Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Szczenięta w Basseciarni
Autor Wiadomość
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sro 27 Sty, 2010 17:49   

Madzik napisał/a:
Karolina napisał/a:
Piekne zdjęcia.Masz jeszcze dwa maluszki przy sobie więc naciesz się nimi bo kiedy one odejda do nowych rodzinek to dopiero bedziesz miała w domku pusto :cry:


No, wiesz, przy czterech dorosłych (lub prawie dorosłych) basssetach rozrabiających jak szczeniaki to raczej trudno mówić o pustym domu. Tak się zastanawiam cały czas czy Nostalgii nie zostawić, więc w sumie na dzień dzisiejszy tylko Maniuś czeka na nowy domek.


To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:
 
 
Madzik 


Dołączyła: 04 Paź 2009
Posty: 413
Skąd: Mosina k/Poznania
Wysłany: Pią 29 Sty, 2010 11:01   

Dorti napisał/a:

To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:


E, tam, od razu wrażliwsza. :wink:

Chodzi mi o to, że u nas cały czas dom jest pełen merdających ogonów, więc będzie trochę mniej tłoczno. A czy spokojniej? Z pewnością nie.

Kategorii pustki tu nie podejmowaliśmy - były cztery, było glosno i wesoło. :grin: Teraz sa dwa jest jeszcze głośniej. :mrgreen: Ale i więcej uwagi trzeba im poświęcać, bo się grzdyle domagają zastępstwa, więc pustkę mi wypełniają jak na razie.

Jesli oba odejdą do nowych domków bedę mogła podzielić się spostrzeżeniami na temat odczuc po ich odejściu. W tej chwili widze, ze dwa rozrabiaki odeszly do nowych domkow a w domu nie jest nic ciszej ani nic spokojniej. :mrgreen:

W sumie nie wyobrazam sobie do takiej ekipy dodac jeszcze Tosy i kota. To byloby juz chyba samobojstwo, albo totalna demolka, gdyby tak wszystkie naraz zaczely sie bawic i biegac po chalupie.

Choc pewnie trzeba by sprobowac by miec o tym pojecie... Dorti, nie roznoszą Ci chalupy w pył? :mrgreen:
 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Pią 29 Sty, 2010 21:36   

Madzik napisał/a:
Dorti napisał/a:

To ciekawe spostrzeżenie.
Ja mając 4 dorosłe bassety i 1 dorosłą Tosę odczuwałam ogromną pustkę po odejściu malców do swoich domków. A , przecież zapomniałam jeszcze o dorosłej kotce Olci :grin:
Ale widać, że ja jakaś wrażliwsza jestem :wink:


E, tam, od razu wrażliwsza. :wink:

Chodzi mi o to, że u nas cały czas dom jest pełen merdających ogonów, więc będzie trochę mniej tłoczno. A czy spokojniej? Z pewnością nie.

Kategorii pustki tu nie podejmowaliśmy - były cztery, było glosno i wesoło. :grin: Teraz sa dwa jest jeszcze głośniej. :mrgreen: Ale i więcej uwagi trzeba im poświęcać, bo się grzdyle domagają zastępstwa, więc pustkę mi wypełniają jak na razie.

Jesli oba odejdą do nowych domków bedę mogła podzielić się spostrzeżeniami na temat odczuc po ich odejściu. W tej chwili widze, ze dwa rozrabiaki odeszly do nowych domkow a w domu nie jest nic ciszej ani nic spokojniej. :mrgreen:

W sumie nie wyobrazam sobie do takiej ekipy dodac jeszcze Tosy i kota. To byloby juz chyba samobojstwo, albo totalna demolka, gdyby tak wszystkie naraz zaczely sie bawic i biegac po chalupie.

Choc pewnie trzeba by sprobowac by miec o tym pojecie... Dorti, nie roznoszą Ci chalupy w pył? :mrgreen:


Widzisz Madziu jestem tak zdolną osobą, że mam baczenie na wszystko i psy wychowane jak należy :grin: dlatego mój dom (może być chałupa) stoi cały i ma się świetnie :wink:
I dodam jeszcze, ze nawet żyję i o samobójstwie nawet nie pomyślałam :razz:
Jak się decydowałam :razz: na tak liczną i zróznicowaną sforę to doskonale wiedziałam co robię :wink:
Także finał jest taki, że żyję i mieszkam w niezdemolowanym domu i nawet czystym, bez pyłu :mrgreen:
 
 
Madzik 


Dołączyła: 04 Paź 2009
Posty: 413
Skąd: Mosina k/Poznania
Wysłany: Pią 29 Sty, 2010 23:19   

Nic tylko podziwiać i może na nauki popędzić? :razz: Bo moje raz są jak aniołki i grzecznie idą spać, innym zaś razem to diabły wcielone i bawiąc się rozwalają wszystko co na drodze znajdą.

Nie wspominając juz o tym, że pod moja nieobecność (i przy spiącym Witku :shock: ) Iga zrobiła sobie przechadzkę po łazience i szperała w koszu z ubraniami do prania i rozszarpała mi koszulkę i moje ulubione majtki. :cry:

Wściekła byłam, oj bardzo. Ale co jej zrobię jak jej na gorącym nie zlapałam, tylko w momencie jak ja weszłam do domu to ona myk z łazienki, tak więc widziałam które to zrobiło...

Tak więc chyba przyda mi się kilka lekcji u ciotki Dorotki... :mrgreen:
 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Pią 29 Sty, 2010 23:22   

U ciotki czy też nie u ciotki
ale Dorti zaprasza :mrgreen:
 
 
Madzik 


Dołączyła: 04 Paź 2009
Posty: 413
Skąd: Mosina k/Poznania
Wysłany: Pią 29 Sty, 2010 23:27   

Ok, czuję się zaproszona i przy najbliższej okazji chętnie się do Was wybierzemy, ale to musimy ustalić, żeby Wam nie zawracać czterech liter jak nie będziecie mieli za dużo czasu...

Już się cieszę! :mrgreen:
 
 
 
Marti 


Dołączyła: 10 Lis 2009
Posty: 83
Skąd: Jarocin
Wysłany: Nie 31 Sty, 2010 00:26   

NIUTOL ZAPRASZA NA FOTKI :roll:
 
 
Aleksis 

Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 2
Skąd: Odense ( DK )
Wysłany: Czw 11 Lut, 2010 12:42   

Witam Pania Madzie :smile: .
Ale fajnie zobaczyc naszego Harmena mamusie w ciazy z nim w brzuszku :grin: !!!!
Nie moge sie juz doczekac !!! Wlasnie bylam na zakupach i nakupowalam Harmanowi pelno zabawek , specjalnych kosci do gryzienia no i oczywiscie smakolyki :grin: . Patrzalam tez za sofa dla niego ale nic cekawego nie bylo :sad: .
Pozdrawiam Aleksandra & Klaus
_________________
Ola
 
 
Monia 



Dołączyła: 13 Sie 2009
Posty: 175
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw 11 Lut, 2010 23:24   

Dorti napisał/a:
żyję i mieszkam w niezdemolowanym domu i nawet czystym, bez pyłu :mrgreen:


Zazdroszczę! Ostatni mam tyle roboty i nie wydalam.
Mieszkanie czyste nie jest, tak to jest, jak się na chłopa liczy.
_________________
Bartłomiej i Cora z obsługą Monią i Kuba
 
 
 
Madzik 


Dołączyła: 04 Paź 2009
Posty: 413
Skąd: Mosina k/Poznania
Wysłany: Sob 13 Lut, 2010 07:17   

Monia napisał/a:

Zazdroszczę! Ostatni mam tyle roboty i nie wydalam.
Mieszkanie czyste nie jest, tak to jest, jak się na chłopa liczy.


Ja na swojego jedynie w ekstremalnych warunkach mogę liczyć. O! Na przyklad wczoraj: jakaś paskudna infekcja mnie dopadła - nos zawalony, zatoki czołowe to mi normalnie z bólu chciały same wyskoczyć, no i oczy zaropiałe do granic możliwości.

Przyjechałam do domu, jakieś leki, coś na zatoki, świetlik na oczy i leżę taka na pół przytomna. A mój mąż obiad z knajpy zamówił, posprzątał po obiedzie, naczynia umył. Czasem to jest nawet kochany. :mrgreen:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14