Przedstawiam prawie 5 letniego Basseta o imieniu Hasan, który jest z nami od wczoraj :wink:
Cytując Olgę (olgaem) z wczorajszego wieczora:
"Uprzedzam, nie będziemy skromni i oszczędni w komplementach! Hasan to pies bardzo ładny, dostojny, wręcz PRZE-CU-DNY. Zachowuję się super, jest bardzo grzeczny, teraz tylko troszkę od ogromu wrażeń (jak to mówi moja babcia) szaleju się najadł i biega po całym domu, nie położy się spokojnie bo zaraz coś usłyszy i pobiegnie sprawdzić.
Podróż minęła super, grzecznie wsiadł do samochodu, bacznie obserwował widoki za oknem, a potem legł w połowie na legowisku, w połowie na mnie i poszedł spać.
W domu wszystkim rozdał buziaki, w ogóle się nie krępował nową sytuacją, daliśmy mu wszystko zwiedzić, obwąchać i poznać. Trochę się uspokoił, ale na chwilę, teraz znowu szaleje, chodzi za Tomkiem krok w krok, wciska nam swoje zabawki, chcę się bawić, a może spać, a może jednak poszaleć, a może jednak spać, no sam nie wiem! :lol:
Nie odbyło się bez draki, a nawet dwóch! Pierwsze cyrki wynikły z jego piciem, przed wejściem do domu wydoił całą butelkę wody (laliśmy mu strumieniem tak jak lubi), ale jak tylko wbiegł do domu wleciał do łazienki i napił się wody z toalety powiedzieliśmy mu, że tak nie wolno i przymierzyliśmy do którego zlewu sięga. Aktualnie zakupione zostały pozostałe części do bidetu (który miał i tak zostać zamontowany, a tak proces ten przyśpieszono), tak będzie mu łatwiej się napić. Druga rzecz, w trakcie zwiedzania znalazł rękawiczki do kominka i porwał jedną, żuł do czasu aż nie odgryzł palców. Rękawiczki schowaliśmy, boimy się, że je zje (te odgryzione palce)... Hasan jednak nie daję za wygraną, wpatruje się w kominek, podskakuje by zobaczyć czy ich tam nie położyliśmy, czasem aż sobie zawyje jak z tęsknoty.
Cały czas się poznajemy, rozgryzamy jego zachowania (a on nasze), nie wiemy jeszcze co znaczy np kiedy podskakuje, burczy, robi "uniki" na prawo i lewo, wiemy już, że nie jest to chęć zabawy. zobaczymy "
Zdjęcia:
W drodze do domu smacznie sobie spał
Na postoju w lesie
A tutaj już w nowym domu
Co do nocy to Hasanowi przebiegła spokojnie, ja za to przy każdym jego poruszeniu się przebudzałem ;-)
Dzisiaj psiak był już wyraźnie spokojniejszy choć i tak chodzi za mną krok w krok. Korzystając z pięknej pogody, trochę sobie pospacerowaliśmy i tak oto Hasan poznał labradorkę i był baardzo skory do zabawy (smycz trochę mu przeszkadzała w obskakiwaniu koleżanki) ale później był strasznie poirytowany, że ona woli bawić się kamykiem niż z nim :-(
Odwiedziliśmy też weterynarza, żeby profilaktycznie zerknął na Hasana, bo potrafi siedzieć i się drapać oraz gryźć przez kilka minut. Dostaliśmy krople na pchły, wet także osłuchał Hasana przy czym dostał kilka soczystych buziaków :-D Wskoczył też na wagę - 28kg. Ogólnie był bardzo spokojny tylko rozpraszał go ogrom zapachów w lecznicy :-)
Po południu zaliczyliśmy spacer nad morze gdzie trochę poszalał, witał się z każdym napotkanym człowiekiem a z czarnym kundelkiem znów chciał się bawić ale ten niestety był wyraźnie przerażony rozmiarem Hasana ;-)
Na koniec dnia, kiedy musiałem wyjść na godzinę (pierwsza rozłąka), został w domu z moją mamą i zaczęło się lekkie szaleństwo... Mianowicie zaczął piszczeć, biegał ciągle od drzwi wyjściowych do salonu, drapał w drzwi, wskakiwał na kanapę (czego wcześniej nie robił i nie chcemy żeby robił), kładł się na chwilę po czym zrywał się przy każdym, minimalnym dźwięku jaki usłyszał. Rozumiem, że ostatnie dni mogły być dla niego ciężkie i psiak może być zestresowany więc zobaczymy jak to dalej będzie ;-)
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 25 Lut, 2014 08:15
witajcie
bardzo nam miło, że zagościliście na naszym forum.
Pisz do woli, uwielbiamy opowieści poparte zdjęciami, filmami.
My tu tacy zbasseciali jesteśmy
rozgośćcie się - zapraszamy
:lol:
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Maj 2010 Posty: 2720 Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 25 Lut, 2014 08:33
Ale ciacho No no mamy kolejnego przystojniaka na forum, witajcie serdecznie. Bardzo miło,że z nami jesteście
Piszcze co u Was bo my bardzo lubimy czytać i wiedzieć co u naszych przyjaciół pasztetowych
Witam serdecznie
nie przejmujcie jego zachowaniem, Hasan potrzebuje czasu aby się zaaklimatyzować i przystosować a to trochę potrwa
Życzę ogromu wzajemnej tolerancji i cierpliwość
Hasanku buziole!
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Wto 25 Lut, 2014 16:38
Witamy nowego bassiorka w naszej Rodzinie Witamy jego nową Rodzinkę i życzymy samych radosnych wspólnych chwil Dziękujemy, że zostaliście Kochanym Pańciostwem tego przeslicznego stwora Hasana- uwielbiam bicolorki
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Wiatmy z Jackiem Hasana i jego Rodzinę
Bogusiu śmiem twierdzić, że my tak jak bassety a nasze bassety jak ich pańciostwo
Hasan i tak szybko się zaklimatyzował i w Tobie znalazł swoje kochanie Możesz być tylko duma
Pozdrawiam
Tymczasem kolejne dwie noce za nami ;-) Wczoraj uczyliśmy się trochę zostawania w pokoju kiedy ja wychodziłem i chowałem się za ścianą no i są pewne postępy, bo już mogę np wyjść do toalety :razz:
Niestety kiedy wychodzę z domu ciągle jest płacz... Wczoraj w południe nie było mnie jakieś 1,5h i siedział w tym czasie z moimi rodzicami na podwórku to godzinę siedział nieruchomo przy bramie z początku poszczekując, później udało się go zająć na 10 minut zabawą, następnie wrócił pod bramę i tam już na mnie czekał.
Wieczorem znów musiałem wyjść do dentysty. Hasan został w domu z moimi rodzicami i już było lepiej, przed wyjściem go trochę 'olałem'. Jak wracałem, rodzice wypuścili go na podwórko i tam na mnie czekał ale przywitałem się z nim dopiero jak wszedłem do domu i usiadłem w pokoju. Hasan usiadł ze mną ale cały czas mnie zaczepiał, skakał i szczekał na mnie więc pomyślałem, że chce iść na spacer, bo ostatnio tak było. Ubrałem się, wypuściłem go na podwórko a on wystrzelił jak strzała i wrócił zaraz z nową zabawką - szmacianym koniem, na którego nie zwróciłem uwagi jak wróciłem więc musiał mi go koniecznie pokazać :-D Jak poszarpałem się z nim jego nową zabawką, ustawił się pod drzwiami i już chciał do domu wracać ale poszliśmy jeszcze na spacer. Po powrocie pies padł jak zabity, mogłem chodzić sam po całym domu a on nie zwracał na to uwagi ;-)
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 26 Lut, 2014 12:01
Hasan znalazł swoje niebo na ziemi, więc sie nie dziw, bassety są szczególnie uczuciowe, a do tego bardzo inteligentne, cwane i przebiegłe... nie można ich nie kochać całym sobą
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum