Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
Wysłany: Sro 15 Lip, 2009 15:42
Jeżeli mi czas pozwoli to opiszę dzisiaj jak zaczeła się moja przygoda z tą rasą,szczerze mówiąc to opisałam wszystko już wczoraj,ale nie wiem gdzie to poszło,chyba zrobiłam coś żle :cry:
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 15 Lip, 2009 17:49
Och Zuza, Zuza, spokojnie, z czasem będziesz buszować po forum i wszystkie stanie jasne. Póki co my Ci pomożemy i niczym się nie denerwuj.
Pisz sobie już tutaj.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
Wysłany: Pią 17 Lip, 2009 19:49
Wtam wszystkich ponownie.Obiecałam,że napiszę jak zaczeła się moja przygoga z bassetami,a więc w 2007 roku musiałam podiąc chyba najtrudniejszą decyzję w moim życiu o eutanazji mojego poprzedniego psiaka,walczyłam o niego trzy miesiące,ale niestety walkę tą przegrałam,obiecałam sobie wted,że nie chcę już żadnego psa,ale długo nie wytrzymałam za bardzo je kocham nie mogłam znieść tej pustki w domu,chciaż mam jeszcze kotka ale to nie to samo.Namówiłam męża i kuzynkę abyśmy się przejechali na targ zwierząt,nie miałam jeszcze zamiaru kupić psa to było za wcześnie,ale chciałam chociaż poprzytulac te małe istotki,potrzuć ich zapach.Tak naprawdę to interesowały mnie labradory i nowofunlandy,to były rasy o których marzyłam,o bassetach mało się słyszało nic o tych psach nie wiedziałam o ich charakterze,widziałam tylko że są ładne i mają fajne długie uszy.Awięc do żeczy chodząc po tym targu nie widziałam żadnego basseta,a odeszłam go trzy razy,wkoncu postanowiłam zebrać rodzinkę i wracać do domu,był grudzien i było bardzo zimno i wyobrazcie sobie będąc już przy wyjsciu staneła przedemną kobieta ze szczeniaczkiem basecikiem,maluda była taka piękna miała ubarwienie które zawsze mi się podobało u psów i ten biały paseczek przechodzący przez pyszczek,i ten kremowy trójkącik na pupci,choć była taka piękna nie chciałam jej kupić,po pierwsze to było za wcześnie żyłam jeszcze cierpieniem poprzedniego psa,po drugie nie o tą rasę mi chodziło,nie wiem dlaczego ale ona się tak wyrywała tej kobiecie z rąk żaden psiak sie tak tam nie zachowywał jak ona,więc wziełam ją na ręce i przytuliłam,wycałowałam,a ona mnie nie lizała jak inne psy tylko cichutko popiskiwała,mój mąż i kuzynka namawiali mnie że mam ją kupić,żę ona tak do mnie lgnie bo sobie mnie wybrała,przyznam szczerze,że byłam na nich zła i żałowałam,że tam w ogóle pojechałam,dobrze wiedzieli co mnie interesuje,a że nie potrafie być stanowcza więc uległam i kupiłam małą piękność.I tak nabyłam pierwszego bassecika.Po przywiezieniu jej do domu dałam jej mleczka,więc jak sobie po nim odbiła to jak krówka,czegoś takiego jeszcze nie słyszałam i nie nigdy nie zaponmę bardzo nas to rozbawiło.Napiszcie co o tym sądzicie,dlaczego właśnie ona staneła na mojej drodze.Ciąg dalszy o moich bassetach wkrótce :~
Ostatnio zmieniony przez Sob 18 Lip, 2009 07:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 03 Mar 2005 Posty: 21590 Skąd: Gorzów
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009 17:21
Ja i Gabrysia uwielbiamy sesje zdjęciowe,możemy się pokazać w całej
okazałości.
Zaraz będzie jedzonko.
Uwielbiam plastiki.
A to nasza młodsza siostra Fionka,a właściwie nasze dziecko,przez nią
miałyśmy upojone ciąże, pancia nie miała wtedy lekko z nami,byłyśmy wtedy
wrogo do siebie nastawione.
Mam na imie Zuza,jak moja mama,bo jestem do niej podobna jak dwie krople
wody,ale pancia mówi do mnie czasami czekoladka bo mam łapki koloru
czekoladowego.
A na mnie pancia mówi Gagrysia pysia,lub gaduła,bo gdy się przytulamy to
ja lubię poskomleć do ucha.
Jestem przerażona mamo ratunku,gdzie ja jestem,co to za wielkie potwory
tu biegają.
ciąg dalszy nastąpi (teraz jedziemy z guciem do lekarza, reszta jak wrócimy)
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 1726 Skąd: poznan
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009 22:41
A ja uważam,że mieć jednego pieska to wielki błąd.Kiedyś miałam jednego psa,teraz jak patrzę z perspektywy czasu to muszę przyznac że miał smutne to swoje psie życie,siedział po 10 godz.sam w domu,bez żadnego towarzystwa,owszem bałam się miec tyle psów,na początku miałam straszne problemy z nimi,strasznie szczekały za mną jak wychodziłam z domu,sąsiedzi się skarżyli byłam załamana co będzie dalej.Postanowiłam kupić książki i porady w nich opisane wdrażać w życie,ale to też nie pomagało,mimo to że zajmowały sie sobą gdy tylko wyczuły,że wychodzę zaczynały chisteryzować i szczekac,wszystko się zmieniło gdy dokupiłam cavalierke,przejeły nad nią całą opiekę,zaczeły jej matkować.Dzisiaj mogę spokojnie wychodzić z domu i wiem od sąsiadów że siedzą cichutko.Wiem żę przy takiej gromadce jest co robić,że potrafią niezle nabrudzić tymi łapkami,ale uważam że wszystko jest do posprzątania.Widząc jak się bawią i ganiają na ogrodzie wiem,że są naprawgę szczesliwe a ja razem z nimi.Gdybym miała większe możliwości to napewno wziełabym jeszcze jakieś dwie bidule,żeby zaznały jeszcze szczęścia w swoim życiu. :grin:
Ostatnio zmieniony przez Wto 21 Lip, 2009 07:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum