Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Ambulatorium - mieszkamy w blokowisku.

Bartmen - Pon 20 Cze, 2005 22:38
Temat postu: mieszkamy w blokowisku.
Gdybym nie musiał skazywać moich psów na chodzenie po schodach kilka razy dziennie też byłoby ich kilkanaście.Teraz serce mi się kroi kiedy widzę jak bidulki pełzną na górę- szczególnie kiedy na dworze upał

Czy wszystkie bassety mają ogródki :cry:

Wlodzimierz W - Wto 21 Cze, 2005 10:03

Nie niestety nie.Luna też mieszka w bloku na 2-piętrze i kilka razy dziennie musi schodzić i wchodzić po schodach.Być może dlatego że jest młoda nie widać żeby jej to przeszkadzało,bo to ja muszę uważać,żeby nie spaść przy schodzeniu,ona tak szybko i sprytnie schodzi i wbiega na górę. :D
Natomiast 30 metrów od bloku mamy ładny lasek Brzozowo-dębowy w którym może się wyszaleć do woli.Po powrocie ze spaceru już nie może doczekać się następnego :D :D :D
I nawet po 5 minutach znów pędzi po schodach w dół. :D :D
Pozdrawiam Włodek

Dorota - Wto 21 Cze, 2005 17:13

Ja również mieszkam na blokowisku. Na szczęście mieszkamy na pierwszym piętrze i mimo to jeżdzimy z Hekusiem windą. Na poczatku trudno było go przekonac do przejazdzek tym "wymysłem", ale z czasem sam zrozumiał ze wygodniej wjechac niż łazic po schodach.
Pozdrawiam
Ps. Marze o tym zeby kiedys miec domek z ogrodem i dwa basseciki:))

Aleksander - Wto 21 Cze, 2005 18:49

My też mieszkamy w bloku na 4 piętrze. Ale jeździmy windą, którą Morfeusz uwielbia. Tak więc ma do zejścia tylko schody z klatki schodowej, które nie sprawiaja mu większego problemu. Uwielbia po nich łazić. jak był mały to nosiliśmy go ale bardzo szybko stanowczo się temu sprzeciwił i zaczął sobie radzić sam. Też chcielibyśmy mieć dwa bassety, ale do tego to już domek z ogródkiem murowany.
Miła od Gucia - Wto 21 Cze, 2005 20:12

My też mieszkamy w blokowisku, podobnie jak inni Gustaw jeździ windą, nieraz mu tak spieszno, że sam pyskiem otwiera drzwi, oczywiście nie do końca, ale udaje mu się. Mieszkamy na drugim piętrze i jak jest chlapa to idziemy z dworu pieszo schodami, żeby troche się odmoczył po drodze. Zdarza się, że jak widna dłużej nie zjeżdza to się Gucio denerwuje i szczeka na drzwi.
Ewa z Matyldą i Bobem - Sro 22 Cze, 2005 10:10

A my mieszkamy na parterze i zaanektowaliśmy teren pod balkonem, na koszt własny ("tymi ręcamy"!!!) przesunęliśmy dalej chodnik, ogrodziliśmy sobie wszystko i mamy ogródeczek. Jeszcze tylko schodki z balkonu zrobimy i będzie dobrze.
Ale w ubiegłym roku opiekowałam się w czasie urlopu dwoma mieszkaniami, (rybkami i kotami) koleżanek - jedno na czwartym, drugie na piątym piętrze - w innych klatkach schodowych. I Matylda dość często chodziła ze mną i wcale jej schodki nie przeszkadzały. Może gdyby musiała dłużej, to by się zniechęciła?
Na szczęście mamy też w pobliżu ładne spacerowe okolice, odludne zupełnie, więc mamy gdzie zaczerpnąć świeżego powietrza.
Ale to wszystko nie zmienia faktu, że oddałabym diabłu duszę za możliwość ucieczki na ziemię własną i zamieszkania w domku :oops:

Mirka - Sro 22 Cze, 2005 10:41

A moja pani mówi ze musi spłacać kredyt, :( żebym mogla mieć swój ogród :D :D

Miła od Gucia - Sro 22 Cze, 2005 18:27

Mireczko ale Wam zazdroszczę, tak ciepło, jaki piękny widok, ogród, Dusia ma rzeczywiście raj.
Słuchajcie blokowicze, a może utworzymy jakąś spółdzielnię, ja o niczym innym nie marzę, jak o domeczku z ogródkiem. A te marzenia się powtarzają wsród Was. Dlaczego my nie możemy. Choć parterowy domeczek, 100 metrowy, ale ogród, ogród !!!!

Ewa z Matyldą i Bobem - Czw 23 Cze, 2005 10:08

Bogusia i wszyscy blokersi!
Zagrajmy wspólnie w totka, każdy obstawi liczbę, kupony będziemy puszczać po kolei - wygraną się podzielimy i kupimy sobie domeczki :D

Agata - Czw 23 Cze, 2005 17:50

O kurcze, Mirka !!!
Jak patrzę na tą mordę Duśki .......... Po prostu nie mogę :lol:
A może ona Ci się znudziła :?: Może jej nie chcesz, co :?:
Bo jeśli, to ja jestem chętna :wink:

joania - Czw 23 Cze, 2005 20:38

w środę kumulacja 3mln zł,
Jak pisałam wcześniej szukam fajnego siedliska :roll: :wink: a może akurat wygram i sobie kupię taki domeszek+ziemia i i wtedy psy ,konie,koty, .....a potem wnuki itp. :thx

joania - Czw 23 Cze, 2005 20:42

pomerdało mi się w sobotę ,normalny mętlik :oops:
Grzegorz - Sob 25 Cze, 2005 06:53
Temat postu: Blokowiska
No to Afra , Karo i Cera są rekordzistami - mieszkamy w stratosferze - 10 piętro i punkt obsewacyjny balkon skąd widac cały nasz trawnik. Winda jedna- w klatkach obok też po jednej więc jak nasza nawali to jedziemy na piąte w innej klatce i potem 5 pięter na piechotę. Nawet nam to nie przxeszkadza , no Afrze czasem jak reumatyka się odzywa ( prawie 10 latek ) ale reszat bez porblemów , a Cera to praktycznie w powietrzy te schody pokonuje.

Ba też bym chciał jakis mały domek z ogrodem ............

Dariusz - Czw 18 Sie, 2005 17:23

My z naszymi tygrysami mieszkamy na I-piętrze w centrum Szczecina,niestety pokonują one codziennie schody.Ale do 10-miesiąca życia każde z nich miało super tzn.super windę-rączki pana!!!Było to według starej dobrej rady pani Basi Larskiej.
baśka - Czw 15 Wrz, 2005 07:35

Ja z Bertą też mieszkam na 4 piętrze-niestety jest ostatnie i nie mamy windy.Moja psinka jednak radzi sobie super po schodach.Jest szczęśliwa kiedy wychodzimy na dwór,zwłaszcza,że za drogą mamy wspaniałe niekończące się pola po których uwielbie biegać i węszyć.
Ale ak jak większość z Was marzymy o własnym domku z ogródkiem. :( Może kiedyś uda nam się zrealizować nasze marzenia. :D

patyk - Pon 23 Paź, 2006 14:05

Chcialam powrocic do tematu schodow. Wlasnie przez nie uwazam, ze nie moge pozwolic sobie na pieska tej rasy... Mieszkam na 4 pietrze BEZ WINDY. Mam przecwiczone znoszenie i wnoszenie psa do 20 kg - ufff..., ale jak by mi chlopaczysko uroslo do 35kg, to leze (lezelibysmy oboje). Powiedzcie, czy mam racje, czy moj racjonalizm i odpowiedzialnosc skazuja mnie na zycie bez bassecika... :?
(Czy od zeszlego roku, dzieki totolotkowi zaopatrzyliscie sie w ogrodki? czego Wam i sobie serdecznie zycze - to chyba marzenie kazdego psiarza!!)

Bacha - Pon 23 Paź, 2006 14:24

Nam niestety nie udało się spełnić ogródkowego marzenia. A z tymi schodami to niestety prawda. My mieszkamy na parterze, do pokonania jest kilka schodów i nasz 13 latek Bass od czasu do czasu odmawia schodzenia nawet po tych kilku schodach. Ale wniesienie czy zniesienie 25 kg na parter a na 4 piętro to spora różnica.
patyk - Pon 23 Paź, 2006 14:30

Bacha napisał/a:
Nam niestety nie udało się spełnić ogródkowego marzenia. A z tymi schodami to niestety prawda. My mieszkamy na parterze, do pokonania jest kilka schodów i nasz 13 latek Bass od czasu do czasu odmawia schodzenia nawet po tych kilku schodach. Ale wniesienie czy zniesienie 25 kg na parter a na 4 piętro to spora różnica.


No wlasnie...
Podejrzewam, ze za 13 lat doczekamy sie juz ogrodka, ale jak na razie sami meczymy sie wchodzac po schodach - nie mamy prawa skazywac na meczarnie krotkonogiego przyjaciela, ktory PRAWDOPODOBNIE wszedlby za nami i na 10 pietro! - bo gdzie on, tam i my...

Usciski dla dzielnego Bassa!!!

patyk - Wto 24 Paź, 2006 09:56

Czytalam, ze Pati z Megi mieszkaja na 4 pietrze...
Ulka - Wto 24 Paź, 2006 18:54

My tez niestety mieszkamy na 4 piętrze i na razie nie znosi sie na domek ogródkiem. A Figa wbiega na góre szybciej niz my :)
gkoti - Wto 24 Paź, 2006 19:13

ja mieszkam na 1szym pietrze jak narazie i leniuszek wbiega po schodach na gore i na dol kilkanascie razy dziennie...ilekroc sie znudzi zabawa na podworku albo zglodnieje czy pragnienie go pogonie to staje pod drzwiami i zaczyna ujadac....za to rozrosla mu sie troche klatka piersiowa i wygladfa jak kulturysta...wiem ze to niedobrze dla łapek ale nasz weterynarz zna sie bardzo dobrze na bassetach gdyz mial kilka i doglada naszego lenia regularnie i mowil ze wszystko jest w porzadku :) ...ale z tym 4tym pietrem to mały wałek :/
patyk - Sro 25 Paź, 2006 14:23

Ulka napisał/a:
My tez niestety mieszkamy na 4 piętrze i na razie nie znosi sie na domek ogródkiem. A Figa wbiega na góre szybciej niz my :)


Dzielna sunia :thx , tylko czy jej to nie szkodzi?.. :?
(jesli jestem monotematyczna, to przepraszam)

Agata - Sro 25 Paź, 2006 21:14

gkoti napisał/a:
leniuszek wbiega po schodach na gore i na dol kilkanascie razy dziennie...
...wiem ze to niedobrze dla łapek
nasz weterynarz zna sie bardzo dobrze na bassetach i mowil ze wszystko jest w porzadku


Przepraszam, ale to dziwne, że weterynarz, który podobno zna się na bassetach mówi coś takiego, że on może tak biegać :?
Mieszkanie na 4 piętrze bez windy, gdy basset zejdzie i wejdzie spokojnie po nich 3,4 razy dziennie nie jest tak "szkodliwe", ale jeśli tak jak u Ciebie 1 piętro i pies gania po tych schodach kilkanaście razy dziennie i jeszcze w okresie intensywnego wzrostu, to jakaś pomyłka :? :!:

Ulka - Czw 26 Paź, 2006 07:09

Staram sie , żeby Figa chodziła po schoach jak najmniej. Czasem jest tak, ze robi tylko 1-2 kursy gora- doł. Mam mozliwosc brania jej ze soba na cały dzien i wtedy ma do dyspozycji wybieg.
robert.n - Czw 26 Paź, 2006 08:06

A my z Bertą mieszkamy na 16 piętrze :lol: - na szczęście do dyspozycji mamy 2 windy. Maluszek od razu załapał o co biega z tymi dziwnymi dzwigami i sama śmiało maszeruje do windy, bez najmniejszego oporu. Gorzej bedzie gdy pojawi się jakaś awaria - wtedy będę zmuszony maszerować z nią na rękach po"morzu" schodów :shock: :)
Pozdrawiamy

Agata - Czw 26 Paź, 2006 12:45

No to Robert - współczuję :lol:
Ja przez wiele lat mieszkałam na 10-tym piętrze :wink:
Dwie windy były, no ale cóż, różnie to bywało 8)

robert.n - Pią 27 Paź, 2006 08:41

Agato po prostu gdy przyjdzie taki dzień bez windy to wówczas odpadnie mi dzień treningowy na silowni :lol:
Wystarczająco dostanę "w kość" taszcząc psiaka na rękach po tych schodach. Jest i kolejny plus takiej sytuacji - pies będzie miał mnie godzinkę więcej dla siebie tego dnia :P
Na szczęscie gdy pojawia się awaria to maxymalnie na pół godzinki i za chwilę wszytko działa.

Pozdrawiamy

Agata - Pią 27 Paź, 2006 09:00

robert.n napisał/a:
Jest i kolejny plus takiej sytuacji - pies będzie miał mnie godzinkę więcej dla siebie tego dnia :P


O, o, i taka odpowiedź jest super :lol:
Widzicie, są i plusy mieszkania w "blokowiskach" :D , więc nie ma co narzekać :D

Monka i Miro - Pon 12 Sty, 2009 13:54

Odgrzewam wątek bloków i schodów, gdyż mamy mały problem z Chesterem, a mianowicie jak nauczyć dziada skutecznie wchodzić po schodach?? Na początku wnosiliśmy go na 2 piętro, ale odkąd Grzegorz poradził nam żeby tylko go znosić ma za zadanie wchodzić sam... no i tu się zaczyna problem... Od początku były kombinacje alpejskie jak go zachęcić do wchodzenia... za smyczką pełzającą po schodach wchodził goniąc ją, ale się znudziło... za patyczkiem - uzbierała się wiązka drewna :shock: :shock: .
Od dłuższego czasu jest akcja "na ciasteczko" jakoś działa ale mimo ciacha w ręce i tak trzeba pieska prosić żeby łaskawie wszedł :( . Gdy wchodzi mówimy mu komende "góra" i na każdym półpiętrze go chwalimy, że wszedł i dostaje ciacho i mimo to dalej ma w poważaniu wchodzenie :( i z utęsknieniem wspomina czasy gdy królewicz wjeżdżał do domku na Państwa ręcach :/ . Dodam, że na polko 20 kg naszego szczęścia jest dalej znoszone ku zdumieniu połączonym z pukaniem się w czoło naszych sąsiadów...
Co można jeszcze zrobić??
Ps. windy nie da rady zamontować :roll:

Renia - Pon 12 Sty, 2009 15:46

o szok jaki leniuszek ;>
:mrgreen:

Monia - Pią 21 Sie, 2009 21:44

My też mieszkamy w bloku, na 2 piętrze.
Przez prawie miesiąć chodziłam z nią co godzinkę na siusiu, z tego też powodu znoszę i wnoszę ją na rękach, bo wyczytaliśmy (pisali o jamnikach) że powinno się w trakcie wzrostu oszczędzać kręgosłup. Teraz się nauczyła siadać przy schodach i czeka aż się ją weźmie na ręce, tyłka się jej nie che ruszyć!
Do kiedy mamy nosić paróweczkę na rękach?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group