Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Asia i Basia
Wto 06 Maj, 2014 21:50
MANIEK & ROCHER cz.II
Autor Wiadomość
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Pią 12 Maj, 2017 17:30   

Trzymajcie proszę kciuki za Rochera, żeby szybko wrócił do zdrowia, potrzeba nam teraz wiele pozytywnych fluidów ):
Rocher w nocy dostał skrętu śledziony, co skończyło się operacją jej usunięcia. Szybko zareagowaliśmy, dlatego żołądek był dopiero w pierwszej fazie skrętu. Gruby operację przetrwał i do rana było niepewnie, ale na ten moment jest podobno stabilny, w normalnym stanie pooperacyjnym i dochodzi do siebie. W poniedziałek prawdopodobnie wróci do domu, mam nadzieję...

Zaczęło się niewinnie, bo około 17 zwymiotował - tuż przed wyjściem do weterynarza, jako że jakby brakowało nam zmartwień, to walczymy jeszcze o wzrok w oku od paru dni ): Potem zachowywał się normalnie, lekarz robiący nam zastrzyk też niczego nie wyczuł podczas dotykania brzucha. Po powrocie do domu wyraźnie źle się czuł, nie mógł znaleźć sobie miejsca, ale byliśmy pewni, że po prostu nie może czegoś zwymiotować albo ma taką reakcję na antybiotyk. Niewiele później znowu zwymiotował, tym razem pozbywając się całej treści z żołądka. Niedługo się powtórzyło, tym razem samą wodą i paroma źdźbłami trawy.
Zasnął, więc myśleliśmy, że już będzie ok. Ale około północy znowu zaczął się kręcić, chciał wyjść. Wypuściłam go i jak wrócił to już nie miałam żadnych wątpliwości, nie mógł zwymiotować (a chciał), bardzo się ślinił i był wzdęty... Od razu pojechaliśmy na nocny dyżur i po długiej walce o założenie wenflona, został w klinice i był natychmiast operowany.
Na naszą korzyść jest to, że żołądek nie zdążył się przekręcić, innym organom nic się nie stało, śledziona wytrzymała i nie pękła, Rocher jest silny i w dobrej formie... Także powinno byc dobrze, ale powiem Wam, że jestem wykończona i nikomu nie życzę takich przeżyć. Nie umiem się nawet ucieszyć, że rokowania są dobre, chcę żeby już był w domu... :(
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pią 12 Maj, 2017 17:34   

Trzymamy kciuki mocno za Rochera. Przeżycia faktycznie ekstremalnie nieprzyjemne. Trzymajcie się. Wierzymy, że wszystko się dobrze skończy.
_________________

 
 
Molly i Gosia 



Dołączyła: 07 Kwi 2010
Posty: 813
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pią 12 Maj, 2017 18:06   

trzymamy kciuki!!!!!!! i przesylamy pozytywna energie bedzie dobrze !!!!!!!!Rocher to silny chlopczyk . :cmok:
_________________
daria
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Pią 12 Maj, 2017 21:43   

Trzymamy, trzymamy, Zuziu, musi byc dobrze, mam nadzieje ze najgorsze juz za Wami, mocno wspolczuje. Wierze ze Rocher da sobie rade. bardzo mocno o Was myslimy i wysylamy dobra energie, musi byc dobrze. Rocher wracaj do zdrowka <3
_________________

 
 
Aśka 



Dołączyła: 31 Mar 2016
Posty: 449
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 12 Maj, 2017 23:46   

Kciuki i łapy trzymamy!!!
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Sob 13 Maj, 2017 00:06   

My też trzymamy kciuki za Rochera.
To nasz ulubiony bassecik z sąsiedztwa.
Musi być dobrze.
Wracaj do zdrowia Królu <3

Zuza, Ty też dawaj radę.
Wiem, że jest ciężko, ale...tak trzeba.
:cmok:
 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 13 Maj, 2017 13:43   

Rocher, najpiękniejszy <3 wspieram cię i wszystkich domowników. Mam nadzieję, że w tym roku będziecie na zlocie. Zdrowiej szybko i całkowicie :cmok:
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Sob 13 Maj, 2017 16:31   

Trzymajcie się w pozytywnym nastroju. Przesyłamy moc ciepła. Piękny chłopak sobie poradzi!!
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Sob 13 Maj, 2017 18:31   

Dziękuję. Przed chwilą dzwonił wet, w dalszym ciągu jest OK. Jeszcze jutro będzie takie niepewne, ale jeśli będzie dobrze, to w poniedziałek wróci do domu <3 Wtedy jeszcze kilkanaście dni dmuchania na zimne, ale już przynajmniej będzie... ):

Magdaa - nie jedziemy na zlot
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 13 Maj, 2017 20:41   

I my z Flipą się przyłączmy do wysłania dobrej energii.
Da radę jest silny, najważniejsze, że nie doszło do skrętu, ale sam zabieg i tak bardzo poważny, zagrażający życiu.
Przezywałam taki stan, tym bardziej Cię mocno ściskam i wiem, że łatwo pisać jak nie chodzi o naszego psa - ale trzymaj się dzielnie Zuziu - wierze, że będzie dobrze.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Nie 14 Maj, 2017 17:22   

No właśnie do skrętu jako takiego niby nie doszło, ale do dużego rozszerzenia żołądka już tak ):
Ale można pojechać po Grubego jutro po 14, bo dziś też wszystko oki - właśnie dzwonił wet :yahoo
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Nie 14 Maj, 2017 19:55   

dobre wieści, cieszę się
pewnie tam tęskni za Wami
ale już chwila i będzie jutro 14.oo
:D
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Pon 15 Maj, 2017 21:29   




Rocher już w domu i ma się całkiem dobrze! Co prawda jest wymęczony, jeszcze chudszy niż zwykle i strasznie sypie mu się sierść, ale poza tym ma całkiem dobry humor i sobie drepcze po domu <3
Oczywiście musiał mnie rozczulić jak tylko się zobaczyliśmy, od razu podszedł, przytulił się i siedział taki wpatrzony we mnie. Potem usiedliśmy na ziemi w kuchni i położył mi się oparty o nogi i tak spał, głośno mrucząc <3

A Odi i Jimmy jak się cieszyli! Aż trudno uwierzyć ile w tych psach miłości do siebie nawzajem i do człowieka.

Na razie oczywiście wszystko małymi kroczkami. Za dwa tygodnie zdejmujemy szwy.
Tak się cieszę, że mam go już obok
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Pon 15 Maj, 2017 22:07   

no i bardzo dobrze. Dobrych chłopaków zło nie bierze. Trzymaj się i uważajcie na siebie :)
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21590
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 15 Maj, 2017 23:14   

minkę ma faktycznie skruszoną.
Cieszę się, że już w domciu
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 15