Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
SIKANIE, pomocy
Autor Wiadomość
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Sob 18 Paź, 2014 10:38   

Tiaaaa....moja Berta miała jedenaście lat i jej ulubioną jednostką monetarną był 1 siur.

Pańcia nie dała smakołyka - 1 siur.

Nie wstali o 3 nad ranem, żeby wypuścić na dwór - 1 siur.

Nie pomiziali, kiedy chciała - 1 siur. :haha:

Zawsze pod ręką musiał być mop i wiaderko :mur:

Ale tak myślę, że nie każdy okaz taki siurnięty :haha:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Neit 



Dołączyła: 02 Wrz 2013
Posty: 970
Skąd: Police
Wysłany: Sob 18 Paź, 2014 10:59   

Mam nadzieję że Zonda tego nie czyta. Bo ona też czyścioch (o ile można tak o bassecie powiedzieć) i wypadki jej się zdarzają jedynie w przypadku choroby.
 
 
Karolcia86 

Dołączyła: 09 Cze 2016
Posty: 35
Skąd: Irlandia
Wysłany: Sro 24 Sie, 2016 10:29   

Moj prawie 5 miesieczny Oli tez sika za kazdym razem kiedy cos idzie nie po jego mysli. Dlatego mam wrazenie ze robi mi na zlosc, zeby pokazac kto tu jest szefem. Jak zostawiam go samego w domu, doslownie na 3 godziny to w kazdym otwartym pomieszczeniu jest po 1 siurku 😂
Wracamy ze spaceru, a co mi tam ze siurna na trawce, przeciez domek tez musi byc dzisiaj obsikany. Ja chyba sie do tego juz przyzwyczailam ze wiecznie z mopem w rece jestem, ale mam nadzieje ze przyjdzie jeden taki piekny dzien kiedy pan i wladca zrozumie ze mamcia strasznie sie denerwuje jak robi sobie toalete w domu.
 
 
Molly i Gosia 



Dołączyła: 07 Kwi 2010
Posty: 813
Skąd: Irlandia
Wysłany: Sro 24 Sie, 2016 10:52   

my mamy suczke wiec moze to inaczej ale nasza Molly sikala do 5 tego roku , pozniej zeby na nia nie drzec japy sikala w spanko :mrgreen: teraz sytuacja sie zmienila :yahoo
_________________
daria
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Sro 24 Sie, 2016 14:34   

Karolcia86 napisał/a:
Moj prawie 5 miesieczny Oli tez sika za kazdym razem kiedy cos idzie nie po jego mysli. Dlatego mam wrazenie ze robi mi na zlosc, zeby pokazac kto tu jest szefem. Jak zostawiam go samego w domu, doslownie na 3 godziny to w kazdym otwartym pomieszczeniu jest po 1 siurku 😂
Wracamy ze spaceru, a co mi tam ze siurna na trawce, przeciez domek tez musi byc dzisiaj obsikany. Ja chyba sie do tego juz przyzwyczailam ze wiecznie z mopem w rece jestem, ale mam nadzieje ze przyjdzie jeden taki piekny dzien kiedy pan i wladca zrozumie ze mamcia strasznie sie denerwuje jak robi sobie toalete w domu.


One coś maja z tym siiuraniem :?:

Rufus i Toślka sikali do prawie roku.
Potem - jak im się zachciało. Normy nie było. Tosia chętnie korzystała z dywanu :mur:
Tak sobie szła i przy okazji ...
A Rufus do końca znaczył WSZYSTKO!
Każdy róg, nogę od stołu, plecak ... no i koniecznie każde nowe posłanko.

Teraz mamy Amelkę i ona zupełnie nie zwraca uwagi na to gdzie sika.
Smaczki na zachętę nie działają. Jakby zupełnie nie kojarzyła,że dostała smaczka za siusiu.
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Karolcia86 

Dołączyła: 09 Cze 2016
Posty: 35
Skąd: Irlandia
Wysłany: Czw 25 Sie, 2016 10:44   

Dokladnie tak samo jest z moim. Zadne przysmaki nie pomagaja, a wczoraj na przyklad wrocilismy z godzinnego spaceru i tak zajety na tym spacerze byl bieganiem wachaniem ze zapomnial o toalecie. Zaraz jak wrocilismy do domu poszedl w ustronne miejsce zrobic wielka kupke... Ale jak nie kochac tych jego litosciwych oczu 😍
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Czw 25 Sie, 2016 17:05   

zojka napisał/a:
Teraz mamy Amelkę i ona zupełnie nie zwraca uwagi na to gdzie sika.
Smaczki na zachętę nie działają. Jakby zupełnie nie kojarzyła,że dostała smaczka za siusiu.


Jak Amelka dostaje smaczka na każdym kroku, to sikania na zewnątrz nie będzie z nim kojarzyć :) :) :)
W nagrodę za siura na dworze, stosuj jakiś inny, EKSTRA smaczek, coś co mała bardzo lubi.
Założę się, że po dwóch dniach zatrybi o co chodzi :)
 
 
Neit 



Dołączyła: 02 Wrz 2013
Posty: 970
Skąd: Police
Wysłany: Czw 25 Sie, 2016 20:38   

Lacota napisał/a:


Jak Amelka dostaje smaczka na każdym kroku, to sikania na zewnątrz nie będzie z nim kojarzyć :) :) :)
W nagrodę za siura na dworze, stosuj jakiś inny, EKSTRA smaczek, coś co mała bardzo lubi.
Założę się, że po dwóch dniach zatrybi o co chodzi :)


U nas dokładnie tak było ekstra smaczki+cierpliwość.
Do dzisiaj jako wybitny środek perswazji muszę używać jakichś super ekstra smaczków, bo "codzienne" to za mało.

Tylko czasem nieco czasu zajmuje obczajenie co też jest takie naj super hiper ulubione.
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Czw 25 Sie, 2016 21:28   

my mamy rytuał - stały i praktycznie niezmienny. Rano spacer aż będzie duże siku. Furiat wytrzymuje nawet w aucie aż wyjdzie.
około 16 spacer i siku. Jeśli w miedzy czasie się wyjdzie to Furiat po prostu sika
Potem koło 19.30 spacer, ale już dość długi.
No i przed snem czyli koło 23.30 wyjście przed blok na siku i powrót do domku :) Furiat od wielu tygodni nie popuścił nic w domu, a wcześniej to mu się zdarzało. Ważny jest ten nocny spacer.
Popuszcza, gdy wita gości, ale to raczej ze szczęścia i nie zawsze - tak więc to mu wybaczamy, bo to tylko kilka kropelek :) - traktujemy to jako ostrzeżenie "mogę, ale tego nie robię"
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pią 26 Sie, 2016 11:18   

W przypadku Canto chyba wygrała regularność. W wieku 4 miesięcy chodziliśmy na 4 spacery, o stałych porach.Po około 2 miesiącach przeszliśmy na 3 spacery. Zawsze wytrzymuje. Jeżeli jest problem z rozwolnieniem ze 2 razy w roku, wtedy daj znać (skacze po ścianach lub latem po barierce balkonu) i wychodzimy na dwór.Raz była to 4.30 , raz 3.30. Jak był młodszy robił w domu (chyba nie wytrzymywał lub ja go nie rozumiałam). Niczym go nie motywowałam. Chyba mam idealnego psa (pod względem czystości) :yahoo
_________________

 
 
Aśka 



Dołączyła: 31 Mar 2016
Posty: 449
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 26 Sie, 2016 13:04   

Mi się upiekło ze szczeniorami, akurat była wiosna i lato, ja pracuję w domu (dom z ogrodem) więc drzwi cały czas były uchylone i wychodziły kiedy chciały. Mało kiedy mają wpadki nawet jak zostają same na 6 godzin. Ale jeśli już to raczej jamnik ma, nawet podczas naszej obecności w domu - Vincent do dzisiaj nie nauczył się sygnalizować chęci wyjścia... tzn siada pod drzwiami ale zwykle go wtedy nie widać zza fotela... Siedzi cicho jak mysz pod miotłą i nawet w drzwi nie drapnie :( na szczęście Rozi sygnalizuje drapaniem lub skakaniem na drzwi i popiskiwaniem, a Vincent przy niej zawsze korzysta z wychodnego ;) Za to w nocy śpię czujnie, bo raz na kilka dni któreś przypili i wtedy niestety nie budzą mnie tylko od razu na dół schodzą... więc ja pędem za nimi hehe
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pią 26 Sie, 2016 18:57   

My na inną przypadłość cierpimy. To znaczy Mańka cierpi.
Zdarza jej się qupe przez sen zrobić :/
Zaczyna biec przez sen i się załatwia. Zupełnie nieświadomie to się dzieje.
Ja czasem już się śmieję, że Mańka przed qupą ucieka,
ale póki co nie ma z nią szans :)
W sumie śmieszne to nie jest, ale ,,widziały gały co brały" <3
Nie wiem, chyba powinnam ją oduczyć biegać :D
 
 
Molly i Gosia 



Dołączyła: 07 Kwi 2010
Posty: 813
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pią 26 Sie, 2016 21:21   

Lacota !!!nie odbierz tego zle ale z tego nie mozna sie nie usmiac :haha: :buha: .ja sie teraz smieje a zobaczymy jak Molly sie zestarzeje . :cmok:
_________________
daria
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Pią 26 Sie, 2016 21:55   

moj Jerry jest w sikaniu i zalatwianiu swoich potrzeb bardzo grzeczny. jednak ze meszkal kiedys na podworku /u pierwszych wlascicieli/, od czasu kiedy do nas sie przeprowadzil, od razu oczywiscie zameszkal z nami choc mamy i ogrodek, no moje psiaky chodza tam tylko kiedy ja idze :mrgreen: , tylko kilka razy zrobil siku w domku-i zawsze to bylo dla tego, ze cos mu sie nie podobalo :mrgreen:
Od kiedy udalo mu sie nasze lozko dotrzec, ona tam caly dzien kiedy jestem w pracy-to jest chyba 10godzin :oo: lezy i na ogrod nie wychodzi, jednak ze moj syn ma wakacje i jest w domku i otwiera drzwi z pytaniem:"Jerry? nie chcesz zrobic siku na ogrodze?" i jerry odpowiada:"vrrrrr"znaczy:"nie chce! tutaj bede lezal dokad mama nie przychodzi z pracy i ciebie nic to nie powinno obchodzic!"

przynajmniej tak naprawdy to wyglada :mrgreen:
_________________

 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 27 Sie, 2016 00:06   

dobre
uśmiałam się
Jerry Jerry

a Mania swoje prawa ma :D
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 14