowań od innych psów wydaje się to możliwe.

Ostatnio koleżanki pies nauczył się od drugiego jak łapać za tylną cżęść przedniej łapy żeby powalić drugiego psa :shock: szczęki nam opadły jak to zobaczyliśmy a psy bawiły się przez godzinę
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 08 Gru, 2012 21:53   

Jeśli sąsiadka nie będzie miała nic przeciw temu, to czemu nie? Ja bym tak zrobiła.
:)
pozdrawiamy
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 09 Gru, 2012 11:13   

No niestety ma :sad: Wczoraj rozmawialiśmy i powiedziała że boi się żeby nie nauczył się szczekania od leona
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Nie 09 Gru, 2012 13:54   

ryszard PW :)
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
ryszard 

Dołączył: 05 Lis 2012
Posty: 51
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 18:12   

Tak więc walka dalej trwa. Póki co odstawiamy Promolan. Powoduje on straszną agresję u psa. Zabawa z innymi psami stała się walką. Kilka razy odczuliśmy to na sobie dość dotkliwie. Pies wpadał w straszny szał gdy coś mu się zakazywało. Teraz jest dużo lepiej. Zamiast atakować wykonuje polecenia. Siedzę od dwóch dni w domu i stosuję metodę zamykania drzwi i próbuje go oszukać. Dobrze że mamy przedpokój zamykany to jak chcę wyjść to nie robię całej szopki jak wcześniej z ubieraniem tylko po cichu wychodzę. Wracam ubrany więc widzi i czuje że mnie nie było w domu. Wcześniej zakazywaliśmy mu wchodzenia na kanapę. Teraz pokazujemy że może jak nas nie ma i póki co widać jakieś minimalne efekty. Siedzi cały dzień sam w pokoju a ja obok co jakiś czas zaglądając.

Jest minimalny, maluteńki, tyci tyci progres :mrgreen:
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 18:23   

Gratuluję :grin: Małymi kroczkami do przodu :grin:
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
madziaa 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 05 Maj 2010
Posty: 2720
Skąd: Toruń
Wysłany: Nie 16 Gru, 2012 21:48   

dokładnie po malutku wszystko się ułoży
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 15