Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Basset zlodziej doskonaly
Autor Wiadomość
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 15:11   Basset zlodziej doskonaly

Czy wszystkie bassety to zlodzieje? Czy wasze bassety tez kradna ze stolu jedzenie?
_________________
Coco
 
 
Daniel
[Usunięty]

Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 16:28   

Ha, ha, to jest temat rzeka.Nauczyłam się już, ze gdy Fiony,zbyt długo nie ma i panuje dziwna cisza to... COŚ JEST POTAJEMNIE ZJADANE.
Przednimi łapkami staje na krzesle, wyciąga się na maxa i kradnie ze stołu.Raz nawet rybnego fileta, zamrożonego.
Ale jaki przypał zrobiła mi gdy były u mnie koleżanki.Jedna przyniosła świeży chlebek własnej roboty, pokroiłyśmi i niewiem kiedy dosłownie, 2sek.i Fiona już miała go wyszczku.
 
 
Dorota


Dołączył: 12 Mar 2005
Posty: 228
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 16:39   

Nasz Hector to tez złodziej doskonały:) Uwielbia cisto drozdzowe i nalesniki ale nie pogardzi rowniez chipsami:) Raz narobił nam strasznego wstydu przy znajomych kiedy to wskoczył łapami na stoł i nura w miske z owymi chipsami. Co ciekawe siedzielismy wtedy wszyscy przy stole i gawedzilismy o byle czym, wszystko stało sie na naszych oczach:) Innym razem rozpracował plecak mojego Macka, w ktorym zawsze cos ciekawego sie znajdzie np. kanapki z pracy, snikersy czy jogurt. I tak pewnego razu znalezlismy tylko puste woreczki po kanapkach , puste opakowanie po jogurcie (wylizane do ostatniej kropelki), tylko papierka po snikersie brakowało, podejrzewamy ze wsunął sinikersa z papierkiem:)
Duzo by tu jeszcze wymieniac co zwinał i w jakich okoliczysciach bo w zasadzie nie ma tygodnia zeby czegos nie ukradł:)
Pozdrawiam
_________________
Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników :)
 
 
Buba 



Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 348
Skąd: Słabomierz
Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 21:50   

Absolutnie i stanowczo zaprzeczam. Próbował dwa razy - pierwszy i ostatni.
 
 
Jaga
[Usunięty]

Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 21:51   

U nas w domu były nawet przypadki przestepczości zorganizowanej :lol: .
Tuz przed świętami parę lat temu (była jeszcze wtedy Abra) odbywały się ostatnie przygotowania do swiąt, choinka już stała, a ja w kuchni piekłam karpia (Abra mi towarzyszyła, Afra była w pokoju). Sporo tego było, bo piekłam i dla nas i dla tesciów. W pewnym momencie usłyszałam dziwne odgłosy z pokoju, więc zostawiłam rybę na blacie (o ja głupia :!: ) i idę zobaczyć co się tam dzieje i co widzę? - Afra zrzuciła sobie bąbkę z choinki i się bawi w najlepsze. Odebrałam, zawiesiłam, wracam do kuchni, a z kuchni wychodzi Abra tak dziwnie sunąc brzuchem po ziemi (widać cos zbroiła) i coś mnie tknęło, zaglądam jej do pyska a tam dwa kawałki ryby (surowej oczywiście). Jedna suka odwracała uwagę, druga kradła - praca zespołowa :wink: :lol: .
Teraz złodziejstwo odbywa się "solo" i najczęsciej kradnie Afra, ale nie ma tej finezji, którą miała Besa (nasza pierwsza bassetka) - ona potrafiła ukraść mojej mamie ciastko trzymane w ręce w drodze do ust :lol: .
 
 
Krzysiek 
Admin


Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 839
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sob 10 Wrz, 2005 23:12   

Nasza Lady od szczeniaka nauczona że nie wolno tego robić - nie zwinęła nigdy nic ze stołu. Nawet niżej niż na stole mogło coś leżeć i też nie ruszyła dopóki jej się nie pozwoliło. Często był z tego niezły ubaw jak kładła pysk o kilka centymetrów od np. ciastka na stole i czekała grzecznie aż ktoś ją zauważy i wyda zezwolenie.
Niestety obecnie wszystko jest inaczej bo Oskar który jest już u nas 11 miesięcy kompletnie nie umie się tak zachować, ani nauczyć tego od Lady (wręcz przeciwnie - Lady zaczyna "ściągać" z niego złe przykłady) - więc pozostawienie czegokolwiek do jedzenia bez opieki grozi tajemniczym zniknięciem ;) Na szczęście one są tak do mnie "przyklejone" że w zasadzie cały czas widzę co robią, a właściwie to one widzą co ja robię - ważne że nie mają zbytnio okazji do kradzieży jedzonka. Odbijają to sobie z kolei przy jedzeniu ( przez nas ) - robią znane wszystkim proszące miny, a jeśli nie chcę widzieć tych zabiegów to Oskar domaga się głosem, a Lady poszturchując mnie łapą. No cóż - nauczyłem je że zawsze ostatni kąsek to "gryzak" dla nich i nie ma przebacz :)
Pozdrawiam
Krzysiek.
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Nie 11 Wrz, 2005 01:16   

Nasz Leon kradnie kiedy tylko moze i nie pomagaja klapsy itp rzeczy. Chyba do tej zakutej paly nic nie dociera.:) . Jak nikogo nie ma w kuchni to wdrapuje sie na krzeslo potem na stol i je co na nim lezy. Nawet usilowal skoczyc ze stolu na szafke ale w ostatniej chwili ktos wszedl do kuchni i zlapal go na goracym uczynku. Innym razem moja mama robila niedzielny obiad:)...piersi z indyka...bylo ich 12. Polozyla je sobie na szafce i doslownie na minute wyszla z kuchni. Wraca a tu tylko jeden kotlecik a Leon jak gdyby nigdy nic siedzi sobie pod stolem. Oj wtedy to oberwal, o malo z domu nie wylecial. Nasza poprzednia śp bassetka Kaja tez byla niezla zlodziejka. Mama gotowala rosol i zostala jej cala kura z zupy wiec postanowila z niej cos zrobic ale dopiero na drugi dzien. Polozyla kure na talerze na stole i wyszla na chwilke do komputera. Wrocila po jakims czasie do kuchni (przy okazji schowac kure do lodowki) a tu miecha nie ma...Kaja wrabala cala kure. Na dobre jej to nie wyszlo bo wymiotowala przez pol dnia. Kaja potrafila ludziom na plazy z plecakow kanapki zabierac...a ile razy oproznila grilla jak ktos odszedl dalej....Jej matka ukradla 60 ruskich pierogow ktore byly przygotowane do gotowania...czyli caly obiad dla czterech osob. Oj te bassety bassety
_________________
Coco
 
 
Aleksander



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Mar 2005
Posty: 598
Skąd: Żory 508185063, 0324356156
Wysłany: Nie 11 Wrz, 2005 11:43   

Morfiemu nie wolno i się to raczej nie zdarza, chociaż często zagląda do kuchni i na stół. Ale raz to myśleliśmy że boki pozrywamy. Byli u nas goście leżały na stole ciastka z kremem. Goście wychodzili my poszliśmy ich odprowadzic do drzwi a potem do okna aby im pomachać. Stoimy w tym oknie i nagle spostrzegliśmy, że tak jakoś cicho a naszego małego nie ma z nami, wchodzimy do pokoju a tam nasz piesek leży na kanapie jakby nic się nie stało ciastka znikneły i pewnie nikt by sie nie zorientował (bo gościom nie liczymy ile zjedli) ale nasz Morfi ma całą mordkę nos i uszy w kremie. Nie zdążył się biedak oblizać. Oczywiście minka niewiniątka. Jeszcze stosuje jeden wybieg w stosunku do ciasta, którego nie dostaje. Mamy niską ławę w pokoju jak talerz połozymy za blisko brzegu to wtedy niby to przypadkiem przechodząc obok sobie liźnie kawałek nie kradnie co tam będzie się wysilał i uciekał, no i ten kawałek jest wtedy już jego.
 
 
Hubertus 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 30 Mar 2005
Posty: 1066
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 11 Wrz, 2005 11:55   

Fred nie ma wstępu do kuchni. Siada w drzwiach i świetnie wie, że dalej nie wolno mu wchodzić - nie ma szans na złodziejstwo.
 
 
Dariusz


Dołączył: 18 Sie 2005
Posty: 237
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2005 16:04   

Nasze "tygrysy"nie kradną-chodzą po całym mieszkaniu!!!
Bałek-to faktycznie potrafił kraść-z patelni chińszczyzna bardzo mu smakowała :lol: :lol: :lol:
Festival i Gloria tylko siedzą przy stole-czekając na kąski :lol:
_________________

bassety ponad wszystko od wielu lat!!!!!!!
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2005 17:46   

Leon wychodzi z zalozenia, ze po co ma marnowac czas i czekac i jeszcze zajmowac czas swoim panstwu skoro moze poczestowac sie sam...wtedy lepiej smakuje. :lol:
_________________
Coco
 
 
Dariusz


Dołączył: 18 Sie 2005
Posty: 237
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2005 17:48   

Marto-Festival właśnie uwielbia kawkę z mleczkiem-hahahah
Zdjęcie jego pijącego kawkę do zobaczenia w:Ciekawostkach z ........
Pozdrawiam
_________________

bassety ponad wszystko od wielu lat!!!!!!!
 
 
Marta 


Dołączyła: 31 Maj 2005
Posty: 135
Skąd: Regensburg
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2005 17:56   

zdjecia juz wczesniej ogladalam....bardzo bardzo fajne:) :lol:
_________________
Coco
 
 
Agata
[Usunięty]

Wysłany: Wto 13 Wrz, 2005 18:01   

Jaga napisał/a:
potrafiła ukraść mojej mamie ciastko trzymane w ręce w drodze do ust :lol: .


Balbina kiedyś ukradła wędlinę z kanapki, którą właśnie miałam ugryźć
.
Ona strasznie kradnie, to jest okropne. Muszę wszystkiego pilnować. Kradną też pozostałe. Ostatnio Agatę ściągnęłam z blatu kuchennego, na którym stała czterema łapami - dostała takie knoty, że przez dwa dni ręki nie czułam a po tygodniu ukradła z grila gorącą kiełbaskę. Po prostu ręce opadają, muszę być ciągle czujna i wszystkiego pilnować.
A i jeszcze - Balbina miesiąc temu ukradła Oli z talerza tatar. Co najlepsze na tatarku było jajko a jaszczurka była tak szybka i zwinna, że sekunda patrzymy i tylko jajo zostało. W pierwszym momencie nie skojarzyłam, myślę dzieciak surowe jajko je a potem zobaczyłam Balbinę jak łyka mało co nie dławiąc się tatarek :evil:
 
 
momus 
ZOOTECHNIK


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 325
Skąd: Wołomin
Wysłany: Czw 16 Wrz, 2010 15:59   

Bessa tylko moje kapcie kradnie i ubrania z suszarki - moje oczywiście głównie bieliznę i skarpetki i roznosi po podwórku :evil:
_________________
MY BEST ASSET IS MY BASSET
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 14