Fajny temat i faktycznie bardzo bogaty w informacje.
To są tacy hodowcy, którzy robią wywiad, dopytują o styl życia itd., żeby dobrać psa? Ciekawe i zarazem intrygujące. My takiej sytuacji nie mieliśmy ze Stefanem.
Dostaliśmy zdjęcia, duuuużo zdjęć. Było ich 6, a Stefan wyglądał na tak kochanego i słodkiego, że wiedziałam, że on z nami do domu wróci. Okazało się, jak już dotarliśmy do hodowli, że cała 5-tka nas obskoczyła,obwąchała i wylizała, a nasz gówniarz miał nas gdzieś, bo pieścił się z obecną Pańcią. Był największym pieszczochem z całej gromadki. Dopiero po kilkunastu minutach postanowił do nas podejść i powąchać. Trochę mnie to zmartwiło, ale postanowiłam zaryzykować. I faktycznie jest on dokładnie taki, jaki być powinien. Grzeczny, posłuszny i nic się nie zmieniło w kwestii pieszczot- lamenty są straszne jak Pańcia chociaż 30 min dziennie się nie przytuli i nie pomizia.
A i taka mi się dygresja nasunęła- czytałam książkę "Marley i ja", świetna jest, gorąco polecam, koniecznie z chusteczkami za pazuchą Tam na początku opisują wybór psa z większej gromadki. Sposobem opisanym w książce jest zrobienie hałasu i odczekanie na to, który psiak ucieknie i się wycofa, a który odważnie wyjdzie do przodu i zacznie na przykład szczekać. To też kwestia tego co komu potrzebne, ale myślę, że odważny pies raczej bywa bardziej pożądany, niż ten strachliwy i płochliwy
To tyle ode mnie
Kala [Usunięty]
Wysłany: Czw 05 Maj, 2011 18:02
asia i maciej napisał/a:
Fajny temat i faktycznie bardzo bogaty w informacje.
To są tacy hodowcy, którzy robią wywiad, dopytują o styl życia itd., żeby dobrać psa? Ciekawe i zarazem intrygujące. My takiej sytuacji nie mieliśmy ze Stefanem.
Asia uwierz mi, że są Dorota wypytała nas od A do Z o styl życia, powody dla których zdecydowaliśmy się na tą rasę, ile razy będziemy z nim wychodzić, gdzie mieszkamy, czy znamy wady rasy, jak długo będzie zostawał sam i o milion różnych, różnistych rzeczy... najpierw telefonicznie, a potem już na miejscu przy odbiorze Platusia tak więc wywiad pełną gębą! poleciła nam również to forum (jeszcze przed zakupem), udzieliła rad.. i to nas właśnie przekonało do hodowli Dorotki bo wiedzieliśmy, że rozmawiamy z kimś komu zależy na psiakach..
Diablusia vel Platona vel Edwarda wybraliśmy faktycznie kierując się zdjęciami (zresztą wybór mieliśmy już niewielki), ale przy odbiorze okazało się, że podjęliśmy dobrą decyzję (a dodam, że była jeszcze możliwość zamiany psiaka) oczywiście podpytaliśmy Dorotkę czy przypadkiem jego imię nie wynika z charakterku Dorti streściła nam jego charakterek i maluszek pojechał z nami do domu. Dzisiaj za nic nie zamieniłabym mojego niedźwiadka kochanego, indywidualista pełną gębą!
tak Asiu sa tacy hodowcy, i to wlasnie moim zdaniem odroznia naprawde dobrych, powaznych hodowcow od... no troche mniej dobrych i troche mniej powaznych hodowcow
tacy naprawde dobrzy i powazni hodowcy maja zazwyczaj chetnych kupcow na kilka szczeniakow juz przed pokryciem suki
to sa ewentualnie chetni ktorzy sie dziela na tych ktorzy chca psa albo suczke, jezeli to sa przyszli wystawcy to tez oczywiscie chca szczeniaka ktory bedzie rokowal dobrze wystawowo, ale to hodowca rozdziela zazwyczaj szczeniaki miedzy kupcow kierujac sie tym do czego pies bedzie uzywany, gdzie bedzie mieszkal, jaki tryb zycia prowadza kupcy itd
na pewno jezeli powiedzmy miot jest dosyc rowny, nie ma szczeniakow ktore sa jakos specjalnie wycofane albo sie wyrozniaja w jakis inny sposob, to kupcy moga sobie wybrac szczeniaczka ktorego chca. ale powazny hodowca sam podejmuje wiekszosc decyzji
to jest oczywiscie tylko moje zdanie i moje spostrzezenia po wielu rozmowach z hodowcami w Polsce i w Norwegii i przewertowaniu internetu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum