I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 04 Maj, 2011 20:47
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi
bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne
bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".
A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
Wysłany: Sro 04 Maj, 2011 20:59
Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi
bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne
bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".
A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.
Tak to święta prawda co pisze Miłka,to zwierzęta sobie nas wybierają na opiekunów.
To tylko Nam się wydaję,że mamy na to jakiś wpływ :wink:
_________________ Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
mi wcale nie chodzilo o to ze trzeba wybrac najladniejszego i najlepiej rokujacego wystawowo szczeniaka czy cos, tylko ze to hodowca zazwyczaj wie jaki szczeniak pasuje dla kogo i ja bym sluchala tej rady osobiscie
szczeniak ktory zazwyczaj podbiegnie pierwszy i bedzie zaczepial nowych ludzi, i juz w tym momencie bedzie widac ze ten konkretny szczeniak bedzie mial duzo energii i bedzie z tych aktywnych w przyszlosci, nie zawsze bedzie sie nadawal dla np. starszej pary bez dzieci. chociaz do nich tez podbiegnie i bedzie sie lasil i zaczepial
a hodowca powinien wylapac to wszystko w swoich szczeniakach i najlepiej doradzi jaki szczeniak pasuje do danej osoby lub rodziny ktora prowadzi jakis konkretny tryb zycia
to moje zdanie oczywiscie
mi wcale nie chodzilo o to ze trzeba wybrac najladniejszego i najlepiej rokujacego wystawowo szczeniaka czy cos, tylko ze to hodowca zazwyczaj wie jaki szczeniak pasuje dla kogo i ja bym sluchala tej rady osobiscie
szczeniak ktory zazwyczaj podbiegnie pierwszy i bedzie zaczepial nowych ludzi, i juz w tym momencie bedzie widac ze ten konkretny szczeniak bedzie mial duzo energii i bedzie z tych aktywnych w przyszlosci, nie zawsze bedzie sie nadawal dla np. starszej pary bez dzieci. chociaz do nich tez podbiegnie i bedzie sie lasil i zaczepial
a hodowca powinien wylapac to wszystko w swoich szczeniakach i najlepiej doradzi jaki szczeniak pasuje do danej osoby lub rodziny ktora prowadzi jakis konkretny tryb zycia
to moje zdanie oczywiscie
E tam, nie musi zaraz podbiegać
Mnie na przykład zauroczyła sierota Tosia.
Siedziała grzeczniutka, spokojniutka ... a potem się okazało, że to dlatego, bo była tak strasznie chora :shock:
(dla przypomnienia - Tosia z pseudo jest niestety)
_________________ ...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
Grzegorz [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 06:26
Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi
bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne
bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".
A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.
dziwna rada ... a potem mamy psy porzucone albo stojące wraz z właścicielami w kolejce do behawiorysty ...
eufrazyna [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 07:20
Grzegorz napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
ania123 napisał/a:
Miła od Gucia napisał/a:
I pamiętaj, to psiaki sobie nas wybierają, jeśli jeszcze nie wybraliście który Wasz, bacznie obserwuj przy następnej wizycie, który podejdzie pierwszy, który bardziej się łasi
bardzo dziwna rada ;p
a Leonki piekne
bo widzisz ja się kieruję głosem serca, a nie względami "użytkowymi".
A poza tym, nikt nie musi się stosować do mej rady.
dziwna rada ... a potem mamy psy porzucone albo stojące wraz z właścicielami w kolejce do behawiorysty ...
Oj, czepiasz się! Ja też zakładałam, że ten który do mnie pierwszy przyleci ten mój No wyszło zupełnie inaczej, ale cóż. Nie żałuję
Ciekawy temat, ja bym poprosila o rady , sprawdzone albo w hodowli, albo z wlasnego doswiadczenia, wtedy bedzie wieksza mozliwosc porownania dobrych i zlych sposobow na wybor szczeniecia. Zagladaja do nas na Forum chetni na basseta. Zapraszam do dyskusji.
Pewno brzmi to beznadziejnie, ale moje panny obydwie wybrane tylko po fotce (z przyczyn technicznych), ja jestem zadowolona. Owczarka wybieralam przeprowadzajac testy ksiazkowe. Wybor byl super, 13 lat byla ze mna. Chemia musi sie zgadzac, wedlug mnie testy to nie wszystko .
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego
Dorti [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 09:52
Wbrew pozorom uważam, że to nie jest łatwy temat.
Owszem, maluchy mają swoje charakterki, jedne spokojne, raczej ciche a inne szczekliwe, pyskują i zawsze pierwsze. Mozemy tym się sugerować ale też trzeba mieć świadomość, że te charaktery będą sie zmieniać, na to również ma ogromny wpływ ich wychowanie przez właścicieli. Nie ma gwarancji na to, ze spokojne i poukładane szczenię 8 tyg. będzie takie do końca.
Oczywiscie ja biorę wszystko pod wzgląd ale nigdy nikomu nie zagwarantuję, ze dany psiak będzie taki i taki.
Hodowlę zaczynałam od Lussi, która do mnie przyjechała pociągiem. Zdjęć jej nie widziałam ale też nie było wówczas planów związanych z hodowlą.Lula była zawsze bardzo grzeczna i nie miałam z nią problemów.
Jedynym zwierzęciem, który sam sobie mnie wybrał był kot schroniskowy Cesar.
Najlepszy, najwierniejszy przyjaciel jakiego miałam.
gocha [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 10:11
Każda sytuacja nabycia psiaka jest inna i myślę, że nie ma na to recepty.
Byłam w kilku hodowlach pooglądać szczenięta i za każdym razem scenariusz był taki sam.
Jak weszłam do kojca to wszystkie szczeniaki właziły mi na kolana, na głowę, łasiły się , lizały i zaczepiały.
Jeżeli szczenięta są zdrowe, nauczone kontaktu z człowiekiem to tak właśnie reagują.
Inaczej sprawa wygląda w schronisku, tam wszystkie błagają żeby je zabrać, chociaż każdy w inny sposób.
Płaczą, zaczepiają, proszą o dotyk, lub siedzą zrezygnowane w kąciku, ale każdy chce człowieka.
Moja Mania chwyciła mnie za serce jak zobaczyłam jej zdjęcie za kratami, wiedziałam od razu, że będzie moja.
Ignaś został dla mnie przeznaczony przez hodowcę, ze względu na jego charakter i dopasowanie go do moich warunków domowych i mojego podejścia do psów.
Amelka , moja pierwsza bassetka została mi przyniesiona przez hodowcę, gdzieś z kojca, była ostatnia z miotu i nie miałam wpływu na wybór.
Zbój ,owczarek, którego miałam ze schroniska urzekł mnie spokojem i powagą jaką wykazał w stosunku do mnie.
Wszystkie psy się sprawdziły i wszystkie były/są super, a każdy był wybierany inaczej.
madzialinka [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 11:28
Moją Enigmę wybrałan sama. Zauroczyła mnie tym, że była wścibska, wszędzie wlazła, w każdy zakamarek łepek wsadzała, taka była wiercipięta.
Teraz jak o tym pomyślę, to nie dziwię się, że wystarczy niedomknięta furtka czy kawałek dziruy w płocie a już Enigma wsadza tam swój nos.
Mam co wybrałam
Następnym razem będę do wyboru szczenięcia podchodzić z większym rozsądkiem i dystansem.
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 11:46
Naszego spanielka wybralismy z hodowli w Gdyni, pamietam ze bylo chyba z 8 szczeniaczkow, wszystkie sie na nas rzucily jak przyszlismy :grin:
Nasz, siedzial w kaciku, z boku obserwowal co sie dzieje, jak spytalismy hodowce to powiedzial nam ze ten szczeniaczek jest najspokojniejszy z calego miotu, taka ciapa, zawsze ostatni :grin: I wlasnie na niego padlo, moze dlatego ze ja z siostra jeszcze bylam mala i rodzice tak zadecydowali :grin: I okazalo sie ze taka ciapa zostal juz, jak na spanielka zawsze juz byl bardzo spokojny.
Rudolfa nie wybieralam, poprostu po niego pojechalam i byl, sam , malutki, ostatni z miotu, ktos podobno z niego zrezygnowal i sie ostal sam do konca. Mial byc spokojny :grin: hehe, nigdy to sie nie sprawdzilo, lobuz byl niesamowity.
Moim zdaniem nie mozna sie sugerowac tylko tym co mowi hodowca, badzo duzo zalezy od wychowania, jak sobie psa ulozymy i wychowamy.
Po tych wszystkich doswiadczeniach z Rudolfem jak bym miala teraz wybierac szczeniaczka to mialabym duzy problem
pewnie ze duzo zalezy od wychowania, ale moim zdaniem to jaki sie pies urodzi tez ma bardzo duze znaczenie
na przyklad moja Kropka, no ona gdyby trafila do jakiejs rodziny z dziecmi, gdzie przez dom przewijaja sie caly czas nowe dzieciaki, przyjecia urodzinowe itd, no ona by robila pod siebie ze strachu za kazdym razem
(dodam tylko ze ja nie wybralam Kropki bo niestety jeszcze wtedy bardzo malo wiedzialam, kocham ja oczywiscie nad zycie ale czasem nie jest latwo przez ten jej strach, mimo ze Kropka jak ja dostalam i Kropka teraz to jak dwa zupelnie inne psy)
ja rozumiem emocje w danej chwili, i rozumiem ze czasem jak sie zobaczy szczeniaczka to jest to milosc od pierwszego wejrzenia
ale psy rodza sie rozne, jedne sa z natury wycofane, jedne sa totalne luzaki, inne sa bardzo odwazne i ciekawskie, i jak szczeniaki maja powiedzmy 5-6 tygodni to hodowca, ktory te maluchy obserwuje od samego poczatku, potrafi juz te rzeczy wylapac
moze nie ze 100% pewnoscia, no ale ja osobiscie itak bym sie nie klocila z hodowca ktory znajac (po wielu rozmowach) moje podejscie do psow, moj styl zycia, i wiedzac czego mniejwiecej oczekuje do psa i jak zycie psa u mnie bedzie wygladalo, powie ze o ten wlasnie szczeniaczek najprawdopodobniej spelni moje oczekiwania
i tu tez nie mowie ze pies musi byc jak robot, nie miec swojej osobowosci i spelniac oczekiwania czlowieka w 100%
chodzi mi tylko o to ze na przyklad sa hipotetycznie dwa 6 tygodniowe szczeniaki, i hodowca widzi bardzo wyraznie ze:
jeden z nich jest spokojny, troche wycofany, troche niechetny do obcych i srednio sie odnajduje w nowych sytuacjach, i najchetniej to by wiekszosc czasu zasypial u kogos na raczkach drapany po brzuchu
drugi szczeniak jest pelny energii, bardzo odwazny, nie zatrzymuje sie nawet na chwile i caly czas by sie bawil i ciaga za nogawki kazdego kto wchodzi do pokoju
to moim zdaniem jest logiczne ze rodzina z dziecmi (niech bedzie 8 i 10 lat) powinna wziac tego energicznego, ktory bedzie ganial za pilka z dzieciakami, nie chowal sie pod stol gdy do dzieci beda przychodzily kolezanki i koledzy, i bedzie z checia jezdzil latem z rodzina do lasu
a spokojnego szczeniaka powinna dostac na przyklad starsza para, ktora chce pieska po to zeby z nim wychodzic na spokojne spacery do parku, miec przyjaciela ktory po prostu bedzie dla nich towarzystwem w domu i termoforkiem gdy wieczorami czytaja ksiazki albo ogladaja telewizje
no i odwrotnie, gdyby ten energiczny szczeniaczek ktory potrzebuje dlugich spacerow, biegania za pilka, duzo zabawy i nowych wyzwan, trafilby do starszych ludzi ktorzy nie maja nawet polowe tej energii ktora piesek potrzebuje zeby mu poswiecic, to i dla psa i dla nich byloby to duuzo gorsze rozwiazanie
a gdyby spokojny piesek ktory nie za bardzo lubi nowych ludzi i nowe sytuacje (wiem ze tutaj bardzo duzo zalezy od socjalizacji, ale jezeli pies sie urodzil taki wycofany to nigdy nie bedzie pewniakiem ktory bedzie chodzil z ogonkiem w gorze przez centrum miasta) trafil do tej rodziny z dziecmi, gdzie caly czas sie dzieje, caly czas sa nowi ludzie i do tego dzieci ktore czesto nie zwracaja uwagi na sygnaly ktore wysyla pies, tylko kazde bedzie chcialo poglaskac slodkiego pieska mimo wszystko, no to tez nie byloby to idealne ani dla psa ani dla wlascicieli
troche sie rozpisalam i pewnie za bardzo sie zaangazowalam, ale za czesto czytam ogloszenia gdzie pies jest oddawany bo ma 'za duzo energii i potrzeb' albo 'wymaga wiecej niz my mozemy mu zapewnic' albo 'pies jest za spokojny i ma malo energii a ja bym chciala z nim trenowac agility' ze chcialam dorzucic moje trzy grosze, bo prosze tego nie brac do siebie ale moim zdaniem to co napisala Milka to naprawde bardzo niedobra rada, ktora czesto prowadzi do takich sytuacji o jakich wspomnial Grzegorz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 14:35
Mój post został zawarty w konkretnym temacie Dagi i Jej psów. Z Dagą znamy się od lat, i wcześniej na temat esemesowałyśmy.
Swojej rady nie wpisałam w konkretnym temacie kierowanym do ogółu, dotyczącym wyboru psa.
Niemniej bardzo się cieszę, że swoją „radą” wywołałam utworzenie takiego tematu, w którym pojawiło się wiele cennych wpisów opartych na własnych doświadczeniach, bo jak piszą moi poprzednicy temat wart uwagi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum