Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - ucho bardzo zewnętrzne ..

zojka - Pon 06 Paź, 2008 19:03
Temat postu: ucho bardzo zewnętrzne ..
Mam problem z uchem Rufiego. Uszy ma facet długie (24 cm) i wiecznie je ciągnie po ziemi. Naturalną koleją rzeczy robią sie na nich ranki. I ja je smaruje. A one się nie goją. Tak to wygląda, jakby pleśniały?!

W każdym razie w jednym uchu zrobiła się już dziura. Całkiem spora. W drugim proces postępuje ....
Weterynarz podejrzewał (i nada podejrzewa - wziął fragmenty do badania) nużycę lub innego pasożyta. Podał najpierw środek doustny, po kilku dniach mocniejszy na skórę karku. W środę mam do kontroli .... ale kurde dzisiaj u nas pada. Rana znowu jest zaogniona .. . Co się może dziać?! Macie jakieś sugestie, cobym mogła je skonsultować?!

Tu widać te chore ucho :cry: Jak przywiozłam Rufiego do domu to już było trochę uszczerbione. Od dwóch tygodni jednak rana się powiększa


Miła od Gucia - Pon 06 Paź, 2008 19:26

Widać faktycznie wyraźnie na zdjęciu.
Chyba trzeba poczekać na wyniki. Co za cholerstwo. Wiesz ja też ciągle mam problemy z guciem, własnie w tym miejscu. Robią mu się takie brudasy straszne. I jak chcę je wycierać mokrą ściereczką żeby go nie bolało - widzę że mu to nie pasuje, i ma takie zaczerwienione.
A nic nie dostałaś do smarowania jakiegoś płynu, rivanolu czy może woda utleniona - no nie wiem.
Bo to wygląda jak użarte na zdjęciu.
Czekam niecierpliwie na wieści. Niewiele Ci pomogę.

marta_zbyszek - Pon 06 Paź, 2008 19:41

paskudnie to wygląda - niestety nie pomogę
madzialinka - Pon 06 Paź, 2008 19:44

Rzeczywiście wygląda to nieciekawie. Doxilinka też ma podobnie wystrzępione uszy na końcach. Nie tak mocno, tylko takie mniejsze ząbki. Taką już ją dostaliśmy...
zojka - Pon 06 Paź, 2008 19:59

na zapach spirtu moje psiska dostają furii (gupie jakieś), więc dezynfekcja nie wchodzi w rachubę ...
przemywam czystą wodą a potem smaruję SUROLANEM
Tosi ucho się w ten sposób zagoiło !!

próbowałam bandażu w aerozolu, ale to jeszcze gorsze niż spirt -0 psisko mało nie dostało szału ...

marta_zbyszek - Pon 06 Paź, 2008 20:03

Rivanol bardzo dobrze dezynfekuje przyśpiesza gojenie a nie pachnie spirytusem. Ja w sumie tylko Rivanolu używam albo fioletu - można jedno i drugie kupić w tabletkach albo gotowy roztwór.
Dorti - Pią 10 Paź, 2008 07:40

Mogę jeszcze coś podpowiedzieć. Przy podrażnieniach ucha, wszelkich obtarciach, małych rankach dobrze jest zastosować preparat o nazwie Lactoderm. Jest tam pioktanina, kwas mlekowy, glicerol. Ładnie obsusza, pomaga utrzymać naturalne ph skóry.
Najpierw stosowałam u Lussi, bo moja prywatna laryngolog czyli Anabela tak wylizała jej ucho, że bidula miała je obtarte i do tego pokazało się jakieś dziadostwo o konsystencji budyniu. Tydzień czyszczenia ucha a pózniej smarowania tym płynem i wszystko jest cacy.
Można też od czasu do czasu, profilaktycznie przesmarować uszy.
Ja dostałam to od mojego weta. :wink:

gkoti - Pią 10 Paź, 2008 22:24

jak mojemu leniuchowi sie robi jakies zaognione miejsce to smarujemy sokiem ze zlamanego liscia aloesu...pomaga jak zloto na gojenie ran itp..
zojka - Sob 11 Paź, 2008 06:14

Chyba zaczyna się to ucho goić. Nie byłam w środę, bo mi autko zaszwankowało, ale konsultowałam się z wetem telefonicznie. Kazała czekać na efekty. Tak na moje oko poprawa nieznaczna jest. Choć dalej nie mogę się pogodzić z diagnozą, że to nużyca lub świerzb lub inne dziadostwo. Nie znam sie, ale budzi to we mnie bunt. :evil: Oczywiście skonsultuję z dochtorem Wasze rady, za które bardzo dziękuję :smile:
zojka - Pon 13 Paź, 2008 18:02

:cry: Wet w Krakowie (wyjechał pilnie) a ucho po deszczu wygląda fatalnie . Takie szare, jakby odmoczone .... no paranoja ... przecież nie będę mu zakładać woreczków na uszy ...

poza tym młody się zatruł. Wymiotuje, biegunka, dreszcze ... ale nie ma temperatury na szczęście

Miła od Gucia - Pon 13 Paź, 2008 18:06

Zoja, to masz szpitalik w domu.
Uszka delikatnie wytrzyj dobrze, może tylko samą wodą, dopóki nie ma diagnozy, najważniejsze żeby były czyściutkie.
A młodemu kleik zrób.

zojka - Pon 13 Paź, 2008 18:09

ryżowy?
marta_zbyszek - Pon 13 Paź, 2008 20:00

tak ryżowy najlepiej.
Miła od Gucia - Wto 14 Paź, 2008 09:31

Ryż nawet trochę przegotowany i ciut dosłownie ciut dla zapachu mięsa posiekanego. Taki kleik i nie wcina - na gucia działa.
marta_zbyszek - Wto 14 Paź, 2008 13:12

albo nad ryżem nałożyć na garnek sitko i wrzucić do sitka trochę ryby ( takie gotowanie na parze domowym sposobem ). Ryż przesiąknie zapachem i smakiem rybki a rybka jak jest dobrze rozgnieciona po ugotowaniu na parze też może wylądować w misce wymieszana z ryżem.
marta_zbyszek - Wto 14 Paź, 2008 13:13

daj znać co z uszkami.
zojka - Wto 14 Paź, 2008 14:38

dziękuję :grin:
młodzieniec już w znacznie lepszej formie. Wczoraj poiliśmy go strzykawką, coby się nie odwodnił. Ale na mój gust to Rafałkowi po prostu nie chciało się wstać do miski, a skoro i pani i pan ofiarowali się robić za nianie, to z grzeczności na to przystał.
Na dreszcze poszedł kocyk a jeść wieczorem nie chciał. Po północy przeczołgał się przeze mnie, zapiszczał, zwymiotował, upstrzył podłogę rzadkim kałem ... chlipnął wody i wtoczył się ponownie do łóżka. Na tym koniec ekscesów. O poranku wygłodniały rzucił się na ryz z gotowanym, mielonym kurczakiem :mrgreen:

Pani dochtor pochwaliła za kurację ...i z mieszanymi uczuciami powiedziała, że w wynikach nie ma pasożytów. Niby radość, że nie ma i .... kurde dalej nie ma diagnozy.
Na razie próbuje rivanolum. Zobaczymy, co będzie. A i myślę poważnie nad zakładaniem woreczków na uszyska. Bo mam głębokie przeczucie, że miesiąc bez deszczu i będzie wszystko ok.

marta_zbyszek - Wto 14 Paź, 2008 18:33

tylko żeby się uszka nie zaparzyły w tych woreczkach.
A co do problemów brzuszkowych może coś podjadł na dworze i się zatruł. Bolka leczyliśmy 6 dni na antybiotyku i przeszło a kał był z krwią i też brak pasożytów chłop się zatruł i podrażnił jelita. Może to to samo.

Miła od Gucia - Wto 14 Paź, 2008 20:52

Zoja, nie wiem czy pamiętasz ze zdjęć czapeczkę Gucia, super chowa się w nią uszy. Jak chcesz to ci ją wypożyczę - podeślę.

tu są te zdjęcia
http://forum.bassety.net/...er=asc&start=45

Mówię serio, Gucio chwilowo w niej nie chodzi. Podaj mi adres na priwa, jutro wysyłam.
I nie będziesz miała problemu, że uszkami będzie targał po ziemi na spacerze.

zojka - Wto 14 Paź, 2008 21:10

ozłocę Cie :grin:
już posyłam !!

Renia - Wto 14 Paź, 2008 21:36

a jasne że wsadzać uszy w czapę ! nie ma co psa męczyć z tymi uchami
Miła od Gucia - Sro 15 Paź, 2008 10:37

przesyłka poszła,
zojka - Czw 16 Paź, 2008 11:30

i doszła :)

Bogusiu jesteś boska!!! Na razie czapeczka przeszkadza .... Tosi :mrgreen: :mrgreen: Nie może zdzierżyć, że on ładniejszy

sesja zdjęciowa już wkrótce

podziękowania dla Gucia

Miła od Gucia - Czw 16 Paź, 2008 11:55

cieszę, faktycznie szybko doszło. Super.
besta - Pon 24 Maj, 2010 17:32

Zojka mam pytanie odnośnie ucha Rufka...
Wczoraj Besta zaczęła drapać ucha,ale tak dziwnie nie w srodku tylko po tych "nalesnikach".Oczywiście obejrzałam ,nic takiego nie zauważyłam ,ale wydały mi sie te uszyska brudne na końcach wiecie jak to u basseta :błotko,plujki itp.
Wsadziłam panienkę do wanny i opłukalam uszki i wyszło szydlo z worka -końcówki opuchnięte, zaczerwienione i są małe ranki(coś jak u Rufka tylko na mniejszą skalę)sierść przerzedzona.
No dziś wizyta u weta.Dostała antybityk w maści i Orimedryl.Uszki często płukać i osuszać(a u nas leje,więc uszy mokre po każdym spacerze)
Co jeszcze mogę zrobić czym ty wyleczyłaś uszy Rufiego?????

Kurcze ja już sił nie mam strasznie mi te moje baby dają w kość z chorobami ostatnio :sad: .U wetów to już chyba na złotą kartę rabatową zasłużyłam.
Jak mnie widzą (i Tomaszek i w lecznicy)to pytają a która dzisiaj i co znowu wymyśliła :roll:

zojka - Pon 24 Maj, 2010 18:44

Daga, jak wiesz, ja wypróbowałam wszystko!!

Mój wet był bezradny, z Giżycka wet był bezradny (dawał sterydy) i w końcu moja pani doktor
kazała samemu szukać pomocy u wszystkich mądrych ludzi.

I ja znalazłam :)

Argolsufan!
Ludzkie toto , tanie toto i ZADZIAŁAŁO!!

Oczywiście suche ucha i kilka razy dziennie smarowałam. Przeszło jak do tej pory się nie pojawia.
Pani dochtor spisała nazwę i poleca innym :razz:

besta - Pon 24 Maj, 2010 18:51

Wielkie dzięki :grin: .Zakupię,zaaplikuję.
zojka - Pon 24 Maj, 2010 19:29

besta napisał/a:
Wielkie dzięki :grin: .Zakupię,zaaplikuję.


Argosulfan!
Matko, te literówki :!:

besta - Pon 24 Maj, 2010 19:44

Domyśliłam się.Swego czasu pracowałam w aptece :wink: .Trochę wiedzy pozostało :razz: .
Jeszcze raz dzięki.

besta - Wto 25 Maj, 2010 14:57

Leczenie działa.Ucha już nie są takie zaczerwienione i Besta ich nie drapie więc pewnie przestały swędzieć.Przemywam czystą wodą po kazdym piciu,jedzeniu,spacerze i wycieram do sucha.Smaruję mazidłami.Jest poprawa :lol: :lol: :lol:
zojka - Wto 25 Maj, 2010 19:06

besta napisał/a:
Leczenie działa.Ucha już nie są takie zaczerwienione i Besta ich nie drapie więc pewnie przestały swędzieć.Przemywam czystą wodą po kazdym piciu,jedzeniu,spacerze i wycieram do sucha.Smaruję mazidłami.Jest poprawa :lol: :lol: :lol:


I tak trzymać :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group