| |
Nasze Bassety Klub Miłośników Basset Hound i podobnych. |
 |
Żywienie - galaretka z kurzych łapek
Monka i Miro - Wto 16 Gru, 2008 09:47 Temat postu: galaretka z kurzych łapek Witam.
Ostatnio natrafiłam na temat poświęcony galarecie z kurzych łapek i jej zbawiennemu wpływowi na stawy. Chester wcina kurze łapki gotowane i surowe strasznie to wygląda, szczerze powiedziawszy, jak sobie lata z taką nogą w pysku .
Mamy zamiar od dzisiaj mieszać mu przygotowaną wcześniej galaretę z suchą karmą i proszkiem na stawy 1 raz dziennie. Są przepisy, w których polecają zmielić te ugotowane łapki i dodać do galarety, ale skoro pies sam sobie je zjada i ma z tego frajdę to nie będziemy tego mielić.
Czy stosujecie w żywieniu psów takie łapki i galaretki i co myślicie o czymś takim??
marta_zbyszek - Wto 16 Gru, 2008 10:51
ja tam bym polecała galaretki z świńskich nóżek
madzialinka - Wto 16 Gru, 2008 11:12
Mój poprzedni podhalan jadł regularnie galaretkę z kurzych łapek, ale na stawy niewiele to pomagało - miała bardzo duże problemy z chodzeniem. Poza tym jak wcinał całe łapy to potem miał problemy z żołądkiem i w końcu zmieniliśmy mu jedzenie gotowane na suchą karmę i wyglądał o wiele lepiej. Ja niestety zawsze przeżywałam traumę przed gotowaniem łapek, bo potwornie się ich brzydzę. Także zrezygnowaliśmy z nich z obopólną korzyścią
Gdybym teraz gotowała łapki, to na pewno wyciągałabym z nich większe kości i pazury.
agazar - Wto 16 Gru, 2008 20:23
U mnie piesek codziennie rano dostaje cos takiego tylko że surowe. Mysle, że ma to wpływ na stan stawów a nawet jeśli nie to napewno nie zaszkodzi.
besta - Sro 17 Gru, 2008 11:30
Co do tych łapek to mam mieszane uczucia, w końcu łapki składają się głównie z kości.Kiedyś kupiłam Beście taką łapkę w zoologicznym jak zaczęła ją gryść to ta lapka rozpadła się na mnósto maleńkich igiełek no iszybko wyciągałam jej z pyska żeby się nie pokaleczyła.Moim zdaniem to galaretka na nóżkach to tak ale już bez tych nieszczęsnych łapek :wink:
Monka i Miro - Sob 20 Gru, 2008 22:09
Oto zestaw Chestera
Dla ludzi o mocnych nerwach
i z kosteczką na rano (kosteczki i szyjki indycze dostaje na tygodniu codziennie rano jak wychodzimy do pracy tu nie ma szyjek bo była polecana przez Was rapetka )
gotowane to oczywiście, tylko łapki różnie...
Mirka - Sob 20 Gru, 2008 23:15
ja wieprzowiny dla psów nie polecam :!:
Monka i Miro - Sob 20 Gru, 2008 23:36
why
Ja to im więcej się tych for wszystkich oczytam tym bardziej głupia jestem :shock: :shock: :shock:
marta_zbyszek - Nie 21 Gru, 2008 10:09
wiesz ja miałam na myśli galaretę z świńskich nóżek. Oczyszczone mięcho itd.... jak dla ludzi.
Monka i Miro - Nie 21 Gru, 2008 11:01
to dlaczego obgryzać sobie tego nie może?? Przecież to największa frajda dla psa...
marta_zbyszek - Nie 21 Gru, 2008 11:40
kości z kurczaka mają to do siebie że lubią kruszyć się w ostre szpikulce które mogą wbić się w krtań, przełyk itd. w ogóle po dużej ilości kości, pies może dostać zatwardzenia, i będzie się męczył, zupełnie nie potrzebnie. Wszystkiego trzeba stosować z umiarem
Monka i Miro - Nie 21 Gru, 2008 17:53
Wiem o kościach z kurczaka i tych dużych ani szpikulców nie dostaje Chester, tylko pytałam o rapetki bo to mnie dziwi. Z resztą Chester to taki leń że z szyjek indyczych i innych tylko mięcho wygryza, co się będzie z kośćmi męczył
Ewa i Tofik - Wto 20 Sty, 2009 00:35
zdecydowanie od zawsze moje psy dostają galantynę nożną, wieprzową i kurzą. Gotuję i po prostu więszośc kości wyjmuję, a reszta doskonale robi na stawy i wogóle.
Czasem, kurze daję na surowo, tak po 2 szt. na sucz :cool: , nigdy nie zaszkodziło .
Polecam bardzo, i trzymam kciuki (podczas gotowania) bo wiem jak to śmierdzi
|
|