No ja rozumiem, mój też ładnie zdzierał teraz mu tak urosły dopiero, a że jeszcze nie ma pół roku, to nie ciągamy go na siłę, tylko biega tyle co chce po podwórku
_________________
madzialinka [Usunięty]
Wysłany: Sro 01 Wrz, 2010 19:53
Moje niestety nie mają gdzie ścierać, chociaż chodzę z nimi prawie codziennie na spacer - zbyt miękkie podłoże.
U mnie z Manią nie ma problemu, przekupstwo i pazurki obcięte ale Ignaś....tragedia
Wczoraj była u nas pani wetka, szczepiła wszystkie moje i Madzialinki zwierzaki hurtowo, liczyłam na nią bardzo, że Ignaś się zawstydzi i pozwoli sobie obciąć pazurki, niestety obcięte tylko u tylnych łapek, histeria pomieszana z warkotami była, ale przy próbie obcięcia w przednich łapach to już masakra, zęby na wierzchu, warkot i pani wetka zrezygnowała, bo Ignaś był bez kagańca.
Ja też machnęłam już ręką, trudno, jedyna nadzieja , że ktoś na zlocie sobie z bandziorem poradzi.
A ścierać to u nas nie mają gdzie, wszędzie trawa i las, nie to podłoże.
U nas tez ostatnio byla tragedia. NIe warczala, ale piszczala i sie wyrywala tak, ze raz, to 4 osoby musialy trzymac, a ja sie nastresowalam, bo jednak widziec jak 4 osoby trzymaja wyrywajacego sie psa nie jest fajne.
Ale jak juz wreszcie trafil ado swojego weta to ten sie nie bawil: zalozyl kaganiec, przytrzymal, pozwolil aby sie zmeczyla, przycisnal lokciem i sie uspokoila. Dala sobie obciac i nawet nie piszczala.
Po tym bylismy jeszcze raz i dala sobie wszystko zrobic bez problemu.
Jak wet powiedzial: trzeba jej pokazac, ze nie ma wyboru. Niedemokratyczne, ale zadzialalo.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 01 Wrz, 2010 20:28
U nas cisza, spokój i obojętność.
Gucio sobie leży, podchodzimy z cążkami, tylko popatrzy i dalej leży.
Wszystko byśmy mu mogli obciąć - hi hi
ale zawsze na koniec nagroda go nie ominie :lol:
Dołączyła: 10 Mar 2010 Posty: 1216 Skąd: Chrzanów 504343471
Wysłany: Czw 02 Wrz, 2010 11:07
Lora zawsze panika na maxa przy pazurach ( odpukać ostatnio poszło jak po maśle). Ze Stówą natomiast problemów nie było ( za to ostatnio zasiała taką panikę, ze skończyło się na obcinaniu u weta )
_________________ Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach
Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj?
mam duży problem z obcinaniem pazurków Joycowi, strasznie się wyrywa i nawet wizytya u weta nie pomaga. Pies ma traume już od małego, jak tylko widzi, że trzymam obcinaczkę kładzie się i chowa łapki pod siebie. Generalnie staram się obcinać mu pazury jak śpi ale po pierwszym cięciu się budzi i znowu jest kłopot. Macie jakieś sprawdzone sposoby na strach przed obcinaniem pazurów??
Hejka, ja wiem co przeżywacie, mieliśmy to samo, zacytuje ci tutaj mój post, u nas teraz tak obcinamy :lol:
"Obcinanie pazurków... tjaaa, nie wiem jak u was ale u nas w domu to jest duży problem. Ja się boję, Majka się boi i Daniel mówi, że przez nas on też się boi No to wszyscy w trójkę, bojąc się oczywiście, zabieramy się do roboty.
Zwykle siadamy na podłodze obok kojka, a Pani Majka siada dumnie już w nim. Jeden paznokieć, drugi... - to walka, żeby się nie ruszyła, żeby "nie za krótko!", żeby tylko nie pisnęła (zwykle pierwszy pisk oznacza u nas koniec "pracy", gdyż jesteśmy już tak zestresowani, że mamy dość). Mniej więcej tak to u nas wygląda, nie mówiąc, że jak maupa się poruszy i przytniemy za krótko, poleci krewka to dobry miesiąc żyjemy w poczuciu winy, a Majka sprytnie go podsyca
2 tygodnie temu, widząc już, że przegięliśmy z długością i obcinanie nas nie ominie, wpadłam na genialny pomysł :idea:
W jednej dłoni schowałam .... parówkę :grin: ŁOOOOOOOO, jak to nasza dama poczuła! Łooo, jak zasmakowała! Już była nasza, hihi. Ja ją nęciłam kiełbaską, podałam jej moją zamkniętą dłoń (a w niej kiełbachę), aby mogla sama się męczyć i wyskubywać po troszku. A Daniel w tym czasie ciachnął wszystkie pazurki, i od przednich i od tylnych łapek! :grin: Kurczę, nawet nie wiecie jak lekko i szybko poszła nam ta robota :lol: I nie było stresu, bo z łakomczucha się pośmialiśmy, i ona w ogóle nie zdawała sobie sprawy, że ma obcinane paznokcie. "
To mój Henruś chyba jest aniołem,bo u weta na serwisie panie pielegniarki(praktykantki??) szybko i sprawnie dokonały cudu-no ale cóż jak każdy facet miał młode pielegniarki wokoło to było kogo podziwiać a do tego 4 ręce miziały to co mu tam?? ach faceci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum