Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Metody wychowawcze dominującego psa- z tematu Tofika przenie
Autor Wiadomość
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 14:11   Metody wychowawcze dominującego psa- z tematu Tofika przenie

U mojego psa , ktory wykazywal agresje w stosunku do mnie , tak jak Tofik do Leny, te wlasnie konkretne metody uratowaly mi psa . Ksiazka ksiazka a zycie zyciem :grin:
_________________

Ostatnio zmieniony przez Miła od Gucia Pią 07 Gru, 2012 07:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 14:26   

Magda i Rudolf napisał/a:
U mojego psa , ktory wykazywal agresje w stosunku do mnie , tak jak Tofik do Leny, te wlasnie konkretne metody uratowaly mi psa . Ksiazka ksiazka a zycie zyciem :grin:


no tak zapomnialam, po co w ogole sie wypowiadam jak sa na forum starsi i madrzejsi ;)

nie napisalam poza tym nic o ksiazce, napisalam ze facet ktory 'wynalazl' cala teorie dominacji, z ktorej wywodzi sie to co ludzie czesto pisza ze pies chce rzadzic wiec trzeba mu pokazac kto jest szefem, sam napisal juz iles lat temu ze ta teoria nie jest prawdziwa i ze wyglada to zupelnie inaczej niz on to kiedys opisal, bo jego badania nie byly wiarygodne bo zrobil tam wiele bledow

nie pisz tylko ze twoja wiedza nie opiera sie na teorii dominacji, czyli na ksiazkach, bo stad sie to wywodzi, chociaz w sumie jezeli sama wymyslilas ze jak pies warczy to trzeba go sprowadzic do parteru i przytrzymywac az przestanie to jestes jeszcze bardziej genialna niz myslalam :)

___________
edit. jabluszko520

proszę nie obrażać i nie prowokować innych
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
Ostatnio zmieniony przez jabluszko520 Czw 06 Gru, 2012 15:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 14:38   

ania123 napisał/a:
Magda i Rudolf napisał/a:
U mojego psa , ktory wykazywal agresje w stosunku do mnie , tak jak Tofik do Leny, te wlasnie konkretne metody uratowaly mi psa . Ksiazka ksiazka a zycie zyciem :grin:


no tak zapomnialam, po co w ogole sie wypowiadam jak sa na forum starsi i madrzejsi ;)

nie napisalam poza tym nic o ksiazce, napisalam ze facet ktory 'wynalazl' cala teorie dominacji, z ktorej wywodzi sie to co ludzie czesto pisza ze pies chce rzadzic wiec trzeba mu pokazac kto jest szefem, sam napisal juz iles lat temu ze ta teoria nie jest prawdziwa i ze wyglada to zupelnie inaczej niz on to kiedys opisal, bo jego badania nie byly wiarygodne bo zrobil tam wiele bledow

nie pisz tylko ze twoja wiedza nie opiera sie na teorii dominacji, czyli na ksiazkach, bo stad sie to wywodzi, chociaz w sumie jezeli sama wymyslilas ze jak pies warczy to trzeba go sprowadzic do parteru i przytrzymywac az przestanie to jestes jeszcze bardziej genialna niz myslalam :)

Dzieki :grin: polecam sie na przyszlosc!


__________
edit.jabluszko520


proszę o pisanie na temat
nie prowokujcie do dalszych komentarzy tego typu
_________________

Ostatnio zmieniony przez jabluszko520 Czw 06 Gru, 2012 15:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 14:46   

polecasz sie na przyszlosc? w jakim celu konkretnie?



_________
edit.jabluszko520

jeszcze jeden taki tekst a będzie ostrzeżenie
nie musisz prowokować do dalszych komentarzy tego typu
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
Ostatnio zmieniony przez jabluszko520 Czw 06 Gru, 2012 15:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 15:55   

Lena, niedługo pomoc nadejdzie, cierpliwości. :smile:

Nie dawaj mu wchodzić na łóżko na razie, lub na noc zamykaj drzwi od sypialni.
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 18:23   

od cezara milana trzymalabym sie jak najdalej
chyba ze uwazasz ze dobre relacje (a dobre relacje to takie oparte na zaufaniu i wspolpracy, a nie strachu) z Tofikiem bedziesz mogla zbudowac stosujac metody tego czlowieka:
http://www.youtube.com/watch?v=yGuuQO54hPo
ktory w taki sposob 'szkoli' psy
np od 1.16 jest kawalek z malym pinczerkiem ktory najpierw macha ogonem, Cezar go zaczyna 'trenowac' czyli kopac i widac jak pies sie zachowuje
ogolnie Cezar Milan mowi ze relacje z psem to bitwa ktora czlowiek musi wygrac (to jest cytat Cezara, a nie moja interpretacja)
no ja tam wole wspolprace z psem i obopolny szacunek

edit. lena to nie byl atak na Ciebie przepraszam jezeli tak to odebralas
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 19:04   

A ja uważam że niektóre metody Cezara są jak najbardziej ok. Pies jest zwierzęciem stadnym i drapieżnikiem .Według mnie potrzebuje hierarchii. Człowiek rządzi czyli karze ( oczywiście nie piszę tu o karach fizycznych - chociaż przyduszam czasem - w końcu suki też tak robią ze swoimi szczeniakami)i nagradza i dzięki temu pies współpracuje. Pies musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Należy wyznaczać granice a według mnie tak właśnie robi Cezar. Wszystkie moje psy tak uczę i nie mam problemów. Ja je szanuję one szanują mnie i moich domowników ale to człowieki są najważniejsze.
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 19:06   

watla napisał/a:
A ja uważam że niektóre metody Cezara są jak najbardziej ok. Pies jest zwierzęciem stadnym i drapieżnikiem .Według mnie potrzebuje hierarchii. Człowiek rządzi czyli karze ( oczywiście nie piszę tu o karach fizycznych - chociaż przyduszam czasem - w końcu suki też tak robią ze swoimi szczeniakami)i nagradza i dzięki temu pies współpracuje. Pies musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Należy wyznaczać granice a według mnie tak właśnie robi Cezar. Wszystkie moje psy tak uczę i nie mam problemów. Ja je szanuję one szanują mnie i moich domowników ale to człowieki są najważniejsze.


myslisz ze twoje psy nie sa w stanie odroznic Ciebie od suki?

nie bede komentowala juz metod Milana bo pisalam wiele razy co o tym mysle, tak samo o przyduszaniu psa do ziemi, i jakichkolwiek formach przemocy fizycznej

bo tak to jest przemoc fizyczna - wykorzystywanie tego ze jestesmy silniejsi fizycznie po to zeby sprawic by ktos sie nas sluchal\bal to jest przemoc fizyczna

ale mam pytanie, 'chociaz przyduszam czasem - w koncu suki tez tak robia ze swoimi szczeniakami' , jak konkretnie robia? suki przyduszaja swoje szczeniaki do ziemi jako metoda wychowawcza?

ja tego nie widzialam nigdy, wrecz przeciwnie rozmawialam z wieloma hodowcami i czytalam o tym, w 90% przypadkow suki ignoruja szczeniaki jak one sie zle zachowuja, odchodza od nich, czasem warkna, ale nie slyszalam o przyduszaniu do ziemi jako metodzie ktora stosuja suki zeby wychowac swoje szczenieta

poza tym nawet gdyby tak bylo, to czlowiek nie jest w stanie nasladowac zachowania psiego i wszystkich sygnalow ktorych psy uzywaja zeby sie ze soba komunikowac!

nawet jezeli (w co watpie) suki przyduszaja swoje szczenieta do ziemi zeby ich czegos nauczyc, to na pewno nie jest to pierwsze co robia, przed tym ma miejsce wiele innych sygnalow

np najpierw ignorowanie, pozniej pokazanie zebow, pozniej warkniecie itd

postawienie uszu, postawienie ogona, to wszystko tez potrafisz nasladowac? ;)

sorry jabluszko ze odpisuje w tym temacie, nie mam nic przeciwko temu zebys przeniosla posty do bardziej odpowiedniego tematu ;)
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 19:26   

watla napisał/a:
A ja uważam że niektóre metody Cezara są jak najbardziej ok. Pies jest zwierzęciem stadnym i drapieżnikiem .Według mnie potrzebuje hierarchii. Człowiek rządzi czyli karze ( oczywiście nie piszę tu o karach fizycznych - chociaż przyduszam czasem - w końcu suki też tak robią ze swoimi szczeniakami)i nagradza i dzięki temu pies współpracuje. Pies musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Należy wyznaczać granice a według mnie tak właśnie robi Cezar. Wszystkie moje psy tak uczę i nie mam problemów. Ja je szanuję one szanują mnie i moich domowników ale to człowieki są najważniejsze.


jednak nie moge sie powstrzymac

moje psy znaja granice, jakos sobie radzimy bez kar, wspolpracuja ze mna tez bardzo dobrze, bardzo dobrze wiedza co im wolno a czego nie

jak Twoim zdaniem Cezar wyznacza granice? kopniakami? Cezar w conajmniej 90% przypadkow stawia psy w sytuacji do ktorych nie sa przygotowane, sam Cezar mowi ze specjalnie prowokuje sytuacje w ktorych pies zachowa sie nieodpowiednio zeby to mogl ukarac

w jaki sposob konkretnie Cezar Twoim zdaniem wyznacza granice?
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 20:12   

I znowu żywa dyskusja umarła... :roll:
_________________
Luiza
 
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 21:40   

:)
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 06 Gru, 2012 22:20   

Ups, mój post wyrwany z kontekstu...hmm

Kiedyś miałam taką sytuację z Batusem, dorastał wtedy, miał ok. roku chyba. Siedział na posłaniu i mąż coś z pyska miał mu zabrać, była już noc i wtedy Batus tak zabulgotał, pokazał zęby i chciał ugryść. M. przewrócił go na plecy, przytrzymał za szyję, póki Batus nie odpuścił, bo miał ewidentnie zamiar chapnąć. Jak się "poddał", uspokoił po chwili M. go puścił, piechu został na noc za drzwiami i muszę przyznać że od tamtej pory Bati stał się potulny, a taka sytuacja już więcej nie miała miejsca, choć pamiętam że ja bałam się zejść z łóżka i sama z tak dużym psem na pewno bym sobie nie poradziła, tak więc Lena podziwiam, szacunek za odwagę!
_________________
Luiza
  
 
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 09:24   

Wprawdzie obiecałam sobie,iż nie będę wdawać się w dyskusje z tak dobrą, wyrozumiałą i tolerancyjną osobą jaką jest Ania123 która zawsze potrafi uszanować inne zdanie no ale cóż zostałam wywołana.I postawię przy tym uszy i wyprężę ogon.Może nawet zęby pokażę. (Drodzy Moderatorzy niestety,ale też nie mogłam się powstrzymać)napisałam swoje zdanie. Nie musisz z nim się zgadzać. Możesz mieć swoje zdanie i swoje metody wychowawcze. Widocznie Twoje psy są z tak świetnej hodowli i maja tak świetne geny, iż rozumieją Twoje intencje od razu.Mój jeden pies jest hodowlany więc prawdopodobnie nie mam takiej wiedzy jak Twoja.Dochodzę do wniosku że nigdy nie miałaś realnego kontaktu z agresywnym psem i Twoja wiedza opiera się na książkach i rozmowach. Wybacz ,ale w realnym życiu to nie wystarcza. Samo odróżnienie kopniaka od szturchnięcia jest zasadnicze.Niestety w książkach (ewentualnie tam gdzie czytałaś)na ten temat nie piszą. Mam i miałam w domu różne psy. Mają różne charaktery i różne temperamenty. Widzę jak Elza nasza suka potrafi wyskoczyć na któregoś z psów gdy ten próbuje podkraść jej ulubioną zabawkę. Wtedy to właśnie z głośnym warkotem przydusza któregoś do ziemi. I nigdy przenigdy nie wysyłała żadnych sygnałów ostrzegawczych no ale ona nie ma rodowodu.Sami też kilkakrotnie musieliśmy tak zrobić – chociaż też nie mamy rodowodu(dokładnie tak jak opisała to Luiza).Nie zauważyłam,aby którykolwiek z naszych psów był zestresowany, wystraszony, lękliwy. Wręcz przeciwnie. To bardzo radosne psy żyjące w swoim stadzie mające poczucie bezpieczeństwa i miłości. Wiedzą kto rządzi .Kto nas zna ten wie.Od samego początku miały wyznaczane granice a nie wszystkie były szczeniaczkami jak do nas trafiły.Mam dzieci i nie mogę sobie pozwolić na jakiekolwiek agresywne zachowania.Jestem zwolenniczką szybkiej i dobitnej reakcji. Nie uważam aby to była przemoc fizyczna.Pies tym bardziej agresywny nie zareaguje na grzeczne poproszenie aby się uspokoił.A idąc tym tokiem myślenia to obroża zaciskowa jest przemocą fizyczną i sygnał dźwiękowy i nawet spryskiwacz do kwiatów. Aniu Twój post odbieram jako atak,iż znęcam się nad swoimi zwierzętami.To że moje psy nie śpią w moim łóżku, że nie wchodzą na kanapę, że nie mogą patrzeć jak jemy, że nie wolno im wchodzić do niektórych pomieszczeń, że nie mogą wyrywać dzieciom jedzenia, że nie wolno im wychodzić przed nami z domu nie znaczy że się nad nimi znęcam.One po prostu mają przewodnika.Wiedzą że takie zachowania są niedobre a mimo to próbują.I wtedy następuje szybka reakcja. Napisałam że zgadzam się z niektórymi metodami Cezara. Niektórymi. Po prostu wybieram te które uważam za słuszne, dobre do zastosowania i skuteczne.Reszta mnie nie interesuje.Ten Pan występuje w programie telewizyjnym a telewizja ma swoje prawa i kieruje się przede wszystkim oglądalnością.Nie będę podniecać się metodami które mi nie odpowiadają po prostu je ignoruj i ich nie stosuje. Nasze psy są członkami naszej rodziny, ale muszą wiedzieć gdzie jest ich miejsce.
 
 
ania123 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 6 razy
Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 1616
Skąd: Trondheim
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 10:22   

no tak, w taki sposob tez mozna odpowiedziec :)

ale, tak tylko mowie, mozna tez bylo napisac konkretnie w jaki sposob Twoim zdaniem Cezar Milan wyznacza granice psom, wtedy dyskusja moglaby byc interesujaca :)

az trudno odpisac na taki dziwny post, ale tak nie mialam agresywnego psa, moze mialam szczescie, moze maja tu znaczenie geny, moze maja tu znaczenie metody wychowawcze, nie zmienia to faktu ze moge miec swoje zdanie na temat uzywania przemocy fizycznej wobec psa

moje zdanie na ten temat jest wyrobione poprzez czytanie (chyba umknelo mi kiedy czytanie ksiazek stalo sie czyms negatywnym;) ), ale rowniez przez rozmowy i znajomosci z trenerami psow, ktorzy widzieli agresywne psy wiele razy i mieli z nimi do czytnienia :) i absolutnie nie uwazam ze ktos kto mial jednego 'agresywnego' psa i poradzil sobie z nim w jakis sposob przygniatajac go do ziemi ma wieksze prawo wypowiadac sie na ten temat niz ja. takie samo, pewnie, ale wieksze? nie. moj dziadek ma 70 lat, cale zycie gdzies mial psy w domu, pare z nich pewnie kopnal i to porzadnie jak probowaly zrobic cos czego nie powinny, to znaczy ze dziadek ma wieksza wiedze na temat psow niz ja i wieksze prawo wypowiadania sie na ten temat? czy jego zdanie znaczy wiecej bo kiedys jak pies chcial go ugryzc to go kopnal i pies nie ugryzl?

'I nigdy przenigdy nie wysyłała żadnych sygnałów ostrzegawczych no ale ona nie ma rodowodu'
co do wytluszczonej czesci napisze tylko: :D
co do poczatku zdania:
to ze nigdy nie wysylala zadnych sygnalow ostrzegawczych - sorry ale to jest totalna bzdura
NIGDY nie jest tak ze jakis pies rzuca sie na drugiego psa bez zadnego sygnalu ostrzegawczego, chyba ze ma naprawde totalnie zwalona psychike

http://www.youtube.com/watch?v=a7HFs4h62UM
lize nos, trzyma uszy w taki sposob, dyszy, unika kontaktu wzrokowego
to sa 4 barfdzo dobitne sygnaly ktore wysyla pies w ciagu 2 sekund, wszystkie mowia ze czuje sie niekomfortowo w tej sytuacji, wszystkei ktore Cezar Milan oczywiscie olewa

ZAWSZE psy wysylaja rozne sygnaly, nawet odpowiednie ulozenie uszu to jest sygnal ktory pies wysyla i sposob w jaki sie psy komunikuja, wiec to ze ludziom sie wydaje ze jak wyjma sobie jedno zachowanie psa z calego tego repertuaru sygnalow ktore psy wysylaja i wydaje im sie wtedy ze potrafia sie komunikowac tak jak psy jest po prostu dziwne z braku innego slowa

'To że moje psy nie śpią w moim łóżku, że nie wchodzą na kanapę, że nie mogą patrzeć jak jemy, że nie wolno im wchodzić do niektórych pomieszczeń, że nie mogą wyrywać dzieciom jedzenia, że nie wolno im wychodzić przed nami z domu nie znaczy że się nad nimi znęcam.'
i bardzo dobrze, to jest Twoj dom i Twoje zasady, wcale nie uwazam ze to co tu napisalas to jest znecanie sie nad psami albo fizyczna

ale np takie rzeczy jak przyduszanie psa do ziemi, kopniecie psa (bo Cezar Milan ich nie szturcha tylko kopie - jezeli obejrzalabys filmik to bys zobaczyla ze kilka z tych psow zawylo z bolu) juz tak

'One po prostu mają przewodnika.Wiedzą że takie zachowania są niedobre a mimo to próbują.'
a nie wydaje Ci sie ze gdyby Twoje metody wychowawcze dzialaly to psy by nie probowaly? napisalas ze 'czasem przyduszasz' psa do ziemi, moze to znak ze takie przyduszanie psa do ziemi nic nie daje jezeli trzeba to powtarzac?
poza tym nie rozumiem dokladnie o co chodzi w tych 2 zdaniach, bo 2 nie jest logicznym dopelnieniem pierwszego. jezeli Twoje psy 'po prostu maja przewodnika' to nie powinny probowac zachowan ktore wiedza ze sa niedobre

'Napisałam że zgadzam się z niektórymi metodami Cezara. Niektórymi. Po prostu wybieram te które uważam za słuszne, dobre do zastosowania i skuteczne.'
no i swietnie, a ja zapytalam z ciekawosci z jakimi metodami Cezara Milana sie zgadzasz i dlaczego, bo w niektorych tematach tak jak tu w wychowaniu bassetow mozna porozmawiac o takich rzeczach i moze czegos sie nauczyc od siebie wzajemnie w rezultacie ? zakladajac ze rozmawia sie uzywajac argumentow

'Mój jeden pies jest hodowlany więc prawdopodobnie nie mam takiej wiedzy jak Twoja.'
?? ;)

'Widocznie Twoje psy są z tak świetnej hodowli i maja tak świetne geny, iż rozumieją Twoje intencje od razu.'
moje psy nie rozumieja moich intencji od razu :) ja moje psy ucze tego czego od nich oczekuje, powoli i systematycznie, nie uzywajac przy tym zadnej przemocy fizycznej, no i jakos sie rozumiemy. a mialam z nimi duzo pracy bo oba dostalam w wieku 8 miesiecy i siedzialo w nich wtedy sporo niedobrych zachowan, a w Kropce bardzo duzo lekow z powodu braku socjalizacji gdy byla mniejsza

a jezeli to dlatego ze psy maja tak swietne geny no coz, kolejny powod na to by NIE KUPOWAC PSOW Z PSEUDOHODOWLI ;)

edit. ciesze sie ze widzisz ze naprawde jestem wyrozumiala i tolerancyjna. i ze szanuje zdanie inncyh ludzi. ale sa faktycznie sytuacje gdzie nigdy nie zaakceptuje zdania innych ludzi, uzwanie przemocy fizycznej szczegolnie wobec istot slabszych od nas jest jedna z takich sytuacji. kupowanie szczeniakow z pseudohodowli to druga taka sytuacja :) pewnie znalazloby sie jeszcze kilka innych ale nie jest ich duzo
_________________
'when you correct a dog you are actually just punishing him for your poor training' - Susan Garret
 
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Pią 07 Gru, 2012 12:02   

le, tak tylko mowie, mozna tez bylo napisac konkretnie w jaki sposob Twoim zdaniem Cezar Milan wyznacza granice psom, wtedy dyskusja moglaby byc interesujaca
Według Cesara Milan to ludzie są winni temu jak zachowuje się ich pies.Traktują swojego psa jak człowieka i tu rodzą się nieporozumienia.Cesar nie nakazuje aby psa bić lub go krzywdzić.Uważa że szczęśliwy pies to wybiegany pies. Pies to nie człowiek i ma inne potrzeby.Ma potrzebę określenia swojego miejsca w stadzie. My jako ludzie musimy jasno i konkretnie ustalić jego miejsce w stadzie.Pies jest na końcu piramidki.W przypadku innego postępowania pies będzie rządził ,będzie agresywny i nieposłuszny.Bo taka jest jego natura.Pies musi zrozumieć że to ja jego dominuję a nie odwrotnie.Według Cezara psa nie należy przekupywać aby wykonał jakieś polecenie.Dominacja według Cezara (submissive state of mind) nie ma nic wspólego z agresją. Jeśli człowiek zmieni swoje nastawienie do psa to i pies się zmieni. Zbyt często człowiek jest zakochany w swoim zwierzątku aby od niego wymagać.Cierpliwość i konsekwencja to zasada Cesara.Podsumowując Zasady Cesara :sposób postrzegania psa przez człowieka, pies ma być psem,pies szczęśliwy trzy zasady ćwiczenia-dyscyplina-okazywanie uczuć. Co do kopania psów przez Cesara. Niezgodzę się że to są kopniaki.Będę upierać się że to szturchnięcie mające na celu zwrócenie na siebie (człowieka) uwagi.Po takiej reakcji pies od razu reaguje i koryguje swoje niepoprawne reakcje.Cesar często stosuje tego typu metody ale nie w celu skrzywdzenia psa tylko w celu wywołania pożądanej reakcji.Cesar przekazuje również że w kontaktach z psami należy być spokojnym, pewnym siebie i swoich reakcji.Pies to wyczuwa i potrafi się dostosować. Jeśli pokażę mu że nie podobają mi się jego zachowanie to wyczuje i potrafi się dosotosować.Jednak czasem musi poczuć bodzieć zewnętrzny – szturchnięcie, położenie ręki na kark, szarpnięcie smyczą.Niektóre psy które bardzo nie lubią jak człowiek im coś narzuca reagują piskiem, jazgodem, kuleniem się co nijak się nie ma do bólu i cierpnienia.
A teraz reszta:
az trudno odpisac na taki dziwny post, ale tak nie mialam agresywnego psa, moze mialam szczescie, moze maja tu znaczenie geny, moze maja tu znaczenie metody wyhowawcze, nie zmienia to faktu ze moge miec swoje zdanie na temat uzywania przemocy fizycznej wobec psa
jak najbardziej możesz .

moje zdanie na ten temat jest wyrobione poprzez czytanie (chyba umknelo mi kiedy czytanie ksiazek stalo sie czyms negatywnym;)
- ciekawe kto tak twierdzi -
, ale rowniez przez rozmowy i znajomosci z trenerami psow, ktorzy widzieli agresywne psy wiele razy i mieli z nimi do czytnienia i absolutnie nie uwazam ze ktos kto mial jednego 'agresywnego' psa i poradzil sobie z nim w jakis sposob przygniatajac go do ziemi ma wieksze prawo wypowiadac sie na ten temat niz ja. takie samo, pewnie, ale wieksze?
- nie neguję Twojego prawa do wypowiadania się i nie oceniam kto ma prawo wypowiadania się a kto nie. Jednak tak po prawdzie to ani Ty ani ja nie powinnysmy się wypowiadać tylko ludzie mający praktykę a u Ciebie i u mnie to teoria.

'I nigdy przenigdy nie wysyłała żadnych sygnałów ostrzegawczych no ale ona nie ma rodowodu'
co do wytluszczonej czesci napisze tylko:
co do poczatku zdania:
to ze nigdy nie wysylala zadnych sygnalow ostrzegawczych - sorry ale to jest totalna bzdura
NIGDY nie jest tak ze jakis pies rzuca sie na drugiego psa bez zadnego sygnalu ostrzegawczego, chyba ze ma naprawde totalnie zwalona psychike
- dziękuje za wirtualną diagnozę psychiki mojego psa



ZAWSZE psy wysylaja rozne sygnaly, nawet odpowiednie ulozenie uszu to jest sygnal ktory pies wysyla i sposob w jaki sie psy komunikuja, wiec to ze ludziom sie wydaje ze jak wyjma sobie jedno zachowanie psa z calego tego repertuaru sygnalow ktore psy wysylaja i wydaje im sie wtedy ze potrafia sie komunikowac tak jak psy jest po prostu dziwne z braku innego slowa
- widocznie za mało obserwuję mojego psa no cóż ignorantka ze mnie

'To że moje psy nie śpią w moim łóżku, że nie wchodzą na kanapę, że nie mogą patrzeć jak jemy, że nie wolno im wchodzić do niektórych pomieszczeń, że nie mogą wyrywać dzieciom jedzenia, że nie wolno im wychodzić przed nami z domu nie znaczy że się nad nimi znęcam.'
i bardzo dobrze, to jest Twoj dom i Twoje zasady, wcale nie uwazam ze to co tu napisalas to jest przemoc fizyczna
- dziękuje bardzo – też zostałam oceniona – jak dobrze że pozytywnie.
ale np takie rzeczy jak przyduszanie psa do ziemi, kopniecie psa (bo Cezar Milan ich nie szturcha tylko kopie - jezeli obejrzalabys filmik to bys zobaczyla ze kilka z tych psow zawylo z bolu) juz tak
- to Twoje zdanie moje nie

'One po prostu mają przewodnika.Wiedzą że takie zachowania są niedobre a mimo to próbują.'
a nie wydaje Ci sie ze gdyby Twoje metody wychowawcze dzialaly to psy by nie probowaly? napisalas ze 'czasem przyduszasz' psa do ziemi, moze to znak ze takie przyduszanie psa do ziemi nic nie daje jezeli trzeba to powtarzac?
Hmmmm konkretnie przyduszałam raz za konkretne zachowanie i potem ono się nie powtarza. Widocznie nie precyzyjnie się wyraziłam. Pisząc iż moje psy próbują miałam na myśli że próbują np. Ściągnąć coś z blatu jak nie ma nikogo w pomieszczeniu lub przepchać się przed dzieciakami w drzwiach i inne takie które mogą im dać przewagę w stadzie i muszą mieć przypominane gdzie jest ich miejsce.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 18