Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
kaganiec
Autor Wiadomość
gelyte
[Usunięty]

Wysłany: Sob 03 Gru, 2005 14:59   kaganiec

jak juz wspominalam, Chalmi jest straszliwym wszyskozerca, przec co cialge sobie szkodzi. Dlatego też postanowilismy wyposazyc go w kaganiec :D i tu zaczely sie schodzy, bo nie dosc zew tym kagancu wyglada conajmniej jak Hannibal Lecter,spojrzenie ma wtedy rownie zabojcze:D pies zamienia sie w posąg rozpaczy, biedaczek boi sie ruszyc,nawet lapka nie drgnie.. :lol: nastepnym etapem sa proby zdjecia namordnika:D czyli szorowanie ziemi pyskiem:D az mi sie zal biednego pieska robi,choc to dla jego dobra:) ale czuje ze on mnie nienawidzi w momencie kiedy zalkladam mu ten nieszczesny kaganiec:D
 
 
Spinka
[Usunięty]

Wysłany: Sob 03 Gru, 2005 16:35   

Z doroslym, nie przyzwyczajonym do kaganca psem trzeba troche cierpliwosci. Sposob na oswojenie go z kagancem,to np. dawanie mu przez kaganiec smakolykow,tak zeby sam musial wsunac mordke do srodka. To pozwoli mu przyzwyczaic sie do czegos na pysku,a jednoczesnie kojarzyc sie bedzie z przyjemnoscia(smakolykiem). Pocwicz kilka razy, zanim zdecydujesz sie zalozyc kaganiec.
To tylko propozycja-tak najczesciej zapoznaje sie szczeniaka z kagancem...ale w przypadku szczeniaka nie ma naglacej potrzeby, by juz nosil kaganiec,wiec powoli i stopniowo-przekupuje sie go smakolykami :wink:
ale sadze ze w szybszym tempie tez sie da :)
 
 
staticfield
[Usunięty]

Wysłany: Pon 05 Gru, 2005 01:32   

jak na razie Chalmi na spacerach usilnie trze pyszczkiem po murze lub zakopuje sie ryjkiem w lisciach :)
a jak sie zalozy kaganiec zycie az z niego uchodzi... trzyma sie nogi, nie ucieka.... jakis taki nie jak on :D :D:D
 
 
Kasiula
[Usunięty]

Wysłany: Nie 12 Mar, 2006 13:51   

Wiecie, że ja też nakładam dla tobiasza kaganiec!Poprostu jak szceka,gryzie lub zaczepia gości to siup kaganiec i siedzi jak posąg.Można go tarmosic(chyba bio nie próbowałam0ale jaki obrażony!O jezu.Już robi ten swój basseci wzrok aż muj tata se rozczula i mu zdejmuje.ale na widok kagańca ucieka gdzie pieprz rośnie! :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx :thx
www.tobi-basset.blog.onet.pl
 
 
Krysia i Donat


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 200
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 12 Mar, 2006 14:28   

:shock: :cry:
_________________
Bassety to choroba na którą cierpimy od 20 lat
 
 
Evika 
Evika



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Sie 2005
Posty: 769
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie 12 Mar, 2006 20:05   

witam,
niestety widok basseta w klasycznym kagancu to .. katastrofa .. pewnym wyjsciem dla wlasciciela a przede wszystkim dla psa jest zdecydowanie wygodniejszy namordnik z materiału .. u nas strza miejska zaczyna ostro scigac wlascicieli za brak "ochronki" na pyszczku ..
pozdrawiam
_________________
bassety -moje tygrysy kochane ....
 
 
 
Marcik
[Usunięty]

Wysłany: Nie 12 Mar, 2006 21:34   

hmm... my też musimy kaganiec kupić. Nie z powodu "władz" tylko dla jego dobra... pochłania śmieci. :roll:
 
 
Krzysiek 
Admin


Dołączył: 02 Mar 2005
Posty: 839
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Nie 19 Mar, 2006 17:16   

Od pewnego czasu naszym psiakom również zdaża się chodzić w kagańcach - właśnie tych materiałowych. Jest to również związane z pochłanianiem śmieci których całe mnóstwo wyłania się spod topniejącego śniegu - brrr makabra, a te nasze mordy wstrętne muszą wszystkiego spróbować :evil:
Tak więc dostają namordniki, zwłaszcza wieczorem jak nie widać czy tylko tropią czy też coś jedzą i efekt jest taki że Lady nawet przez kaganiec jest w stanie łyknąć kość i niewiele sobie z niego robi, a Oskar staje się właśnie takim smutnym kamiennym posągiem :( No cóż - tłumaczę im że to ich wina i żeby nie zbierały śmieci, ale to niewiele daje. Jest jednak bardzo pozytywny efekt wieczornego spaceru w kagańcu - psy są o wiele spokojniejsze i idą na spacer jak należy, a nie jak "wariaty" jak im się często zdaża "na luzie".
Niemniej jednak, gdyby nie te śmieci to w życiu bym bassetów nie "karał" kagańcem, bo wyglądają okropnie smutno i po prostu źle.
Pozdrawiam
Krzysiek.
 
 
Marcik
[Usunięty]

Wysłany: Nie 19 Mar, 2006 17:24   

Bary od trzech dni ma Kaganiec. Sam nas do tego zmusił, śmieciarz jeden. Na razie spacery wyglądają tak, że całe polegają na próbach zdejmowania kagańca (właśnie tez materiałowy), i nic nie istnieje żadne zapachy :shock: , żadne inne psy :shock: , a taka rozpacz, taki wzrok... ciężko jest ale to dla jego dobra...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14