HASAN |
Autor |
Wiadomość |
olgaem
Dołączyła: 06 Lut 2014 Posty: 111 Skąd: Szczecin/ Wrocław
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 18:27
|
|
|
Witamy po dłuższej nieobecności i świątecznym obżarstwie!
Dziś piękna pogoda- śnieg i słońce, skłoniła nas do poświątecznych długich spacerów, w sam raz na rozruszanie się po leniwych świętach. Chociaż w okresie świątecznym chętnych do spacerów z Hasanem nie brakowało (od stołu każdy uciekał) i biedny chyba zakwasy ma od szaleństw które przez ostatnie dni wyprawiał (ma nowych kolegów na wiosce, którzy chcą się z nim o dziwo bawić ), bo jak wstaje po leżakowaniu przy kominku to taki obolały jest bidok czasami jednak symulant zapomina że boli i dopiero po apytaniu: co Niunia już nic nie boli? zaczyna kuleć na jedną łapkę i pokazuje jak ojojoj boli i trzeba głaskać!
Na jedną noc miał też koleżankę, Tomek wyszedł na spacer z jednym psem, a wrócił z dwoma... przybłąkała się haskopodobna sunia do nich i została na noc. Następnego dnia rozpoczęliśmy poszukiwania właścicieli i chwała chipowaniu psów! w bazie danych wraz z weterynarzem powiatowym odnaleźliśmy numer i zadzwoniłam do p. Grzegorza że jego pies jest z nami. także mamy za sobą happy end nie powiem, że Hasanek był w 100% zadowolony z nowej koleżanki, zazdrośnik jeden, jak pojechaliśmy oddać Hankę (Hampkę, Hanpkę... do tej pory nie wiemy jak prawidłowo nazywał się pies :lol: ) to obraził się na nas i po powrocie udawał że wcale się nie cieszy i nie chce naszych pieszczot.
Poza tym wszystko u nas dobrze, walczymy z alergią, na podgardle wróciła gęsta sierść i zniknęło zaczerwienienie, Hasan już się tak nie drapie zaciekle, oczka nie są takie czerwone. Łykamy przepisane przez weterynarza tabletki z kwasami omega i sierść teraz taka mięciutka jest że hohoho! Tylko swoich chusteczek do wycierania pyska nienawidzi (mamy takie na odparzenia, jakich używają właściciela mopsów czy buldogów francuskich, faktycznie po jedzeniu wycieramy pycha nim i też nie drapie się potem tak )
Tomek tradycyjnie wrzuci potem zdjęcia swojego ulubionego modela.
Całujemy w mokre noski! :serce: |
_________________
|
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 18:57
|
|
|
święta pełne przygód i ruchu
fajnie, że Hasanek szczęśliwy i zdrowieje
(podaj nazwę tych chustek)
pozdrawiamy serdecznie |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Magdaa
Dołączyła: 23 Paź 2013 Posty: 896 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 19:58
|
|
|
Dobrze macie z tymi chętnymi do spacerów ,u nas nie ma tak dobrze.
Długo leczyliście te oczy ? Bo u nas na początku się poprawiło, ale część została i nie odpuszcza |
_________________ BASCO, tylko tak straszy
|
|
|
|
|
olgaem
Dołączyła: 06 Lut 2014 Posty: 111 Skąd: Szczecin/ Wrocław
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 20:15
|
|
|
Magdaa napisał/a: | Długo leczyliście te oczy ? Bo u nas na początku się poprawiło, ale część została i nie odpuszcza |
zrezygnowaliśmy z kropel ze sklepów zoologicznych na rzecz świetlika, i czasami zdarza się Hasanowi "popłakać", ale jeszcze na jesień miał bardziej zababrane oczyska. Została nam tylko ta wysunięta trzecia powieka i nie wiemy czy pod nóż czy nie.. zobaczymy jak będzie na wiosnę i wtedy zadecydujemy
generalnie walka z oczami trwa od września/ października- odkąd zmieniliśmy weterynarza. |
_________________
|
|
|
|
|
gkoti
www.leniuch.com
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 20:40
|
|
|
olgaem napisał/a: | . Została nam tylko ta wysunięta trzecia powieka i nie wiemy czy pod nóż czy nie.. zobaczymy jak będzie na wiosnę i wtedy zadecydujemy
generalnie walka z oczami trwa od września/ października- odkąd zmieniliśmy weterynarza. |
a nie myśleliście o wymrożeniu trzeciej powieki? u mnie to pomogło u Leniuszka, Blaneczka łzawi- bo leczymy kroplami zapchane kanały łzowe jeszcze, ale juz jakby mniej...
Podaj nazwę tych husteczek, przydadzą się.... :lol: |
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
|
|
|
|
|
Stawros
Dołączył: 24 Lut 2014 Posty: 21 Skąd: Dziwnówek
|
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 02:35
|
|
|
Co do chusteczek to jak wpisałem w google to wyskakują tylko zagraniczne strony, w Polsce nie mogę nic znaleźć. My kupiliśmy je u weterynarza, opakowanie 100 sztuk kosztowało 60zł. Wygląda to tak:
A teraz zdjęcia, które obiecała Olga. Mikołaj przyniósł nowy obiektyw więc pocykałem trochę w czasie świąt
No i zdjęcie koleżanki Hasana, o której Olga wspominała:
W drugi dzień świąt odwiedzili mnie znajomi i odprowadzałem ich do domu około 5 rano z Hasanem i przypałętała się do nas ta sunia. Ucieszyła się na nasz widok i zaczęła się łasić, chodziła za nami i na koniec poszła za mną do domu więc ją nakarmiłem, napoiłem i przenocowałem. Na drugi dzień zaczęliśmy poszukiwania właściciela, który został szybko namierzony dzięki chipowi |
_________________ Pokoje gościnne - Bar - Kawiarnia
Dziwnówek ul. Kamieńska 22
|
|
|
|
|
Neit
Dołączyła: 02 Wrz 2013 Posty: 970 Skąd: Police
|
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 11:46
|
|
|
Piękny Hasanek, aż się chce tulać :serce:
Zondzie się oczka też babrały ale wyraźnie się poprawiło jak przeszliśmy (prawie całkiem) na BARF. Ale jak mi np przy świętach wszyscy psa podkarmiają normalnym żarciem to od razu widzę pogorszenie Tak samo zaczyna mi się wtedy drapać. Muszę bardziej pilnować bo niektórzy (np mój tata) to w ogóle nie mają hamulców. |
|
|
|
|
RicoSB
Dołączył: 14 Paź 2014 Posty: 1428 Skąd: Świętochłowice
|
|
|
|
|
gkoti
www.leniuch.com
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 31 Sie 2006 Posty: 4793 Skąd: Malbork/Luton
|
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 13:31
|
|
|
Piękny Hasanek :serce: a mordusia taka sama - jak u Leniuszka :serce: |
_________________ www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
|
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 17:21
|
|
|
teraz to nie wiem
czy to zasługa nowego aparatu, czy Modele są tak cudowni :lol:
przepiękne zdjęcia
ileż w nich troski, miłości, i rozpieszczania :lol: |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
olgaem
Dołączyła: 06 Lut 2014 Posty: 111 Skąd: Szczecin/ Wrocław
|
Wysłany: Wto 30 Gru, 2014 14:19
|
|
|
gkoti napisał/a: | a nie myśleliście o wymrożeniu trzeciej powieki? |
u nas już chyba za późno... chrząstka bardzo stwardniała i jedyny ratunek to wycięcie, lub schowanie chirurgiczne...
zauważyliśmy problem z okiem jakoś na wiosnę, ale niekompetentny wet powiedział nam, że teraz pyłki traw i dlatego oko łzawi. ze względu na to że mój poprzedni pies faktycznie reagował podobnie na pyłki na wiosnę uznaliśmy że krople i świetlik (przemywanie oczu) wystarczą (za radą weterynarza). We wrześniu udaliśmy się do super weterynarza i dopiero on zwrócił na to nam uwagę i poinformował że chrząstka już stwardniała (prawdopodobnie wyszła jeszcze przed adopcją).
Operacja nie jest wymogiem, ale zobaczymy na następną wiosnę czy będzie dalej "płakał" nie chcemy interwencji chirurga, ale jak będzie mus no to mus. |
_________________
|
|
|
|
|
olgaem
Dołączyła: 06 Lut 2014 Posty: 111 Skąd: Szczecin/ Wrocław
|
Wysłany: Czw 26 Lut, 2015 18:48
|
|
|
No i minął nam rok od adopcji, a nam się zdaje, że to już ponad sto lat jakby był z nami od zawsze.
Na krótko przed swoją rocznicą z nami Hasan postanowił się trochę pochorować i miał jakieś zatrucie paskudne. Pierwszą noc Tomek masował go po brzuchu, co by mu było lepiej, a gdy padła decyzja że zabieramy go do weterynarza to już od rana zaczął fisiować jakby nigdy nic... ale weterynarz był, kilka zastrzyków też było.. (przy okazji wypróbowaliśmy nową Panią doktor w okolicy, i chyba już nie musimy jeździć aż do Nowogardu 8-) ), i okazało się że całkiem słusznie bo następną noc to ja masowałam chory brzuch... dieta na kleiku ryżowym przez cały tydzień i pies już zdrów jak ryba (po kolejnej kontroli) ;-)
Eh co my się mamy z tym terrorystą to nasze. Chłopina tak się już do nas przyzwyczaił, że już bez żadnych ogródek wymusza miejsce na łóżku (w nocy nie śpi z nami, woli u siebie bo mu za gorąco, ale w dzień chętnie się poprzytula na poduszkach), powarkuje na jedzenie, "kopie" w kuchenkę na której gotuje się jego jadło, używa całej siły swojego zadka by usiąść na nogach osoby jedzącej, ale wy to pewnie wszystko znacie z autopsji :lol:
no cóż zrobimy, kochamy go tak mocno, że czasami jak śpi mamy ochotę go udusić (przytulając tak mocno oczywiście, żeby nie było! ) :-D
Tomek coś poszuka i uraczy obrazkami,
Pozdrawiamy! |
_________________
|
|
|
|
|
ElenaJerry
Dołączyła: 19 Paź 2014 Posty: 1293 Skąd: Slovakia/Słowacja
|
Wysłany: Czw 26 Lut, 2015 20:23
|
|
|
To jest absolutnie prawdziwe, należy uważać, aby nie udusić psa z miłości :serce: Czasami nie mogę zakończyć żadnych prac domowych, które robię, bo kiedy widzę Jerrego, jak mnie towarzyszy, muszę przerwać pracę i przytulić psa |
_________________
|
|
|
|
|
marzanna67999
Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 881 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 12:43
|
|
|
Ja to aż sama zdziwona jestem, że ten czas tak szybko leci. Agatka już 6 miesięcy jest u mnie a czuję jakby od szczeniaka z nami była Weszła bez żadnych problemów w moją rodzinę pokochała się z Jackiem i stanowi integraną część naszego jejestwa :serce: Hasanku z okazji pierwszej rocznicy pobytu u Wspaniałych Ludziów składam Tobie i Twojej Rodzinie najszczersze życzenie i samych cudownych dni przepełnionych miłością :serce: :serce: :serce: |
_________________ Marzanna, Jacek i Agatka
|
|
|
|
|
monika22
Dołączyła: 24 Sie 2013 Posty: 174 Skąd: katowice
|
Wysłany: Pon 02 Mar, 2015 13:32
|
|
|
Drogi Hasanku, kochaj swoich 'człowieków' i dawaj Im się kochać. To mówię Ci ja-Figa z zamiłowania kradziejka i żebraczka, Oni Ci wszystko wybaczą i nie choruj, bo będą się bardzo martwić :serce: |
_________________
|
|
|
|
|
|