Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
CANTO TM, IMPRESJA
Autor Wiadomość
besta 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 29 Cze 2008
Posty: 3051
Skąd: 3City
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 08:33   

zojka napisał/a:
Basset w kagańcu ...przykry widok :(

Wiem, że będę musiała kupić Amelce. Już mnie serce boli :(

Racja smutny widok....
Jakie szczęście że moje nie muszą nosić tego ustrojstwa...
Zoja a czemu dziewczynce kaganiec musisz sprawić?????
_________________
...na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to,co oswoiłeś....
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 09:31   

Kaganiec ma wewnętrzny obwód 34 cm a luźno z palcem kufa Furiata ma 30 :)
W tym kagańcu pies normalnie może jeść z miski. Więc naprawdę proszę nie pisać, że to męczenie. To, że tak źle wygląda to moja wina, bo za bardzo pasek ściągnąłem.
Nie wiem po co ten kaganiec ma być, ale 4 na pewno nie jest na spacery, w 6 Furiat może ziewać i jeśli się nie zapnie wszystkiego to bez problemu zdejmuje.
Te kagańce można formować trwale po włożeniu do gorącej wody. Ma dość sporą regulację i ma dodatkowe zapięcie między oczami. Można przełożyć przez mocowanie obrożę.
Od siebie dodam, że są trwałe i łatwo się je czyści :)

Producent na basseta poleca 5
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 14:10   

Muszem kupić Amelce kaganiec, bo planujemy z nią jeździć.
I w rożnych miejscach żądają takowego.

Będę nosić jako breloczek do smyczy :mrgreen:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 14:46   

to albo 5 albo 6. Ewentualnie jeśli ma być tylko do pokazania to materiałowy lub najtańszy najzwyklejszy (jeśli nie ma być noszony)
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:03   

No niestety ja potrzebuję do noszenia, bo jak pisałam na początku ostatnio w parku Canto atakuje mężczyzn. Na łące koło domu tego nie robi. Będę musiała z nim chodzić z kagańcem, bo w końcu się ktoś wkurzy i w sądzie wyląduję. Nie każdy basset jest aniołkiem jak widać :(
_________________

 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:06   

A wiesz z czego wynika ta niechęç do Pamów?
I to w konretnym miejscu?
Miał Canto jakąś mało miłą przygodę z mało miłym panem?
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:09   

No właśnie raczej nie. Wszyscy reagują pozytywnie na niego. On ostatnio skacze, warczy i tylko czekać aż ugryzie. To samo ma z psami. Warczy. Na suczki nie i kobiet też nie zaczepia.
W sobotę rano w parku skoczył na faceta, który biegł i rzucił mu się do ręki, którą ten się zasłonił. Przeraziłam się nie na żarty. Przeprosiłam i postanowiłam kupić kaganiec.
_________________

 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:13   

A zawsze Ty sama z nim wychodzisz,
czy różnie to bywa?
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:14   

90% spacerów wychodzę ja. Sporadycznie ktoś inny.
_________________

 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:21   

No to podpytaj w domu.
Może czegoś nie wiesz a jeśli spaceruje z nim dziecko
to może Ci czegoś nie mówi, żeby Cię nie martwić.
Przepraszam, że tak odważnie Ci piszę, ale...
Szkoda psa, Ciebie szkoda.
A jak prawdy nie poznasz to mu nie pomożesz.

Z kagańcem też będziesz mieć przeboje. Jeśli Canto jest tak uparty jak mój Belfast to będzie ciekawie.
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:32   

Syn ma prawie 16 lat. Mówi, że nie ma takich przebojów, ale on chodzi raczej rzadko do parku. Generalnie wydaje mi się, ze Canto jest bardzo silnie ze mną związany. To może być przyczyna.
_________________

 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 17:55   

Mój pierwszy pies był tak ze mną związany, że nikt się nie mogł zbliżyć.
Moja biedna bacia codziennie rano miała ten sam problem.
Jak mnie obudzić do szkoły.
Rokuś albo czekał na nią cichutko pod drzwiami,
albo wylatywał gwałtownie spod kołdry. I nie tylko babcie atakował.
To była agresja wymierzona we wszystkich.

A moze to hormony buzują?
Kastratem chyba nie jest, chyba że coś mi umknęło.
 
 
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 18:38   

Po tym, jak Odi zaatakował na ulicy, rozmawiałam ze szkoleniowcem, który nas prowadzi. Różne czynniki mogły się na to złożyć, bardzo łatwo jest przeoczyć zmianę w naszym zachowaniu, która mogła dopuścić do takiej sytuacji. Ja szłam z Odim wieczorem, ćwiczyliśmy komendy i zatrzymaliśmy się do "stój". Los chciał, że akurat ktoś szedł z naprzeciwka i chociaż pies wydawał się być skupiony na mnie, to nagle wystartował z zębami. Na szczęście nie wyrwał mi smyczy i nie zdołał ugryźć. Nigdy przedtem nie zatrzymywaliśmy się gdy ktoś nas mijał, więc pies mógł to odebrać jako "oho, nigdy tak nie robimy, coś się dzieje". Sytuacja się już nie powtórzyła, chociaż dalej wychodzimy wieczorami i mijając ludzi bardzo się staram, aby zachowywać się naturalnie. Mam już jednak gdzieś z tyłu głowy, na co stać Odiego i że może się to powtórzyć.
Pan mi też tłumaczył, że to może być też dlatego, że pies może się czuć w obowiązku do bronienia mnie. Bo (jeszcze) nie wie, że to ja tu jestem od podejmowania wszystkich decyzji. Że można się czuć przy mnie bezpiecznie i dopóki ja nie komunikuję, że coś się dzieje, to nie należy się przejmować.
Dlatego może warto przeanalizować swoje zachowanie podczas spacerów, szczególnie podczas tego, gdy zdarzyło się to po raz pierwszy. Warto też przyjrzeć się swojej relacji z psem albo poprosić o pomoc (szkoleniowca, behawiorysty), no i oczywiście zainwestować w kaganiec, dla własnego spokoju i bezpieczeństwa psa. Bo rzeczywiście ktoś może się w końcu wkurzyć i to będzie problem. Lepiej mieć siniaka po uderzeniu kagańcem niż zostać pogryzionym :) Zresztą wtedy nikt nie będzie mógł się przyczepić. Miał kaganiec? Miał. I koniec tematu.
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016 19:48   

No właśnie tak podejrzewam, że on chce podejmować decyzje. I uważa, że mnie musi bronić.
_________________

 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 07 Lis, 2016 11:29   

Basko się rzuca na rowerzystów, pieszych , w kilku przypadkach : gdy czuje się osaczony , bo idą dużą grupą nie zostawiając nam miejsca , gdy jest dość ciemno , bo wtedy nie rozpoznaje , kiedy coś jest dla niego nowe i nieznane. Jeśli widzęv, że uszy idą do góry , odwracam jego uwagę i mówię nie wolno. Kiedy już się zdarzy , że atakuje ( nigdy nie ugryzł) schylam się do niego , patrzę mu w oczy , najczęściej muszę go chwycić, bo nie chce ze mną gadać , i mówię, że nie wolno. I ataki są coraz rzadsze i przewidywalne.
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14