Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
JERRY i Tara TM od Eleny, Slovakia/Słowacja
Autor Wiadomość
Neit 



Dołączyła: 02 Wrz 2013
Posty: 970
Skąd: Police
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 13:35   

Na Zondzie by mysza czy padlina wrażenia nie zrobiły (w padlinie na dworze to się tarzać lubi :mur: ) A mysza to jakby nie patrzeć barf :D Tyle, że takie polne to pewnie zarobaczone i cholera wie czy na coś nie chore więc lepiej unikać.
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 17:03   

Neit napisał/a:
Tyle, że takie polne to pewnie zarobaczone i cholera wie czy na coś nie chore więc lepiej unikać.


Oj tam od razu chore. Jak dla mnie to wolny chów :) Najlepszy, tak mawiają.
A tak poważnie to ohydne te nasze bassety czasem bywają. Te tarzanie to wybaczam, ale żeby żreć wszystko jak leci to przesada.
 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 17:32   

No i w takim momencie wypada się cieszyć z wybrednego basseta i nie ma co narzekać, że wybrzydza nawet przy misce :buha:
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 18:16   

wolny chow....ha ha....ja tez tak sadze....wlasnie moja reakcja na ta ropuche byla chyba troche za szybka....bo po tych winogronach i wymiotach...troche przesadzilam...jednak smieszne bylo to wszystko...ja za szybko reke do gardla...Jerry nawet nie potrafil zareagowac i taky byl przerazony ze cos polkl i od razu nie ma....he he....ale i bardzo nie bezpieczne to bylo, bo stalismy na trawce przy drodze i tam jednak ze bardzo powoli samochod szykowal sie do parkingu, to widzialam ze tam kierowca tak patrzy na nas co ja tam robie z psem ze niemal do nas wjechal /choc my na trawce...no ale....wcale mu sie nie dziwie/ dwie miny w szoku widzialam: Jerrego i kierowce :mrgreen:
_________________

 
 
Neit 



Dołączyła: 02 Wrz 2013
Posty: 970
Skąd: Police
Wysłany: Czw 24 Sie, 2017 19:31   

Myśmy się z Zondą jakiś czas temu wybrały na warsztaty "Zostaw, nie rusz, nie zjadaj". Najtrudniejsze warsztaty na świecie, wszędzie się walały parówki i inne przysmaki. Trzy razy Zondzie parówkę z paszczy wyciągałam, aż w końcu przyszedł inny pies i ja zeżarł. Nawet sobie nie wyobrażacie jak się Zonda na mnie spojrzała :buha: W każdym razie była mowa o psach gustujących w kupach. No i sporo osób miało tam taki problem. To mówię, że moja nie zżera, za to w mgnieniu oka wyperfumuje się od nosa po ogon. No i ci ludzie od zżerania stwierdzili, że jednak mam gorzej. Aż przyszli tacy jedni z innym psem (tym co zeżarł Zondzie parówkę z przed nosa) i się okazało, że ich jeszcze lepszy: połowę kupy zżera, a w drugiej połowie się tarza. :haha:

Zonda ostatnio zakitrała w swoim legowisku przepiórkę, taką z piórami i całym wnętrzem. Jak zaczęło śmierdzieć okrutnie to się wyraźnie zastanawiała czy zeżreć, bawić się tym, czy się wytarzać. Nie wytrzymałam psychicznie i jej wywaliłam. Uroki barfa :zly:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 01:04   

_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 08:56   

Oj Eleno widzę, że psa sąsiadów też rozpieszczasz i Emy powoli psem kanapowym się staje. Super :cmok: tak trzymaj.
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Nie 27 Sie, 2017 18:45   

Lacota napisał/a:
Oj Eleno widzę, że psa sąsiadów też rozpieszczasz i Emy powoli psem kanapowym się staje. Super :cmok: tak trzymaj.


tak Moni, Eny codzienne nas odwiedza i spaceruje z nami, powoli rozpieszczam ja bo ....czemu nie :mrgreen:

dobrze mi w tym zwierzncu.

Podrzawiam wszystkich.

Boguniu, dziekuje bardzo ze dalas mi zdjecie na forum./jak ja nie nawidze tego mojego samsunga ech :/ /
_________________

 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Pon 04 Wrz, 2017 19:30   

Moi drodzi

ja chyba trace zdrowego rozumu w zwiazku z tymi psami :oo:

wycieraczke z bassetem dostalam podarunkiem od Marty...i nie moge dac na podloge...bo przeciez do basseta nie bede sobie nogy wycierala :/

koszulke z bassetem wylicitowalam i... zastanawiam sie jak prac ze by bassetowi krzywdy sie nie zrobilo w pralce....chyba recznie bedzie ja prala :mrgreen:
_________________

 
 
Neit 



Dołączyła: 02 Wrz 2013
Posty: 970
Skąd: Police
Wysłany: Pon 04 Wrz, 2017 20:46   

Nie tracisz rozumu, to normalne :D
U mnie to samo, w wycieraczkę nóg nie wycieram bo szkoda, a nad praniem koszulki też się zastanawiałam :D
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 04 Wrz, 2017 23:31   

koszulki bassecie piorę ręcznie
:D
ja też tak mam

mam deskę do krojenia z bassetem, niestety nie kroję na niej, bo jak kroić basseta :D
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Sro 06 Wrz, 2017 18:23   

Czesc kochani....u nas od powrotu cos sie dzieje:
Jerry juz trzy razy zrobil w noci kupe w domku :?: i siku dwa razy tez. pierwszy raz i drugi myslalam ze to kwestia smaczkow i jedzonka na zlocie..., albo zmeczony, albo cos....
ale dzis caly spacer niemal dwie godziny kupe trzymal i do domku zabral, i ponownie na podloge rzucil. Zawsze o to same miejsce w pokoju chodzi.Siku chyba nie udalo mu sie zatrzymac :mrgreen:
Wniosek taki zrobilam....Jerry pewnie bardzo dobrze sluchal pana Jacka...behawioriste...i mnie testuje jak sie zachowam.
Wiec ja zachowuje sie jak fachowiec, olewam to, sprzatam i czekam kiedy pominie :mrgreen:
Ale diete przeczez zrobic mu nie moge....wiadomo, bo widzieliscie chudzine :/
Dobrze ze dywanow nie mam, wiec mnie to w cale nie martwi. kupy normalne sa.
:?:
:/
_________________

 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Sro 06 Wrz, 2017 21:59   

u nas na szczęście po zlocie nie było żadnych niespodzianek. Co do takich niespodzianek jak zostawia przystojny Jerry to należy się tylko cieszyć :)
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Pon 11 Wrz, 2017 20:13   



Dopiero zauwazylam jakie moja Tara ma rzesy...i diplomu brak :oo:

I jak tu nie byc smutny ;)

juz potrafie z nowej komorky zdjecia wstawiac, wiec....dziekuje Bogusiu, w koncu dalam rade :cmok:
_________________

 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Pon 11 Wrz, 2017 20:24   



A to my w drodze na zlot...troche wspomnien /bo mi sie zdjecie podoba :mrgreen: /

:pa:
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14