Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
BIBA Marty
Autor Wiadomość
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 23 Sty, 2018 20:03   

najważniejsze, pierwsza doba za Wami
teraz już będzie dobrzała, będzie miała kaprysy
całusy dla Was
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 31 Sty, 2018 22:05   

350,00 HEKSA BIBA Sterylizacja adopcyjnej bassetki.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
HEKSA 



Dołączyła: 28 Lip 2017
Posty: 52
Skąd: KASZUBY
Wysłany: Sob 17 Lut, 2018 12:24   

Biba po sterylizacji już całkowicie doszła do siebie. Wszystko goiło się w ekspresowym tempie. Przez pierwsze 3-4 dni sprawiała wrażenie obolałej, potem wszystko wróciło do normy.Wyglądała jak młodsza siostra Frankensteina :D , bo na dole i u góry miała szwy (przy okazji i za jedną narkozą usunięto jej kaszaka przy ogonie). Dolne szwy się rozpuściły a tymi przy ogonie drapała nas podczas wywczasów pod kołderką. Szwy zdjęte, blizny zarastają. I można by powiedzieć , że to wszystko. Ale w jej zachowaniu następują zmiany. Jakoś tak się zbiegło że w czasie rekonwalescencji spadł u nas śnieg ( wtedy psy ustawowo dostają głupawki) . Jutro zaś obchodzić będziemy "półrocze wspólnego pożycia" (czy takie gody mają jakąś nazwę :?: ) - czyli piesa się zadomowiła. I zabieg (takie mam dziwne wrażenie że po zabiegu zrozumiała, że nie chcemy na niej robić pieniędzy, że wystarcza nam taka jaka jest, bez ciąż i odbieranych szczeniąt. Wiem, że głupie jest to co napisałam, ale tak myślę i już). I wszystko powyższe powoduje, że Biba jest w stanie nieustającego rozradowania :tanczy: :tanczy: :tanczy: . To co wyrabia z Bzikiem na spacerach, jak go miętoli i żumża :haha: , jak razem bawią się jedną zabawką , jak zaczepia koty do wspólnej zabawy powoduje że przy okazji my staliśmy się radośniejsi.
W ubiegłym tygodniu zabrałam ją na wizytę do Cioci. Bardzo była grzeczna (choć przy powitaniu troszkę posiusiała i to nie z radości). Po pewnym czasie zaczęła się zachowywać normalnie, czyli w typowy sposób cieszyć się do Cioci , Wujka i innych członków rodziny. Ale nie odstępowała mnie ani na krok. Gdy piłam kawę i plotkowałam - leżała pod stołem na moich nogach. Gdy poszłam do łazienki - potuptała za mną. Ale musi kontaktować się ze światem zewnętrznym, musi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca. W ten sposób będzie łatwiej jej i nam żyć.
_________________
Heksa
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Nie 18 Lut, 2018 12:44   

Milo czytac, oby co najwiecej szczestliwych lat wspolnyc przed Wami <3
_________________

 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Wto 20 Lut, 2018 11:43   

Ja wierzę w takie rzeczy, że psy wyczuwają nasze intencje.
I BIBA wie, że samo szczęście przed nią.
Flipa podobnie się zachowuje, w obcym środowisku nie odstępuje mnie na krok, ale jak idziemy na spacer osiedlowy, to nie mam z nią kontaktu, zero, głucha est jak pień :P i totalnie mnie olewa.

Ściskam Was mocno
dawaj jakieś foty swojej ferajny
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 26 Lut, 2018 20:47   

no i dała foty :D :D
Biba szaleje z kumplem

Martuś dzięki za foty
buziaki pozdrawiamy

dziękujemy za danie życia, drugiego życia Bibuni













_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Pon 26 Lut, 2018 20:56   

Piękna dziewczynka, warta ogromnej miłości <3
_________________

 
 
HEKSA 



Dołączyła: 28 Lip 2017
Posty: 52
Skąd: KASZUBY
Wysłany: Sro 06 Cze, 2018 15:37   

Biba pozdrawia i spieszy donieść, co u niej słychać.
Od 1 maja ma nową koleżankę. Ute ma w tej chwili cztery miesiące. Trafiła do nas jako handel wymienny. My wzięliśmy szczeniaka i w zamian za to zorganizujemy sterylizację jej matki i jeszcze jednej suczki z tego gospodarstwa. Jak to określił nasz „lekarz rodzinny” – praca u podstaw.
Psy dogadują się rewelacyjnie. Serce rośnie, gdy we trójkę szarpią jednego supełka. Ute i Bzik stojąc na łapkach a Biba leżąc. I nie zawsze Biba wygrywa. Niekiedy rozbawiony szczeniak „rzuca się Bibie do gardła”. Bassetla oczywiście leży na pleckach i „broni się” krótkimi łapkami. Ale jak potrzeba – potrafi zdyscyplinować malucha jednym warknięciem lub kłapnięciem paszczą. Jest cudowną i rozważną psią opiekunką.
Biba donosi, że nareszcie ogrodzono jej porządnie teren wokół domu. Teraz może swobodnie biegać wokół domu i oszczekiwać tych co za płotem. Wylegiwać się na słońcu i w cieniu, na tarasie i na trawie. A jak za gorąco – to schować się w domu. I o tym wszystkim decyduje pies. I to są jego niezawisłe i niezależne decyzje. Jeszcze nie udało się Bibie wynaleźć żadnej szpary, przez którą jest się w stanie wymknąć (zresztą chyba nieszczególnie ma na to ochotę). Młoda – co innego. Ale jak jest się mniejszym od niewielkiego kota – to każda szczelina zaprasza na wycieczkę.
Biba donosi, że nauczyła się pływać. To znaczy – pływać to ona umiała tylko o tym nie wiedziała. Ale teraz już wie i potrafi z tego czerpać przyjemność. Następnym krokiem będzie pływanie łódką. Musimy tylko kupić odpowiednie kapoki.
Biba donosi, że zna się na kalendarzu. Od poniedziałku do soboty poranki w naszym domu wglądają tak: pobudka, spacerek w celu załatwienia psich potrzeb fizjologicznych, powrót do domu, kawa Pańcia i Pańci, miziaki z Pańciem, psie śniadanie. Pańcio zbiera się do pracy, w tym czasie psy drzemią w łóżku pańciostwa. Przeparkowywanie samochodów, wyjazd Pana do pracy. Pani szykuje się do pracy, wyprasza psy z łóżka, ścieli łóżko i jedzie do pracy. W niedzielę jest inaczej. Pobudka, spacerek w celu załatwienia psich potrzeb fizjologicznych, powrót do domu, kawa Pańcia i Pańci, miziaki z Pańciem, psie śniadanie i… okupacja wiatrołapu. Biba pilnuje, Biba wymusza, Biba żąda – przejażdżki samochodem. Ponieważ samochód Wojtka tankowany jest raz w tygodniu ( najczęściej w niedzielę) – to Biba jedzie z nim na stację benzynową. Tam wysiada z samochodu i idzie z Wojtkiem do kasy. To znaczy – Wojtek idzie do kasy a Biba do stanowiska z przekąskami. I tam odbiera należny haracz – parówkę. Dostaje ją gratis – tak sobie wychowała obsługę stacji.
I mimo stwierdzonej alergii pokarmowej – nie mam sumienia jej tego zabronić.
_________________
Heksa
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Sro 06 Cze, 2018 17:53   

Cudowna opowieść o cudownej rodzinie :cmok:
_________________

 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 06 Cze, 2018 20:40   

Cudowne życie wiedzie Biba
wyobrażam sobie jak basset wkracza dostojnie na stacje i wali do parówkarni - dobre
Co do ogrodzenia świetnie, teraz niech szaleją do woli.
I wygląda na to, że Biba to całe domowe życie
Biba chce, Biba dostanie
I czytam, że Twój, Wasz zwierzyniec rozrasta się, młody Ute pewnie wprowadził wiele zamieszania, na wesoło - super.
Ściskam Was mocno i serdecznie
Dziękuję, dziękujemy
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 09:19   

BIBA..............18.08.2017 r. HEKSA Biba rok w nowym domku
Najlepszego i długich lat życia u boku Kochającej Rodziny



_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Sob 18 Sie, 2018 16:38   

Wszystkiego najlepszego :cmok:
_________________

 
 
HEKSA 



Dołączyła: 28 Lip 2017
Posty: 52
Skąd: KASZUBY
Wysłany: Sob 01 Gru, 2018 12:05   

Bibowe wpadki i wypadki…
Biba donosi, że u niej wszystko w jak najlepszym porządku. Życie jej płynie spokojnie, tak jak Biba spokojnie pływała w jeziorach i na nich. Wszak w tym roku odkryła, że potrafi unosić się na wodzie sterując ogonem i uszami ;) Idąc za ciosem sprawdzaliśmy jaki z niej żeglarz. Na pożyczonym od sąsiada katamaranie pływała jak stary wilk morski. Sprawdziła się także na pontonie. Za każdym razem rozczulała mnie chęcią wykonywania naszych poleceń. Wszak krótkonożnemu psu trudno wskoczyć na chybotliwy ponton. Wyskoczyć z niego do wody też nie jest najłatwiej. A jednak robiła to wszystko z pełnym przekonaniem, że jeżeli my tak chcemy to nic jej się nie stanie… No łza się w oku kręci… <3
Jako że lato mieliśmy upalne a nad wodę jeździliśmy z psami tylko w weekendy – Biba wymyśliła sposób na wychowanie swojego Pańcia.
Jak zwykle w tygodniu - ja byłam po południu w pracy. Jak zwykle - Wojtek dzwonił co godzinę. Aż tu – zadzwonił po kwadransie. Przerażony mówi , że z Bibą źle się dzieje. Że słania się na nóżkach, że mdleje… Że nie chce pić i nic nie je… No w ogóle – pies się kończy…
Już chciałam uciekać z pracy, zamykać sklep trzy godziny przed końcem, wzywać pogotowie … Zanim załączyłam alarm – znów telefon. Biba biega i hasa w najlepsze na ogrodzie. Nowy pies… po chłodnym prysznicu. W taki sposób ( mdlejąc niemalże) zakomunikowała- że właśnie teraz chce zażyć kąpieli. I taki scenariusz powtarzał się przez dwa tygodnie ( już bez paniki Wojtka) . Próbowaliśmy w ten sam sposób uszczęśliwić pozostałe psiaki ale broniły się wszystkimi danymi przez naturę odnóżami ;)

Biba odkryła w sobie zamiłowanie do dekorowania wnętrz.
Jako że dom ciągle jeszcze jest w budowie a my nie możemy zdecydować się co do wystroju, a to kupujemy a to sprzedajemy lub oddajemy meble. Urodziła się nam koncepcja – skórzana kanapa rogowa. Zakupiliśmy. Co mamy zrobić z małą kanapką na której sypia tylko Biba ? Wystawimy ją na taras i oddamy dalej. Dla psów zostanie duża kanapa na której spaliśmy dotąd. My na rogówkę, Biba z Bzikiem na dużą kanapę, Ute z kotami do nas. Tak myśleliśmy przez jeden wieczór. W nocy mieliśmy koncert stękania, popiskiwania, tuptania, mruczenia, "zwalania kości" i generalnie - wyrażania niezadowolenia na wszystkie sposoby w wykonaniu Biby. Następnego dnia mała kanapka wróciła do salonu a duża trafiła do ludzi. Biba zadowolona z wystroju sypia już spokojnie. Niekiedy nawet wpuści Bzika.

Biba zrobiła się ostatnio bardzo gadatliwa. No pysio jej się nie zamyka. Kwęka, stęka, popiskuje i wymusza… Cały czas żąda skupienia na sobie uwagi. No, ale jak się słyszy od Pańcia szeptane na uszko „Dlaczego tak późno do nas trafiłaś? Dlaczego nie przyszłaś wcześniej?”- to się może poprzewracać w łepetynie.

Po ponad roku wspólnego życia widzę masę zmian na lepsze.
Po pierwsze : Biba daje sobie gmerać w paszczy. Chodzi mi głównie o to, że mogę jej już wszystko wyjąć z paszczy. Nawet chętnie oddaje swoje łupy na komendę słowną.
Po drugie: sama daje znać, aby jej „naoliwić” oczy sztucznymi łzami. Na początku jakiekolwiek zabiegi przy oczach kończyły się warczeniem, pokazywaniem zębów, próbami kąsania. Teraz to czysta przyjemność. A Biba odchodzi zadowolona, że coś na nas wymogła ;)
Po trzecie: może mam za małe wymagania (ktoś mi nawet zarzucił że cały czas staram się przypodobać swoim psom), ale Biba spełnia moje oczekiwania. Jest skierowana na człowieka, mam wrażenie że dobrze się z nami czuje.

Wiem, że mam psy po przejściach. I dlatego zależy mi na ich zaufaniu, na tym aby się cieszyły że mnie/Wojtka/Teściową mają. Że w każdej chwili mogą nam dać znać o swoich potrzebach a my będziemy starali się je spełnić. Jedno, czego nie mogą robić, to ganiać kotów… No, ale gdyby robiło to na kotach jakiekolwiek wrażenie to nie paradowałyby po podłodze i nie dawały się ciągać za ogony, czyż nie ? ;)
_________________
Heksa
 
 
ElenaJerry 



Dołączyła: 19 Paź 2014
Posty: 1293
Skąd: Slovakia/Słowacja
Wysłany: Sob 01 Gru, 2018 21:14   

jak milo czytac takie przepiekne opisy wspolnego zycia, Biba miala szczescie ze zameszkala w cudownym domku z cudowna rodzinka.
_________________

 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21591
Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 03 Gru, 2018 21:59   

Też czytam z łezką w oku.
Tak cudownie opisujesz.
Ale o tym wszystkim o czym piszesz o zachowaniach Biby, to Wasza wielka zasługa, Wasze, Twoje podejście. Choćby z tym kropieniem oczu - niesamowite.
Ściskam Was serdecznie.
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 9