Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Szyjki z kurczaka
Autor Wiadomość
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Nie 29 Lis, 2009 15:11   

A ja od czasu do czasu funduję za parę groszy takąąą kość cielęcą lub wołową(jeśli uda się trafić :?: ) ,dziewczyna pobawi się chwilę i spokój do następnego razu :lol:
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 29 Lis, 2009 16:11   

O ja, u nas też trudno dostać wołowe części, kości czy inne takie jak np. ogony.
Super ma zajęcie.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Nie 29 Lis, 2009 20:28   

O!!!To jest kość co się zowie :shock: .Takiej to chyba nie zjedzą najwyżej podziamdziają
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Wto 01 Gru, 2009 10:06   

Ja mysle, ze zjedza, potrwa to pewnie, ale dadza rade :lol:
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
troublemaker 



Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 818
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 01 Gru, 2009 12:18   

heheh Moje Krowsko wlasnie tez podobna kosc dostalo. Tylko ze podwedzana. Chyba bardziej jej smakuje. Co prawda podsmiarduje i mieszkanie i Krowka, no ale czego to sie nie zniesie dla tych oczu.
 
 
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Wto 01 Gru, 2009 15:54   

Goldie podziamdzia i zostawia,na drugi dzień już jej nie chce,ta kość to nieudana próba odwrócenia uwagi od jedzenia :mrgreen:
 
 
 
gocha
[Usunięty]

Wysłany: Sro 02 Gru, 2009 00:38   

Moje jak dostaną takiego gnata to memłają przez parę godzin, zjeść nie zjedzą całej, ale chętnie do niej wracają. Tyle tylko, że ja wytrzymuję jeden, góra dwa dni z taką zapachową kością, później wywalam. Psy przeciwnie, czym bardziej śmierdząca tym lepsza. :roll:
Czasem uda im się schować w ogródku i później "znaleźć", to dopiero frajda :grin:
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 08 Gru, 2009 12:17   

Nasz Bati dostaje surowe porcje rosołowe i je uwielbia. Udka kurczaka wystrzegam się jak ognia, bo te długie kostki rozkruszają się na małe igiełki i bałabym się o psa. W porcjach raczej nie ma takich twardych ostrych kości, chociaż też długo nie mogłam się do nich przekonać, ale teraz podaję je Batusowi i on jest szczęśliwy, cóż...
_________________
Luiza
 
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Wto 08 Gru, 2009 15:01   

My zamawiamy gicze wołowe. Ale same główki, bo tylko takie sprzedają. I piesy zainteresowane są nimi najbardziej po kilku dniach. Jak już prawdziwie pięknie "pachną" Czasem wleką taką kość po schodach do domu i są mocno zdziwione, kiedy pańcia je wywala :lol:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sro 09 Gru, 2009 09:49   

Oj Luiza, ja bym jednak te kostki nawet ze skrzydelek odpuscila. W kurczaczych kostkach nie chodzi o rozmiar, tylko o proces rozkladania sie ich pod wplywem kwasow zoladkowych, na igielki sie rozkladaja, nie na mial. Na pewno smakuja wysmienicie, ale troche rosyjska ruletka z nimi.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 09 Gru, 2009 18:56   

dziewczyny moim zdaniem przesadzacie
surowe nie zaszkodzi :cool:
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Sro 09 Gru, 2009 21:27   

Mowisz? No kazdy musi sam zdecydowac, ale mnie starczyla raz Baska na marach, wole chuchac na zimne, ze o Faniu i kosci nie wspomne. Chrzastki tak, kostki nie.
Zaciekawilo mnie to i poszperalam po necie, ile ludzi tyle teorii, podobno surowe nie szkodza ( w diecie Barf stosowane, ale z notka, ze powinny miec odpowiednio duzo mieska na kosci), smazone i gotowane w zadnym wypadku (z reguly podawane gole, bo pancia zjadla miesko, a kostki sie rozkladaja na szpilki, potrafia juz w przelyku narobic szkod). Strasznie ciezko znalezc teraz rzeczowy wpis w necie, wyskakuje tysiac postow z roznych forum, zadnego od weta konkretnego nie znalazlam, ale bede szukac. Moze nasi forumowi przyszli weterynarze cos doradza.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 10 Gru, 2009 22:47   

Asiu, ale ja nie daję Batiemu skrzydełek, porcje rosołowe to sam korpus z szyją i skórą...wiem, kurczaki są zawsze kontrowersyjne. Ciekawa jestem zdania forumowych wetów?
_________________
Luiza
 
 
 
Monka i Miro 


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 466
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009 11:13   

Ja Chesterowi daję gotowane szyje indycze - na dłużej wystarczają, zaparzane kości wołowe (w delikatesach Frac o ile macie takie te kości są po 2 gr za kg. w Tesco po 1,30 zł a w Kauflandzie po ponad 3 zł) gotowane ogony świńskie i nóżki, podgotowane kości karkowe, z tym że Chester to na szczęście taki leń że tylko mięsko z tego wszystkiego ściąga i kości zostawia. Dzięki temu nie ma obaw przed zostawieniem mu takich kości jak np. zostaje sam, żeby miał zajęcie...
Z surowych rzeczy to daje mu żołądki i serca drobiowe.
Po wątróbce drobiowej ma biegunki a po wątróbce wieprzowej od pewnego czasu ma gazy, więc ją odstawiliśmy...
Dziś na obiad będzie miał płucka z podrobami, ryżem i warzywami do tego garstkę suchego żeby witamin uszczknął choć trochę, bo samego suchego nienawidzi....
No i jak na rynek pójdę czasem w sobote to kurzych łapek dziadowi kupuję i mu galaretke robie a on te łapki później sobie wcina, tylko nie za dużo bo mogą się jelita zaczopować :/
_________________

www.stalowezwierzaki.pl
 
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 14 Gru, 2009 15:46   

Monka i Miro napisał/a:
...Dziś na obiad będzie miał płucka z podrobami, ryżem i warzywami do tego garstkę suchego żeby witamin uszczknął choć trochę, bo samego suchego nienawidzi....


U mnie dokładnie taka sama sytuacja... :roll: Ale już się przyzwyczaiłam :cool:
_________________
Luiza
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15