Przesunięty przez: Asia i Basia Nie 19 Wrz, 2010 18:29 |
pies sam w domu |
Autor |
Wiadomość |
momus
ZOOTECHNIK
Dołączyła: 03 Maj 2010 Posty: 325 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Pią 20 Sie, 2010 11:44
|
|
|
Moja Bessa w zasadzie mało niszczy, no tylko na ogrodzie wyżarła winogrono tzn nie liście i owoce - o nie wyrwała mu korzenie - wracam sobie do domu i tak patrzę a moje piękne winogrono takie podeschnięte ( na całym płocie rosło) po dokładniejszych oględzinach się okazało że brak jest pnia i korzeni - reszta została
No i papier toaletowy jak dorwie to drobi i tą rozmoczoną masę wkleja w dywan - chyba wyrzucę ten dywan po prostu bo tylko straszy - a kupiłam go miesiąc przed psem,taki był ładny kremowy - teraz jest szaro czarny mimo 4 prań,pies go liże w kółko i plami jedzeniem itp rzeczami :wink:
A i waciki wyskubuje - jak nie patrzę,i kocha szczotkę od kibla :~ - jak się kąpię Bessa robi do niej podchody ,raz ją (szczotkę) pod łóżkiem znalazłam
Teraz ma cieczkę a że majty pożarła w 4 minuty to wszędzie mam kropki na kafelkach - ale że akurat mam remont to nie płaczę o te plamy bo i tak jest syf ogólny w domu :cool: |
|
|
|
|
alexis1983
Ola od Rajzy
Dołączyła: 09 Lip 2010 Posty: 215 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20 Sie, 2010 13:41
|
|
|
A propos szczotki do "kibelka"... Nasza Rajzusia też ją uwielbia... Jak jest mega radosna i ma dobry dzień to szczota jest porywana w mgnieniu oka... Wystarczy, że łazienka niedomknięta... 1 minuta i szczotka gdzie?? na łóżku, a z nią nasza Królowa z błogą miną Ostatnio kupiliśmy szczotkę kamionkową... trochę cięższa i po kilku próbach Rajza się poddała... za to papier toaletowy nie daj Bóg, żeby znalazł się w zasięgu basseciego wzrostu... nie ma papieru, nie ma szczotki to pozostaje dywanik łazienkowy... zawsze super zabawa... w wywlekaniu go z łazienki... ale dywanika wywlekać to już jej nie zabronie.... bo ona ma tyle radochy... i ta jej słodka mina... i te oczka błyszczące jak iskierki psotnika |
|
|
|
|
alexis1983
Ola od Rajzy
Dołączyła: 09 Lip 2010 Posty: 215 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 20 Sie, 2010 13:48
|
|
|
a ze strat kiedy była młodsza (bo teraz naprawdę jest bardzo grzeczna i nie psoci) to:
1. Kabel do komputera
2. 2 krzesła drewniane
3. Noga od stołu
4. Kilka par ciapów (tylko ciapów - butów nie ruszała)
5. Swoje własne szelki
i sterta zabawek... ale tego nie liczę... w końcu to jej zabawki :):)
w sumie straty nie wielkie jak na takiego psa z charakterem |
|
|
|
|
Bartek23
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 90 Skąd: Lwówek Wlkp
|
Wysłany: Sro 29 Wrz, 2010 21:42
|
|
|
to ja dorzucam wcieraczki,ostatnia ulubiona zabawka gienka:D(3 przez dwa miesiące) |
|
|
|
|
Bartek23
Dołączył: 01 Cze 2010 Posty: 90 Skąd: Lwówek Wlkp
|
Wysłany: Sro 29 Wrz, 2010 21:43
|
|
|
*wycieraczki |
|
|
|
|
smerf
Maruda
Dołączył: 25 Sty 2012 Posty: 20 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 10:21
|
|
|
Moja Parówka przy wydatnej współpracy ze swoim ulubionym kotem załatwili mi firankę , kocur ją naddarł a parówa zjadła całkiem spory kawał i później wydatnie rzygała resztkami firaneczki po całym mieszkaniu :twisted: , myślałem że mu na stałe zszywaczem uszy pozszywam :~ ale ten wredny ryj :~ tak się na mnie spojrzał, że ładnie obciąłem resztki firanki i nakarmiłem bydlaka jego karmą. :~ |
_________________ Darek vel Smerf
|
|
|
|
|
Asia i Basia
Figa & Co.
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 17 Kwi 2007 Posty: 5612 Skąd: Hamburg/Torun
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 11:51
|
|
|
Niezle, to ja dorzuce nowa zabawe moich - kradna kartony z mlekiem, niosa do siebie do kosza, tam rozpracowuja kartonik i pozbawiaja go zawartosci, zalewajac przy tym cale poslanie. Musze kiedys nakrecic z ukrycia jak ten pelny karton niosa do kosza.
Inna sprawa - pies sam w domu - wcale nie wesola. Wczoraj wracam do domu, drzwi otwieram - a tam bialo od dymu, swad spalonego plastiku. Nie wiem jakim cudem nie wlaczyly sie alarmy, na moje szczescie chyba jeszcze nie bylo tyle dymu, bo mialabym straz pozarna na glowie. Nie wiem, ktora panna dobierala sie do kuchenki, mam ceramiczna plate, wiec pol biedy. Chyba skakala, zeby zobaczyc, czy nie ma czegos jadalnego na kuchence, przy czym przekrecila kurki - 3 na raz! Na jednym stal garnek, pusty na szczescie, ale zwalila sitko plastikowe na palnik, reszte juz mozecie sobie wyobrazic - garnek spalony, sitko stopione, kuchenka do czyszczenia. Nawet boje sie myslec, co by bylo gdybym przyszla godzinke pozniej. Czlowiek ma dzieci w domu, wszystko pozabezpieczane, myslisz - dzieci juz wyrosly, oslona na kurki zbedna, a tu blad - z psem jak z dzieckiem, trzeba caly czas uwazac. Od dzisiaj galki zdjete w kuchence.
W kwestii ostroznosci - ja osobiscie nigdy nie przekrecam zamka w drzwiach tylko zatrzaskuje (u nas drzwi z zewnatrz nie maja klamek), latwiej w razie godziny "W" wejsc do mieszkania. Statystyki niestety potwierdzaja, ze najwiecej wypadkow zdarza sie w domowym obejsciu. Mam nadzieje, ze te moje bestie nie naucza sie odkrecac kurkow z woda |
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego |
|
|
|
|
gkoti
www.leniuch.com
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 14:11
|
|
|
Ale odjazd, masakra :shock: moja Blanka tez ma czasami zakusy do skakania na szafki i zjazd w dół...a kurki mam u góry na płycie i nawet jakby przekęciła, to nie zapali, bo to antywypływowe, czy jakoś tak :wink: |
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
|
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 14:14
|
|
|
Nie ma rzeczy niemożliwych dla basseta :lol:
ale jak piszecie, ostrożność i jeszcze ostrożność |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
besta
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 29 Cze 2008 Posty: 3051 Skąd: 3City
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 15:52
|
|
|
:shock: :shock:
Boże moje to ANIOŁY -cała trójka |
_________________ ...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś.... |
|
|
|
|
Joasika
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 10 Paź 2009 Posty: 5043 Skąd: Syrynia
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 19:59
|
|
|
Jak ja się cieszę, że te moje leniwe baby co najwyżej nasikają na panele :lol: :lol: :lol:
Prześpią cały ten czas, kiedy my jesteśmy w pracy, a dzieciaki w szkole. No....chyba, że zapomnimy babki na stole.... :lol: :lol: :lol: |
_________________ Joasika i jej baby kolorowe
|
|
|
|
|
jabluszko520
Dołączyła: 28 Lis 2011 Posty: 5520 Skąd: stąd
|
Wysłany: Wto 04 Wrz, 2012 21:27
|
|
|
Moja sama w domu... o nie, nie ma mowy. Parę razy dałam się nabrać, z parapetu miałam wszystkie storczyki pozwalane, a tak pięknie kwitły... Na łóżku nasikane, cały pokój śmierdzący od qpek - dosłownie były wszędzie, symetrycznie rozłożone na całej podłodze... Zaszczane zostało moje zostawione ubranie (co jakby tęskniła przytulić się mogła ) na łóżku, a i przepraszam, łózko dzieci też! Dodam, że przy tych wszystkich czynnościach darła się w niebogłosy - wszyscy ją słyszeli doskonale, że to ona taka biedna, sama, niedopieszczona....
A jak wróciłam i sprzątałam to ona spała wykończona pilnowaniem domu :twisted: |
_________________ Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
|
|
|
|
|
BASSiBAWARIA
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 1075 Skąd: Wlkp /tereny wolnością płynące.
|
Wysłany: Sro 12 Wrz, 2012 20:51 hahaha
|
|
|
Bawaria ostro pracuje czasem ostatnim jak zostaje na chwilke w domu :lol:
Wracam dzis-wiaderko ze smieciami przewrocone,z fotela pozrzucala posciel,w kuchni zrobila sajgon-skakala na parapet i pozwalala pojemnik z przyprawami,zbila przedostatni szklany wazonik...wczesniej wytlukla wszystkie szklanki i przebila materac....a i jeszcze rozwalila suszarke z rzeczami...wariatka jedna...chyba po zlosci,ze Bass pojechal a ona nie... :razz:
No ale co zrob :razz: jest kochana,czasem cos jej tylko odwali :razz: |
_________________ z Wami byłam najszczęśliwsza...
-Alice-
|
|
|
|
|
BASSiBAWARIA
Dołączyła: 29 Sie 2011 Posty: 1075 Skąd: Wlkp /tereny wolnością płynące.
|
Wysłany: Sro 12 Wrz, 2012 20:55
|
|
|
Bass natomiast jest bardzo grzeczny jak zostanie sam.
Czasem zdawało mu sie powyc...ale latwo mu przetlumaczyc,ze ma isc spac i idzie :lol: |
_________________ z Wami byłam najszczęśliwsza...
-Alice-
|
|
|
|
|
Patka
Dołączyła: 31 Lip 2012 Posty: 431 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 13 Wrz, 2012 22:15 Co basset potrafi...niekoniecznie będąc sam w domu...
|
|
|
Przyniosłam siaty z zakupami i poszłam do auta po kolejne. Emma szybko przejrzała co tam ciekawego kupiłam... To zielone to była nowa gąbka... |
_________________ Patka z Emmą i Birmą
|
|
|
|
|
|