Przesunięty przez: Miła od Gucia Nie 11 Cze, 2017 15:48 |
MIECIU / MARLEY 4 letni basset do adopcji/ ma dom Donata |
Autor |
Wiadomość |
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 15:29 MIECIU / MARLEY 4 letni basset do adopcji/ ma dom Donata
|
|
|
Witam
Przedstawiam Wam 4 letniego basseta MARLEY
Wczoraj dostałam informację o bassecie, który pilnie potrzebuje naszej pomocy, być może uchroniliśmy go przed schroniskiem czy też innym losem.
Co było robić, sobota, dzień odpoczynku, rozpoczęły się telefony, kontakty, potrzebny na cito transport i dom tymczasowy.
Udało się, "Nasze Bassety" to grupa niezawodna
Dzięki życzliwości osób, którym nie był obojętny los Marley, Marley trafił do nas pod opiekę w odpowiednim momencie .
Patka długo tłumaczyła dziewczynkom swoim, że pilna potrzeba, że musi jechać .
I tak dziś rano wyruszyła w drogę po Marley, w międzyczasie został znaleziony dom tymczasowy w domku Donatki i Krzysztofa i oczywiście ich psiaków Mufki i Dynki
To zdjęcia od Patki z czasu podróży
Patka mnie zabije ale tak cudnie wyglądają hi hi
a to, żeby mnie nie zabiła
tu widać jaką ma matową sierść
pazurki przerośnięte
broda do leczenia
coś zjemy
Marley jest bardzo chudy, w uszach malasezja, i pyszczek zainfekowany, jest też jakiś problem z okiem.
brak wszelkich szczepień i odrobaczeń.
I tym wszystkim zajmie się Donatka i Krzysztof. Wyprowadzą chłopaka na prostą. Wszystko będzie robione w odpowiedniej kolejności odrobaczenie i potem kolejne szczepienia i na końcu kastracja.
Bardzo Wam dziękujemy za przygarnięcie chłopaka, smrodziaka
Krzysztof tuli i szepcze tu będziesz szczęśliwy
to dopiero chwila jak przyjechał, poznaje ludzi, dom, i psiaki
jak już pisałam, chudzina. Donatka już opracowała dla niego specjalne karmienie, dawkowanie.
ale radości życia i wigoru mu nie brakuje, jest bardzo energiczny, chce się bawić, chce do człowieka i psiaków
co mam napisać, to łazienka po kąpieli Marley
Krzysztof dokonuje kosmetyki, za zgodą Marley obciął mu pazurki, od razu lepiej się stąpa Marleyowi
pierwszy spacerek z Mufką i Dynką
Zrobimy wszystko aby Marley wiedział co to bassecie życie
Dziękuję wszystkim, którzy pomogli, aby Marley już dziś był bezpieczny i szczęśliwy
Jeśli cokolwiek pominęłam, proszę Patka, Donatko
przekazuję temat w Wasze ręce
uzupełnijcie o informacje
a Donatkę proszę do tematu to Wasze królestwo
po kąpieli
Marley już u Donatki i Krzysia
````````````````````````
zanim trafi do adopcji, to trochę potrwa, oddamy w dobre ręce basseta zdrowego i z kompletem szczepień.
Szukamy domku najchętniej z ogrodem i kochającą rodziną, mile widziane bassety |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
ŁucjaLuna
Dołączyła: 28 Kwi 2014 Posty: 1079 Skąd: Szprotawa(lubuskie)
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 15:49
|
|
|
Ale chudziutki bidulek |
_________________
|
|
|
|
|
Mufka Dynka Miecio
Dołączyła: 09 Kwi 2010 Posty: 216 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 17:26
|
|
|
Nawet w snach takiego dnia nie miałam... Emocje sięgają zenitu.
Fotki będą na fb, bo tu nie umiem wklejać.
Krótka relacja:
- Marley chyba nigdy nie był czesany. Potulnie poddaje się zabiegom z trymerem. Kudły latają po całym domu . Po kąpieli ma lśniącą i delikatną sierść. Mam nadzieję, że po tych zabiegach jego skóra dojdzie do normalnego stanu, bo niestety nie jest w najlepszej kondycji. A Krzysztof siedzi już kilka godzin i czesze... głaszczce... całuje... i dalej czesze. Panowie chyba się polubili.
- pazury - no cóż, będą przycinane na raty. Takich strasznych jeszcze nie widziałam. Dobrze, że Krzysztof ma wprawę.
- oczy, uszy.... To już pozostawiam do leczenia weterynarza
Lulcia (Dynka) jest neutralna. Mufka ma potężnego focha i ostro mu wytłumaczyła, że ja jestem jej. Ale za chwilkę było ok.
Na dzisiejsze popuszczenie biorę poprawkę, bo to emocje, a dalej zobaczymy.
Jedyny kłopot to paniczny strach Marleya przed schodami. Nie do opisania. Dlatego uciekam teraz do maszyny, żeby wyczarować jakieś nosidło przed wieczornym spacerem.
Napiszę jutro, po wizycie u weta
P.s.
Nic nie chcę mówić, ale ten facet już skradł nam serca |
_________________ „ Pies to jedyna istota na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”
(J. Billings)
" Adoptując jednego psa nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa..." |
|
|
|
|
Molly i Gosia
Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 813 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 18:35
|
|
|
czyzby mial sie chlopaczek zadomowic na stale ? |
_________________ daria
|
|
|
|
|
Mufka Dynka Miecio
Dołączyła: 09 Kwi 2010 Posty: 216 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 18:37
|
|
|
O tym on sam zadecyduje |
_________________ „ Pies to jedyna istota na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”
(J. Billings)
" Adoptując jednego psa nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa..." |
|
|
|
|
Molly i Gosia
Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 813 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 18:42
|
|
|
|
_________________ daria
|
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 18:55
|
|
|
dzięki Donato, ja będę wstawiała zdjęcia, Ty już się nie kłopocz
spróbujcie schody wyłożyć smaczkami
może małymi krokami się przekona, że to nic złego |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 22:28
|
|
|
a to Dynka i Mufka
to one przyjęły Ralfika pod swój dach
|
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Molly i Gosia
Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 813 Skąd: Irlandia
|
Wysłany: Pon 10 Kwi, 2017 20:42
|
|
|
pieknoty !!!!!!! chlopak napewno nie bedzie chcial odejsc od takich dam |
_________________ daria
|
|
|
|
|
Mufka Dynka Miecio
Dołączyła: 09 Kwi 2010 Posty: 216 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 09:01
|
|
|
Wczoraj była pierwsza wizyta u weta. Stan ogólny (jak na takie zaniedbanie) jest całkiem dobry. Z gruczołów wyleciało "wiaderko" syfu. Został odrobaczony, przygotowawczo do szczepień. Uszka i oczka wymagają podleczenia. o drugiej w nocy przyszedł do mnie na to psie legowisko (na którym śpię dla niego) i jasno dał do zrozumienia, że ucha bolą. kropelki i masaż dał nam w efekcie w miarę przespać noc. jest tak spragniony człowieka, że jak tylko znikamy z pola widzenia zaraz daje koncert i podsikuje. Ale to nic, na naukę sikania tylko na dworze jeszcze przyjdzie czas. A teraz coś co mnie do kolejny łez zmusiło mimo tego, że Mufce na razie nie podoba się nowy członek rodziny, przez co Mieciu nie oddalał się dalej niż na metr, jak wyjechałam z nim do weta, bardzo płakała. Krzysztof powiedział jej, że była niedobra dla pieska i musiałam go odwieźć. efekt: po powrocie podeszła, BAAARDZO BLISKO, obwąchała go i grzecznie odeszła. MIECIU (MARLEY) natychmiast pokonał strach! już przemieszcza się swobodnie po całym mieszkaniu! co za radość! z każdą godziną jego stres maleje... tuli się jak szczeniak. czekam na chwilę gdy przytuli się Mufki. Na spacerkach też widać różnicę. W niedzielę potulnie przy nodze, a wczoraj już mu się włączył zew natury. Tropek buszuje w krzaczorach no i do domu idzie już jak po nitce. Za kilka dni ten las już będzie jego. Jedno czego nam trzeba to czasu |
_________________ „ Pies to jedyna istota na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”
(J. Billings)
" Adoptując jednego psa nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa..." |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 10:51
|
|
|
zaraz wtawię zdjecia te z łożem |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 11:04
|
|
|
i tym sposobem Państwo Donata i Krzysztof z łoża sypialnianego przenieśli się tutaj
no zobaczcie gdzie cała Rodzina się przeniosła, żeby być z Marleykiem i żeby czuł się bezpiecznie. Kochani jesteście niesamowici.
Jak na dziś tymczas Donatki jest darmowy.
Donata nie chce od forum pieniędzy ani na karmę ani na wizyty u weta, na nic.
Dziękujemy bardzo
choć ja się upieram o finansowaniu, to Donatka też się upiera
Jesteśmy i gdyby coś się działo - jesteśmy do dyspozycji
a teraz wielkie podziękowanie
Patce dziękuję za transport
telefon - co gdzie trzeba ? pyta - ok wsiada jedzie - szok pozytywny |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 11:06
|
|
|
Mieciu - ładnie
Mieciu bądź grzeczny chłopaku
teraz dopiero poznasz świat, dom, sprzęty, spacery, kochanie |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
Mufka Dynka Miecio
Dołączyła: 09 Kwi 2010 Posty: 216 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 11:44
|
|
|
choć ja się upieram o finansowaniu, to Donatka też się upiera
upór mam po bassetach |
_________________ „ Pies to jedyna istota na świecie, która bardziej kocha Ciebie niż samego siebie”
(J. Billings)
" Adoptując jednego psa nie zmienimy świata, ale świat zmieni się dla tego jednego psa..." |
|
|
|
|
Miła od Gucia
Admin merytoryczny
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21589 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: Wto 11 Kwi, 2017 12:29
|
|
|
och co z Tobą, Wami zrobić
dobra wstawię Twoje fotki Mieciaaaaaa
zacznę od pięknie obciętych pazurków
zmykam opisy zostawiam Donatce
buziaki
a, pytanie
MIECIO czy MIECIU |
_________________ 694 409 059
nasze.bassety@onet.pl |
|
|
|
|
|