Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
FERDYNAND vel Ferdek :-)
Autor Wiadomość
frytka 


Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 32
Skąd: Jaworzno
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011 21:59   

W poprzednim wątku było trochę fotek Ferdka nad Bałtykiem. Idąc za ciosem :-) postanowiliśmy na własnej i basseciej skórze sprawdzić wody cokolwiek cieplejsze i wybraliśmy się do Chorwacji. Można by o tym pisać i pisać, ale w skrócie:

- Podróż w obydwie strony minęła idealnie. Dla bezpieczeństwa Ferdosław jechał z tyłu jako pasażer zapięty dodatkowo pasem z szelkami. Całą praktycznie drogę przespał z krótkimi przerwami na jedzenie i ekspresowy spacer na stacjach benzynowych ;-) Nie wiem czy to nasz model, czy wszystkie bassetyt tak mają, ale długa jazda autem mu zupełnie nie przeszkadza

- Pierwsze dni na miejscu to upały powyżej 30 stopni, które ciężko było przeżyć i ludziom i bassetom ;-) stąd ograniczyliśmy spacery do tych porannych i wieczornych. W ciągu dnia Ferd spał sobie na plaży w namiocie z miseczka wody i wyglądał na całkiem zadowolonego. Kolejne dni przyniosły temperatury około 25 stopni i to juz nie stanowiło problemu dla naszego bassa

- Oprócz gorąca obawialiśmy sie również trochę o podłoże - głównie skaliste, ale tutaj też obyło sie bez problemów, drobne łapki dały radę :-D

- Najbardziej intrygującym tematem było zwodowanie basseta - z forum wiem, że zwierzątka te pływają, jednak nasz egzemplarz zachwycony pomysłem zanurzenia sie bardziej niż do łapek nigdy nie był. Ograniczyliśmy się więc do obserwowania poczynań i bestyja robiła postępy - zamaczając nawet samodzielnie łapki 'do kolan' ;-). W ostatnim dniu postanowiłem zadziałać bardzie radykalnie i zwodowałem Ferdynanda kilka metrów od brzegu - dla jego dobra i ochłody :-D - i wbrew obawom włączył silnik i pooopłynął - tylko nos, oczy i uszy wystawały, ale dał rade i nawet się nie obraził. Stąd wniosek, że chęć kompieli basseta jest wprost proporcjonalna do temperatury wody - im cieplejsza, tym mniej się obraża za 'zwodowanie'

poniżej tradycyjnie kilka zdjęć z pobytu z cyklu "Chorwackie bassety"

ps. spotkaliśmy na urlopie dwóch posiadaczy bassów - z Chorwacji i Czech. Bassety wszystkich krajów łączcie się :-D









Arbuza też lubimy...


Basset w rezerwacie Krka

Jazda musi być wygodna...
 
 
Hania 



Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 497
Skąd: Kościerzyna/Norwegia-Molde
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011 22:18   

Super :lol: zdjęcia a o wszej wspanialej podroży już nie wspomnę tylko po zazdrościć :smile:
_________________
DODO I LUNA 6-10-2010
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011 22:24   

alez cudne to ostatnie zdjecie :)
 
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 06:22   

No to mieliście udane wakacje :mrgreen:

Po Ferdku szczególnie widać, że zadowolony był :mrgreen:

Mina paszteta na ostatniej focie zabójcza :!:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Asia i Stefan 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 1132
Skąd: poznań
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 07:03   

Piękna fotorelacja, psiutkowi się chyba bardzo podobało :)
_________________
Asia i Stefanek pozdrawiają
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 07:42   

Ależ dzieciaczek pięknie wygląda :grin:
Super urlop, super foteczki i super rodzinka :wink:
Czochranko dla cudeńkowego szkraba i pozdrowienia dla całej rodzinki :wink:
 
 
Mirka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 07:52   

ale widoki :shock: :shock:
aż wzdychać się chce :wink:
 
 
Dodo AiJ 



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 316
Skąd: Kraków okolice
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 08:16   

Cudny jest, basset w rezerwacie, ale go poniosło, światowy :smile:
_________________
Uchyl szybę, w samochodzie tylko pies naprawdę rozumie jadącego obok motocyklistę.
 
 
Lutex 



Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 907
Skąd: Pruszcz Gd.
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 09:54   

pieknie wyglada na tym drugim zdjeciu :)
_________________
Dana i długouchy futrzak Lu (za TM) oraz równie długouchy Frugo
 
 
julkarem 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1368
Skąd: Międzychód
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 10:02   

ale fajnie.Sama bym tam pojechała z chęcią na wakacje :) Ale jestem w szoku , że tyle godzin autem basior wytrzymał .
Moje też lubią arbuza :mrgreen:
 
 
domelcia 



Dołączyła: 10 Mar 2010
Posty: 1216
Skąd: Chrzanów 504343471
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 10:36   

piękne zdjęcia ! super relacja! a wakacji pozazdrościć :)
ps. i nic dziwnego, że chłopakowi się przyjemnie jechało :D
_________________
Pozdrawiam
Dominika
www.bassbanda.pl -stronka o moich parówkach

Jeśli któregoś dnia masz być szczęśliwy, dlaczego nie zaczniesz od dzisiaj?
 
 
 
Dorti
[Usunięty]

Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 10:44   

julkarem napisał/a:
ale fajnie.Sama bym tam pojechała z chęcią na wakacje :) Ale jestem w szoku , że tyle godzin autem basior wytrzymał .
Moje też lubią arbuza :mrgreen:


Co do długich jazd samochodem to ja sie wcale nie dziwię, ze mu się fajnie jechało.
Moje duże jadą 8 godzin z jednym przystankiem. I to mnie już nie dziwi.
Ale Iwa, która ma 3 m-ce jedzie tak samo jak dorosłe, nie piszczy, nie siusia tylko śpi :wink:
 
 
keter23 



Dołączyła: 15 Lis 2010
Posty: 135
Skąd: Swords co.Dublin
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 16:55   

He witam Ferdka. Dopiero teraz natknelam sie na jego stronke. Super zdjecia. Pozdrawiam .
_________________
Sylwia
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21589
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 10 Sie, 2011 18:06   

Suuper, i w rezerwacie był, tam tak pięknie.
Żałuję, że wstrętna egoistka oddałam Gucia na chate i go nie zabrałam, jeszcze wtedy był młodszy, też by się poprzgelądał w przezroczystej wodzie.
Wygląda na to, że bassety wszędzie mogą być, cudna relacja, aż zazdroszczę.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
frytka 


Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 32
Skąd: Jaworzno
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011 19:57   

Hej !

Wielkie dzięki za wszystkie posty ! Szczerze mówiąc podczas krótkiej acz intensywnej "burzy mózgów " przed przygarnięciem Ferdka w zeszlym roku temat wakacji był jednym z kluczowych... Co by nie powiedzieć zwierz wymusza trochę inne podejście do tematu - zakładając, że jako najmłodsze dziecko ;-) jeździ z nami trzeba załatwić kwaterę akceptującą czworonogi, zwiedzanie wymaga dokładnego rozpoznania na jakich zasadach i czy wogóle zwierz może uczestniczyć - no i czy wogóle temat jest dla niego osiągalny i nie zamęczy stwora.

Z tego powodu samolotem pewnie nie polecimy ;-) bo Ferd w klatce nie bardzo pewnie byłby zadowolony... chyba, że ktoś leciał z bassem i ma doświadczenia :-) ?

W kwestii Chorwacji spotkaliśmy się z kilkoma opiniami, że lepiej ciapka zostawić w domu - na oko faktycznie powienien przeżyć bo towarzyski jest i pro-babciowy ;-) ale do tej pory zostawał najwyżej kilka godzin poza domem więc... Argumenty: że za gorąco, że tyle godzin jazdy, że paszporty trzeba, że zwariowaliśmy :-D

Okazało się jednak, że gorąc był do przeżycia - do Ediptu pewnie bym z Ferdem nie pojechał ;-) ale przy rozsądnym podejściu czyli spacery poza największym gorącem, wspomniany namiot nad wodą etc psisko naprawdę było zadowolone. Analogicznie jest w sumie w Polsce - w gorące dni bass ledwo człapie, gdy tylko zrobi się chłodniej - wstępuje w niego demon szybkości :-)

Jazda jak pisałem była po prostu super - koleś spał cały czas (może go audiobooki z Potterem uśpiły ;-)

Paszport to w sumie jednorazowy wydatek + "czip" i 26 zeta za podpis weterynarza okręgowego czy jakoś tak - bezsens IMO, ale takie przepisy. Oczywiście o papiery nikt nie spytał , ale strzeżonego....

Że zwariowaliśmy to pewnie prawda :-) i faktycznie odpoczynek z basiorem jest trochę inny niż "bez" - ale mogę z czystym sumieniem polecić i w przyszłym roku planujemy come back :-) -> o jesieni w Beskidach nie wspominając

ps. najśmieszniejsze jest to, że w parkach narodowych w Chorwacji psiska można wprowadzać (na smyczy, zachowując standardowe zasady). Za to w Polsce np. do doliny Chochołowskiej/Tatrzańskiego Parku Narodowego - nic z tego :-( Może przyczyna leży w pokutującym przekonaniu, że pies = napaskudzi, zwierzyne obszczeka itd... tak czy inaczej szkoda
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14