Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Stoi i się nie rusza
Autor Wiadomość
portenito4 

Dołączyła: 18 Maj 2011
Posty: 195
Skąd: warszawa
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 16:52   Stoi i się nie rusza

Pierwszy raz miałam dzisiaj poważny problem z Rudolfem. Wysiedliśmy z metra po spacerze na Polach Mokotowskich (gdzie faktycznie mógł się zmęczyć, bo fikał bez przerwy przez póltorej godziny - ale nie jest to jakiś rekord, potrafi bawić się w parku dużo, dużo dłużej i dalej mieć siłę na powrót do domu), no więc wysiedliśmy z metra i Rudolf postanowił, że dalej nie idzie. Nie ruszy się i już. Nic nie pomagało. Wołanie, ciągnięcie (wychodzi z obroży), żadne przysmaczki (nawet nie chciał powąchać). Stanął i ani rusz. W końcu jedno dziecko rzuciło mu śnieżkę, więc za nią ruszył. I tak musiałam mu rzucać tę śnieżkę całą drogę do domu, bez śnieżki nic, ani jednego kroku, jakby go ktoś zaczarował. Macie jakieś rady na takie gady?
_________________
Rudolfik
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 17:00   

Tak, mam rade, przyzwyczaic sie trzeba, ze sie ma basseta :mrgreen: To klasyczny numer, nie bede lazl i tyle. A na powaznie to tylko niektore tak robia, te cwane, inne grzecznie maszeruja. Nie daj sie, konsekwentnie "ciagnij" do domu. Bacha do tej pory probuje tej sztuczki.
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
portenito4 

Dołączyła: 18 Maj 2011
Posty: 195
Skąd: warszawa
  Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 17:08   

Problem w tym,że ciągnięcie nic nie pomogło. Zaparł się i już. Miał już wcześniej takie akcje przy wychodzeniu z parku, ale zawsze mi się udawało przekupić go przysmaczkiem, bądź patyczkiem, a dzisiaj na serio myślałam, że już nie wrócimy do domu... Stał, jak kamień;-)
_________________
Rudolfik
 
 
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 17:10   

Żebyś Goldie zobaczyła w trakcie drogi powrotnej z działki do domu,tylko inny pies lub ciasteczko mobilizują ją do maszerowania :lol:
_________________

 
 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 22:37   

Moje też próbują sztuczki "na osiołka".
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 22:39   

Tyko siła argumentów działa ale częście argumenty siły niestety :twisted:
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 22:43   

besta napisał/a:
Tyko siła argumentów działa ale częście argumenty siły niestety :twisted:


U mnie z Leniuszkiem też częściej argument siły działa...ale mój argument :wink:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Asia i Stefan 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 1132
Skąd: poznań
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 08:39   

Obawiam się Magda, że nie ma na to rady. I mój się zapiera, i też nie zawsze motywatory n a niego działają....sposobu sprawdzonego nie mam, ale jeżeli ktoś go znajdzie, bo wycałuję go po rękach :D
_________________
Asia i Stefanek pozdrawiają
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 08:48   

W takich sytuacjach, trzeba też obejrzeć łapki
przyczyną nie zawsze musi być "charakterny uparciuch"

tak zachowywał się Gustaw, w końcu zaczęłam go obmacywać :lol: , oglądać,
w opuszce znalazłam drut, na szczęście się nie wbił,
ale mocno przeszkadzał
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
portenito4 

Dołączyła: 18 Maj 2011
Posty: 195
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 19:59   

Bogusiu, sprawdziłam łapki:-( nic nie było, ale sytuacja powtórzyła się dzisiaj rano i po poludniu... Wiem, że to uparciuchy, ale tak piszę, może ktoś ma jakiś super sposób na to, żeby ruszyć gada, gdy tak się zaprze (przysmaki nie działają)
_________________
Rudolfik
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 20:02   

To Ci sie twardziel trafil ;) Tylko nei mieknij, jak mu pokazesz, ze jego "padalec" dziala to po ptakach ;) A moze paroweczka jakas pyszna :razz:
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
portenito4 

Dołączyła: 18 Maj 2011
Posty: 195
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 20:14   

Niestety chyba już po ptakach ( i to nie tylko w tym względzie, doszło już do tego, że jak byłam chora, to mój kolega pytał się" a kto wyprowadza Pana Domu?";-)
Co do parówek to spróbuję znowu, ale ostatnio (żeby się nie roztył) dawałam mu jako przysmak taką karmę RC, która ma suszone mięsko w każdej chrupce i zawsze wszystko dla niej robił...
_________________
Rudolfik
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 20:19   

NA basseta chrupki dzialaja tylko na poczatku, jak zasmakuja czegos lepszego to niestety juz nie. Poza tym chrupki trzeba pogryzc, zeby zasmakowaly, a taka paroweczka czy zolty serek w kosteczke pokrojony czyni cuda. JA na treningi bralam zawsze chrupki, dziewczynom bassety chodzily jak zegarki, a moje nic. O dziwo po zamianie psow moje u nich jak dzikie wszystkie komendy robily, a u mnie ich psy znowu nic. Chrupki nie maja czarodziejskiej mocy przekonywania basseta do dzialania :) To moga myc malutkie kosteczki, nei jakies kawaly miesa. OD tego nei przytyja, jesli czesto musisz stosowac podstepy to zmniejsz wtedy troche porcje chrupek na obiad. U mnie sie sprawdzilo :)
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 20:24   

zgadzam sie z Basia, musisz miec ze soba cos takiego za co maly sie da pokroic
to tak naprawde nie my wybieramy co chcemy dawac psu jako smakolyk, tylko pies wybiera za jaki smakolyk bedzie pracowal :)
siad w domu to pewnie zrobia za wszystko, ale w takich sytuacjach gdzie sie strasznie upra, albo jest duzo 'rozpraszaczy' naokolo to trzeba miec cos za co pies bedzie chcial pracowac :)
 
 
 
racuchkasz 



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 224
Skąd: Wejherowo
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 21:44   

hmmm a próbowałaś może na zabawę? tzn zacząć np biec..
_________________
droopy - kijowy pies, żaden nie jest w stanie stawić mu czoła
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14