Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - ŁAPY - Problem z łapą

madzialinka - Czw 04 Wrz, 2008 10:26
Temat postu: ŁAPY - Problem z łapą
Doxi ma problem z przednią łapką. Praktycznie wcale nie chodzi.
Wygląda to podobnie jak młodzieńcza kulawizna - ciągnie za sobą przenią łapę.

Nie mam pojęcia skąd mogło się to wziąć. Zaczęłą kuleć nagle wczoraj wieczorem. Poza tym intensywnie wylizuje łapę między palcami. Rano było już lepiej, ale teraz znów ma problemy z chodzeniem. Obejrzałąm całą łapę bardzo dokładnie: nic nie wbiło się jej w opuszki, w stawach zgina się normalnie widać, że nie boli jej przy dotyku, a mimo wszystko nie może chodzić...

Teraz bidula leży na tarasie na słonku i popiskuje...

Czy ktoś miał podobną sytuację? Doxi ma praiwe 7 lat. Boje się, że to może być reumatyzm (ostatnio było zimno wieczorami) albo może "tylko" zapalenie stawu? Na skręcenie łapy mi to nie wygląda.

Nasz wyjazd na Zlot staje pod dużym znakiem zapytania :(

Miła od Gucia - Czw 04 Wrz, 2008 10:41

Madziu, a może jednak tam coś jest, skoro wylizuje. Marek ostatnio Guciowi wyjął dosłownie ociupinek szkła, prawie niewidoczny okiem.
A może rzeczywiście, reumatyzm.
Może RIMADYL jej podać ? W przypadkach stawowych na Gucia działa.
Biedna sunia, pisz co z nią.

Miła od Gucia - Czw 04 Wrz, 2008 10:56

Madziu ja miałam bardzo często problemy z Gucia łapami, nieraz to było strasznie wcale nie chodził. Mój weterynarz polecił mi
Caniviton Forte 400g
http://www.nokaut.pl/ofer...forte-400g.html
Uważam, jak dla mego psa za odżywkę rewelacyjną.
Poczytaj o niej, moze akurat pomogłaby już na później. Gustaw też ma 7 lat.
I wt. powiedział abym 1 opakowanie odżywki 400 g podawała w miesiącach jesiennych przed zimą - raz w roku.

madzialinka - Czw 04 Wrz, 2008 11:06

Mam w domu Rimadyl, tylko nie pamiętam jaką dawkę podać. Poza tym tabletki są z zeszłego roku i mogą być przeterminowane (mam kilka w folii bez oryginalnego opakowania).

Wczoraj wolałam nic nie dawać jej na wieczór, bo różnie może tolerować leki. Dziś po 16 będzie nasza lekarka, więc na pewno pojedziemy do weta.

marta_zbyszek - Czw 04 Wrz, 2008 11:19

koniecznie daj znać po wizycie
Dorti - Czw 04 Wrz, 2008 14:24

Ja tak jak Bogusia mam przetestowany RIMADYL I CANIVITON FORTE.
To drugie moje szczeniolki dostawały profilaktycznie od maleńkego. Te co w domu zostały nigdy nie miały problemu z łapami a ten co do mnie wrócił lubi sobie sporadycznie pokuleć.
On Canivitonu w nowym domku nie dostawał.
Ja jestem bardzo z niego zadowolona. A Rimadyl na mojego psiaka zadziałał następnego dnia po podaniu. Otrzymywał 1,5 tabletki raz dziennnie przez 5 dni. Waży 32-33 kg.
Mam nadzieję, że te preparaty i u Ciebie się sprawdzą. :wink:

madzialinka - Czw 04 Wrz, 2008 20:24

Byliśmy u lekarza. Najprawdopodobniej u Doxi zaczynają się problemy ze stawami. Dostała zastrzyk, a od niedzieli będzie brała SCANODYL (to odpowiednik rimadylu).

To na razie tyle. Gdyby się nie poprawiło, to w czwartek zrobimy RTG. Doxi jest starsza i bardzo wyeksploatowana, więc każde krzywe stąpnięcie może powodować kulenie. Ma całkowity zakaz spacerów, musi oszczędzać łapę...

Przy następnej wizycie zapytam się lekarki o CANIVITON. Muszę się konsultować, bo po Zlocie czeka nas operacja (moja lekarka mówi, że przy tych cycochach to będzie bardzo poważne i duże cięcie) i nie wiem, czy przed nią można jej podawać takie specyfiki.

Dziękuję za pomoc i do zobaczenia jutro :)

karina_wilson - Sob 20 Wrz, 2008 16:29

wyexploatowana??/

to co ona robila?
pod jakim wzgledem wyexploatowana?

madzialinka - Sob 20 Wrz, 2008 17:11

To znaczy, że cieczka w cieczkę musiała rodzić szczeniaki, bo jej organizm jest wyniszczony i starszy niż w rzeczywistości :(
Doxi wygląda staro jak na swoje 6 lat.

Miła od Gucia - Pon 02 Mar, 2009 22:13

Martwi mnie Gucio, od jakiego czasu ma problem z tylnimi łapami. Szczególnie jak wstanie, po dłuższym leniuchowaniu czy spaniu. Utyka, raz lewa, raz prawa. Potem jak się rozchodzi jest dobrze. Ale to mnie niepokoi, będziemy musieli odwiedzić weterynarza.
Faktem jest że przytył, jest grubas. Czyżby to możne reumatyzm ?
Witaminy mu podaję.
Boję się żeby to nie było coś z kręgosłupem.

Bea - Wto 03 Mar, 2009 09:28

Zwróćcie czasem uwagę na to iż problemy moga sie zaostrzać kiedy jest mokro i wilgotno na dworze ,wtedy stawy mogą sie odzywać.Zupełnie jak u nas ludzi ...no niestety :~ Z uwagi na obciazenia kostne i ogólnie ze wzgledu na zdrowie namawiam też do odchudzenia tych bassetów które za dużo ważą bedzie im lżej sie poruszać.To takie moje trzy grosze jesli pozwolicie :cool:
Miła od Gucia - Wto 03 Mar, 2009 10:04

No właśnie, powoli zmniejszam mu porcje.
Dzięki Bea.
Fakt, że to się zaczęło jak nastały te pluchy.

Monka i Miro - Wto 03 Mar, 2009 10:26

A może profilaktycznie trochę galaretek z kurzych łapek z warzywami by powcinał zanim zacznie brać lekarstwa?? Lekarstw może nie zastąpi, ale przynajmniej wzmocni żelatyna trochę chrząstki stawowe... :roll:
Błażej - Sro 04 Mar, 2009 10:31

Wiecie, Obibok też miał drobne problemy ze stawami, robiliśmy RTG (nic nie wyszło), dostawał zastrzyki, oszczędzaliśmy łapki a i tak bóle powracały co kwartał. Podobno kulawizna wędrująca i już, wyleczyć się nie da tylko zaleczyć. Nie mamy żadnych problemów od kiedy podajemy preparaty z glukozaminą i chondroityną (jest ich sporo, można przebierać, niestety nie są najtańsze) oraz Cervicorn firmy Fortan - takie wiórki z poroża jelenia chyba (generalnie żelatyna i coś tam, większe opakowanie wystarczy na dłuuugo). Oczywiście kurze łapki są na stałe wpisane do jadłospisu. Polecam ten zestaw, na pewno nie zaszkodzi, bo to żadne leki tylko preparaty uzupełniające dietę.

Oczywiście jeśli coś palnąłem to proszę o sprostowanie kogoś mądrzejszego, bo specem to ja nie jestem, a i doświadczenia nie mam wielkiego. Wiem tylko, że powyższy zestaw pomógł Obibokowi.

Trzymam kciuki za obolałych rekonwalescentów!

Miła od Gucia - Sro 04 Mar, 2009 10:40

dziękuję, właśnie wczoraj gotowałam łapki kurze, wcina że hej.
Przez dwa dni jakby mniej kuleje, zwracam szczególną uwagę jak tylko wstaje z legowiska. Na podwórku w ogóle nie widać śladu kulawienia, biega, spaceruje bez żadnych oznak. Już się nie mogę doczekać słońca i ciepła. Gustaw kładzie się na balkonie i uwielbia się wygrzewać.

Błażej - Sro 04 Mar, 2009 12:53

Oby tak dalej. A wiosna tuż tuż.

Nie wiem czy zauważyliście jaka bywa często przyczyna rozmaitych dolegliwości bassecich (poza autentycznymi przypadłościami), szczególnie nieprawdopodobnego osłabienia... bo u nas to jest wybitne aktorstwo :wink: No, może nie przyczyna tylko metoda. Jak ktoś chce być bardziej dopieszczony to zapada na różne choroby, osłabienie itp. A nazywa się Obibok.

Szczególnie opiekunka naszego Kuby daje się nabierać i nie przegania basiorka z sypialni jak wychodzi z domu na spacer. No i mamy wtedy pięknie wygniecione gniazdko w łóżku :evil:
Ale to chyba nie jest miejsce na takie historie.

Miła od Gucia - Wto 10 Mar, 2009 14:07

dziś na 17.3o mamy wyznaczoną wizytę u weterynarza, musimy sprawdzić co z tymi łapami. aż się boję, juz słyszę pierwsze słowa lekarza, "jaki on gruby..." :cry:
Dorti - Wto 10 Mar, 2009 14:11

Nie denerwuj się tak bo Twoje nerwy przejdą na Gucia. I nie mów głośno, że chłopak gruby bo się w sobie zamknie i będzie miał traumatyczne przeżycia. :razz:
Asia i Basia - Wto 10 Mar, 2009 14:47

:lol:
Lutex - Wto 10 Mar, 2009 16:10

hihi zgadzam sie z Dorti. parowki wszystko rozumieja nawet jak udaja, ze sa gluche od urodzenia ;)
Bogusiu bedzie dobrze, moze to przejsciowe problemy

Miła od Gucia - Wto 10 Mar, 2009 19:21

wrócilismy.
Gucio teraz śpi koło mnie.
Stawy, stawy i mogą też być sprawy reumatyczne, bo wychowany w ciepełku.
Dostał 3 zastrzyki, na taką serię jedziemy jeszcze we czwartek i sobotę.
z karty już wam czytam; charakter pisma iscie lekarski:
znawcy pewnie mnie poprawią, to proszę:
Dexamet
Vital C
Zutra...B12
Veti PS

a dostaliśmy jeszcze receptę, niestety dziś na wykupienie za późno było (wet. hurtownie do 16) na: cholpika też nabazgrolone:
Ardluoflex coś takiego. Jest to syrop. Powiedział, że koszt większej buteleczki niebagatela około 120 zł. Jutro jadę wykupić to Wam powiem, jak to się dokładnie nazywa.

Powiedział, że Gustaw możne teraz więcej pić i oczywiście co się z tym wiąże więcej siusać. Będziemy z nim częściej wychodzić.
Ale tak mi lepiej na sercu, bo jak na niego patrzyłam jak kuleje to mnie wszystko bolało.
I wiecie co Wam jeszcze powiem, dziwne to, ale nieraz coś tam chcę kupić, a to mi żal, a może nie.
A jak mam na Gustawa wydać, to takie inne ciepłe uczucie, wcale nie żal.
Śpi jak aniołek, wlazł do swego legowiska ani nie zamruczy.
A co do zastrzyków, to Gustaw wcale się ich nie boi, w ogóle nie reaguje, nie wiem, czy on taki gruboskórny, a taki kochany :grin:

Mirka - Wto 10 Mar, 2009 19:42

Artoflex nie wiem czy dobrze napisałam,faktycznie koszt ok.100zł
płaciłam jak Duska była szczeniakiem ,czyli 4,5 roku temu,dodawałam do zarełka wzmacnia chrzastki stawowe,zalecane dla szczeniat ras ciężkich i dla pśow starszch :smile:

Dorti - Wto 10 Mar, 2009 21:54

Trzymamy kciuki żeby Guciol szybko wrócił do formy.
Całuski dla niego od Cudeniek. :mrgreen:

besta - Wto 10 Mar, 2009 22:17

Guciu zdrowiej :grin:
Lutex - Wto 10 Mar, 2009 22:29

od nas koniecznie Gucia posmyrac za uchem, ale ... dopiero jak sie obudzi :)
Joanna - Wto 10 Mar, 2009 23:18

Ja to sie zastanawiam czy nie ma jakich ocieplaczy na stawy. U nas to ciagle pada i tak ponuro. Szukalam ostatnio ale nie moglam nic znalezc. czy ktos moze slyszal cosik? czy to moglo by pomoc przetrwac najgorsza pogode?
Asia i Basia - Wto 10 Mar, 2009 23:33

U nas klimat podobny do irlandzkiego, poszperam po niemieckim necie, moze cos znajde.
Miła od Gucia - Wto 10 Mar, 2009 23:36

Och, dziękuję, za czułe słowa pod adresem Gucia. Przekaże je i wyszmyram Gucia.
a co do butków to zobacz, ja sie zastanawiam i chyba kupię Guciowi,

Asia i Basia - Wto 10 Mar, 2009 23:41

Ale najpierw wyprobuj, bo mnie sie zdaje, ze one beda mu na stawie przeszkadzac, u tego na zdjeciu koncza sie przed "kolankiem", ciekawe jak bedzie u basseta. Powinnas zostac forumowym Testerem produktow dla bassetow Bogusiu :grin:
Magda i Rudolf - Sro 11 Mar, 2009 14:28

Bogusiu, jesli chodzi o pierwszy produkt to odradzam , ja mojemu kupilam i nigdy tego nie uzylam. To nie jest na gruba i krotka lape, to spada i pies nie moze w tym chodzic bo to jest za sztywne. Ja osobiscie nie polecam.
Drugi jest lepszy ale bardzo szybko sie przetarl i zrobila sie dziura.
Pozdrawiam

Miła od Gucia - Sro 11 Mar, 2009 14:31

O, widze, Madzia już przetestowałaś.
Dziękuję, warto znać zdanie, będzie chodził "boso" :mrgreen: :wink:

Mirka - Sro 11 Mar, 2009 14:41

boso ale za to w ostrogach :mrgreen:
besta - Sro 11 Mar, 2009 14:42

:mrgreen: :lol: :mrgreen:
Joanna - Sro 11 Mar, 2009 21:05

Na razie nie znalazlam ocieplaczy ale pare innych sposobow jak polepszyc samopoczucie pupilom z bolacymi stawami:
ze strony http://www.vetopedia.pl/a...nie_stawow.html

"Leczenie nieoperacyjne polega przede wszystkim na likwidowaniu bólu stawów. Zwierzęciu podaje się leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Jednak są one wstanie zapewnić jedynie krótkotrwałą poprawę w zdrowiu psa, dlatego dodatkowo należy zadbać o prawidłową opiekę nad psem. Zwierzęciu należy zapewnić odpowiednią dietę (zwalczać ewentualną nadwagę), zawierającą glikozaminoglikany (sprzyjające odbudowie chrząstki stawowej), a także nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 (mają właściwości przeciwzapalne). Zwierzęciu należy pomóc w zachowaniu odpowiedniej kondycji fizycznej – zapewnić mu ruch, który nie będzie obciążał stawów, ale zmusi do pracy mięśnie nóg. Najodpowiedniejszymi ćwiczeniami są spacerowanie i pływanie. To ostatnie pozwala ćwiczyć mięśnie i chroni stawy. Psy mogą pływać w zbiornikach wodnych aż do późnej jesieni, natomiast psy małych ras mogą pływać w wannie. Właściciel musi jedynie przytrzymać psa pod klatką piersiową, żeby rytmicznie przebierał łapami w wodzie. Zbawienny wpływ na bolące stawy ma również ciepło – przydaje się gorący termofor czy poduszka elektryczna. Pomaga także nagrzewanie bolącego stawu przez kilka minut suszarką.

Plywanie chyba odpoda w przypadku naszych pupilow ale spodobala mi sie suszarka :mrgreen:

Co do glukozaminy to wyczytalam ze ktos podawal psu karme HILL'S i dodatkow srodki typu arthroflex. Znalazlam taka na stronie
http://www.zooplus.pl/sho...dult/59158#more

jest o tyle dobra ze zawiera glukozamine i inne naturalne srodki wspomagajace odbudowe stawow. Przesylka chyba jest za darmo powyzej jakiejs kwoty zamowienia.

Miła od Gucia - Sro 11 Mar, 2009 21:07

dziś rano, specjalnie czekałam, aż Gucio wstanie, chciałam sprawdzić jak łapy, zaraz po śnie.
I wiecie, co, dziś Gucio już nie ciągnął łapami, widać już reakcję zastrzyków.
Bardzo się cieszę, zresztą od razu widać, że inaczej chodzi.
Jutro następne trzy zastrzyki i w sobotę.
Kropelek dziś nie kupiłam, bo pojechałam zaraz po pracy, a tu - zamknięte. Jutro znowu jadę, do skutku.

Joanna - Sro 11 Mar, 2009 21:15

Super ze tak dobrze zareagowal. Zuch chlopak!
Dorti - Sro 11 Mar, 2009 22:32

No Guciolu, dziadu jeden, wierzyłam w Ciebie :wink:
madzialinka - Pią 20 Mar, 2009 09:52

Czy ktoś stosował zapobiegawczo Caniviton u starzego psa?

Rozważam kupienie tego preparatu dla Doxi. Biedna zaczyna bardzo kuleć po spacerach, a chodzić musimy, żeby nie przytyć po sterylizacji.

Jakie jest optymalne dawkowanie preparatu (ale takie praktyczne, bo z ulotki wyczytałam że 1 miarka dziennie - Doxi waży 25kg) i na ile wystarcza opakowanie 1kg?

Miła od Gucia - Pią 20 Mar, 2009 10:35

Madziu, Gustaw ma 7 lat i basior waży chyba ze 38 kg.
Jakieś pół roku temu zaczęłam stosować ten preparat.
Stosowałam go według wskazań weterynarza, i przyznam Ci się, że efekty naprawdę były widoczne.
Opakowanie pół kilograma starczyło mi na 4 miesiace, z tym, że jak pisałam - miesiąc podawałam, przerwa, miesiac znowu i przerwa.

Lutex - Pią 20 Mar, 2009 11:11

madzialinka, my podajemy caniviton forte naszemu od dwoch miesiecy. Lutor od malego ma problem z lapami i potykanie sie i niestabilnosc to na porzadku dziennym. musze powiedziec ze widze juz roznice jak chodzi i biega. Lutor zaczal 9 rok i wazy 25 kg (tak jak Doxie :mrgreen: ). nie daje mu calej miarki tylko odpowiednia ilosc do jego wagi wiec preparatu na dluzej starcza. od 20 stycznia do dzisiaj zjadl pol opakowania, ale przez pierwsze dwa tygodnie dostawal cala porcje a pozniej juz pol wiec teraz to wolniej nam schodzi. mysle ze ta reszta starczy nam spokojnie na 3 miesiace. wg naszych wyliczen cala porcja na jego wage to 13 g, a pol 6,5 g.
czyli 1 kg na 25 kg basseta moze wystarczyc na ok. 5 miesiecy :cool:

madzialinka - Pią 20 Mar, 2009 11:55

Dzięki, właśnie o takie matematyczne wyjaśnienie mi chodziło :D
tede - Nie 05 Lip, 2009 00:50

Bea napisał/a:
Zwróćcie czasem uwagę na to iż problemy moga sie zaostrzać kiedy jest mokro i wilgotno na dworze ,wtedy stawy mogą sie odzywać.Zupełnie jak u nas ludzi ...no niestety :~ Z uwagi na obciazenia kostne i ogólnie ze wzgledu na zdrowie namawiam też do odchudzenia tych bassetów które za dużo ważą bedzie im lżej sie poruszać.To takie moje trzy grosze jesli pozwolicie :cool:



witam. nasz TE-DE ma 10 misięcy i od dwóch godzin z trudem się podnosi i kuleje na prawą,tylną łapkę - teraz leży na tarasie i jęczy ... przeszedł kilka kroków i wydaje nam się ,że dziwnie na niej staje, jakby tylko czubkiem dotykał ziemi --- nadwagi nie ma , po schodach nie chodzi , wczoraj i dzisiaj przez cały dzień było wszystko z nim ok - co mogło mu się stać ???

Grzegorz - Nie 05 Lip, 2009 06:26

Moim skromnym zdaniem powinieneś udać do weta i docelowo zrobić zdjęcia stawu biodrowego i kolanowego i to jak najszybciej !
zojka - Nie 05 Lip, 2009 06:53

Wet niezbędny!
Nasza Tosia kiedyś też tak mocno kulała. Chodziła na trzech łapach. E tam - nosiliśmy ją. Umówiliśmy się na wizytę do weta w Giżycku (bo on ma rentgena) na 21.00. Przez ten czas Tosia odpoczęła i jak dojechaliśmy to kulawizna zmniejszyła się zdecydowanie. Wet pooglądał i uznał, że szkoda psa męczyć zdjęciami, bo kulawienie spowodowane było kontuzją.

Moze i wasz piesior bawił się intensywnie? Albo na coś nastąpił?

mariaw - Nie 05 Lip, 2009 10:51

Wizyta u weterynarza konieczna.
Oskar też to przechodził. Dwa miesiące temu zaczął kulec raz na prawą, potem na tylną łapę. Jak stanął to tylną lekko unosił. Wykluczono kontuzję. Miał wtedy 10-mcy. Ledwo chodził i strasznie się męczył. Mimo to musiał wyjśc na krótko na dwór. Miszkamy na drugim piętrze. Trochę nosiliśmy go, a właściwie mąż, 26 kg wagi. Dwa zdjęcia Rtg stawów i bioder w odstępie 1,5 m-ca po leczeniu środkami przecizapalnymi i przeciwbólowymi wykluczyło dysplazję. Diagnoza - wędrujące młodzieńcze zapalenie stawów. Problem kulawizny niedawno, przed naszym wyjazdem na krótkie wakacje, powrócił. Po serii zatrzyków teraz spokój. Ograniczyliśmy zabawy z innymi psami, bo podskakuje i później kuleje.
Aż się boimy co będzie dalej. Pies ma dopiero rok, a tu takie dolegliwości.

Asia i Basia - Nie 05 Lip, 2009 11:32

Moze byc kulawizna szczenieca, moze ma jakies cialo obce pomiedzy poduszeczkami, moze miec za dlugie pazurki, ktore wbijaja sie w lapke i pieronsko bola. zeby te moze wyeliminowac polecam rowniez weta, bedziecie spokojni, ze wiecie o co chodzi.
tede - Nie 05 Lip, 2009 12:59

dzięki za porady , polecę jutro do weta. , no i od rana jest prawie ok , :) biega i chodzi bez problemu tylko jak ma wstać to ciężko mu podnieśc " zadek" ale jak już wstanie to jest dobrze
tede - Nie 05 Lip, 2009 13:01


tede - Nie 05 Lip, 2009 13:04


Poldek - Nie 05 Lip, 2009 22:44

Witajcie.
Podzielimy się naszymi doświadczeniami. Polonez ma w tej chwli niecałe 14 miesięcy i przechodziliśmy ten problem już kilka razy.
Polonez należy do potężnych bassetów, od 10 misiąca waży około 35 kg(cały czas jest smukły :mrgreen: ) Dlatego dosyć mocno dały mu się we znaki kulawizny młodzieńcze. Za pierwszym razem bardzo się przestraszyliśmy - ale po jednym zastrzyku i dwóch tabletkach Rimadylu był jak nowy - żadnych dolegliwości. Niestety miesiąc później zdarzyło się to samo - znów zastrzyk i dwie tabletki - i znów jak nowy.
Już myśleliśmy że ma za sobą okres kulawizn a tu nagle po dwóch miesiącach to samo. Bardzo się zaniepokoiliśmy, ponieważ zwykle odporny na ból Polonez(jak miał wszczepiony czip - nawet tego nie zauważył :wink: ) - przestał chodzić i piszczał z bólu... :cry:
Okazało się że to nasza wina, dzień wcześniej był z nami nad jeziorem i brodził w jeziorze przez kilka godzin. Diagonoza weterynarza była błyskawiczna. Pierwsze pytanie podczas wizyty: czy pies był nad wodą ? Okazało się że biedak się przeziębił.
Po dwóch dniach i lekarstwach doszedł do siebie - teraz wiemy że do póki rośnie - trzeba dbać o niego jak o dziecko.
Życzymy Waszemu maleństwu powrotu do zdrowia i głowa do góry. Weterynarz potrzebny ale na pewno wszystko będzie ok.
Z praktyki wiemy że jak pies chory to i rodzina cierpi.
Pozdrawiamy
Jagod, Marcin i Polonez !

agacix - Wto 06 Paź, 2009 12:36

Witamy, nasza Dusia od ok. 2 miesięcy kuleje na przednia łapkę .Zaczęła kuleć z dnia na dzien. Pocieszające jest to ze chyba ta łapka ją nie boli bo skacze i bawi się jak szalona. Rano jak wstaje to ledwo chodzi a później sobie rozchodzi ta łapkę w ciągu dnia i są chwile ze nie kuleje. Byliśmy już u kilku lekarzy i co lekarz to inna diagnoza. Pierwszy lekarz po obejrzeniu zdjęć rtg uznał ze ma pęknięta kość i podawał jej zastrzyki: vecort i profenid i kazał podawać zwiększona dawkę chondroityny ( chondrowit) i glukozaminy (altroflex)- niestety nic nie pomogły zastrzyki. Kolejny lekarz stwierdził, że na zdjęciach rtg nic nie widac i nie ma tam żadnego złamania prawdopodobnie pies kuleje bo się uderzył i może mieć krwiaka, zalecił nam podawanie syropu chondrocan biosol i kontynuowac artloflex.... i znowu nic Dusia nadal kuleje. Postanowiliśmy wysłać zdjęcia do Poznania na konsultacje i wet po obejrzeniu zdjęć stwierdził ze pies ma dysplazje i konieczna jest jak najszybsza operacja! Zaszokowała nas ta wiadomość ale żeby się upewnić skonsultowaliśmy się z jeszcze jednym lekarzem i ten stwierdził ze to nie dysplazja tylko dysproporcja czyli jedna kość jest krótsza od tej drugiej i trzeba chirurgicznie je wyrównać. W między czasie ktoś jeszcze stwierdził ,że to młodzieńcza kulawizna i żeby się nie martwić bo to z biegiem czasu przejdzie. Jesteśmy już zdesperowani bo nasza Dusia kuleje a każdy lekarz mówi co innego- i komu tu wierzyć.....dowiedzieliśmy się ze we Wrocławiu są najlepsi specjaliści i teraz w czwartek jedziemy z Dusia na konsultacje. Mam nadzieje ze to będzie w końcu trafna i ostateczna decyzja.... a czy ktoś z was miał takie problemy ze swoimi psiaczkiem???
Dorti - Wto 06 Paź, 2009 12:57

Odrazu zaznaczam, że opisuję to co miało u mnie miejsce. Nie jest to reguła.
Basset to taki "rodzaj" psiaka, któremu kulawizna wzrostowa często towarzyszy.
Ale nie jest powiedziane, że każdemu.
Psiaki, które urodziły się u mnie , od około 6 tyg. zycia zapobiegawczo otrzymywały CANIVITON FORTE.
Rozchodząc sie do nowych domków polecałam ich właścicielom aby kontynuowali ten preparat.
I z czasem wyszło, kto tego nie robił. Wystąpiła kulawizna wzrostowa ale wiem też, że leki, które przepisywał wet zadziałały i kulawizna ustąpiła.
Psy, które są u mnie jej nie miały. Ale moze byc różnie.
I tylko proszę, nie dać jej na "stół".
To jest młodziutki psiak, w fazie rozwoju i należy dać mu czas.
Trzymam kciuki za Duśkę i jej Państwa :wink:

Miła od Gucia - Wto 06 Paź, 2009 13:06

U Gustawa pierwsze kulawienie wystąpiło gdy miał 8 miesięcy.
Jak piszesz, też nagle zaczął kuleć, byliśmy poza Gorzowem, znaleźliśmy weterynarza, podał rimadyl i przeszło. Potem średnio raz na rok występowały takie kulawienia. Badania nic nie wykazały.
Ja za późno zaczęłam mu podawać odżywki o których pisze Dorti.

madzialinka - Wto 06 Paź, 2009 13:44

Jeśłi to rzeczywiście jest dysproporcja kości, to polecam zdecydowanie operację, póki nie jest za późno.

We Wrocławiu rzeczywiście są świetni specjaliści. U nas podobny problem został zbyt późno zdiagnozowany i teraz już nic nie można zrobić...

agacix - Wto 06 Paź, 2009 17:19

Dorti napisał/a:
Odrazu zaznaczam, że opisuję to co miało u mnie miejsce. Nie jest to reguła.
Basset to taki "rodzaj" psiaka, któremu kulawizna wzrostowa często towarzyszy.
Ale nie jest powiedziane, że każdemu.
Psiaki, które urodziły się u mnie , od około 6 tyg. zycia zapobiegawczo otrzymywały CANIVITON FORTE.
Rozchodząc sie do nowych domków polecałam ich właścicielom aby kontynuowali ten preparat.
I z czasem wyszło, kto tego nie robił. Wystąpiła kulawizna wzrostowa ale wiem też, że leki, które przepisywał wet zadziałały i kulawizna ustąpiła.
Psy, które są u mnie jej nie miały. Ale moze byc różnie.
I tylko proszę, nie dać jej na "stół".
To jest młodziutki psiak, w fazie rozwoju i należy dać mu czas.
Trzymam kciuki za Duśkę i jej Państwa :wink:



Nasza Dusia dostawała rowniez Canivition forte odkad u nas sie znalazla i dodatkowo dawalismy jej jeszcze wapno welpencalc, takze wydaje nam sie ze to nie jest ta kulawizna

Miła od Gucia - Wto 06 Paź, 2009 18:25

Trzymamy kciuki i łapki.
Piszcie na bieżąco.

agacix - Wto 06 Paź, 2009 18:34

madzialinka napisał/a:
Jeśłi to rzeczywiście jest dysproporcja kości, to polecam zdecydowanie operację, póki nie jest za późno.

We Wrocławiu rzeczywiście są świetni specjaliści. U nas podobny problem został zbyt późno zdiagnozowany i teraz już nic nie można zrobić...


A czy mogłabyś opisać dokladnie objawy jakie miała wasza psunia?

madzialinka - Wto 06 Paź, 2009 21:07

Objawy były takie, jakby miała luźny staw, taką łapę wypadającą ze stawu no i kulała co jakiś czas. Teraz na szczęście po kuracji glukozaminą i chondroityną kulawizny ustały, ale jedna kość w łapie jest dłuższa i już nic się teraz na to nie poradzi.

Na szczęście młodej to nie dokucza, nie boli, chociaż lekarz powiedział, że z czasem może jej stan się pogorszyć i należy się liczyć z tym, że staw może się uszkodzić (ta dłuższa kość przebije staw) i wtedy łapę trzeba będzie na sztywno skręcić śrubami :(

Także radzę się skonsultować z doświadczonym ortopedą i dla pewności jeszcze z innym lekarzem (podobno w Warszawie jest basseci ortopeda bardzo dobry) i gdyby była konieczność to zgodzić się na operację. Polega ona na tym, że kość zostanie nacięta i rozsunięta (podobne operacje przeprowadza się u ludzi przy wyrównywaniu długości kończyn). My niestety za późno trafiliśmy do porządnego weterynarza...

agacix - Sro 07 Paź, 2009 11:24

madzialinka napisał/a:
Objawy były takie, jakby miała luźny staw, taką łapę wypadającą ze stawu no i kulała co jakiś czas. Teraz na szczęście po kuracji glukozaminą i chondroityną kulawizny ustały, ale jedna kość w łapie jest dłuższa i już nic się teraz na to nie poradzi.

Na szczęście młodej to nie dokucza, nie boli, chociaż lekarz powiedział, że z czasem może jej stan się pogorszyć i należy się liczyć z tym, że staw może się uszkodzić (ta dłuższa kość przebije staw) i wtedy łapę trzeba będzie na sztywno skręcić śrubami :(

Także radzę się skonsultować z doświadczonym ortopedą i dla pewności jeszcze z innym lekarzem (podobno w Warszawie jest basseci ortopeda bardzo dobry) i gdyby była konieczność to zgodzić się na operację. Polega ona na tym, że kość zostanie nacięta i rozsunięta (podobne operacje przeprowadza się u ludzi przy wyrównywaniu długości kończyn). My niestety za późno trafiliśmy do porządnego weterynarza...


My wybieramy się do Wrocławia do bierzyńskiego podobno jest dobrym lekarzem

agacix - Pon 12 Paź, 2009 19:59

własnie wrocilismy z wroclawia i mamy dignoze naszej Dusieńki. potwierdziło sie najgorsze to nie jest młodzieńcza kulawizna tylko dysproporcja, jedna kość zatrzymała sie i nie funkcjonuje tak jak powinna i to w dwoch łapkach przednich a nie w jednej tak jak myslelismy:(((lekarz powiedzial nam ze mozna zrobic zabieg raz na jedna łapke a po jakims czasie na druga, tylko ze nie daje gwarancji ze Dusia przestanie kulec poniewaz faza wzrostu jej kości juz została zakonczona. z kolei jak sie nie zdecydujemy na zabieg to moze z biegiem czasu dojsc do powaznych zwyrodnien... i teraz nie wiemy co robic ponieważ ta operacja jak to lekarz powiedział jest brutalna dla psa, tyle bedzie cierpiec a to moze nic nie pomoc ...czeka nas ciezka decyzja. A może pomożecie nam podjąć decyzję?Czekamy na opinie.
gocha - Wto 13 Paź, 2009 22:52

Ja wspieram Was całym sercem, ale decyzję musicie podjąć sami.
Może jak już macie właściwą diagnozę porozmawiajcie z kilkoma wetami. Może przeszukajcie inne psie fora, może znajdziecie kogoś kto miał ten problem i ma doświadczenie.

KasiaRico - Wto 02 Lis, 2010 18:28
Temat postu: jak powinien biegać basset? chora łapka?
Dzisiaj Rico był z nami u naszego znajomego (sędzia na wystawach psich) no i tak obserwował go jak biega sobie z innymi jego psiakami no i zaniepokoił nas. stwierdził ze nie powinien tak biegać jak biega jak biega czyli odrywa dwie łapki tylne na raz tak sobie jak by kica czy to normalne może dla tego ze jest jeszcze szczeniakiem no i zauważył tez ze ma spuchnięte kolanko no i bardzo nas to zmartwiło nie wiemy czy zwrócić się z tym do weta czy to normalne u młodych psiaczków prosimy o pomoc :)

dodam ze my nie wyczuwamy żadnej opuchlizny na łapce no ale w końcu sędzia ma doświadczenie więc wie chyba o co chodzi.

Dorti - Wto 02 Lis, 2010 18:49

Kasiu, ciężko tak na odległość coś doradzić.
Sędzia to nie lekarz, ja tak uważam
kicaniem bym sie nie przejmowała bo maluszki tak mają
tylko czy on cały czas kica czy tylko przy szybkim biegu :?:
Jeżeli ta niby spuchnięta łapka nie daje Ci spokoju
to naturalnie idz do lekarza.
Ile moje się na kicały jak szybko biegały i wariowały
ale jak spokojny ruch to powinien być płynny i już bez kicania.
To tak odemnie w wielkim skrócie :wink:

KasiaRico - Wto 02 Lis, 2010 19:12

Kiedy Rico idzie to normalnie łapki stawia. na przemian. Ciężko mi teraz powiedzieć, ale wydaje mi się, że kica tylko jak szybko biegnie. jak się obudzi, to wyciągnę go na dwór i się przyjrzę dokładnie
Dorti - Wto 02 Lis, 2010 19:19

Na moje i na odległość to nic mu nie jest.
Kazde szczenię kica i tyle.
Cała 15-tka kicała :razz: :wink:

KasiaRico - Wto 02 Lis, 2010 19:29

dziękuje Dorota :) uspokoiłaś nas, za jakieś 2 tygodnie mamy pierwsze szczepienie na wściekliznę, poczekamy chyba z wizytą u weta do tego szczepienia.
Dorti - Wto 02 Lis, 2010 19:32

KasiaRico napisał/a:
dziękuje Dorota :) uspokoiłaś nas, za jakieś 2 tygodnie mamy pierwsze szczepienie na wściekliznę, poczekamy chyba z wizytą u weta do tego szczepienia.


no pewnie, że tak :wink:
i pamiętaj nie daj się zwariować :grin: :wink:

jancio67 - Wto 11 Sty, 2011 12:27

Puzon też ma problemy z lewą przednią łapą ,kuleje ma 6 miesięcy 25kg ,byliśmy u weta zdjęcia rtg wykazały szczelinę w stawie między 2 kościami nierówne dysplazja, narazie CANIWITON HD,NUTRADYL iza miesiąc następna wizyta,od 4 .01.11 brak poprawy.
VADER - Czw 13 Sty, 2011 20:56

U nas Vader ma 20 miesięcy i nigdy nie było problemu (a całym czasem tylko sucha karma bez dodatkowych witamin), ale Argo 7 m-cy i przy bieganiu kica zamiast nogi naprzemiennie stawiać, a do tego kto nas spotka to się pyta co on ma z tymi tylnymi łapami nie tak, bo jakby je krzyżuje przy chodzeniu, nie wiem jak to dokładnie opisać. Dodam jeszcze, że nie boli go to może się myślę, ale nie popiskuje. W każdym bądź razie weterynarz powiedziała, że nie powinien już tak robić w tym wieku, że jak kica tzn., że go musi to boleć i w ten sposób odciąża, pooglądała to jego chodzenie, nie robiła rtg na razie, nie dawała zastrzyków, dała arthroflex 500 ml po 5 ml dziennie do końca butelki, żeby dawać + gotowane mielone kurze łapki. zobaczymy po 2 tygodniach widać poprawę, jeszcze jest trochę "przyczajony", ale nikt już nam nie zwraca uwagi, nie widać tego już tak, nie kica.
Grzegorz - Pią 14 Sty, 2011 07:56

Zr ob mu przy okazji kontrolne zdjecie rzepek w stawach kolanowych = tak dla spokoju .
eufrazyna - Pią 14 Sty, 2011 08:10

Ja też zrobiłabym rentgen tych łapek. A dajesz może coś takiego jak Caniviton forte? Moje psy są na tym od samego początku, codziennie dostają do wieczornego posiłku.To jest preparat odżywczy uzupełniający, wspomagający funkcje chrząstki stawowej. Lilka odkąd u nas jest też dostaje. Ten preparat jest w postaci tabletek lub mączki.
Grzegorz - Pią 14 Sty, 2011 08:20

Caniviton, Arthoflex, Arthrofos - to są odzywki zawierajace glukozamine i chondroitynę o podobnym składzie i przyswajalności. Wystepuja zarówno w postaci płynnej jak i proszku i tabletkach. Najtańszy z nich to Athtrofos - polskiej produkcji na licencji szwajcarskiej - w tabletkach - 1 tabletka na 20 kg - dobrze jedzony przez psy - warto kupować poprzez Allegro - 90 tabletek około 29 - 30 pln..Uzywamy go juz bardzo długo.
VADER - Pią 14 Sty, 2011 15:54

Zdjecie rzepek w stawach kolanowych - zapisałam sobie i pojedziemy zrobić, potem napiszę co wyszło.
Dzięki bardzo Grzegorz za głos rozsądku, bo ja to tak chciałabym, ale nie upomnę się, bo znowu będę nadgorliwa, a tak to teraz wiem, że sprawa ważna i upomnieć się należy.

Caniviton forte zakupię dla Vadera i potem już będę stale dawać obojgu, bo to można stale, dożywotnio?

Grzegorz - Pią 14 Sty, 2011 16:09

Ja stsouję ciągle Arthrofos z dobrtym skutkiem robiąc co jakis czas przerwy trzy tygodniowe. Co do cen to najdroższy Arthroflex, II miejsce Caniviton , III - Arthrofos. Skutki działania przy podawaniu praktycznie takie same.
eufrazyna - Pią 14 Sty, 2011 19:55

Ja tak samo robię, Caniviton codziennie od czasu do czasu odstawiam na 2-3 tyg.(tak dokładnie to co 5-6 m-cy).
Z dobrym skutkiem, bo do tej pory(odpukać!) nie było żadnych problemów z łapkami, stawami, kuleniem, itd. A i Lilka się lepiej czuje( choć to raczej po antybiotyku i dlatego, że dostaje leki na krążenie ;) ).

VADER - Wto 01 Lut, 2011 20:21

Dziś u weta sprawdzaliśmy czy Argosowi się polepszyło z tymi łapami tylnymi i za tydzień zdjęcie rtg bioder, może też stawów skokowych zobaczymy co on tam zobaczy, ja wolałabym wszystko za jednym znieczuleniem i dla spokoju, ale wet mówi nam, że podejrzewa zmiany neurologiczne, bo on stawia łapy tylne na zakładkę, czyli krzyżuje.
A jakby to była dysplazja lub coś z układem kostnym to stąpałby delikatnie, powoli, żeby go nie bolało.
Także nie wiem co gorsze:( zobaczymy. Będę pisać.

madzialinka - Wto 01 Lut, 2011 21:09

No to niezbyt fajna wiadomość. Z dwojga złego to już chyba dysplazja lepsza. Trzymam kciuki za zdrowie Argosa.
gocha - Wto 01 Lut, 2011 21:47

Danusiu nie ma co na razie panikować. Dopiero rtg wykluczy lub potwierdzi ewentualne zmiany.
To jeszcze szczeniak, wiele zmian cofa się przy odpowiednim leczeniu.
Trzymamy kciuki, bądź dobrej myśli i pisz koniecznie jak już będzie wiadomo co z tymi łapkami.
A może jakieś aktualne zdjęcia psiaczków ? już się za nimi stęskniłam :lol:

Grzegorz - Sro 02 Lut, 2011 06:51

A ja bym do kompletu zrobił Argosowi pełne badanie krwi z poziomami wapnia i fosforu- czyli pełna morfologie i chemie. Na dodatek juz bym właczył glukozamine i chondroitynę w duzych dawkach - tak profilaktycznie i zapobiegawczo .
Problemy neurologiczne to ostateczność,byłyby wtedy bardziej niedowłady łapy lub łap , zamiatanie , ciagniecie którejs kończyny.
Zachowanie pełnej sprawnosci ruchowej tylnego pasa ruchowego z nieprwidłowy, stawianiem kończyn swiadczy bardziej prawdopodobnie o jakis nieprawidłowosciach rozwojowych , niestabilnosci w zakresie stawowym i wiezadłowym .
Tak więc tu szukałbym przyczyny - może dysplazja ale to nieczesta przypadłośc u basseta tak więc mysle że bardziej kwestie rozwojowe .

VADER - Sro 02 Lut, 2011 20:22

Dajemy mu arthroflex póki co 5 ml dziennie (maksymalna dawka z opisu) do końca butli, zaopatrzyłam się już też w Arthrofos. To myślę, że wystarczy (???) jeśli chodzi o glukozamine i chondroitynę, bo te kurze łapki u nas w Skoczowie byłam w 5-ciu mięsnych i nie sprowadzają.

Badanie krwi z poziomami wapnia i fosforu- czyli pełna morfologie i chemie- dzięki bardzo dobrze wiedzieć zapisałam sobie i zrobimy za jednym zamachem.

Aha ja widzę poprawę po tym miesiącu z arthroflexem i faktycznie on jest w pełni sprawny ruchowo tylko to stawianie tylnich łap to może faktycznie kwestie rozwojowe, jakieś niedobory skoro jest jakby lepiej, bo ludzie nam nie zadawają już pytań w stylu co mu się stało w tylne łapy.
Zobaczymy póki co dziękuję i pozdrawiam


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group