AGRESJA basseta, jak temu zaradzić |
Autor |
Wiadomość |
julkarem
Użytkownik nieaktywny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 24 Lut 2011 Posty: 1368 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 13:03
|
|
|
Kama napisał/a: | Moja Julka też ma 11 lat i to samo jej i reszcie powtarzam. Ileż można tłumaczyć że pies też ma swoje granice cierpliwości.
A jak raz chapnie to dziecię zapamięta (tym bardziej że mocno raczej nie chapnie bardziej ostrzegawczo) |
dokładnie mój też mruczy ostrzegawczo, pies to nie zabawka czasami tez nie lubi jak ktoś mu dokucza , ale dzieci niestety nie rozumieją tego nawet te duże :grin: |
|
|
|
|
Kama
Molinka i Kamilka
Dołączyła: 16 Sie 2011 Posty: 235 Skąd: Konin
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 13:06
|
|
|
A najbardziej lubię obserwować jak Brenda wychowuje Molly
Powinno się naśladować takie zachowanie serio
Ona nigdy się nie denerwuje na zapas nie chowa urazy
Jak się cosik nie podoba to ząbki na wierzch mruknie coś pod nosem i Molly już wie że coś nie halo. A za chwilę znowu wielka miłość
Najbardziej denerwuje mnie ludzkie podejście do psów. Obrażanie się krzyczenie po fakcie i takie tam |
|
|
|
|
julkarem
Użytkownik nieaktywny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 24 Lut 2011 Posty: 1368 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 13:10
|
|
|
hm ale ja to bym musial nagarac u mnie Spike i Jogi, to by co niektórzy powiedzieli, że jak to tak może byc itd.
U mnie rządzi Spike, w końcu jest starszy i czasami tak przygryzie Jogiego , że je rozdzielam , jak sie pokłócą albo cos tam, jeden kośc drugiemu zabierze, to nie przelewki, ale tak jest w stadzie, najstarszy rządzi, takie prawo zwierząt.
A Jogi doszedł do nas dopiero rok temu dlatego niestety najmłodszy obrywa, a Spike dominuje. Jak się bawią to Endek + Spike i na Jogiego, nigdy owdrotnie |
|
|
|
|
Kama
Molinka i Kamilka
Dołączyła: 16 Sie 2011 Posty: 235 Skąd: Konin
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 13:13
|
|
|
No baset z bassetem to inna sprawa. Święta cierpliwość do granic przyzwoitości to chyba wyłącznie cecha Goldenów |
|
|
|
|
jabluszko520
Dołączyła: 28 Lis 2011 Posty: 5520 Skąd: stąd
|
Wysłany: Sro 11 Sty, 2012 18:59
|
|
|
julkarem napisał/a: | Kama napisał/a: | Moja Julka też ma 11 lat i to samo jej i reszcie powtarzam. Ileż można tłumaczyć że pies też ma swoje granice cierpliwości.
A jak raz chapnie to dziecię zapamięta (tym bardziej że mocno raczej nie chapnie bardziej ostrzegawczo) |
dokładnie mój też mruczy ostrzegawczo, pies to nie zabawka czasami tez nie lubi jak ktoś mu dokucza , ale dzieci niestety nie rozumieją tego nawet te duże :grin: |
u mnie jest tak samo z Majką- jak Artur albo Błażej za dużo ja maltretuje to warknie i odepchnie pyskiem - nie zdarzyło się aby krzywdę dzieciaczkowi zrobiła, teraz i tak to już coraz rzadziej się zdarza - na początku częściej ich ustawiała
p.s. mojego pana męża cały czas chce zdominować i jak nawet tylko ją przytuli to warczy ja natomiast mogę jej robić wszystko i nie warknie
poprzedni nasz cocker spaniel Lady gryzła nas wszystkich bez względu na to co robiła lub my robiliśmy... aha i dodam dla jasności, że robiła to od szczeniaczka najpierw dla zabawy a potem jak urosła już nie było tak zabawnie - i nikt się nad nie znęcał lub coś w tym stylu... więc z tym piesek się rodzi |
_________________ Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
|
|
|
|
|
jaila
Dołączyła: 11 Sie 2019 Posty: 26 Skąd: Těšin
|
Wysłany: Wto 13 Sie, 2019 15:22
|
|
|
Na naszym przykladzie i Gastona. Typ dominujacy. Wlasciwie od pojawienia sie u nas w domu zachowywal sie jakby mieszkal z nami od zawsze. Podczas podrozy nie piszczal itd. Gdzie jego bracia i siostry 'wyly' z rozpaczy.
Jak wiadomo czym nasiaknie za mlodu tym w wiekszosci te cechy uwidocznia sie w przyszlosci.
takze niektore przytoczone tu przyklady to tylko i wylacznie niedbalstwo i rozpuszczanie wlascicieli (ale o tym wiecie bo sie sami przyznaliscie )
W kazdym razie wracajac do meritum - u nas, nie mozna mu popuszczac ani na chwile, pochwaly owszem, ale i karcenie (mocniejsze lapanie bezpieczne tylko za kark, odciaganie, grozenie palcem, slowne - "nie wolno") - wszytko to skutkuje posluszenstwem.
Pies juz od szczeniaka zna swoje miejsce, co mu wolno i co nie.
Takze praca od malego. Niektorzy z Was pewnie nie chca wystawiac psow, badz lub nie beda sie bawic 'w polowania', ale nawet szkolenie typowe dla psow mysliwskiich bardzo sie przydaje.
Basset jak to basset, wymaga indywidualnego podejscie i schematy tu nie dzialaja.
Nigdy nie musialam przyduszac, bic czy oddawac swoich psow, takze nawet z takim Gastonem mozna sobie dac rade |
|
|
|
|
|