PAZURY - Obcinanie |
Autor |
Wiadomość |
anita__w
Dołączyła: 11 Mar 2009 Posty: 14 Skąd: wroclaw
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 15:59 PAZURY - Obcinanie
|
|
|
Jak u Was wygląda sprawa z obcinaniem pazurów, bo Elba strasznie się boi, raz bylismy z nia u weta, ale stres był jeszcze większy |
_________________ elba
|
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Pią 01 Lut, 2013 22:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 16:29
|
|
|
Moje dają sobie obciąć pazurki. Przyzwyczajone od malutkiego. :grin: |
|
|
|
|
madzialinka [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 16:50
|
|
|
U mnie w domu ja jestem od czyszczenia uszu, a od pazurów mój mąż
Doxi nie ma nic przeciwko obcinaniu. Enigma wyje, jakby ją ze skóry obdzierali. Obcinamy jej siłą, tzn. mój mąż siada jej na plecy, dodatkowo ja przytrzymuję łapy, żeby się nie szarpała i nie skaleczyła. Niestety tak to u nas wygląda
Moje nawet po obcięciu i tak mają dość długie pazurki - taka ich uroda. |
|
|
|
|
|
Lucy
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Lip 2008 Posty: 423
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 16:56
|
|
|
:shock: |
|
|
|
|
|
Ozzy
Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 212 Skąd: Czechy, Ostrava
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 18:00
|
|
|
Tak u nas:
rozpoczynamy daj mi spokój ]jeszcze kartacz |
_________________ Eminescu z Valachitu - dla przyjaciol OZZY
Bassbarr Kalypso Kid - Kalypso
http://chamrad.info/str4.html |
|
|
|
|
Batus
Dołączyła: 13 Mar 2008 Posty: 4027 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 18:32
|
|
|
U nas jeden pazurek za jednym podejściem jak pies śpi, inaczej ucieka |
_________________ Luiza
|
|
|
|
|
Lutex
Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 907 Skąd: Pruszcz Gd.
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 21:36
|
|
|
jak ja bym chciala zeby u nas bylo tak jak u Ozziego |
_________________ Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 22:10
|
|
|
To ja się pochwalę, Gustaw nie reaguje, nie interesuje go to, co się z nim robi.
Pazurki obcinamy bez problemów, z czyszczeniem uszu podobnie.
On w ogóle jakiś taki "gruboskórny". Zastrzyki - zero reakcji. Hm |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
besta
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 22:12
|
|
|
Ja też chciałabym móc obciąć pazury spokojnie Besta idzie o krok dalejniż wasze psiaki ...ona warrrrczy strrrasznie i gryzie tego wroga okropnego czli obcinacz :twisted: U nas w domu od uszu,oczu i pazurow jestem ,bo mnie słucha a męza niekoniecznie :razz: |
|
|
|
|
besta
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Wto 17 Mar, 2009 22:15
|
|
|
A bo Bogusiu basset ma taką miękką skórę,że igła wchodzi jak w maseło :wink: Wiem ,bo sama robie Beście zastrzyki Lekarz zostawia tylko "naładowane"strzykawki :cool: :lol: |
|
|
|
|
Jaga [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 18 Mar, 2009 08:00
|
|
|
Dorti napisał/a: | Moje dają sobie obciąć pazurki. Przyzwyczajone od malutkiego. :grin: |
My tez przyzwyczajaliśmy od malutkiego - mam na myśli szczeniaki, a i tak jest wojna. Pierwsze obcinania przeszły bez echa i już się cieszyliśmy, że będzie spokój. Ale teraz się im odmieniło i jest wojna. Tzn. mam wrażenie, że nie chodzi nawet o samo obcinanie ile o unieruchomienie i trzymanie łap. Maluchy nie szczekają i nie gryzą ale wiją się przy tym jak przysłowiowe piskorze i konia z rzędem temu, kto w takich warunkach będzie w stanie obciąć pazury a nie od razu łapę. Ale może znów się im odmieni - na co po cichutku liczę :~ (byle nie na gorsze). |
|
|
|
|
Dorti [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 18 Mar, 2009 08:49
|
|
|
Jaga, tylko sobie nie myśl, że u mnie to jest tak, ze każdy z nich siada, łapulki podnosi i gra gitara :razz:
Anabela przyjdzie odrazu, ale trzeba do niej nadawać jak radio a i tak pieje.
Lussi zaprawiona w bojach, jest bardzo dzielna, nawet nie pisnie tylko czeka na koniec. Ale ten spokój to też przyszedł z wiekiem.
Andi, hm-to jest oddzielny temat , on ponoć taki facet męski, bardzo ważny i wyniosły a jak przychodzi co do czego to kryje się po kątach, że go niby nie ma. Nie cierpi kąpieli i innych zabiegów kosmetycznych. Ale jak już go prztaszczę to siedzi jak trusia i mozesz z nim robić wszystko. :grin: |
|
|
|
|
gocha [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 02:02
|
|
|
U mnie zawsze jest wojna przy obcinaniu pazurków, co ja piszę pazursków.U Ignaśka to tylko z zaskoczenia, bo histeryzuje jakbym mu całe łapy obcinała, natomiast Mańkę można przekupić. Daję jakieś ciasteczko, czy inny smakołyk i jak panna jest zajęta konsumpcją to wykorzystuję okazję, do skutku, czasem przez kilka dni.
Co prawda Ignaś pomimo, że facet, pazurki ma delikatne, łatwe do obcięcia, a Mańka grube, wielkie jak u niedżwiedzia himalajskiego. |
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 08:57
|
|
|
Baska nie cierpi obcinania, mimo, ze cwiczylam z nia od malego i nigdy jej nie skaleczylam. No nie lubi, i nawet kielbaska przed nosem nie pomaga. Ja to sie zawsze zastanawiam, jak Wy we snie obcinacie, Bacha nie spi nigdy tak mocno, zeby dala sobie we snie obciac. U weterynarza w trojke musielismy ja trzymac, tak szalala. Niektore bassety maja takie super piekne krociutkie pazurki, basine nawet po obcieciu sa w sumie dlugie, na szczescie ma prawie wszystkie biale pazury, to mozna fajnie zobaczyc, gdzie sa unerwione, zeby jej nie skaleczyc. W przyszlym tygodniu czeka nas obcinanko, znow jazda bedzie |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
Jaga [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 09:25
|
|
|
Asia i Marek napisał/a: | U weterynarza w trojke musielismy ja trzymac, tak szalala. |
My mieliśmy takie jazdy z Besą. Kiedyś zrobił się jej ropień między palcami, który trzeba było naciąć. Od tego czasu cokolwiek się robiło przy łapach - był wrzask, ucieczki, wierzganie itd. W lecznicy czterech trzymało, jeden obcinał pazury. |
|
|
|
|
|