Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 08:20 Dziwne zachowanie
Chester od jakichś dwóch tygodni zaczął się dziwnie zachowywać. Po powrocie do pracy zastajemy demolke w przedpokoju, rozniesione buty i wszystko co w jego zasięgu, np. czapki i rękawiczki, bo na niskiej szafce zawsze leżały i nigdy nic się nie działo, gdy reklamówkę jakąś znajdzie to porozrywa na strzępy. Wchodzi na ławę w dużym pokoju, codziennie pod ławą leży bieżnik, ostatnio zrzucił laptopa... nigdy nie zabierałam nic bo nic takiego nie wyprawiał... rozwala wnętrzności śmietnika, wczoraj wywalił cały... że czasem się zleje, to już przywykliśmy ale dziś w nocy nalał w dużym pokoju co też nigdy mu się nie zdarza... o co mu chodzi?? Pogoda ładna, więc się często i długo z nim chodzi, więc to nie jest problem niewybiegania... cieczki największe w okolicy też już mamy za sobą... ma gryzaki i zabawki swoje, często zostawiam mu duże kości i nic nie pomaga... Nie mam już pomysłu o co może dziadowi chodzić
Moze dojrzewa i mu palma odbija, bassety troche z opoznieniem "umyslowo" dorastaja. Zmieniliscie moze rozklad dnia, albo wprowadziliscie cos nowego?
_________________ Baśka polykacz jablek i klockow Lego
Mirka [Usunięty]
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:23 Re: Dziwne zachowanie
Monka i Miro napisał/a:
Chester od jakichś dwóch tygodni zaczął się dziwnie zachowywać. Po powrocie do pracy zastajemy demolke w przedpokoju, rozniesione buty i wszystko co w jego zasięgu, np. czapki i rękawiczki, bo na niskiej szafce zawsze leżały i nigdy nic się nie działo, gdy reklamówkę jakąś znajdzie to porozrywa na strzępy. Wchodzi na ławę w dużym pokoju, codziennie pod ławą leży bieżnik, ostatnio zrzucił laptopa... nigdy nie zabierałam nic bo nic takiego nie wyprawiał... rozwala wnętrzności śmietnika, wczoraj wywalił cały... że czasem się zleje, to już przywykliśmy ale dziś w nocy nalał w dużym pokoju co też nigdy mu się nie zdarza... o co mu chodzi?? Pogoda ładna, więc się często i długo z nim chodzi, więc to nie jest problem niewybiegania... cieczki największe w okolicy też już mamy za sobą... ma gryzaki i zabawki swoje, często zostawiam mu duże kości i nic nie pomaga... Nie mam już pomysłu o co może dziadowi chodzić
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 11:04 Re: Dziwne zachowanie
Mirka napisał/a:
Monka i Miro napisał/a:
Chester od jakichś dwóch tygodni zaczął się dziwnie zachowywać. Po powrocie do pracy zastajemy demolke w przedpokoju, rozniesione buty i wszystko co w jego zasięgu, np. czapki i rękawiczki, bo na niskiej szafce zawsze leżały i nigdy nic się nie działo, gdy reklamówkę jakąś znajdzie to porozrywa na strzępy. Wchodzi na ławę w dużym pokoju, codziennie pod ławą leży bieżnik, ostatnio zrzucił laptopa... nigdy nie zabierałam nic bo nic takiego nie wyprawiał... rozwala wnętrzności śmietnika, wczoraj wywalił cały... że czasem się zleje, to już przywykliśmy ale dziś w nocy nalał w dużym pokoju co też nigdy mu się nie zdarza... o co mu chodzi?? Pogoda ładna, więc się często i długo z nim chodzi, więc to nie jest problem niewybiegania... cieczki największe w okolicy też już mamy za sobą... ma gryzaki i zabawki swoje, często zostawiam mu duże kości i nic nie pomaga... Nie mam już pomysłu o co może dziadowi chodzić
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 11:11
Monka,
zastanów się faktycznie, czy zmieniliście tryb spacerów, tryb życia, ktoś nowy z rodziny, tryb dnia itp.
Dziwne, ale on chce Wam coś powiedzieć swoim zachowaniem
Obejrzyj go dokładnie czy nic mu nie dolega,
czy zmieniałaś jedzenie, karmę
po 10 latach obserwowania Gustawa i bycia z nim, jestem pewna, że Chester ma coś bardzo ważnego do zakomunikowania.
jeśli do tej pory, przez tyle lat nic się nie działo, nic nie ruszał, aż nagle.. coś w tym musi być.
Może się boi ciemności ? Chilli tak ma nie chce za bardzo wychodzić po zmroku, zwłaszcza samemu, a jak już go przydusi to szybka qpa i do domu ... :wink:
zenon-bombalina [Usunięty]
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 14:14
A może poprostu pachnie mu jakaś dziewczynka w okolicy hehe
Dorti [Usunięty]
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 16:44
Psy jak dzieciaki i skoro mówi się, że dziecko wchodzi w trudny wiek bo dojrzewa to to samo dotyczy również zwierząt.
Moze on tak po prostu to demonstruje, na gwałt potrzebuje Waszego zainteresowania swoją skromną postacią
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 20:47
No sęk w tym, że nic się nie zmieniło :~
Je tą samą karmę od dłuższego czasu, gotujemy mu.
Podaję mu witaminy w tabletkach + tran, dzięki czemu nie choruje na gardło tak jak miał to w zwyczaju, ma przez to większy apetyt, to by mogło tłumaczyć śmietnik rozwalony... gdyby nie fakt, że ten apetyt ma odkąd bierze tabletki czyli od początku września i do tej pory nic nie robił... zawsze ma rano zostawianą pełną miche jedzenia + kości do ogryzania + gryzaki (penis, tchawica, ogon - suszone, gryzienia do woli)
Tryb życia zmienił się nam wraz z rozpoczęciem roku szkolnego... od tej pory wszystko jest tak samo... nikt nowy w domu się nie pojawia.
Ciemności się nie boi, zwłaszcza, że sam jak jest ciemno nie zostaje.
Dojrzewanie w wieku 3,5 roku?? :shock:
Cieczki największe w naszej okolicy jak już pisałam się skończyły, bo Chester jak nic jest super wskaźnikiem tego faktu :x , na szczęście już na wiosnę się "wskaźnika" pozbędziemy.
Nie wiem czy ma to jakiś wpływ... kilka tygodni temu w naszej klatce okradziono 2 mieszkania jak byliśmy w pracy, ok. godz. 11... później sąsiedzi nam mówili, że oni zaczynali od naszego mieszkania, ale Chester ujadał jak nigdy i uratował nasze mieszkanie... czy to może być reakcja na stres?? a może ktoś nadal łazi po klatce?? My staliśmy się bardziej nerwowi, może i psu się udzieliło... bo zauważyłam, ze on do ludzi jest dużo ostrożniejszy i jak wcześniej pewne rzeczy na ulicy "zlewał" tak teraz się przygląda, nasłuchuje, zwłaszcza ludziom się przygląda...
Tylko, że to mogłoby tłumaczyć rozpierdziel w przedpokoju + śmietnik... a co z laniem w nocy w dużym pokoju?? (gdy się na nas obraża, to w geście protestu idzie lać do kuchni - i to jest normalne u niego)
Po tym wszystkim pomyślałam, że dobrze by było, żeby Chester miał "wsparcie" psychiczne w innym psie, oprócz tego przy tym "wakacyjnym" szczeniaku widać było, że był bardziej szczęśliwy jak miał innego psa obok siebie i rozpoczęliśmy procedurę adopcyjną mopsiczki w wieku zbliżonym do Chestera... czekamy na wizytę przedadopcyjną, ale to się dzieje bez emocji, więc na Chestera nie ma wpływu akurat ta sytuacja...
Nie wiem, obserwuje go cały czas ale mi coś te puzzle nie pasują do siebie :~
Nie wiem jak ale te 3,5 roku mi umknęło.
To oczywiście jest pies dorosły i o dojrzewaniu nie ma mowy.
Z mojej strony ciężko mi coś podpowiedzieć bo to wszystko wymaga obserwacji psa i analizowania sytuacji i jego zachowań.
Myślę, że sami dojdziecie do tego co jest powodem takiego zachowania.
Drugi psiak może wiele zmienić na lepsze :wink:
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 1895 Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 21:39
Ja moze jestem przewrazliwiona ale ja bym go obserwowala pod wzgledem neurologicznym , takie niekontrolowane, dziwne zachowania psa moga swiadczyc o jakims schorzeniu.
Napewno przesadzam ale wlasnie takie niewytlumaczalne zachowania (sikanie jakby po zlosci, dziwne obserwowanie ludzi jakby niepoznawanie, bojazliwosc, złosliwosc, zwiekszony apetyt) u mojego byly oznaka choroby.
Nie pisze zeby was przestaszyc bo to napewno nic groznego u Chestera ale tak mi sie te objawy skojarzyly
A czy nie zauwazyliscie ze Chester sie moze bardziej slini?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Sob 05 Lis, 2011 10:33
Sikanie jakby po złości, sikanie w geście protestu to raczej naturalne uwarunkowania tej rasy
Kiedyś rozmawiałam z weterynarz z naszej lecznicy, żoną naszego weterynarza, jak można sprawdzić słuch i wzrok Chestera, bo zauważyłam, że on tak jakby z daleka nie rozpoznaje ludzi, czasem pies obok niego przejdzie i on nawet nie zauważy... i ona powiedziała, że też takiego miała psa, spaniela, który był tak roztargniony, że i w różne rzeczy wchodził i żeby się nie martwić, bo Chester zdrowy jest, tylko też taki ciapciuch..., było to wiosną i tak na zdrowy chłopski rozum, gdyby mu to jakoś "wadziło" to dawał by wyraz temu raczej na bieżąco a nie gdy nikogo nie ma...
Nie ślini się inaczej niż zwykle.
Brałam pod uwagę głód w wyniku zwiększonego apetytu po witaminach na odporność i pisałam wyżej, że to mogłoby ten wywalony śmietnik tłumaczyć... ale zawsze rano dostaje pełną michę, gdy jesteśmy w domu nie ma stałych godzin karmienia tylko je ile chce i kiedy chce, jak opróżni miche i szuka, to dostaje dokładkę, ogranicza go tylko nasza nieobecność, ale i to nie do końca bo ZAWSZE ma gryzaki, czasem ugotowane świeże duże kości do ogryzania a zawsze suszone penisy, kości z prasowanej skóry wołowej, tchawice, ogony i jak coś skończy to na bieżąco ma uzupełniane i jak go przyciśnie to może sobie to wymamlać... no i te witaminy bierze od początku września i do tej pory nic nie robił... dlatego się dziwię no i skąd ta kałuża w dużym pokoju i demolka w przedpokoju... tych dwóch ostatnich z głodem mi ciężko połączyć... :~
Dlatego zapytałam, o co może psu chodzić, bo te trzy, jak dla mnie logistycznie wykluczające się rzeczy zrobił, które ciężko mi poskładać w jedną całość... może ktoś jakąś taką "kumulację" przeżył i odgadł, bądź się "doczytał" o co psiemu autorowi chodzi
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Paź 2008 Posty: 466 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pią 11 Lis, 2011 20:39
Słyszałam o tej reakcji nerwowej, ale u Cześka nic takiego nie zauważyłam...
Miro ma kupić na allegro obrotową kamerkę internetową, którą można zdalnie sterować i z pracy będzie dziada podglądał i robił mu zdjęcia, myślę, że to wiele wyjaśni (chociaż tak sobie myślę, że czasem o pewnych rzeczach lepiej nie wiedzieć (
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum