Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
DUMBO HENIO TM i AMZA + Cezar TM i Artur
Autor Wiadomość
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pon 01 Sie, 2016 08:18   

Słowo się rzekło i flaszka stoi :mrgreen:
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pon 01 Sie, 2016 10:50   

Trafił swój na swego.
I się dogadują dobrze.
Cieszę się, że Heniutowi się w życiu układa.

A flaszka spooora. Jak Wy daliście radę Miła?
 
 
Molly i Gosia 



Dołączyła: 07 Kwi 2010
Posty: 813
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pon 01 Sie, 2016 23:18   

o boziu Heniutku !!!! to by byl dopiero kac gigant :buha:
_________________
daria
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Wto 02 Sie, 2016 12:19   

Cudownie! Jak się cieszymy, że Heniutko znalazł swoje miejsce, Henio łapa! <3
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21592
Skąd: Gorzów
Wysłany: Czw 29 Wrz, 2016 20:50   

dostałam list od Rodziny Henia
od Bożenki
popłakałam się,a le tak ciepło, serdecznie

Za zgodą Bożenki, bo jak powiedziała, to także do Forumowiczów jest jest skierowane, publikuję

`````



Bogusiu Witaj dostalam paczuszke serdecznie dziekujemy Amza i Henio by mnie zatratowaly przy jej odbiorze dobrze ze listonosz za furtka bo i jemu by sie dostalo ( usmiech)Tak sie zbieram i zbieram by napisac o Heniu i w koncu to zrobie bo mi juz troszeczke wstyd .

Henio jest juz u nas prawie 8 miesiecy .
Nie bede wspominac jego przeszlosci bo kazdy kto sie interesowal tym psiakiem przesledzil jego losy na forum bassety.
Dla mnie liczy sie tu i teraz,Nie pisalam dlugo z kilku powodow ,najwazniejszy to ten by miec pewnosc ,ze to co pisze o Henio pokrywa sie z rzeczywistoscia a drugi bardzo przyziemny -brak czasu ,ale chyba jestem usprawiedliwiona -opieka nad trzema istotami tak bliskimi memu sercu wymaga czasu i poswiecenia .Pod moim czujnym okiem jest Piszczala ,Gadula i Warkot ....Juz tlumacze (usmiech)
Piszczala to kochana wnusia -wlasnie piszczeniem probuje wymuszac rozne rzeczy ,zas gadaniem chce na siebie zwrocic uwage
Amza i zostal Warkot- to tylko Henio zdarzalo mu sie czesto zaznaczac swoja obecnosc pokazywaniem zebow i warczeniem .
Napisalam w czasie przeszlym bo to prawda -cos takiego na dzien dzisiejszy nie istnieje lub jak sie juz zdarzy to z bardzo wyraznego powodu .Dlatego musze pomyslec nad inna ksywa dla Heniutka.Moje wiadomosci podzielilam na kilka epizodow .wszystkie wzajemnie sie uzupelniaja ale to tak dla wyroznienia ich bohaterow .

1 Henio -piekny pies ,wyjatkowo dluuugi i zgrabny.Wygladem swym nawiazuje do rasowych arabow na wybiegu -ten sam wdziek i elegancja,czy tylko kroczy czy biega te swoje susy .
Spryt i zawadiackie spojrzenie na pewno wyroznia Henia sposrod innych.
Nigdy nie zapomne zdjecia ze smutnym wzrokiem a moze i cieknaca lza -ujal moje serce ,dusze i szybko zapadla decyzja o jego adopcji .
Ja juz go kochalam .Potem przyszla refleksja i pytanie dlaczego Henio nie moze nigdzie zagrzac miejsca ?
Poczytalam jego historie i szczerze troche sie wystraszylam bo praktycznie jestem sama w domu z drugim psem i najwazniejsze z malym dzieckiem .Czy ja sobie poradze ?Czy Henio da sobie i nam szanse? Jak to wszystko pogodzic?I wtedy nadszedl dzien przyjazdu Henia do naszego domu .I nigdy przenigdy nie zapomne jego wzroku
Pytam siebie czy to naturalna jego uroda takie wielkie oczy? Nieee widze to teraz ,kazdego dnia jaki wtedy ten psiak byl wystraszony -kolejna zmiana miejsca inni ludzie inne zapachy jak to wszystko ogarnac ?
Wcale mu sie nie dziwie ze na nasze pieszczoty powitalne zareagowal warczeniem .Zrozumielismy ze czas i powolne oswajanie bedzie najlepsza receptura .Byly noce ze obserwowalam Henia -nie spal ,czuwal ,unosil leb i spogladal w moja strone -czulam w nim niepokoj .
Szybko sie uczy bo nadeszly dni i noce ze Henio spi niczym dziecko blogo i niewinnie a czasem chrapie jak "stary dziad"Ostatnio az sprawdzalam czy oddycha tak spal twardo, ze szczekanie psow w oddali nie zrobilo na nim zadnego wrazenia.
Szybko sie uczy (powtorze raz jeszcze) bo gdy zdarzalo mu sie warczec udawal sie na miejsce ( na nasze polecenie) albo zblizal do nas w gescie przeprosin-sam ze soba "walczyl".
Apetyt mu dopisuje.Poczatki byly trudne bo czesto co zjadl to prawie wszystko mu sie ulewalo (no jak dziecku-usmiech) Przemiana materii genialna- co zje to .....moze dlatego tak wszystko co na wierzchu i w zasiegu jego lap czy szyii to jego .
Zlodziej z niego pierwsza klasa .
Nie pogardzi niczym,doslownie niczym ( na swoim koncie ma juz 4 rozmrazajace sie steki ,wyciagniete z siatki znajomej schabowe i ciasto,pozostawiony usmazony kotlet na patelni i co z tego ze jeszcze goracy,przygotowane sniadanie w postaci 4 parowek , nie wspominajac o drobnych wyciagnietych smakolykach typu ogorek ,papryka, opakowanie ciasteczek a ziemniaki musimy chowac bo wyjadane byly nagminnie.Kiedys wystraszyl mnie nie na zarty pol nocy nie przespalam -upodobal sobie skarpetke wnusi i ja polknal ....ale na szczescie i wydalil.
W kolejnych epizodach opisze o naszych relacjach i wspolnych z Amza i mam nadzieje ze na moja opowiesc nie pozwole tak dlugo czekac

Pozdrawiamy cieplo Bozena z rodzina

````````````````````````
niebawem będą nowe zdjęcia Henia i Amzy

Bożenko - dziękujęęęę :kwiat:
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Asia i Basia 
Figa & Co.


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 17 Kwi 2007
Posty: 5612
Skąd: Hamburg/Torun
Wysłany: Czw 29 Wrz, 2016 21:14   

I jak to mawialas Bogusiu zawsze: oni na siebie czekali <3 Nie wiem jak wy, ale ja czekam na wiecej takich pozytywnych i pieknych opowiesci :cmok:
_________________
Baśka polykacz jablek i klockow Lego
 
 
Molly i Gosia 



Dołączyła: 07 Kwi 2010
Posty: 813
Skąd: Irlandia
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2016 10:35   

<3 <3 :yahoo :yahoo
_________________
daria
 
 
zojka 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Lip 2008
Posty: 3761
Skąd: Mazury
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2016 12:21   

<3 <3 <3 <3 <3
Piękna historia
Bożenko kapelusze z głów!!!
_________________
...człowiek autentycznie czuje, że ma najwięcej, kiedy daje innym ...ks.J. Twardowski
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2016 18:10   

Po prostu miłość. Henio znalazł to czego szukał :cmok:
_________________

 
 
Lacota 

Dołączyła: 05 Gru 2012
Posty: 1162
Skąd: Ciemnogród
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2016 20:09   

Fajnie się czyta takie historie.
Musiał Henio trochę w życiu przejść, żeby swoje miejsce odnaleźć.

A Panią Bożenkę i Jej Rodzinę podziwiam za odwagę
i bardzo dziękuję za super domek dla Henryka :cmok:
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21592
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 25 Paź, 2016 09:30   

wieści od Henia

Henio pisze

Hej. Bylem dziś u wrterynarza. Obcial mi pazurki bo Pańciowi nie daję obciąć.. Głównie pojechałem z powodu uszu, ponieważ często się drapię. Mam na skórze pod uchem jakieś drozdzaki. Doktorek umyl mi porządnie i jakimś preparatem natarl. W poniedziałek kolejna wizyta.;).
Może uda mi się schować gdzieś przed tą wizytą

pozdrawiam wszystkich kłapouchów z pańciostwem
Henio z Rodziną
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
RicoSB 



Dołączył: 14 Paź 2014
Posty: 1428
Skąd: Świętochłowice
Wysłany: Wto 25 Paź, 2016 11:08   

Furiat mówi, że WET to nic strasznego :) czasami warto się tam udać tak tylko się pooglądać, wtedy lęk mija :)
_________________
Pies z promocji za pół ceny, trochę wybrakowany, ale kochany!

http://sfuriatowani.blogspot.com/

http://slowaduzeimale.blogspot.com/
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21592
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pią 28 Paź, 2016 20:13   

Oto kolejna opowieść z życia Henia

Witam Bogusiu Czas biegnie a ja obiecalam kolejny epizod z zycia Henia Oto Henio i Amza

Amza przybyla pod nasz dach w dosc szczegolnych okolicznosciach -powoli zegnalismy sie z ukochana jamniczka .Funia dzieki Amzie odzyla nabrala sil do walki o swoje zycie ale to niebawem zgaslo .Wszyscy ktorzy tak mocno kochaja i sa zwiazani ze swoimi pupilami wiedza co wtedy sie czuje,Na te smutki znalazlam milosc w oczach Amzy -trudno je dojrzec pod faldami skory ale ten jeden blysk mowil sam za siebie .Amza od czasu do czasu spotykala sie z'' ziomalem'' swojej rasy- tuz po sasiedzku mieszka Artur a i teraz Cezar.
Gdy przybyl Henio jakiez bylo jej zdziwienie -ooo kawaler nie na jedna nocke?nie na dwie .....tak na stale?
Milosc pewnie bedzie ale dzieci juz nie z tego zwiazku.Musze powiedziec ze nie wyczulam w niej zazdrosci bo oba nasze pieski dzielimy po rowno -jedzeniem -wiadomo -pieszczotami ,glaskaniem .Teraz gdy Henio juz taki oblaskawiony czasem brakuje rak do glaskania -usmiech.A w ciemnosciach nie wiadomo komu drapiemy po uszach ale wystarczy przeciagnac glaskanie po karku i wyczuwa sie roznice w siersci.Psiaki dlugo spaly w soich ulubionych "katach"i juz myslalam ze nie doczekam sie kiedy zobacze ich razem przytulonych .
Niesmiale proby zakonczyly sie sukcesem .Jeszcze trudno mi udokumentowac ten fakt zdjeciem gdyz Henio jest tak czujny iz kazda proba konczyla sie zejsciem jego z lozka.Pewnie ze czasem warknie jedno na drugiego.lub jedno tak sie rozlozy ze dla drugiego zostaje lozko na podlodze ale mnie osobiscie cieszy fakt ze razem sie integruja,juz sie na pewno lubia i tesknia
Bynajmniej te tesknote widac bylo u Amzy gdy ostatnio Henio mial wizyte u weterynarza,Amza piszczala i szukala Henia po calym ogrodku.Nie musze dodawac jak oboje sa czujni gdy tylko cos sie dzieje poza drzwiami.
Jedno drugiego napedza do dzialania ,z checia bawia sie na ogrodku Henio z ostatnich moich obserwacji ' woli przebywac w domu w cieple na kanapie lub w kuchni bo zawsze cos moze 'zwedzic ' albo cos spadnie przypadkiem lub celowo .Lubi przytulic sie do nogi .Oboje chca mnie miec na oku-usmiech-i czesto towarzysza mi podczas typowej domowej czynnosci jaka jest prasowanie i wtedy dla mnie pozostaje tylko tyle miejsca ile zajmuja moje stopy.
A gdy siedze przy maszynie do szycia wskakuje na siedzisko i albo trzyma swoj leb na kolanach albo wskakuje przednimi lapami na stol i w ten sposob nader dziwny siedzi stoi trudno opisac te jego wymyslna pozycje Tak reasumujac Henio nabiera oglady w pozyciu dzieki Amzie a ona z kolei dzieki Heniowi wiecej biega i ku mojej radosci schudla ,
W krotce kolejny epizod tym razem Henio i jego nowa rodzina
Pozdrawiam Ciebie Bogusiu i wszystkich ciekawych losow Henia .Bozena z rodzina
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pią 28 Paź, 2016 23:16   

Pozdrawiamy Heniutka i cieszymy się, że się tak pięknie odnalazł.
_________________

 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 29 Paź, 2016 11:53   

przesyłamy serdeczne pozdrowienia, Heniulka i Amzę proszę ucałować w nochalek <3
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 9