Czy basset umie pływać ? :) czyli Basset i woda |
Autor |
Wiadomość |
Ewa z Matyldą i Bobem
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 14:09 Czy basset umie pływać ? :) czyli Basset i woda
|
|
|
Na Zlocie będzie całkiem spora woda i w związku z tym zastanawia mnie, czy Wasze bassety umieją pływać?
Matylda jak tylko zamoczy łapki i podwozie zamiera, staje na sztywno i już. W wannie jest to całkiem wygodne, mogę wypucować ją dokładnie, ale jak wchodzi do pobliskiej rzeczki Jeziorki to tak może stać w mule przy brzegu w nieskończoność!
Myślę sobie, że w Ślesinie wstyd będzie!!
Nowa odmiana basseta - basset przybrzeżny
Chyba, że koleżanki i koledzy dadzą jej dobry przykład |
Ostatnio zmieniony przez Asia i Basia Czw 22 Mar, 2012 08:45, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 16:57
|
|
|
Jak najbardziej pływają tylko trzeba uważać, żeby nie "nałapały" wody do uszu, bo potem zapalenie murowane.
Fredek jeśli juz włazi do wody to tylko na tyle daleko by się jej napić, ale "zwodowany" przeze mnie płynął całkiem profesjonalnie |
|
|
|
|
Ewa z Matyldą i Bobem
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 779 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 18:00
|
|
|
Czyli mój błąd - nie zwodowałam Matyldy i dlatego nie wiem czy umie pływać Czasem to myślę, że ona się po prostu w wodzie przegląda! I jest sobą zachwycona, dlatego trwa to tak długo. Albo już tak bardzo ma zakodowane, że jak kąpiel to tylko w wannie i wtedy trzeba bez ruchu?
Ale jak zobaczy inne pływające bassety to się może zawstydzi i też trochę ruszy! |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21591 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 18:12
|
|
|
Ewcia nie martw się Matylda będzie miała towarzystwo Gustawa, tyle co my latem wyjeźdzamy prawie w każdą niedzielę nad jezioro i nic, tak jak piszesz, łapki zamoczy, popatrzy, pochlipie i w tył zwrot. |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Buba
Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 348 Skąd: Słabomierz
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 19:45
|
|
|
Ooo Gustaw jest przykładem pływaka - typ: na łódź podwodną! Kilka tygodni temu on i dwa foxteriery oraz płochacz niemiecki były nad wodą.
Pan rzucił patyczek i trzy psy rzuciły się do wody a za nimi niewiele myśląc wskoczył Gustaw! Najpierw było wieeelkie plusk a potem się wynurzył niczym łódź podwodna.
Oto dowód:
[/url] |
|
|
|
|
Bacha
Dołączyła: 23 Maj 2005 Posty: 543 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 21:55
|
|
|
Bass jak był piękny i młody (teraz tylko uroda została) pływał nieźle ale najchętniej w upał siadał w wodzie z wyrazem błogości na pysku i obserwował z politowaniem resztę rodziny prażącej się na słońcu. Ma też w swoim życiorysie nurkowanie na środku jeziora Solina (ok. 15 m głebokości) siedział na dziobie jachtu i przy przechyle poszedł pionowo w dół. Mój mąż runął za nim i na własnych plecach, które wyglądały potem jakby ktoś przejechał po nich bronami przy pomocy materaca wywindował przerażonego psa na jacht. Bass po wpadnięciu do wody wypłynął szybko i pływał. Co przeżyliśmy to nasze. Myśleliśmy, że będzie miał uraz i będzie bał się wody ale nic takiego. Na następny dzień moczył kufer w wodzie. tak więc sprawdzilismy - bassety nie toną. |
|
|
|
|
Aleksander
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 598 Skąd: Żory 508185063, 0324356156
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 22:01
|
|
|
Morfeusz zareagował tak jak Matylda. Mieliśmy taką przygodę- Morfi latając za pieskiem nie zauważył chyba wody gdy oprzytomniał był juz w niej po szyje i stanał jak by go zamurowało. prośby, groźby nic stał i stał myśłałem że juz będe po niego właził ale w końcu wylazł. Był przerażony. Nie było tam tak głeboko żeby pływać i łapki mu sie zapadały w mule może dlatego sie przestraszył. Normalnie go zamurowało. Teraz gdy chodzimy do tego parku omija to miejsce z daleka, dlatego myśłe że dołączy do grupy kibicującej pływakom na zlocie. A może się myle. |
|
|
|
|
Krzysiek
Admin
Dołączył: 02 Mar 2005 Posty: 839 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 20 Cze, 2005 22:29
|
|
|
Lady też tak się zachowywała do czasu aż nauczyła się pływać polując na ryby. Całą fotorelację z łowienia w skrócie możecie zobaczyć na jej stronie. Miała z tego niezłą zabawę...
Krzysiek |
|
|
|
|
Dorota
Dołączył: 12 Mar 2005 Posty: 228 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 21 Cze, 2005 18:07
|
|
|
Hectorek nie wykazuje zainteresowania wodą. Wiele razy bylismy znim na morzem i nawet nie podchodził do wody. Kąpieli w wannie równiez nie uznaje, musze go wtedy wiązać na smyczy do kranu żeby nie uciekł. Wnioskuje, że bedzie cieżko nauczyc go pywać. Sprawdze jak juz bedzie pełnia sezonu, zobaczymy wtedy czy lubi pływać a raczej czy potrafi:))
Pozdrawiam |
_________________ Hectorek złodziej ciasta drozdzowego i naleśników |
|
|
|
|
Hubertus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2005 Posty: 1066 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21 Cze, 2005 18:39
|
|
|
Dorota napisał/a: | Hectorek nie wykazuje zainteresowania wodą. Wiele razy bylismy znim na morzem i nawet nie podchodził do wody. |
Fredek też nie podchodzi do morza - fale go stresują
Ale gładka tafla oczek wodnych na terenie warszawskich pół mokotowskich była wystarczająco bezpieczna na wodowanie |
|
|
|
|
Paweł [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 20:52
|
|
|
Nie wiem jak Macho zareaguje na taki rozmiar wody.Będzie jego pierwszy raz z tak wielką wodą.
Możliwe, że będzie należał do grupy oglądającej popisy innych w wodzie, a może zachęcony widokiem też się troszkę popluska :wink: |
|
|
|
|
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 23 Cze, 2005 23:25
|
|
|
Oj ja bym się bała
Chyba, że w rękawkach :wink: |
|
|
|
|
czarek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Lip, 2005 13:56
|
|
|
ja tam sie boje bellforda puszczać do wody, wiadomo jeszcze sie utopi ... ja sam nie pływam az tak dobrze i nie mam tyle sily zeby go wyjac wiec wole nie prubowac lecz musze powiedziec ze go ciągnie do wody ... jak przechodzimy koło stwidelka to zawsze sie ciągnie zeby wejsc albo zeby pogonic kaczki :D |
|
|
|
|
Marta
Dołączyła: 31 Maj 2005 Posty: 135 Skąd: Regensburg
|
Wysłany: Pią 01 Lip, 2005 14:10
|
|
|
czarek bellford z pewnoscia by sie nie utopil...kazdy pies umie plywac....nawet te wielkie. Nasz Leon tez mial juz wodowanie w jeziorze. Fajnie plywa i fajnie wyglada jego ogon wtedy...jak ster. |
_________________ Coco
|
|
|
|
|
Agata [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 01 Lip, 2005 16:11
|
|
|
Dobra, dobra, a jeśli............
Ja tam jestem za rękawkami :!: |
|
|
|
|
|