Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - ZUZA - u Asi

bakteriaaa - Pią 01 Maj, 2009 22:11
Temat postu: ZUZA - u Asi
Witam
Ciężko mi cokolwiek napisać, ale nie mam wyjścia
Moja koleżanka ma, a raczej miała basseta sunie tricolor.
Mała ma 2 lata i jest śliczna niestety bardzo zaniedbana.
Kilka dni temu urodziła 4 martwe szczeniaki - była to wpadka z mieszańcem wilka mieszkającego obok.
Sunia wygląda tragicznie, jest wygłodzona, ma łuszczyce, brudne uszy... ogólnie bida.
Uszy kiedyś już leczyłam na swój koszt niestety nie było to utrzymane, ale to pikuś przy tym co się dzieje teraz.
Małą zabrałam siłą z jej domu i dzięki pomocy zaprzyjaźnionej fundacji trafiła do kliniki.
Okazało się, że nie wydaliła całkiem łożyska, ale teraz jest pod kontrolą i na początku przyszłego tygodnia będzie można ją zabrać i po odpowiednim odżywieniu zostanie wysterylizowana.
I tu moja prośba - na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie jej zabrać do siebie i prosiłabym o dom dla niej... obiecuje pomoc jeśli chodzi o jedzenie, pielęgnacje i kontrole weterynaryjne (jestem prawie technikiem weterynarii).
Jeśli nie dom stały to o tym czas - niedługo (kwestia do 5 miesięcy) wyprowadzam się i byłaby możliwość, że bym ją wzięła do siebie...
Tylko tu zaznaczam, że mała mieszkała w domu przez krótki czas jak była szczeniakiem, później została uwięziona w boksie.
Dużym problemem jest to, że nie woła jak chce załatwić swoje potrzeby fizjologiczne i jak się załatwia to pod siebie - robi kupę idąc.
Wiem, że to jest dość spory problem, mimo to nie chcę i nie pozwolę żeby trafiła do schroniska
Za dużo wycierpiała...
Jutro jak ją będę odwiedzać zrobię jej zdjęcia...

gocha - Sob 02 Maj, 2009 08:04

Ja też deklaruję pomoc, na razie tylko finansową. Nie mogę jej teraz zabrać do siebie. Biedna mała kolejna ofiara ludzkiej bezmyślności. Aż się robi niedobrze, jak się takie rzeczy czyta.
Dobrze, że ją odebrałaś , ale napisz coś więcej. Gdzie (w jakim mieście) sunia przebywa obecnie, jaki jest status prawny, może wiadomo skąd była.
Będziemy jej szukać domku, basseciarze mają wielkie serca, pomogą wszyscy.

Miła od Gucia - Sob 02 Maj, 2009 09:02

Oczywiście, postaramy się pomóc w szukaniu domku.
Mamy parę rodzin, które chcą adoptować basseta.
Podaj mi na pw swój numer telefonu.
Biedna sunia.
Tak jak piszą poprzedniczki, jak dobrze, że zareagowałaś, że do nas napisałaś. Dziękujemy. Wyobrażam sobie smutne oczy tej bassecicy.
Pozbawiona miłości.
Jest szansa, że jej los się polepszy.

gocha - Sob 02 Maj, 2009 09:21

Jak ja się cieszę, że jestem wśród takich ludzi jak Wy.
W tym podłym świecie jest tak mało współczucia i miłości.

bakteriaaa - Sob 02 Maj, 2009 11:26

Dziękuje za szybką reakcję :)
Mała jest w klinice w Warszawie. Adresu dokładnego nie podam w obecnej chwili bo za duże było zamieszanie, Zuza słabła więc musiałam ją na rękach nosić i teraz nie pamiętam :oops: . Dzisiaj tam jadę więc zapiszę.  
Wczoraj miała się lepiej - nawet warczała na personel  :mrgreen:
Co do właścicieli nie są zadowoleni z przebiegu sprawy, ale nie będą robić problemów - fundacja w zamian za pomoc postawiła warunek, że Zuza nie wróci do swojego prawowitego właściciela i obiecała, że jak coś to sprawa do sądu trafi, więc jestem spokojna .
Jeśli prezes fundacji się zgodzi podam jej nazwę (fundacji)
W szpitalu będzie do poniedziałku później będzie trzeba ją zabrać - odkarmić i wysterylizować.
Powiem tak przepraszam za taki warunek, ale bardzo przeżyłam to co się z małą dzieje i chciałabym mieć z nią kontakt   :oops: widziałam wiele psiaków które z właśnie powodu fizjologicznego zmieniały często dom...
obiecuje pomoc jak tylko będę mogła a na razie będę się zbierać bo chcę szkraba odwiedzić i zrobić zdjęcia :mrgreen:
Trzymajcie kciuki, żeby w lepszym stanie była i żeby tak żeberka nie wystawały :wink:

a mój numer tel prześle na pw;)

gocha - Sob 02 Maj, 2009 11:45

Dobrze, że jest pod opieką i nic złego już jej nie grozi.
Wyślij zdjęcia jak będą.

bakteriaaa - Sob 02 Maj, 2009 16:42

Więc tak zanim opowiem co u Zuzy chciałabym z całego serca podziękować Kasi Błaszczak prezes fundacji Sfinx. Jest to organizacja pomagająca kotom, a mimo to Kasia zgodziła się wziąść pod skrzydła Zuzkę. Bez Jej pomocy niewiem co by było. Zuza potrzebowała natychmiastowej pomocy, a ja na tamten moment nie miałam pieniędzy i jakoś byłam tak roztrzęsiona, że nie byłam w stanie trzeźwo myśleć i gdyby nie rady i pomoc Kasi Zuza by już dziś nie żyła...
Podziękowania śle również klinice w której mała przebywa, a jest to w Warszawie na Tarchominie klinika całodobowa dla małych zwierząt na ulicy Śreniawitów 9. Jest tam na prawde super personel:)

No i co u Zuzki...
Niestety mała jest bardzo wystraszona. Warczy jak ktoś próbuje podejść z lekarzy niewiem jak do innych...
Jak weszłam nie chciała wyjść z kenelu. Na mój widok na początku się kuliła, ale nie warczała po czym jak zaczęłam mówić troszke się ośmieliła i zaczęła się łasić co mnie bardzo ucieszyło:)
Wzięłam ją na godzinny spacer, więc się troche rozruszała.
Serce mi się krajało jak wychodziłam, a ona mnie nawoływała eh.
Jutro też do niej jade, ale co ważne na dzień dzisiejszy mała czuje się dobrze i jest stabilna:)
Sterylizacje można dopiero wykonać za 1-2 tygodnie kiedy troche nabierze sadełka.
Co do zdjęć to jak tylko się z nimi uporam to je dodam na forum. Nie są najlepszej jakości, ale ciężko mi było troche robić zdjęcią i trzymać potwora który koniecznie chciał zwiedzać:) Wkleje to co mam, a jak będzie nieodpowiadała jakość to zapraszam jutro kogoś do pomocy:)
Ale ostrzegam, że musi być jakiś haracz w postaci jakiegoś przysmaku :mrgreen:

Co do praw - właściciele nie chcą mieć ani ze mną ani z psem nic do czynienia; nie podpiszą mi nic, bo nie chcą by ich dane wyszły na jaw, a ja obiecałam, że zachowam je dla siebie pod warunkiem, że nie zaopiekują się więcej żadnym zwierzakiem w przeciwnym razie zdjęcia i stan w jakim była mała zostaną przeze mnie zgłoszone w odpowiednie miejsce.

W poniedziałek koniecznie jest potrzebny jakiś dom tymczasowy:( Sfinx opłaci obecny pobyt w szpitalu i późniejszą sterylizacje. Niestety nie wiem czy dam rade całą sume późniejszego utrzymania. Mogę się zobowiązać do pomocy w pielęgnacji. Postaram się też załatwić taniej karmę i dodatki witaminowe.

Miła od Gucia - Sob 02 Maj, 2009 17:54

Jak to piszą na dogomani w górę Zuza, hop Zuza.
Dziękujemy za wieści.

bakteriaaa - Sob 02 Maj, 2009 18:10

Czas na zdjęcia już udało mi się z nimi uporać:)





















czyż ona nie jest piękna? :)
niestety nie dało mi się zrobić zdjęcia - bo na jednym uchu nie ma sierści no i łuszczyca na całym ciałku czego tak na zdjęciu gołym okiem nie widać:(
troche ją przetarłam ale tu trzeba większej interwencji...

paulinazarebska - Sob 02 Maj, 2009 18:22

Biedna sunia,ma takie smutne oczka....
bakteriaaa - Sob 02 Maj, 2009 18:39

Ona i tak teraz lepiej troszke wygląda:( powinno mnie to cieszyć, ale jak patrze na te zdjęcia czy jestem z nią to mnie wszystko w środku boli:(
Miła od Gucia - Sob 02 Maj, 2009 19:04

Nie wiem co napisać, serce boli, jak patrzę na zdjęcia.
Mordka smutna, śliczna i woła pomocy.
Joasiu, to że ona stanęła na Twoje drodze, czy Ty na jej - to tak musiało być. Kto by ją z tego stanu wyciągnął ??? Biedna Zuzka,
Pierwszy raz słyszę o łuszczycy u psa. U ludzi jest do zaleczenia, nie do wyleczenia, u psów pewnie podobnie.
Joasiu - wielki ukłon - w Twoją stronę.

Asia i Basia - Sob 02 Maj, 2009 19:14

Jesli psychicznie doznala takich szkod jak fizycznie, to slow brak. Jak mozna konkretnie pomoc?
Batus - Sob 02 Maj, 2009 19:18

ja to bym na takich policję nasłała, może i nie warto psuć sobie krwi, ale jak nie bekną to się nie nauczą i zaraz nowego psa do pustej klatki sobie wezmą :( :evil:
Miła od Gucia - Sob 02 Maj, 2009 19:24

Asiu, na teraz - co najważniejsze, najpilniejsze - to znalezienie domu choćby tymczasowego od poniedziałku.
Joasia jej do siebie nie może zabrać.

Asia i Basia - Sob 02 Maj, 2009 19:27

Cholerka, no to ja z daleka nic nie zdzialam :cry:
Miła od Gucia - Sob 02 Maj, 2009 19:28

Zdziałasz - wysyłając dobrą pozytywną energię
Asia i Basia - Sob 02 Maj, 2009 19:30

Ok, no to zaczynam slac :wink: A jak bedzie trzeba przyslac cos poza energia to walcie smialo.
bakteriaaa - Sob 02 Maj, 2009 20:18

Na psychice niestety myśle, że też się odbiło:(
Ja Zuzke znałam jak była młodsza - była wtedy zadbana, kochana...
Śmiech był bo Baficzek to taki potwór wcielony, ma charakterek, a znów Zuza to były takie ciepłe kluchy... uważano że ona bez charakteru jest.
Bafi podgryza dzieci i nie tylko, a ją można było ciągać tarmosić i dzielnie to znosiła...
Później niestety kontakt się zawiesił i jak wychodziłam na spacery się nie spotykaliśmy - teraz to wiem powód był jeden... mała uwięziona w boksie była...

Biedne psisko jak mi lekarz przez telefon powiedział, że mała na wszytskich warczy to myślałam, że może psa podmienili:(
Być może tak reaguje bo zapachy i to wszystko... mnie poznała tego jestem pewna, ale obawiam się jak zareaguje na kolejną zmiane otoczenia, na nowych ludzi.
Niechcem nikogo zniechęcać, ale chcem być szczera i mieć pewność, że osoba która zdecyduje się ją wziąść będzie wiedziała na co się pisze i to będzie decyzja przemyślana.
Mała dużo przeżyła o czym świadczą chociażby zdjęcia i potrzebuje duuuuużo miłości i wyrozumiałości... Chciałabym żeby była taka jak kiedyś i zrobie wszytsko w tym kierunku...

AgaElbląg - Sob 02 Maj, 2009 20:29

Boże wiecie co serce mi chyba wysiądzie jak na to patrze . :cry: Normalnie dobrze że nie mam adresu tej ...........baby :evil: SZkoda żę to tak daleko bo dopuki Gajcia u Besty to u mnie by sie znalazło miejsce przecież
gocha - Sob 02 Maj, 2009 21:08

Serce pęka z żalu jak się na nią patrzy :cry: , jaka biedna, zaniedbana i chudziutka.
Dzięki, że jej pomogłaś, teraz nasza kolej.

besta - Sob 02 Maj, 2009 21:42

Bidulka wygląda jak Gajka gdy przyjechala do mnie ze schroniska ma to samo smutne ,puste spojrzenie :sad: .Tacy "wlściciele "to powinni ....,no karę ponieść dotkliwą ,a nie jeszcze warunki stawiać :evil: .
Renia - Sob 02 Maj, 2009 21:53

:cry: jak można psa kochać i dbać a potem przestać kochać... zamknąć do boksu i zapomnieć ... straszne. Będe trzymała kciuki za małą..
Mirka - Nie 03 Maj, 2009 08:31

następna historia rozdzierająca serce ze smutku :cry:
mam nadzieje że sunieczka trafi do odpowiedzialnych ludzi :cry:

zojka - Nie 03 Maj, 2009 08:35

Nie wiem, co można jeszcze napisać .... serce krwawi. Ludzie są bezmyślni i okrutni..jak można potem położyć się spać i zasnąć? Pewnie jeszcze do kościoła gnają co niedziele ....
AgaElbląg - Nie 03 Maj, 2009 10:06

Warczy bo sie po prostu boi , nic dobrego od ludzi nie dostała ma prawo sie tak zachowywac, a oprócz tego jest poddenerwowana bo jest po porodzie a młodych nie ma , ja w Domu Pomocy Społecznej taką suczke też ratowałam ,dali jej jekiś zastrzyk antykoncepcyjny jak już miała szczeniaczki ,wszystkie były martwe strasznie sie męczyła zadzwoniłam wtedy do weta ,przyjechał i musiał dac jej zastrzyk nasenny aby zobaczyc czy wszystkie młode wydaliła taka była agresywna , potem zawiozłam ją na wieś do znajomych i tam została ale około pół roku była taka agresywna że siedziała w boksie a teraz ,psina z dzieciakami biega i jest całkiem inna .Pamiętam wtedy bym prace straciła bo koleżanki mnie podpieprzyły do szefa że odeszłam od obowiązków i sie psem zajmowałam , do tej pory myślą że ja ją dałam uśpic bo inaczej bym jej z tamtąd nie wyrwała , widzicie takich ludzi jak my jest naprawde garstka sami zwyrodnialcy dookoła.A łuszczyca może byc tylko wynikiem braku witamin i brudu w jakim przebywała trzebabybyło zrobic wymaz ze skóry i zobaczyc może to tylko pleśniaki ją atakują z osłabienia układu immunologicznego , to wygląda całkiem tak jak łuszczyca. Wet powinien zrobic takie podstawowe badania
Batus - Nie 03 Maj, 2009 15:12

aż żal czytać :(
Bacha - Nie 03 Maj, 2009 18:30

Serce boli, jak się to czyta. Bardzo żałuję, że nie mogę jej zabrać. Pracuję, a przecież ona nie może na tyle godzin zostać w domu. No i Bassisko moje stare nie byłoby zachwycone. Bogusiu jutro wysyłam pieniążki, tylko tak mogę pomóc.
Miła od Gucia - Nie 03 Maj, 2009 18:50

Basiu, dziękujemy bardzo.
bakteriaaa - Nie 03 Maj, 2009 21:54

dzisiejsza ralacja:
byłam z siostrą cioteczną u małej i co mnie zdziwiło to zero zainteresowania nową osobą
niewiem czy powinnam się cieszyć czy jak, ale mała chyba mnie bardzo polubiła bo tylko na mnie podobnież jakoś weselej reaguje - tak to warczy i szczeka (dziś też musiałam ją sama wyciągnąć z kenelu)
co dalej wziełam dzisiaj mase sprzętu (grzebień, wode, lignine, płyn do uszu, nożyczki do paznokci, rumianek, itp.) i doprowadziłam małą troche do stanu używalności
eh przy takich zabiegach dostrzegłam bardzo niepokojące niuanse
skóra jest w tragicznym stanie:( sierść na uszach trzymała się na brudzie, robiłam wszystko bardzo delikatnie więc to nie była kwestia, że ja je wyrwałam i niestety po rozczesaniu światło dzienne ujrzały gołe placki wyglądające jak po oparzeniu
jest duży łupież, oczy ropieją, skóra się łuszczy, na pyszczku ma dziwną skórę pokrytą strupkami (jutro zrobie zdjęcia) - podsumowując mała będzie potrzebowała sporej uwagi i troskliwej opieki
co mnie przeraziło to że podczas czyszczenia z małej z dróg rodnych zaczęła wypływać wydzielina ropna...
rozmawiałam z lekarzami, ale jakos specjalnie nic się nie dowiedziałam
podobnież tak musi być i że dopiero jak troche przytyje to wtedy można działać
jutro będę się starała o konsultacje ze znanymi mi wetami
ale gorsze jest to że do godziny 15 musze małą odebrać a nie ma dla niej miejsca:(

besta - Nie 03 Maj, 2009 22:12

A może zeskrobac trchę skory i dać do badania,bo może to świeżb,albo nużyca?
bakteriaaa - Nie 03 Maj, 2009 22:17

skóra to mały pikuś...
gorzej z tym że nie wiem gdzie mała jutro spędzi noc
niby czuje się lepiej
jak ją macam nie opiera się wręcz jej się to podoba - bardzo lubi kiedy ją się dotyka, głaszcze
ta ropa nie leci cały czas mimo to wycieka i to mnie martwi...

besta - Nie 03 Maj, 2009 22:21

Więm ,,ze to nie to samo ale jak Gaja przed operacją miala ropomacicze jej też leciała wydzielina to lekarze mówili ,,,,ze tak jest lepiej bo macica się obkurcza i oczyszcza ale operować i tak trzeba było szybko bo antybiotyk nie zlikwidował choroby
bakteriaaa - Nie 03 Maj, 2009 22:47

wiem że dostaje jakiś antybiotyk
jutro przy wypisie wszystkiego się dowiem...
niby nie nadaje się do zabiegu, ale z drugiej strony obawiam się żeby jakiś syf się nie rozwijał, mam mętlik w głowie...

Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 07:38

BŁAGAM WAS O POMOC.
Sprawa jest poważna.
Asia sama nie da rady, musimy jej pomóc.
Dziś Zuzkę trzeba odebrać ze szpitalika. I co dalej ?
Joasia nie może jej zabrać do siebie. Zuzka nie może być obok oprawców, którzy ją doprowadzili do takiego stanu, a na spacery trzeba przecież wyprowadzać Zuzkę.
Warszawiacy odezwijcie się proszę.
Joasia nie ma środku transportu, porusza się państwowymi środkami lokomocji lub w ostateczności taksówką.
W tej chwili załatwiamy miejsce w Klinice Małych Zwierząt przy SGGW w Warszawie. Wiem, że szpitalik chwilowo jest zamknięty. Ale być może uda się. Będziemy to wiedzieć za godzinę.
Potrzebne będą pieniądze na klinikę, na leczenie.
Musimy jej szukać domu, już teraz. Kogoś kto się nią zajmie od serca. Kto zajmie się jej leczeniem. Tu trzeba naprawdę wysoce odpowiedzialnej osoby.
Najważniejsze na dziś, na teraz, to znaleźć jej miejsce na najbliższy tydzień. Za godzinę napiszę, jakie są wieści z kliniki.

Batus - Pon 04 Maj, 2009 08:17

ja wspomogłam finansowo, niewiele ale zawsze
Batus - Pon 04 Maj, 2009 08:29

Nie chciałabym się wtrącać, ale są jeszcze chyba domy tymczasowe odpłatne, może takie rozwiązanie?
madzialinka - Pon 04 Maj, 2009 09:11

Ja też tylko finansowo mogę pomóc...
Mirka - Pon 04 Maj, 2009 09:11

Boguniu uda się z klinika Ty masz dar przekonywania
Zuzka zapadła mi w serce.......zeby sie jej uało

Lucy - Pon 04 Maj, 2009 09:38

:twisted:
Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 10:08

Zuzka ma już przygotowane miejsce w klinice, kocyk, miseczki.
Przemiła Pani doktor - Wel - jeśli przekręciłam nazwisko przepraszam.
Powiedziała, że Joasia ma się do niej zwracać ze wszystkim, że pomoże.
Zuzię trzeba dostarczyć do godz. 16.
Co do kosztów, będę je znała jutro.
szukam transportu dla Zuzki z kliniki na Tarchominie ul. Śreniawitów do Kliniki SGGW na ul. Nowoursynowską 159c

Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 10:41

Lucy, jak nic nie załatwię z transportem, to będę do Ciebie dzwonić, cobyś uruchomiła swoje źródła :wink:
Lucy, dziękuję

Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 10:55

Hubert zawiezie Zuzkę.
Dziękujemy.

Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 11:07

Reniu, dziękuję za odzew w sprawie transportu, ale jak widzisz, już Hubert pojedzie.
Być może pomoc będzie jeszcze potrzebna później, to damy Ci znać - dzięki.

Magda i Rudolf - Pon 04 Maj, 2009 11:21

Bogusiu, pisz ile kasy potrzeba :?:
gocha - Pon 04 Maj, 2009 12:09

Bogusiu jesteś niesamowita, zadziałałaś najlepiej jak można , pełna podziwu jestem.
Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 12:37

Lucy, Lucy też działała i działa dalej.
Bacha - Pon 04 Maj, 2009 12:40

Jesteście dziewczyny niesamowite. Gdyby potrzebna była jeszcze pomoc finansowa to dajcie znać.
Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 13:04

Joasia jest teraz z Zuzką. Były na spacerku. I pewnie już Hubert je wiezie do SGGW.
Joasia wieczorkiem wszystko napisze.
Będziemy znali dokładne koszty pobytu w Klinice, natomiast koszty leczenia będą określane w trakcie kuracji.
A mnie komórka bombarduje smsami, z informacją o zasileniu konta.
Po południu wszystko uzupełnię w temacie bassecie konto, już dziękuję.

Batus - Pon 04 Maj, 2009 13:49

Dziewczyny, jesteście niesamowite, a sunia chyba już zaczęła nowe życie :)
Hubertus - Pon 04 Maj, 2009 14:12

sunia już w SGGW - dojechała cała i chciało by się powiedzieć "zdrowa", ale niestety tak nie jest. Sunia ma zapalenie ropne dróg rodnych, ale nic więcej nie wiem. Tyle do mnie doleciało jak wet dawał wypis. Resztę z pewnością opisze bakteriaaa

zrobiłem kilka fotek suni. Wieczorem postaram się wrzucić.
swoją drogą, pomijając fakt kiepskiego stanu, to bardzo ładny psiak jest ;)

Batus - Pon 04 Maj, 2009 14:18

Fajnie, że zawiozłeś sunię na miejsce i to jeszcze takim wozem że ho ho :)
Hubertus - Pon 04 Maj, 2009 14:28

myślę, że suni było obojętne czym jedzie :P
gocha - Pon 04 Maj, 2009 15:02

Brawo Hubert :lol:
Mirka - Pon 04 Maj, 2009 18:49

wiadomo cos nowego o małej :?:
Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 20:55

Joasia zaraz napisze, ona dopiero co przyszła do domu.

Hubert, bardzo Ci dziękujemy za pomoc. Tym bardziej, że wszystko tak szybko się działo, na "cito", a Ty odłożyłeś swoje sprawy, nie odmówiłeś pomocy.

bakteriaaa - Pon 04 Maj, 2009 21:25

więc co zaczynamy od Zuzi :mrgreen:
więc mała ma się lepiej
zaczęła się interesować światem jakby na nowo :lol:
wita ludzi - co może potwierdzić sam Hubertus - i tu wielki ukłon za pomoc w transporcie :grin:
zauważa inne psiaki - nawet próbuje zaczepiać :twisted:
na samym starcie jak mnie zauważyła to próbowała wpasować mi się na kolana hehe
później oczywiście rewizja torby bo bez smakołyków nie ma buziaka - tu żart bo mała są chwile że bardzo lubi się miziać :wink:
bardzo gadatliwa bestia
komend nie zna, ale za to jak idzie przy nodze - i tu się zastanawiam czy dlatego, że jest taka słaba czy ona taka wspaniałomyślna jest.... no mój Baficzek to tak idzie jak biegamy i nie ma siły już i czeka że go na plecach będę nieść (oczywiście jest juz za duży i na proszeniu się kończy)... :roll:
ogólnie rzecz biorąc wszystko oki tylko zdenerwowałam się bo małą wczoraj czyściłam, a lekarze później coś przy niej robili i wsadzili ją ze smyczą - mała oczywiście zasikała ją i na niej leżała i zapach eh jak jechałam później w komunikacji to ludzie uciekali... (plus że mogłam usiąść gdzie chciałam :razz: )

teraz relacja z sggw:
co miłe lekarze i obsługa pamięta mnie z praktyk więc każdy się przejął małą :mrgreen:
co jeszcze milsze sama p.Biel się małej podjeła :)
umówiłyśmy się że będę przy małej pomagać i każde badanie przy mnie będzie się odbywać
co do badań krwi to są niezłe i większych szkód w środku nie ma
co do leków p.Biel postanowiła, że zostaną zmienione i jutro wszystko omówimy
trzeba tylko karme dostarczyć bo każdy psiak musi mieć swoją przy czym mała najlepiej jakby miała jakąś lekkostrawną, tuczącą i niedrażniącą
miski już mam wypasione i zamierzam szelki kupić czerwone hehe będzie w nich świetnie wyglądać
jutro puszki powinnam mieć bo dobrze żeby nie tylko na suchym była

tak z grubsza to wszystko
najważniejsze, że czuje się dobrze... a te oczy to na kogo spojrzy to powala z nóg... :lol:
jakoś jak i ona sie lepiej czuje to i mi lżej na duchu

a bo bym zapomniała gorąco wszystkim dziękuję za pomoc i wsparcie !

Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 21:33

Jutro jadę do hurtowni i zmówię karmę. Podam adres sggw, i chyba z dopiskiem "że dla Zuzy".
Lekkostrawna, tucząca, niedrażniąca. Zadzwonię do Grzesia jeszcze to podpowie. Ale Ty coś wspominałaś o jakieś nazwie karmy Joasiu.

Asia, Ty melduj nie tylko o Zuzi, ale też jak Ci idzie matura, kiedy Ty się uczysz ????

Batus - Pon 04 Maj, 2009 21:38

Właśnie, Ty dziś zdawałaś polski ??? Tyle wysiłku kosztowała Was wszystkich pomoc tej psince, szacunek :wink:
Miła od Gucia - Pon 04 Maj, 2009 21:48

Joasia podała karmę
to ta

ACANA Dog Grasslands 13,5 kg kosztuje 181 zł
ACANA GRASSLANDS - NOWA FORMUŁA
- kompletna zbilansowana wysokobiałkowa karma dla psów wszystkich ras i w każdym wieku.

Acana Grasslands to produkt najpełniej odzwierciedlający filozofię firmy w naturalnym żywieniu psów.
Unikatowa formuła oparta jest tylko na naturalnych składnikach najwyższej jakości bez dodatku zbóż. Wysokobiałkowa i jednocześnie z niską zawartością węglowodanów formuła karmy, której skład stanowią świeże, nie mrożone i nie konserwowane mięso nowozelandzkiej jagnięciny i szczupaka oraz świeże jaja.

Właściwości:
- wysoka zawartość białka
- zawartość Omega 3 ze świeżych kanadyjskich szczupaków
- o niskiej zawartości węglowodanów


ACANA NIE ZAWIERA:
- soi, glutenu, ekstraktów i izolatów białek roślinnych
- oleju kokosowego
- kukurydzy, pszenicy, żyta
- białego ryżu czy mączki ryżowej
- barwników, sztucznych konserwantów i wzmacniaczy smaku
- zwierzęcych produktów ubocznych
- składników genetycznie modyfikowanych GMO

Ponad 95% składników użytych do produkcji nowej formuły karm ACANA pochodzi z zachodniej Kanady, są dostarczane zawsze świeże, nigdy nie mrożone ani nie konserwowane.

ACANA GRASSLANDS zawiera
60% - regionalnego wysokiej jakości mięsa
40% - regionalnych owoców i warzyw
0% - nasion zbóż

ACANA GRASSLANDS zawiera białko pochodzące wyłącznie z :
- nowozelandzkiej jagnięciny
- świeżego szczupaka z północnych jezior Kanady (charakteryzuje się chudym mięsem bogatym w odżywcze białko, selen i wit. B12)
- całych świeżych jaj



GWARANTOWANA ANALIZA:
białko (min) - 33%
tłuszcz (min) - 17%
włókno (max) - 3,5%
wapno (min) - 1,8%
fosfor (min) - 1,2%
Omega 6 (min) - 2,2%
Omega 3 (min) - 0,4%
glukozamina (min) - 800 mg/kg
chondroityna (min) - 500 mg/kg
węglowodany (max) - 28%

SKŁADNIKI ROŚLINNE:
jagody jałowca - 400 mg/kg
dzięgiel litwor - 400 mg/kg
liść czerwonej maliny - 350 mg/kg
korzeń mniszka lekarskiego - 350 mg/kg
liść mięty - 300 mg/kg
kwiat nagietka - 300 mg/kg

SKŁADNIKI REGIONALNE:
Dehydrolizowane mięso jagnięce, słodkie ziemniaki, surowe mięso jagnięce, groszek, świeże całe jaja, lucerna, olej słonecznikowy, świeży sandacz, dynia, mięso ze świeżego szczupaka, jabłka, marchewka, zielona rzepa, morskie wodorosty (morszczyn pęcherzykowaty, algi czerwone), jagody jałowca, żurawiny, świdośliwa olcholistna, dzięgiel litwor, korzeń cykorii, koniczyna czerwona, liść czerwonej maliny, korzeń mniszka, liść mięty, kwiat nagietka, kwiat rumianku, rozmaryn + witaminy i minerały

ROZKŁAD KALORII :
Energia metaboliczna 4200kcal/kg (420 kcal/kubek 250ml), 35% energii pochodzi z białka, 35% z tłuszczu i 30% z owoców, warzyw

to co proszę o zgodę na zakup i bezpośrednią dostawę na Klinikę, a Joasia dopilnuje reszty na miejscu.

besta - Pon 04 Maj, 2009 21:52

No jasne kupuj niech ma malutka
bakteriaaa - Pon 04 Maj, 2009 21:56

karma to myślałam o acana grasslands dog to niezła karma :wink:

no matura hehe mam nadzieje, zalicze chociaż jak coś to zawsze jest możliwość poprawy :mrgreen:
i tak teraz zaocznie kończe technika weterynarii więc dopiero za rok na sggw na weterynarie się wybieram więc jakoś luzik :mrgreen:

ja to i tak się ciesze, bo mam sporo ofert pracy
obecnie pracuje w hurtowni akwarystycznej i takie różne pierdoły pisze, uzupełniam
jak dobrze pójdzie w przyszłym tygodniu będę miała spotkanie w sprawie kredytu i kto wie możliwe że będę miała szybciej swój kont niż planowałam :mrgreen:

Asia i Basia - Pon 04 Maj, 2009 22:05

18 lat i taka dorosla, Asiu, trzymam kciuki za mature i zycze wszystkim psim gabinetom takiego przyszlego personelu jak Ty. Wspaniala z Ciebie dziewczyna.
Mirka - Pon 04 Maj, 2009 22:26

super wieści :lol:
będę dzisiaj spokojnie spać :wink:

ps.Asiu widac że masz małe dzieci jeszcze bo sie nie znasz na latach maturalnych :mrgreen:
jak sie zdaje maturę po liceum ogólnokształcącym to sie ma juz ukończone 19 lat albo sie je ma rocznikowo
a po technikum jeszcze więcej bo liceum ogólnokształcące trwa 3 lata
a technikum to chyba 4 ,chyba sie nie myle co :?: :razz:

bakteriaaa - Pon 04 Maj, 2009 22:31

jestem rocznik 90 :mrgreen:
więc rocznikowo mam 19 ale nie skończone bo niestety z grudnia jestem;p

niestety sytułacja rodzinna zmusiła mnie do porzucenia dziennego trybu technikum i musiałam przepisać się na zaoczne
obecnie byłam w 3 klasie tw

Mirka - Pon 04 Maj, 2009 22:48

a nie macie nowych zdjęc malutkiej????
bakteriaaa - Pon 04 Maj, 2009 22:57

Hubertus kilka zrobił
ale jutro na pewno będą
a własnie na jednym co wcześniej są widać warge tzn tą zmiane dokładniej chodzi o to różowe miejsce -strupków nie widać


Mirka - Wto 05 Maj, 2009 22:16

a tu cicho.....co u Zuzki słychać :?:
Miła od Gucia - Wto 05 Maj, 2009 22:17

Joasia pisze, zaraz pewnie wklei
Mirka - Wto 05 Maj, 2009 22:18

no to poczekam na wieści mam nadzieje że same dobre :~
bakteriaaa - Wto 05 Maj, 2009 22:29

więc przepraszam, ale ze zdjęć dzisiaj nici...
aparat odmówił współpracy, ale za to jutro będzie niespodzianka :twisted:

więc od początku
mała ma się nieźle
coraz energiczniej okazuje swoje uczucia i upomina się o pieszczoty
ma teraz 6x większy kenel i się obracać może :grin:
z apetytem to własnie dziwnie... tzn od wczoraj mało zjadła przy czym jak jestem to jak odkurzacz, bardzo też lubi jak jej z ręki daje, a o smakołykach nie będę wspominać bo znikają szybciej jak się pojawiają :mrgreen:
dzisiaj zaoferowałam jej gotowane piersi z kurczaka co ewidentnie poprawiło jej humor
kupiłam też karmy dla alergików i puszki, ale też nie można przesadzić i dziś skończyło się na suchym i gotowanym żarełku
ale co ważne na moje oko mała przytyła troszeczke :cool:
jutro będziemy ważyć przy czym początkowa waga 13kg...

co jeszcze z lepszych wiadomości - jutro odbędą się kompleksowe badania - start o 8.
a i udało się że w pomieszczeniu gra radio :lol: ustawione jest radio wawa więc same polskie chiciory :lol:

teraz niestety czas na mniej radosne kwestie:
dzisiaj byłam 3 razy na spacerku w czym jeden taki 1,5godz a dwa po 10min
na tym dłuższym wyszłyśmy w plener - mała trochę czuła się nie pewnie, a raz się tak jakoś zamyśliła, że w przystanek autobusowy wpadła... nic się nie stało bo nie uderzyła się mocno, ale ona i ja trochę bardziej ostrożne byłyśmy i omijałyśmy wszystkie takie przeszkody szerokim łukiem
na łące też niestety zaatakował małą pies... kolesiuwa jechała rowerem i pies koło niej oczywiście nie uwiązany :evil: zanim się ogarnęłam, że biegnie w naszą stronę(zaszedł nas od tyłu) zdążył w nią wpaść, na szczęście tylko na tym się skończyło, że się potknęła i przestraszyła, a takiego krzyku narobiłam, że wyżeł spierniczał z prędkością światła, właścicielka zresztą też troche ją obiechałam, ale musiałam się wyładować - mam nadzieje, że skoro nie panuje nad psiakiem to następnym razem pomyśli...

z mniej miłych wiadomości coś jest nie tak z siusianiem...
po nocy cała kołdra była zalana i na bank to były siuśki - ogólnie mała robi pod siebie i nie panuje nad tym
na szczęście Grześ i Magda, którzy się ją zajmują dbają o to, żeby nie siedziała na siuśkach i wymieniają jej kołdry i często sprzątają.
z mniej miłych wiadomości jest fakt, że jak mnie nie ma jest problem z dostępem do niej...
na Grześka szczególnie nagatywnie reaguje - warczy, szczerzy się
na Magde troszke łagodniej, ale też nie najlepiej... dziś z samego rana musiała wyjść w kolczatce, bo troche się obawiano czy nie zaatakuje kogoś... eh
myślę, że ona była bita i to przez głównie przez mężczyznę :sad:

znów co dla mnie miłe jak przyszłam zupełnie inny pies - wyskoczyła przywitała się i jak oparła się o mnie to nawet Grześka po ręku polizała
przy mnie pozwala się dotykać, a jak się coś nie podoba to miedzy nogi mi wchodzi i siada
ciesze się z tego jednak wiem, że to niezbyt dobrze, że musze być ja żeby coś można było z nią robić

wszystkich bardzo przejął los małej
jedno jej spojrzenie i nie można się od niej odpędzić...

a właśnie mała ma ciągle wypływy z dróg rodnych... ropne z krwią

Mirka - Wto 05 Maj, 2009 22:36

juz sie pewnie nie dowiemy jakich krzywd ten biedny psiak doznał od swoich"opiekunów"
najwazniejsze ze idzie ku lepszemu,a jutro po szczegółowych badanich będzie wiadomo co dalej z psiunią,opiekuj sie nia dobrze,szkoda że mam juz trzy psy i dwa koty i akwarium....... :~

Miła od Gucia - Wto 05 Maj, 2009 22:36

cyt:
a właśnie mała ma ciągle wypływy z dróg rodnych... ropne z krwią

muszą się tym koniecznie zająć, aż się boję myśleć, i to siusianie może być z tym związane

Asiu, Ty jedziesz rano do kliniki ?

Mirka - Wto 05 Maj, 2009 22:39

a i jeszcze jedno jeżeli możesz to kup małej w aptece kropelki ze swietlika w aptece i zakrapiaj jej oczy najlepiej 2x dziennie,jezeli nie ma zadnej infekcji wirusowej to kropelki z pewnościa na oczki jej pomogą
bakteriaaa - Wto 05 Maj, 2009 22:42

tak będę o 8

a właśnie zapomniałabym:
mała narobiła pod siebie i zaczęłam sprzątać i dawałam jej znać, że nie podoba mi się to - nie głaskałam jej i nie odzywałam się
mała skulona uciekła w kąt, położyła się i czekała co dalej...
nie miałam sumienia przeprosiłam ją wyciągnęłam rękę i powolutku przytuliła się dałam jej pare psich ciasteczek
wiem, że może nie powinnam ale kurde nie miałam serca
myślę, że na naukę będzie czas a ważne żeby nie była agresywna... i wiedziała że człowiek nie musi być kanalią

ja zaparzam świetlika i rumianek i czyszcze oczka na zamiane raz tym raz tym :wink:

Miła od Gucia - Wto 05 Maj, 2009 22:45

dopóki jest chora nie ma co jej karcić, to siusianie to pewnie jakaś przyczyna choroby
ucałuj Zuzkę od nas jutro.
Powiedz jej, że się o nią martwimy - ona zrozumie :wink:

Batus - Sro 06 Maj, 2009 06:49

Biedne stworzenie, jak można być taki bydlakiem :(
Widać, że mała czuje się przy Tobie bezpiecznie. Pewnie z czasem odzyska wiarę w ludzi. Jak pisze Bogusia, wyściskaj ją od nas, tego nigdy nie zawiele :)

Kasia :) - Sro 06 Maj, 2009 07:25
Temat postu: ropna wydzielina
bakteriaaa napisał/a:

a właśnie mała ma ciągle wypływy z dróg rodnych... ropne z krwią


ropne wypływy z dróg rodnych to może być zarówno ropomacicze, jak i pozostałości po niedawno przebytym (trudnym zapewne) porodzie; pisałaś że sunia urodziła martwe szczenięta, z pewnością duże (ojcem był jak pisałaś "wilczur") - być może doszło do uszkodzeń macicy; byc może sunia nie do końca się oczyściła po porodzie; byc może "coś zostało...
nie będę się wymądrzać, zwłaszcza że sunia jest pod opieką doskonałych weterynarzy, którzy zapewne zajmą się "tym problemem" bezzwłocznie, pamiętam jednak jak kiedyś robiłam przegląd miotu buldożków, zobaczyłam matkę 7-tygodniowych szczeniąt, której na moich oczach zaczęła wypływać z dróg rodnych taka ropno-krwawa wydzielina - na moją uwagę na ten temat, Pani powiedziała, że weterynarz stwierdził , że "suka się oczyszcza po porodzie" ... niby tak, ale nie 7 tygodni ... zasugerowałam Pani konsultację u innego weta i ... zapomniałam o całej historii... kilka miesięcy później spotkałam tą Panią na jakiejś wystawie, Pani rzuciła się na mnie dziękując mi tak, że aż szczerze mówiąc było mi głupio :oops: ... zwłaszcza, że początkowo Pani nie poznałam :oops:
okazało się, że po moim straszeniu Pani nie mogła całą noc spać, a rano pojechała do innego weta.. okazało się, że to już ostatni dzwonek na pomoc suczce, bo sunia zamiast macicy miała jedną wielką zgniliznę... została poddana operacji, odzyskała wigor i cieszy się niezłym zdrowiem.

a tak OT
Miła od Gucia napisał/a:
dopóki jest chora nie ma co jej karcić

właśnie z powodu takiego podejścia właściciele psów bardzo często dziwią się - co wstąpiło w ich zwierzaka jak już wyzdrowiał? :lol: i broń Boże nie mówię żeby karcić, wręcz przeciwnie - otoczyć ciepłem i opieką - ale też nie pozwalać na wszystko; granice nadal muszą być zachowane; mój Aron przez 2 lata swojego życia nie spał w moim łóżku - nigdy; potem nastąpił zabieg, piesio biedny, szwy, bandaże - chory przecież, więc pańcia (czyli ja) własnoręcznie zaprosiłam go do łózka... pies wyzdrowiał, nawyk został...

Bacha - Sro 06 Maj, 2009 08:48

Serce boli. Bardzo żałuję, że nie mogę jej zabrać. Od 7.30 do 17.30 nie ma nas w domu. Bass jest przyzwyczajony a Zuzka potrzebuje opieki. Ja chcę na emeryturę!!!
besta - Sro 06 Maj, 2009 08:51

O matko biedulka ,dobrze ,że jest w dobrych rękach
Lucy - Sro 06 Maj, 2009 09:09

:evil:
Miła od Gucia - Sro 06 Maj, 2009 09:15

Lucy, mnie się wydaje, że ona się boi, była być może bita, krzywdzona.
Zaufała Joasi. Przy Joasi każdy możne ją pogłaskać, podejść, agresja ustępuje. To znaczy, że ogólnie nie jest agresywna. Jest do innych ludzi nieufna.
Bidulka.
Dziś będzie przebadana od podstaw. I badania wszystkie też w towarzystwie Joasi, przynajmniej mała nie będzie się stresowała.
Trzymajcie się dziewczyny - obie.

gocha - Sro 06 Maj, 2009 12:08

Joasiu, pisz co z małą. Nie chcę się wymądrzać, ale moim zdaniem agresja jest spowodowana wyłącznie strachem. Zaufała Joasi, bo to była "ostatnia deska ratunku", jedyna osoba która jej się dobrze skojrzyła.
Co do sikania, może to byćspowodowane właśnie zmianami w macicy, suczki wtedy bardzo często nie trzymają moczu. Malutka może jest nauczona czystości, tylko po prostu nie ma odpowiedniego czucia.
Na wszystko przyjdzie czas, teraz najważniejsze są badania i leczenie.
Trzymamy mocno kciuki za malutką.
Też ma bardzo źle , że nie mogę wziąć kolejnego psiaka.

Miła od Gucia - Sro 06 Maj, 2009 14:25

Z Zuzą jest źle.
Jest po badaniach, jest planowana operacja.
Pęcherz rozwalony, drogi rodne w złym stanie, nerki w złym stanie.
Nie umiem przekazać wszystkiego co mówiła Joasia, ona płakała, ja płakałam i nie wszystko zrozumiałam. Ja się nie nadaję do takich spraw, nie mogę, serce mnie boli, cały czas mi się ryczeć chce.
Asia siedzi z nią teraz w boksie. Mała tylko przy Asi je, a tak jak Asi nie ma nie rusza karmy.
Joasia napisze sama wszystko w szczegółach jak wróci. :cry:

Batus - Sro 06 Maj, 2009 14:59

:cry: czekamy więc na relacje, wierzę w lekarzy, na pewno pomogą i zrobią co w ich mocy
Kasia :) - Sro 06 Maj, 2009 15:05

co to znaczy "Pęcherz rozwalony" ???
pęknięty? uszkodzony? czy to właśnie przyczyna nietrzymania moczu? czy to raczej od nerek?
skoro planowana operacja to znaczy że lekarze dają jej szanse;
jeśli tylko wyniki ogólne ma dobre, serducho w porządku, to będzie dobrze!
tam są naprawdę genialni lekarze, napewno zrobia wszystko co w ich mocy!

oby tylko nerki były tylko "w złym stanie" jak piszesz, a nie uszkodzone;
oby tylko organizm suni był na tyle silny, że podoła leczeniu.

Będzie dobrze! Musi być!

besta - Sro 06 Maj, 2009 15:06

O kurcze biedna mała trzymamy kciuki żeby było dobrze
Mirka - Sro 06 Maj, 2009 15:14

trzymamy kciuki za Zuzkę :cry:
i znowu brak słów :cry:

paulinazarebska - Sro 06 Maj, 2009 15:42

Biedactwo...Zuzka trzymamy kciuki za Ciebie!
bakteriaaa - Sro 06 Maj, 2009 21:12

przepraszam, ale mimo iż od początku szkoły ucze się by tak emocjonalnie nie podchodzić do każdego przypadku nie dałam rady...
zdjęć nie ma, bo z tego wszystkiego jakoś nie dałam rady

maleńka czuje, a raczej wygląda jakby się czuła lepiej.
dzisiaj nie byłyśmy długo na spacerze z racji deszczu i długo trwających badań.

niestety od wczoraj nie ruszyła jedzenia - je tylko wyłącznie przy mnie... nie moge wyjść nawet na moment bo wypluwa co ma w buzi i czeka aż wróce po czym podsuwa miske i musze trzymać aż nie skończy...
co do karmy po badaniach okazało się, że badania krwi nie przedstawiły miarodajnego obrazu i mała musi jeść karme wetrynaryjną - rental dla nerkowców
coraz bardziej Zuzie nasila się chodzenie za mną... dzisiaj ani na krok nie chciała mnie zostawić, gdzie ja tam chce być i ona i nie to że śledzi mnie wzrokiem tylko dosłownie klapie już za mną
najgorzej jest jak wychodze nawołuje mnie przez długi czas i mimo, że Magda do niej chodzi ona ciągle szuka mnie :cry:

co do badań: spisałam wszystko co zaobserwowałam i po koleji wszystko omawialiśmy
łupież, łuszczyca i inne zmiany skórne jak i kamień na zębach to kwaestia lepszego odżywienia i pielęgnacji no i w przypadku kamienia zdjęcie go laserem
oczka przy podawaniu witamin i dodatków mineralnych, a także przemywaniu też się poprawią
i teraz zaczynają się schody część dla mnie bardzo trudna:
mała ma silne zapalenie poporodowe macicy, w środku zostały dwa łożyska nie wykryte wcześniej na usg w wcześniejszej klinice - jest już za późno by je wymasować i pewne jest, że one same się nie wydalą, macica jest twarda, odkształcona i jeśli dojdzie do jej zamknięcia stan małej diametralnie zmieni się
przy usg poprosiłam o obejrzenie nerek i pęcherza z racji nietrzymania przez małą moczu i tu horror...
jest silne zapalenie pęcherza, na jego dnie są duże pokłady złogów i kamieni wielkości ok 3mm - niewiadomo ile trwa ten stan
i tu postawiono dwie teorie: pierwsza że przez zapalenie i nie nauczenie mała idąc załatwia się i druga, że jest to wada genetyczna - nie wykształcenie układu wydalniczego i poprostu ona nad tym nie panuje
byłam dzisiaj u jej wcześniejszych właścicieli prosiłam żeby cokolwiek więcej mi wyjaśnili, ale oni stwierdzili, że to już mój problem i mam sobie sama obserwować :sad:
jeśli to wada genetyczna zabiegi mogą kosztować krocie i będzie to bardzo bolesne dla małej przy czym nie daje pewności, że będzie duża poprawa - zasugerowano mi, żeby wtedy jej nie męczyć i dać jej odejść :cry:

przepraszam, ale tak mocno pokochałam tą małą, że wariuje
chciałabym żeby wszystko już się wyjaśniło...
na razie dostaje silniejsze antybiotyki, jest dodatkowo nawadniana
badania moczu wyszły w pożadku
i co mnie bardzo ucieszyło mała waży prawie 16kg
troszke za szybko przytyła i prawdopodobnie przez dokarmianie jej smakołykami i innymi takimi, ale przynajmniej nie wygląda już tak tragicznie...
boje się, że jak teraz odmawia jedzenia gdy mnie nie ma to zacznie chudnąć...

Batus - Sro 06 Maj, 2009 21:23

tragedia jak podli mogą być ludzie :( mam przeczucie, że będzie z nią już tylko lepiej, trzymaj się Asia dzielnie :)
Miła od Gucia - Sro 06 Maj, 2009 22:07

Joasia, Ty odpocznij, nabierz sił.
A kiedy zdecydują czy Zuzkę operować ? Czy na razie leki tylko ?
Odezwij się jutro jak będziesz u Zuzy.
A co do karmy, to być może uda się wymienić, tę która już dotarła do Kliniki, jest oryginalnie zapakowana, na tę którą potrzebuje Zuzka.
Trzymam kciuki i myślami cały czas jestem z Wami.

bakteriaaa - Sro 06 Maj, 2009 22:13

wstępna operacja umówiona jest na 12.05
do tego czasu leki
11.05 zostaną zrobione badania krwi i moczu
będzie też dializa co do podejrzenia tej wady genetycznej

Mirka - Sro 06 Maj, 2009 22:24

tak mi przykro :sad:
ile ten psiak będzie musiał jeszcze wycierpieć :sad:

gocha - Sro 06 Maj, 2009 23:34

Ja nawet nie wiem co napisać, serce mi pęka z żalu.
Mała jest silna skoro tyle już przeszła i się trzyma, da radę, będzie dobrze. Z całych sił trzymam za nią kciuki.

bakteriaaa - Czw 07 Maj, 2009 00:24

długo nad tym wszystkim myślałam i doszłam do pewnych wniosków...

jeśli lekarze potwierdzą iż to choroba genetyczna i że ona cierpi i się męczy z wielki bólem serca, ale nie będę jej skazywać na takie życie... myśle, że wszyscy wtedy pozwolimy jej odejść... :cry:
zabiore ją wtedy z lecznicy i pokaże jak jest nad morzem, jak w górach, żeby troche świata poznała... i zaznała tego czego do tej pory nie było jej dane... :cry:

mimo wszystko jeśli tylko pojawi się cień nadzieji będziemy walczyć!
jeśli to jest w stopniu takim, że ona będzie nie panowała nad odchodami, ale nie będzie ją to bolało i będzie mogła w miare normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem to porusze niebo i ziemie ale zrobie wszystko żeby była szczęśliwa i żyła jak najdłużej...

postanowiłam też, że jutro w ramach spaceru pojeżdze z małą do wszystkich znanych mi lekarzy
wiadomo że co dwie głowy to nie jedna i może ktoś wpadnie na pomysł co można by zrobic?

słyszałam że bahawioryści potrafią zdziałać cuda może też warto by było żeby ktoś taki ją obejrzał....
nie wiem już sama, ale nie chcem tracić już wiecej małej czasu, niestety w pierwszej lecznicy i tak straciła go sporo... trzeba działać...

paulinazarebska - Czw 07 Maj, 2009 08:17

Asiu wspaniale się opiekujesz Zuzią,mała nabierze sił i będzie dobrze!
gocha - Czw 07 Maj, 2009 08:40

Asiu, to niesamowite co piszesz, masz wielkie serce. Myślę, że małej się uda, ona już za dużo wycierpiała, żeby teraz odejść.
Bacha - Czw 07 Maj, 2009 09:29

Biedna mała psinka, coś okropnego, mam jednak nadzieję że da się ją uratować. Asiu w Konstancinie jest specjalista od chorób nerek. Jeździłam do niej z Finką, ale trafiłam tam za późno. Pani Agnieszka jest świetna, może spróbować się jej poradzić w sprawie nerek?
Dziewczyny, zapłacimy prawda?

Lekarz weterynarii Agnieszka Neska-Suszyńska
www.nerkiwet.pl
LECZNICA DLA MAŁYCH ZWIERZĄT

Tel. 022 754 39 19, 0502 53 60 64
Bielawa 9
KONSTANCIN-JEZIORNA
e-mail: nesia_wet@yahoo.pl

Miła od Gucia - Czw 07 Maj, 2009 11:55

Dziś Joasia jakby ciut w lepszym nastroju.
Jest u Zuzki.
Udało się zrobić zamianę karmy, także maleńka wcina karmę dla nerkowców.
Ale dopóki Joasia nie przyjechała, mała nic nie ruszyła.
Poszły na spacerek, i po leki, potem kroplówka.

gocha - Czw 07 Maj, 2009 13:31

Boże, żeby jej się udało :!: . Tak bym chciała żeby los był łaskawy dla tej psinki.
Miła od Gucia - Czw 07 Maj, 2009 14:07

przed chwilą dostałam smsa:

"Witam, chciałabym pomóc finansowo w leczeniu Zuzy i proszę o numer konta. Jestem obecnie za granicą i nie mogę się zalogować na stronę".
To jest Pani Agata, niedawno straciła bassetkę, która chorowała.
Pani Agata też starała się o Picca.
Teraz chce nam pomóc.
Widzę, że jest zarejestrowana "agad", tylko nie możne się zalogować.
Już odpowiedziałam i jestem z Agatą w kontakcie.

Asia i Basia - Czw 07 Maj, 2009 17:31

Jakby co Bogusiu to ja mam te magiczne swifty i ibany bankowe, daj znac jak beda potrzebne.
Mirka - Czw 07 Maj, 2009 18:16

fajnie że coraaz więcej ludzików sie deklaruje z pomoca finansową dla Zuzki bo z pewnością bedzie potrzebna :~

jakby co to moje konto tez jest do dyspozycji :cry:

bakteriaaa - Czw 07 Maj, 2009 19:29

dzisiaj od 8 zaczęłam dzwonić po wszyskich znajomych i nawet nieznajomych wetach...
ta wada genetyczna to głównie u dalmateńczyków i mała musiałaby mieć strasznego pecha, żeby spotkało to i ją...
jestem dobrej myśli...
w każdym bądź razie 12.05 po tej operacji ma być lepiej - zostanie usunięta macica (główny czynnik zagrażający życiu) i "oczyszczony" będzie pęcherz.

zajączkowi (bardzo lubi jak się do niej zmiękcza różne wyrazy :mrgreen: ) zdecydowanie humor się poprawił :cool:
jest żywsza, kręci się podczas kroplówki i na smyczy troche się oddala przy czym jak co chwile sprawdza gdzie jestem i jestem dalej niż metr to wielkie uchale i migiem się odmeldować, przytulić...
z jedzeniem to przywala straszanie... normalnie jestem zła za to
dzisiaj pierwsze podejście miała, że w miare zjadła z miski (oczywiście musiałam trzymać), a drugie to hmm usiadła koło mnie i nosem mnie trącała... przy czym apetyt ma i to spory: pierwsze podejście 1/3 miski niezbyt imponująco znów druga próba, a raczej karmienie to czubata micha suchego i cała puszka mokrego, a za te papranie się w tym powinnam ją ukatrupić :razz: oczywiście kilka ciasteczek ale to że tak powiem na boku
waży dokładnie 16kg i 100g :grin:
troche jeszcze odwodniona jest, ale to kroplówe (pirsiówe :cool: ) 500ml codziennie podaje podskórnie więc jest spoko...
dzisiaj niestety zdażył się niemiły incydent, a dokładniej ktoś gwizdnął małej 2 puszki, w czym jedną tą nerkową i troche suchego... teraz wszystko jak i Zuzka jest pod kluczem...

co jeszcze zabawek nie preferuje- nie wie co to
dzisiaj ruszyło serce właścicielki i wiem, że mała urodziła się 23.06.2007 :grin:, oczywiście nie była szczepiona po za tym co u hodowcy pierwszy raz i odrobaczana podobnie plus ja jej kiedyś leczyłam uszy to i ja przy okazji odrobaczyłam
jako iż Ursynów piękny zielony to i kleszcze się kręcą dziś ją frontlainem zakropiłam na wszelki wypadek bo jak by jeszcze nie daj Boże... brr nawet myśleć nie chcę...

zaraz skocze po kabel do telefonu to będzie obiecana niespodzianka kilka dni temu zrobiona i zdjęcia dzisiejsze niestety marnej jakości ale lepsze takie niż żadne

Mirka - Czw 07 Maj, 2009 19:37

super optymistyczne wieści :smile:
Miła od Gucia - Czw 07 Maj, 2009 19:50

A może ona Ci miseczkę podsuwa, żebyś z nią jadła :mrgreen:
Tak Cię kocha.
Czekamy do 12 do operacji, będzie dobrze.
Joasia, jeśli coś trzeba już regulować, za pobyt w klinice czy coś innego - mów proszę.
I dowiedz się wstępnie o koszty operacji, musimy konto bassecie przygotować.

Batus - Czw 07 Maj, 2009 20:51

dobre wieści :) Super. A z tym jedzeniem...nie wiem czemu, ale nasz też zagląda w trakcie jedzenia czy wszyscy w domu :P
Widać dajesz jej ogromne poczucie bezpieczeństwa :) Zastanawiam się tylko jak Ty się z nią rozstaniesz, bo to chyba przeznaczenie ...

bakteriaaa - Czw 07 Maj, 2009 21:21

hehe z tym przeznaczeniem obawiam się że coś w tym jest...
dzisiaj koleżanka wet jak jej mówiłam jak sprawa wygląda to stwierdziła że się czepiam... że ja też wszystko w biegu robie i ona od zawsze podświadomie mnie naśladowała fakt ja sprawy fizjologiczne załatwiam chwile robiąc przerwe, ale jak tak dalej pójdzie to będę brać przykład z Zuzy :lol: podobnież zwierzak upodobnia się do właściciela ... :shock: to by znaczyło, że jestem stuknięta hahahahahahaha

teraz obiecane zdjęcia z niespodzianką jeszcze walczymy :mrgreen:







sorry za jakość ale wiadomo jak aparat nie chce współpracować to tylko fon zostaje

Miła od Gucia - Czw 07 Maj, 2009 22:12

Jedz malutka jedz, i przybieraj na wadze, musisz mieć siły
bakteriaaa - Czw 07 Maj, 2009 22:16

dzięki pomocy bardziej rozgarniętej koleżanki oto prezencik obiecywany :mrgreen:

http://www.youtube.com/watch?v=9AePNse84NA

miłego oglądania :mrgreen: :cool:

jutro coś też postaram się takiego stworzyć :twisted:

Mirka - Czw 07 Maj, 2009 22:18

no jaka niespodzianka,to machanie ogonkiem
wystarczy za wszystkie podziękowania :lol:

Miła od Gucia - Czw 07 Maj, 2009 22:20

Fajny filmik, ta melodia i ten merdający ogonek, a na koniec w ramiona Pańci hi hi
więcej więcej takich filmików.

Batus - Pią 08 Maj, 2009 06:19

Słodka ta psinka :) Niech zdrowieje i nie wymyśla ;)
Lutex - Pią 08 Maj, 2009 07:24

z jaka radoscia mala ruszyla do ciebie:) przy tobie szybko dojdzie do siebie jak juz wet uporzadkuje jej wnetrze. oj, juz sie od niej nie uwolnisz ;)
Hubertus - Pią 08 Maj, 2009 09:09

obiecane fotki
Miła od Gucia - Pią 08 Maj, 2009 09:13

dziękujemy Hubert.
Jaka ona śliczna, smutna i taka, taka biedna

Batus - Pią 08 Maj, 2009 09:13

Bardzo ładne psisko! Powina szybko znaleźć domek :)
Miła od Gucia - Pią 08 Maj, 2009 09:15

Luiza hi hi jaki domek, Zuzka bakteriiii "z rąk" nie wypuści :razz:
Asia i Basia - Pią 08 Maj, 2009 09:16

Tak, takiej "bakterii" mozna jej zyczyc z czystym sumieniem i usmiechem na ustach :grin:
Batus - Pią 08 Maj, 2009 09:16

A...no tak, przecież Asia wpadła po uszy ;)
gocha - Pią 08 Maj, 2009 10:08

Filmik optymistyczny, suńka jest śliczna, a Joasia już jej nie odda :wink: , no przecież malutka wybrała tylko ją z całego wielkiego świata :lol:
paulinazarebska - Pią 08 Maj, 2009 10:52

Zuzia jest słodka :razz:
koala - Pią 08 Maj, 2009 11:18

słodka psinka, życzę dużo zdrówka aby szybko doszła do siebie i zapomniała o koszmarze który ja spotkał
Mirka - Pią 08 Maj, 2009 20:47

a co u Zuzki dzisiaj słychac :?:
Miła od Gucia - Pią 08 Maj, 2009 21:02

Moje informacje skrótowe. Szczegóły Joasia przekaże.
Zuzka jest psem dydaktycznym, w pozytywnej formie. Dzięki temu miała dziś darmowe usg. Złogi się ciut wypłukały. Z macicy obrzęk też troszkę zszedł. Do kroplówek dostaje dodatkowo witaminki. Oczko dziś miał jej badać sam pan profesor.
W poniedziałek także będzie jeszcze miała usg.
Co do jedzenia bez zmian, tylko przy Joasi, i mizdrzy się do niej, i zaczepia ją i kocha ją i tyle.

gocha - Pią 08 Maj, 2009 21:06

Ona po prostu wie, że to Joasia ją wyrwała z koszmaru, pomogła i okazała serce. Dlatego pokochała ją tak bardzo, za uratowanie życia.
bakteriaaa - Pią 08 Maj, 2009 23:53

przepraszam, że o takiej porze, ale zaległości w pracy i szkole eh...

więc jak już Miła od Gucia zaznaczyła dzisiejsze badania wyszły lepiej niż się wszyscy spodziewali :grin:
krasula (tak na nią wołamy :razz: ) jest dzielna i silna niestety dużo ją to kosztuje co z resztą po niej widać...
rano przed badaniami posprzątałam jej kenel i wyszłyśmy na spacer, niestety tylko na chwile bo mała nie mogła się utrzymać na nogach... zaniosłam ją na dół zjadła grzecznie miske suchego, napoiłam ją i chwile się położyła, nabrała sił i troche odżyła.
Miała odwiedziny po czym dostała leki i udało się te badania załatwić to od razu skoczyłyśmy na góre...
Badania całkiem pozytywne o czym była już mowa :wink:
Eh oczka niestety zapalenie spojówek i będzie przepisana maść.
W poniedziałek będzie jeszcze miała przegląd.
Po badaniach skoczyłyśmy na dół mała zjadła puszke i pół miski suchego.
Wyszłyśmy na spacer i zdecydowanie się lepiej czuła :smile: pochodziłyśmy między budynkami i później taka fajna polanka jest nawet spuściłam gnojka, ale zdecydowanie się mnie pilnuje
później kolejny odpoczynek, kroplówka no i musiałam niestety się zwijać
przy kroplówce ładnie się położyła...
aby jutro i w niedziele była spokojna bo nie ma mi kto pomóc a sama musze leki podać....

ogólnie na początku się troche przestraszyłam, ale po pierwsze dzisiaj ogólnie jakiś gorszy dzień większość ma, a po drugie mała walczy z tym całym syfem więc zrozumiałe, że troszke osłabiona

a właśnie jak ktoś by miał ochote jutro się spotkać to czekam na kontakt (Miła od Gucia ma do mnie numer i rano powiadomie, że jak coś to wyrażam zgode na podanie go na pw :wink: )
mała widze że pragnie kontaktu z psinami.. niestety tych ze szpitala nie za bardzo ją akceptują a w przychodni każdy trzyma sztywno zwierzaka i nie pozwala na choćby kilka minut zabawy
zabrałabym swoje bestie, ale nie dam rady ich przypilnować i zająć się Zuzką
więc Warszawiacy Zuza troszke podśmiarduje, ale nie zaraża i myśle, że się ucieszy jak w końcu będzie miała możliwość pobawić się z jakimś psiulkiem :mrgreen:


jako i tak musze jeszcze jadną rzecz kończyć to przy okazji edytowałam i dodam zdjęcia :mrgreen: hehe ja jutro małą mam przez pół dnia ale nie będę samolubem i przynajmniej zdjęcia wstawie :mrgreen:











i moje ulubione i chyba najbardziej udane :cool:



to do usłyszenia wieczorkiem :mrgreen:

zojka - Sob 09 Maj, 2009 05:34

Przebrnęłam przez 104 posty ...
Popłakałam się i ucieszyłam. Asia jesteś wielga :)

Az mi się serce wyrywa, żeby do Was jechać!! Szkoda, ze to tak daleko :roll:

Miła od Gucia - Sob 09 Maj, 2009 12:19

Zuzka chce do basseta, chce się bawić z pieskami.
Joasia wynalazła w klinice "bidę" i bawią się psiaki. Wzięła oba na spacer.
Kto z okolic chce z Zuzką się pobawić ? Joasia nawet z Zuzką może podjechać w jakieś umówione miejsce. Dajcie znak, jak kto zainteresowany.

Miła od Gucia - Sob 09 Maj, 2009 18:09

Dopisałam Joasiu "Twoją" Zuzkę do listy urodzinowej.
Zuzka urodziny będzie obchodziła w dzień ojca - hi hi
Tu Joasiu masz linka, cobyś nie musiała szukać.
http://forum.bassety.net/...p?p=16795#16795

bakteriaaa - Sob 09 Maj, 2009 19:56

Zuzieńka czuje się lepiej
dzisiaj szalała mi podczas kroplówki
eh niestety spadła z wagi :sad:
już było prawie 17kg a teraz 15kg 900g
apetyt ma głównie na puszki a nie chce suchego - dziś zjadła puszke i tyle co ją po jednym chrupku nakarmiłam ale to nawet połowy miski nie było
na spacer wziełam dziś dla małej towarzysza niestety o tyle było kiepsko bo Bandi(kundelek) jest bardzo silny i aktywny i co chwile musiałam się odplątywać raz prawie mnie wywalił...
Zuzka bawiła się ale musiałam ciągle czuwać żeby mały jej nie pociągnął
niestety kiedy mała miała wyciek z pochwy Bandi się tak nakręcił, że nie mogłam już sobie poradzić bo jego popend dał mu dodatkowego powera a małą autentycznie to speszyło...
dzisiaj jednak nam obu było jakoś mało do śmiechu...
najgorzej, że zapomniałam i przepadło mi bierzmowanie eh no cóż za rok...

Miła od Gucia - Sob 09 Maj, 2009 20:40

Joasiu, ja Ci przypominam, że w poniedziałek masz maturę. Błagam Cię - nie zapomnij :!:
Zuza, Zuza masz jeść. Widać puszkowe wilgotne bardziej jej smakuje. A może ząbki ją bolą od gryzienia. Ot wybredna jedna.

Batus - Sob 09 Maj, 2009 20:43

Asia, waga skacze, to naturalne :) Jesteś na prawdę dzielna, że tak się nią zajmujesz i oddajesz jej swój czas i serce, podziwiam Cię zwłaszcza, że jesteś taka młoda :) Co by się nie działo i tak jej już pomogłaś i odmieniłaś żywot.
To chyba dobra szkoła dla przyszłego weterynarza, co ? ;)
Nadal trzymam kciuki za Twoją Zuzkę, bo jeszcze wiele przed nią, ale na pewno bedzie dobrze :)

gocha - Sob 09 Maj, 2009 21:44

Joasiu, ja tylko powiem:JESTEM PEŁNA PODZIWU I UZNANIA DLA CIEBIE
agad - Sob 09 Maj, 2009 22:07

Dobry wieczór wszystkim!
Po wielu próbach i interwencji p.Bogusi udalo mi sie zalogowac nastrone. Mam na imie Agata i przed Swietami stracilam wspaniala basetke Brombe. Miala ciezkie zycie, bylam jej 4-ta wlascicielka, wiem ze przez jakis czas "strozowala" na zlomowisku i do tego miala ciezka postac padaczki. Pociesza mnie tylko mysl, ze przez ostatnie miala kolo siebie ludzi, ktorzy naprawde ja kochali. Mam tez druga, tez 12-to letnia suczke Balbine, ktora 10 lat temu zabralam ze schroniska. Zjecia dziewczyn zamieszcze po powrocie do kraju za pare tyg. To tyle tytulem przedstawienia.

Jestem pelna podziwu dla Ciebie Asiu, jestes wspanialym czlowiekiem i zycze Ci polamania wszystkiego co sie da na maturze. To zdaje sie juz pojutrze? Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam goraco.

paulinazarebska - Nie 10 Maj, 2009 09:20

Asiu ja też życzę Ci powodzenia na maturze,trzymam mocno kciuki :mrgreen:
Asia i Basia - Nie 10 Maj, 2009 09:32

Trzymamy z calych sil kciuki za Twoja mature, musisz Kochana zdac, bo potrzeba takiego wspanialego "narybku" w gabinetach weterynaryjnych. Powodzenia, dasz rade :!:
Miła od Gucia - Pon 11 Maj, 2009 19:01

Joasiu, a co Ty nas zaniedbujesz, pisz jak matura, pisz co u Zuzki ?????
Batus - Pon 11 Maj, 2009 19:11

właśnie, czekamy na wieści :?:
Miła od Gucia - Pon 11 Maj, 2009 21:48

O której jutro operacja ???, bo będę kciuki trzymać
bakteriaaa - Pon 11 Maj, 2009 21:58

no matura jakoś idzie jak krew z nosa...
ale jakoś to będzie...
teraz troche mnie martwi jutrzejszy dzień...
eh kolejna bezsenna noc.
wiem że waga skacze, ale wiem gdzie robiłam błąd :razz: dzisiaj się skapnęłam, że raz ją waże po posiłku a raz przed :lol: przepraszam ale jakoś tak jestem zakręcona, że dziś dopiero się złapałam...
małą przechytrzyłam :twisted: i puszke jej z suchym mieszam kręci i kręci tą łepetyną ale je :mrgreen:
jutro dopiero wieczorem może jeść...
a tak w ogóle ona silna jest :cool: dziś mnie wywaliła skubana...
hehe ale jak karta mastercart jej spojrzenie jest bezcenne :mrgreen:
no zgryziule już umiem sama ujarzmić i zastrzyki i kroplówke sama podaje na początku pełen wyrzut, że zamiast miziać to kłuje igłą ale później pełne love i przebaczenie

a tak w ogóle to dzisiaj wywaliła się kołami do góry uwielbia jak się ją po brzusiu drapie :cool:

tu niestety mniej optymistycznie... zaczęło się zapalenie sutka... jutro podczas operacji możliwe, że cały panel mleczy zostanie usunięty
jutro od 8 zaczynamy działać
trzymajcie kciuki
trzeba pobrać krew i ogólnie przygotować zygzaka do operacji...
podbiła serca całej kliniki i jak tylko jesteśmy na górze to tylko ochy i achy wszyscy ją lubią :grin:
kurde wiem że mała będzie operowana przez lepszych położników/chirurgów w Warszawie ale boje się że coś pójdzie nie tak...
wszyscy zadowoleni są bo już troszke ciałka nabrała więc troszke silniejsza jest, ale eh czuje że mogła by być w lepszym stanie...

Batus - Pon 11 Maj, 2009 22:01

No to trzymam kciuki jutro rano, Asia bądź dzielna, bedzie dobrze :) Sama piszesz, że mała jest silna :) Pwodzenia :!:
besta - Pon 11 Maj, 2009 22:06

Też będziemy trzymac kciuki
Miła od Gucia - Pon 11 Maj, 2009 22:10

Będzie dobrze, wiem to, czuję to.
Trzymamy kciuki od 8, zjem śniadanie wcześniej, cobym miała wolne ręce. Powodzenia. Wyślij sygnał jak już będzie po.

bakteriaaa - Pon 11 Maj, 2009 22:28

sama operacja zaczyna się równo o 10.30
przy dobrych wiatrach powinna trwać ok 40min

Mirka - Pon 11 Maj, 2009 22:30

o matko taka jestem zakrecona tym dzisiejszym dniem
że wstyd sie przyznać ale zapomniałam ze Zuzka jutro
ma byc operowana :oops:
od samego rana trzymam kciuki i mysle bardzo pozytywnie
uda sie wszystko na 100%
Asiu bądż dobrej mysli co ja piszę bardzo dobrej mysli
i pisz na bieżąco co i jak :cry:

zojka - Wto 12 Maj, 2009 06:13

Czyli o 10.28 należy przesłać dużą dawkę dobrej energii :grin:
Oki. Nie ma sprawy :grin:

besta - Wto 12 Maj, 2009 09:04

Trzymam kciuki i czekam na wiesci
paulinazarebska - Wto 12 Maj, 2009 09:23

Trzymamy Asiu :!:
Miła od Gucia - Wto 12 Maj, 2009 09:26

W cierpieniu nieraz pies pozostaje sam. Inni ludzie mogą go wesprzeć i ulżyć mu w jego bólu, jedynie kochając go i okazując mu miłość. Taka pomoc jest nieodzownym elementem życia. Żadne inne wsparcie niczego nie zmieni.
JOASIU - jesteśmy z Wami -wspieramy Was i ślemy tyle dobrej energii ile Wam trzeba a nawet więcej.

ZUZKA trzymaj się - jesteś najszczęśliwszym psem bo masz Joasię i nas.


Bacha - Wto 12 Maj, 2009 09:30

Trzymamy kciuki bardzo, bardzo mocno. Będzie dobrze.
Batus - Wto 12 Maj, 2009 09:36

trzymajcie się dziewczyny !!!
Asia i Basia - Wto 12 Maj, 2009 09:59

My tez trzymamy nasze wszystkie kciuki, te duze i te male, za Ciebie Asiu, zebys sile miala i za mala, zeby poradzila sobie z operacja. Bedzie dobrze glowa do gory, positiv thinking!
gocha - Wto 12 Maj, 2009 10:17

My też trzymamy z całej siły i wysyłamy całą pozytywną energię ludzką i psią.
Asiu pisz jak już będzie po wszystkim.
Ja z nerwów o obie sunie (Zuzię i Monę) to pracować dzisiaj nie mogę.

besta - Wto 12 Maj, 2009 12:40

Czy już coś wiadomo?????Jak malutka?
gocha - Wto 12 Maj, 2009 13:02

Joasiu, napisz coś jak możesz, bo już mi z niecierpliwości i zmartwienia wszystko z rąk leci
Mirka - Wto 12 Maj, 2009 13:17

no właśnie co z
Zuzką :?:

Miła od Gucia - Wto 12 Maj, 2009 13:35

Zuza jest po operacji.
Joasia jest z nią w boksie.
I nie może teraz rozmawiać, nie chce denerwować Zuzy, która powolutku się wybudza.
Cała Asia.
Teraz już będzie dobrze.

gocha - Wto 12 Maj, 2009 13:40

Dzięki Bogusiu za informacje, teraz pozostaje nam czekać spokojnie na wieści od Asi i trzymać mocna kciuki za szybkie wyzdrowienie maleńkiej.
Mirka - Wto 12 Maj, 2009 14:34

ja tez nie moge sie doczekac wieści
ale maja byc dobre :~

paulinazarebska - Wto 12 Maj, 2009 17:56

Wiadomo już coś :?: :?:
Lucy - Wto 12 Maj, 2009 18:41

:evil:
gocha - Wto 12 Maj, 2009 20:33

Joasiu, jak będziesz miała chwilkę napisz nam co z maleńką, wiem , że nie masz już pewnie siły , ale chociaż słówko, zlituj się.
zojka - Wto 12 Maj, 2009 20:41

Nio! Litości !!
bakteriaaa - Wto 12 Maj, 2009 21:53

przepraszam ale dzisiaj kocioł miałam a chciałam jak najdłużej z maleństwem zostać...
więc operacja zaczęła się o 11.30 ponieważ mała nie reagowała na leki usypiające
na szczęście w końcu odpłyneła
operacja się ciągnęła do 13.10 -było troche stresu
mała ma słabe naczynia i niestety co za tym idzie prawdopodobieństwo że coś się nie uda wzrosło :sad:
ogólnie pod koniec już przy szyciu zareagowała jak Bafi kiedy mu trzecie powieki usuwałam hehe merdała ogonkiem :mrgreen:
powoli się wybudzała ok 16 już bardziej ogarniała co się stało
eh przy wybudzaniu jak mnie zobaczyła... myślałam że mi serce pęknie... ona taka kochana jest i chyba mnie bardzo lubi
musiałam wyjść do toalety bo wiadomo po tylu godz i jak ona się zorientowała że wtaje i ide do drzwi to podniosła się i próbowała za mną...
kochany potwór...
w kenelu zrobiłam jej łóżko wodne hehe tzn bez wody a z warstw poduszek, kocy i kołder
jutro z samego rana do niej skocze mam nadzieje że będzie oki
ale szczerze to serce boli że zamiast być w tych trudnych chwilach przy niej to ona tam sama a ja tu... eh

Mirka - Wto 12 Maj, 2009 22:01

Joasiu będzie dobrze
tak bardzo za Was trzymam kciuki
trzymaj się i odpocznij,Zuzka tez na pewno śpi

Batus - Wto 12 Maj, 2009 22:08

Dzięki że napisałaś, biedna mała, no szkoda że tam sama leży, ale z drugiej strony odpocznie sobie, wyśpi się i nabierze sił na jutrzejsze spotkanie z Tobą ;)
Miła od Gucia - Wto 12 Maj, 2009 22:15

Powiem Wam, że Joasia małej nie opuszczała także w trakcie operacji.
No i zasłabła, pewnie z nerwów i dlatego, że zapomniała, że trzeba jeść. Asia, pamiętaj o śniadaniu.
Zuzka jak usłyszy że Ci w brzuchu burczy, to Cię poczęstuje karmą.

gocha - Wto 12 Maj, 2009 22:32

Dzięki Joasiu, że napisałaś. Jak to dobrze, że już najgorsze za malutką.
Jutro będzie lepiej, zobaczysz, teraz już malutkiej nic nie grozi ze strony "brzuszka"
Będzie zdrowieć dla Ciebie.
Jesteś niesamowita dziewczyno, oby wszyscy "męczyzwierze" tacy byli.Weterynaria to Twoje prawdziwe powołanie.

Miła od Gucia - Sro 13 Maj, 2009 10:10

Zuzka ma się dobrze. Joasia już jest u niej, podaje jej kroplówkę.
Maleńka trochę podsiusiała "łóżko wodne".
Ale poza tym wszystko jest w porządku, ranka jak na razie ja nie interesuje, apetyt ma.
Dzis dostała zabawkę, żabkę. Joasia mówi, ze bardzo Zuzce zabawka przypadła do gustu, bawi się nią, przygryza specjalnie żeby piszczała i odskakuje.
Na początku nie wiedziała co to zabawki i nie ruszała ich.
Lekarz dał Asi receptę na wykupienie leków dla Zuzki.
Asia wieczorem napisze co, ile i wyślemy jej pieniążki na leki i inne potrzeby dla Zuzki.
W klinice Zuzka ma termin pobytu do 22 maja. Ale Joasia chce, aby mała została tam jeszcze przez sobotę i niedzielę tj. do 24 maja.
Dziś będę wiedziała jakie są koszty za sam pobyt w Klinice, ze wstępnych informacji wynika, że około 330 zł.
Kosztów operacji jeszcze nie znam.
Resztę wieści już Asia przekaże wieczorkiem.
Ale jedno mnie pociesza, jak słyszę głos Joasi w słuchawce, to już wiem, jaki jest stan. Asia jak jest zadowolona to ma taki radosny ciepły głos - i dziś taki miała.

paulinazarebska - Sro 13 Maj, 2009 10:11

To najgorsze już za nami
Dorti - Sro 13 Maj, 2009 10:13

Bardzo się cieszymy i trzymamy kciuki oby tak dalej. :smile:
besta - Sro 13 Maj, 2009 10:41

I tu też dobre wieści :grin: .Niech malutka zdrowieje i nabiera sił
Batus - Sro 13 Maj, 2009 10:52

Bardzo dobre wieści, dziękujemy za relacje Bogusiu :)
Lucy - Sro 13 Maj, 2009 12:32

:evil:
Miła od Gucia - Sro 13 Maj, 2009 13:21

Lucy, niech się Joasia wypowie, ale zapewne jednak hotelik od poniedziałku 25 maja.
A jeśli hotelik, to wiem, że Asia by chciała gdzieś blisko, żeby mogła małą odwiedzać. Lucy, a ten hotelik, który zarezerwowałaś gdzie jest ? Jeśli Ty rezerwowałaś ten hotelik, to wiem, że pewny i sprawdzony.

Lucy - Sro 13 Maj, 2009 20:00

:evil:
bakteriaaa - Sro 13 Maj, 2009 22:14

więc mała ma sę lepiej
dostaje sporo leków i dalej kroplówki
eh nie chcem krakać ale nie udało się wczoraj wszystkiego "naprawić" i na dniach będzie decyzja co dalej...
jestem troszke na nią zła bo kurde skubana nie słucha mnie i skacze na mnie wymuszając tym samym żebym ciągle koło niej siedziała
hehe bardzo polubiła żabke i małpke którą dostała do zabawy ode mnie
jutro będą zdjęcia bo dziś padam
ogólnie po małej widać, że czuje się lepiej
najgorsze już za nami - macica usunięta

jutro więcej napisze dziś idę spać - jutro ustny z anglika

a właśnie
za pobyt w klinice to będzie 300zł
ja za leki dałam 23zł
puszki to już ja sponsoruje :wink:

gocha - Sro 13 Maj, 2009 22:18

Asiu wspaniałe wieści, teraz już będzie lepiej i tylko lepiej.
Napisz jutro jak odpoczniesz co jeszcze z jej zdrowiem, czego nie udało się naprawić.
Powodzenia na egzaminie i trzymamy za Ciebie kciuki.

Miła od Gucia - Sro 13 Maj, 2009 22:43

Asiu wyślij mi numer konta kliniki - zrobię przelew na klinikę za pobyt.

Do forumowiczów mam pytanie, wiem, że będą jeszcze małej potrzebne lekarstwa, które będzie wykupywała Joasia na receptę, czy mogę Joasi na jej konto przesłać jej pieniążki na potrzeby Zuzki takie jak lekarstwa, jakąś określona kwotę ????

Mirka - Czw 14 Maj, 2009 07:53

ja uważam ze trzeba wspomóc Asię
w końcu na to zbieramy :roll:

Bacha - Czw 14 Maj, 2009 08:13

No oczywiście, po to są te pieniążki.
Batus - Czw 14 Maj, 2009 08:41

No tak tak, każdy chyba wpłaca z przeznaczeniem na pomoc, więc nie czekaj Bogusiu na odpowiedzi tylko przesyłaj :) Mam nadzieję, że nikt się nie pogniewa :cool:
Miła od Gucia - Czw 14 Maj, 2009 08:42

dobrze, dziękuję.
gocha - Czw 14 Maj, 2009 08:50

Tak Bogusiu, wyślij Asi pieniążki, po to je wpłacamy.
Asia i tak dużo robi dla maleństwa.

Miła od Gucia - Czw 14 Maj, 2009 09:27

Joasia angielski ustny zdała - a teraz już leci, pędzi do Zuzki :mrgreen: :mrgreen:
Bacha - Czw 14 Maj, 2009 09:45

Gratulacje Joasiu. Zastanawiam się jak ona to robi. Prawie ciągle siedzi u Zuzki a egzaminy zdaje śpiewająco. Zdolna bestia.
besta - Czw 14 Maj, 2009 11:37

Joasiu gratulacje :grin:
A pieniążki ślij Bogusiu

paulinazarebska - Czw 14 Maj, 2009 12:13

Gratuluje :lol:
Magda i Rudolf - Czw 14 Maj, 2009 13:05

Wielkie gratulacje! :wink:
paulinazarebska - Czw 14 Maj, 2009 19:40

Co u Zuzki?
zojka - Czw 14 Maj, 2009 20:05

W kwestii pieniędzy się nie wypowiadam, bo nie wpłaciłam w tym miesiącu :oops: :roll: nadrobię w przyszłym - Rufek mnie wycyckał do bólu.

Ale gratulować Asi mogę :grin: :grin: GRATULACJE!!

gocha - Czw 14 Maj, 2009 20:20

Gratulacje Asiu :grin:
Asia i Basia - Czw 14 Maj, 2009 21:26

Bogusiu, o co tu pytac, basset w potrzebie jest i tyle, slij ile trzeba. Niesamowita jest ta dziewczyna, egzaminy w "miedzyczasie" zdaje, zazdroszcze, bedzie na pewno w zyciu robic to , co jej sprawia przyjemnosc i daje satysfakcje, nie kazdemu udaje sie to w zyciu osiagnac, przy tej determinacji z jaka dotyka kazdej rzeczy musi sie jej to udac. Trzymam kciuki za spelnione marzenia Asiu.
Miła od Gucia - Pią 15 Maj, 2009 10:40

Pośle, pośle.
Asia zalatana zabiegana numeru konta mi jeszcze nie dosłała.
Wszystkich przeprasza, że nie pisze, ale wraca strasznie późno do domu i pada.
Może dziś coś naskrobie.

A ja w kwestii przyziemnej.
Trzeba by już pomyśleć o transporcie, żeby nie było tak jak ostatnio na cito.
Zuzka ma byt do 24 maja w klinice, od 25 ma już miejsce w hoteliku.
Także w poniedziałek 25 trzeba by ją transportować z SGGW do hoteliku.
Hotelik jest odległy od Warszawy około 15 km.

Bacha - Pią 15 Maj, 2009 11:54

Wstępnie deklaruję że 23 lub 24 maja - sobota/niedziela możemy pojechać przewieźć Zuzkę.
Lucy - Pią 15 Maj, 2009 12:08

:evil:
Miła od Gucia - Pią 15 Maj, 2009 13:05

Nie, nic się nie zmieniło, Zuzka ma pobyt do 24 w klinice, w poniedziałek 25 trzeba ją odebrać.
Ale jak Basia się deklaruje i ma wolne w niedzielę, to może by się udało w hoteliku o jedną dobę wcześniej. Niedziela to spokojny dzień, bez spieszenia, bez nerwów.
Zobaczymy co Joasia powie.

Bacha - Pią 15 Maj, 2009 13:56

W niedzielę nie ma problemu, a 25 to poniedziałek, musiałabym wziąć urlop a z tym dość teraz trudno. Chyba żeby po pracy, ale w poniedziałek w Warszawie jeździ się strasznie, nie wiem na którą bym dotarła. Do domu jadę ponad godzinę.
Lucy - Pią 15 Maj, 2009 14:14

:evil:
Bacha - Pią 15 Maj, 2009 14:48

Ależ może być Bacha lub Basiu, nie zamierzam się obrażać. Lucy, sprawdź, jak się nie da przesunąć to ja na początku przyszłego tygodnia zorientuję się co z poniedziałkiem i zaraz dam znać.
Batus - Pią 15 Maj, 2009 20:34

Jak się czuje Zuza ?
bakteriaaa - Pią 15 Maj, 2009 21:24

przepraszam że się nie odzywałam ale wczoraj z pracy dopiero nad ranem wyszłam i ogólnie jakoś na dziób padłam
więc Zuzia ma się lepiej
wczoraj tylko na chwile na dwór wyszłyśmy bo jakoś niespecjalnie chce się ruszać, ale to i dobrze bo się nie męczy
ze skakaniem tylko troche przegina i najlepiej jak bym za nią na czworaka chodziła hehe to oczywiście przenośnia :razz:
zabawki jakoś minął czas fascynacji ale to robie jak z fretami schowałam i jutro jak pokaże to znów będzie radość
dziś troche mała markotna była
jakoś mało co ją cieszyło i ogólnie spać chciała
pilnuje się mnie ładnie
i ogólnie dużo sparecjuemy po korytarzu bez smyczki
jak jej piore ubranka to dzielnie chodzi w kołnierzu i denerwuje inne psiaki hehe nie wszyscy koledzy i koleżanki jej przypadli do gustu i troszke złośliwa jest względem ich :mrgreen:

co do leczenia
mała do 05.06 ma leki
różne pigułki i wapno w płynie do podawania
oprócz tego niestety kroplówki, kroplówki i jeczsze raz kroplówki i niewiadomo do kiedy...
pęcherz musi się sam oczyścić
karma i dodatkowe płyny w tym nam pomogą
co do sutków na razie też nie ingerujemy
jest szansa że to się uspokoi jak małej przejdzie ciąża urojona która niestety została dziś rozpoznana... jestem szczeniakiem :shock:
sutki może do końca życia będą troszke wiszące
ale szczerze to wole jakby miała wyglądać jak krasula niż jak by jej życie było znów pod znakiem zapytania
bo wiadomo każdy zabieg to ryzyko
a jeszcze ona ciężko w narkoze wchodzi...

ogólnie rzecz biorąc kocham tego potwora i jeśli byłby taka możliwość tzn pomoc w utrzymaniu jej póki nie stane na nogach chciałabym żebyśmy razem się zestarzały...
będę chciała zobaczyć jak reaguje na moje psiaki bo wiadomo z Bafim kiedyś się widziała, ale to było dawno i troche inne czasy i jeśli nie było by problemu czyli zaakceptowali by się moim marzeniem by było żebyśmy zamieszkali razem...


zaraz przegram zdjęcia :cool:

gocha - Pią 15 Maj, 2009 23:06

To chyba najlepsza dzisiaj wiadomość.
Jak by to było dobrze gdybyście się już nigdy nie musiały rozstawać.
Może damy radę Ci pomóc i będziesz mogła zatrzymać Zuzię u siebie.

bakteriaaa - Sob 16 Maj, 2009 02:04

obiecane zdjęcia :cool:
w tym przed operacją kilka miałam je wcześniej wstawić ale jakoś nie wyszło
ale to teraz :mrgreen:





no i po operacji:







i z zabawkami hehe:











i to które mnie rozwala(szykowałam małej posiłek i hehe chciała mi się jakoś zrewanżować :lol: nawet widać jak ogon chodzi hehe):


Batus - Sob 16 Maj, 2009 06:24

Było by najlepiej gdyby została przy Tobie i dla niej i dla Ciebie chyba też ;)
Miła od Gucia - Sob 16 Maj, 2009 07:47

Zuza jesteś śliczna, zdrowiej, zdrowiej.
Też bym chciała, żeby dziewczyny były już zawsze razem.
Jedna bez drugiej żyć nie może, jedna i druga tęskni, jedna płacze, druga smutnym oczkiem patrzy.
Ech.....

Asia i Basia - Sob 16 Maj, 2009 10:16

No to trzeba pomyslec nad planem B: jak mozna pomoc by razem zostaly :grin:
Mirka - Sob 16 Maj, 2009 22:48

ciekawe co u Asi i Zuzy dzisiaj słychać
trzymam z całej siły kciuki za to
zeby ta historia sie tak samo
szczęśliwie skończyła jak historia Monki :lol:

Lucy - Nie 17 Maj, 2009 09:34

:evil:
Miła od Gucia - Nie 17 Maj, 2009 10:27

Pomożemy, oczywiście, że pomożemy.
Tylko musimy znać konkrety. Choćby już najbliższa niedziela 24 maja.
Basia zadeklarowała pomoc w transporcie, to świetnie, dzięki Basiu. I jak pisałam wyżej, niedziela jest dobrym dniem, spokojniejszym. Musimy podać Basi szczegóły, co kiedy o której.
Tylko musimy wiedzieć, dokąd Zuzkę zawozimy ??
Joasiu, nie płacz, wiesz, że Cię nie zostawimy, ani Ciebie ani Zuzki. Jesteśmy z Wami. Zrobimy wszystko, abyś nie musiała się rozstać z Zuzą. Ale to już Ty wiesz jakie są Twoje plany na przyszłość. Ty musisz się określić.
Odezwij się Joasiu.

Asia i Basia - Nie 17 Maj, 2009 10:55

DObry plan, czekamy na decyzje Joasii.
gocha - Nie 17 Maj, 2009 20:42

Dziewczyny, skontaktowała się ze mną dziewczyna Aga S. z Bydgoszczy, która jest bardzo przejęta losem Zuzi i Asi, nie może się zarejestrować na forum (jakieś problemy, ale próbuje), zdeklarowała się do comiesięcznych wpłat w wysokości 50 zł na konto Zuzi , żeby tylko ich nie rozdzielać do momentu aż Joasia stanie na nogi,
Ma zbierać pieniążki na ten cel po znajomych i rodzinie.
Bardzo prosiła o pomoc z naszej strony, resztę pewnie sama napisze jak się zaloguje.
Pomożemy???????????????

Batus - Nie 17 Maj, 2009 20:43

Joasiu, co u Zuzy ? Jak przebiega rekonwalescencja ( co za słowo uff :oops: ) ?
bakteriaaa - Nie 17 Maj, 2009 23:15

eh jutro ustny z polaka i jakoś musiałam nadrobić ....
Zuzka nienajlepiej coś :sad:
jakoś chumor słaby i problemy z załatwianiem się.... jutro mam umówioną konsultacje i zobaczymy....
dziś nie byłam długo ale i tak musiałam już siostre namówić żeby została moją sekretarką...
mała już ma dość podawania leków :sad: sama mam dość eh jak wiem że każdego dnia trzeba się w nią wbić to aż mnie już boli... niunia jest niecierpliwa i jak się na mnie patrzy żebym jej pomogła i odpuściła to nie mam odwagi się jej w oczy patrzeć...
sama nie wiem czemu ona mnie tak lubi skoro ostatnio ciągle zadaje jej ból :sad: nie to że specjalnie ale dla jej dobra...
myśle że ona to rozumie ale i tak ją podziwiam i kocham i pragne zajmować się do póżnej starości...
dziękuje za chęć pomocy...
teraz mam nadzieję że jutro bliżej będzie wiadomo co w tym małym ciałku się dzieje...
przepraszam że tak skrótowo i nieskładnie ale jakoś mam problemy z poskładaniem się...
to wszystko przez ten romantyzm.... :shock:

Batus - Pon 18 Maj, 2009 06:09

Powodzenia na maturze!!! No i na konsultacjach z Zuzą :roll:
gocha - Pon 18 Maj, 2009 06:44

Kciuki trzymamy za was obie :grin: Musicie dać radę, żeby jak najszybciej być razem :mrgreen:
Dorti - Pon 18 Maj, 2009 06:47

Trzymajcie się dziewczynki :wink:
Bacha - Pon 18 Maj, 2009 08:30

Też trzymamy kciuki, za Asię i za Zuzę. Będzie dobrze, musi być.
maria@ - Pon 18 Maj, 2009 17:06

dzisiaj zaczełam czytac te historie, jestem dopiero na 7 stronie i tez chcę pomóc wiec namuwie rodziców a to nie bedzie takie trudnena wpłacenie pieniązków, tylko prosiłabym o numer konta bo tat mnie ta historia wciągneła ze sie oderwac nie moge :mrgreen:
zojka - Pon 18 Maj, 2009 17:32

Dacie rade babki :grin:
jutro będzie lepszy dzień, wszystko się poskłada.
My w każdym razie trzymamy kciuki i łapki :grin: :grin:

Asia i Basia - Pon 18 Maj, 2009 19:34

Asiu, ona dobrze wie, ze Ty chcesz jej dobra, inaczej uwierz nie dalaby tak sobie wszystkiego zrobic. Ona czuje Twoja dobroc i chec pomocy, ona wie, ze te rece daja jej cieplo i usmierzaja bol, i pomagaja. Glowka do gory, nie zalamuj nam sie tutaj, trzymaj sily na mature, dasz rade, my trzymamy kciuki za ten nieszczesny romantyzm ( ja z humanow jestem, wiec rozumiem co przechodzisz ;) ) , bedzie dobrze!
bakteriaaa - Pon 18 Maj, 2009 21:20

hehe zdałam
czyli ogłaszam wszem i obec że matury ustne już nigdy mnie nie dopadną :lol:
pisemne jeszcze planuje kilka dodatkowych przedmiotów ale to za rok i się może uda w końcu przygotować hehehe :cool:
dzisiaj mała miała świetny humor - wywalała się do góry kołami i klapała uszami jak by odlecieć chciała hahaha
żałuje że nie wpadłam na pomysł żeby to nakręcić ale jakoś tak mnie wciągnęła do zabawy że zapomniałam o bożym świecie :mrgreen:
dzisiaj całkiem udany spacer - znalazłyśmy telefon na trawniku... oczywiście już zadzwoniłam do właściciela i na jutro jestem umówiona żeby zwrócić zgube...
a tak w ogóle dziś do kliniki podjechał przystojniaczek Zuzka tak się zakochała, że szkoda że właściciel zabrał swego długouchego przyjaciela i zwiewał gdzie pieprz rośnie hehe
a na serio to się mineliśmy szkoda szkoda bo ciekawa jestem jak mała zareaguje na istote podobną do siebie :lol: no a samcor piękny duży basior bicolor no do schrupania tylko :mrgreen:
jutro małą czekają badania krwi i ogólna kontrola podwozia
no z załatwianiem niestety dalej trudności ale pod kontrolą wszystko więc jestem spokojna

właśnie pobyt z klinice został opłacony - 300zł

dziękuje dziękuje i jeszcze raz dziękuje :wink:
jak już się wszystko ułoży i będę mieć swoją chasjędę to oczywiście wszyscy możecie czuć się zaproszeni :mrgreen:

Miła od Gucia - Pon 18 Maj, 2009 22:35

To wieści super,
A wiesz dlaczego dziś Zuzka była radosna, bo czuła radość od Ciebie, że zdałaś.
A ten przystojniak to rozumiem z bassetem był i się nie przywitał ???? A fe, nieładnie.
A Ty tak nie zapraszaj, bo basseciakom dwa razy nie mów, zwalimy się wszyscy.
Joasia, co z niedzielą.
Wiesz, Basia czeka na informacje transportowe, chyba że są inne plany.
Całusy dla Zuzki, od nas ją poszmyraj jak te koła wywali.
A Ciebie ściskam. Mocno ściskam.

bakteriaaa - Pon 18 Maj, 2009 23:03

przystojniaczek to basset :mrgreen:
ale cudo no mówie Wam :lol:
jak na razie to Konstancin szukam szukam i szukam bo byłoby miło gdzieś bliżej żeby była mała
ale Basia jak możesz to trzymaj tą niedziele dla nas :cool:

Bacha - Wto 19 Maj, 2009 08:27

Trzymam, trzymam, nawiasem mówiąc bardzo bym chciała zobaczyć Zuzkę i Ciebie. Jest też plan awaryjny, gdyby coś nie wyszło z niedziela to w poniedziałek pojedzie Marzanna, dzwoniła do mnie i zaoferowała transport. Byle tylko Zuzka była zdrowa.
Lucy - Wto 19 Maj, 2009 14:34

:evil:
Miła od Gucia - Wto 19 Maj, 2009 21:07

Wpłynęły dziś pieniążki od Agnieszki S. z Bydgoszczy, 50 zł - bardzo dziękujemy.
Agnieszko czy udało Ci się już zarejestrować, zalogować ??

Bacha - Sro 20 Maj, 2009 08:24

Lucy, to dobrze, wygląda na to że my pojedziemy, zdjęcia zrobimy i damy znać co i jak.
Asiu, skontaktuj się ze mną koło piątku to się umówimy. Mój telefon pod awatarkiem.

gocha - Sro 20 Maj, 2009 10:27

Dostałam smsa od Agi S. z Bydgoszczy, tej która deklarowała się z pomocą Zuzce.
W dalszym ciągu nie może się zarejestrować, Bogusiu, podam Twój numer, może coś poradzisz.
Ola pozdrawia serdecznie wszystkich basseciarzy i w dalszym ciągu deklaruje pomoc dla Zuzi, jednak prosiła, aby zaznaczyć, że pieniążki które wpłaca są do dyspozycji dla najbardziej potrzebującego w danej chwili psiaka.
Wszystko przekazałam, dziękuję Agnieszko.

maria@ - Sro 20 Maj, 2009 14:55

jaki jest numer konta na ktory mozna wpłacic pieniązki dla Zuzki :?:
maria@ - Sro 20 Maj, 2009 16:57

bardzo dziekuje za numer konta :mrgreen:
Miła od Gucia - Sro 20 Maj, 2009 17:34

Już rozmawiałam z Agnieszką z Bydgoszczy.
Dorti dzięki za szukanie osób zasilających nasze konto.
A co do rejestracji już napisałam do naszego Admina.

Miła od Gucia - Sro 20 Maj, 2009 17:45

Lucy, dzięki za pomoc w znalezieniu hoteliku i rezerwację.
Co do płatności, równie dziękujemy za deklaracje opłaty za pierwszy tydzień.
Może jednak podaj mi konto, ja wyślę pieniążki z konta basseciego, na razie za pierwszy tydzień jak piszesz, a potem dalej będziemy opłacać. Ja wiem, ile masz innych wydatków związanych z psiakami. A jak nam braknie :sad: zasilisz konto bassecie - co Ty na to.
W tej chwili czekam jeszcze na informacje o kosztach związanych z operacją.
Joasia, a Ty podaj mi też swoje konto, wyślemy Ci troszkę pieniędzy żebyś miała na lekarstwa i inne niezbędne rzeczy dla Zuzki.

bakteriaaa - Sro 20 Maj, 2009 20:45

więc podmienili nam psa!!
ja jej nie znam :shock:
dziwi mnie że ona mnie zna... hmm to dziwne może ufo? :shock:
a tak na serio to bardzo się cieszę :mrgreen:
zupełnie inna psina: wesoła, ufna i zaczepiaka mała :cool:
wczorak byłyśmy w rezewacie spuściłam ją i nagle miałam wrażnie jak bym widziała ją jakiś rok temu...
bystra i czujna dosłownie bassecik w 100%

wcina ile tylko się da i obecnie próbuje ją przyzwyczić że nie tylko przy mnie jest jedzenie
są duże postępy z załatwianiem :cool: normalnie ona jest genialna .... jak dalej tak pójdzie to jest szansa że będzie załatwiać się w miejscu :cool:
dziś poszłyśmy znów do rezerwatu tym razem z kocykiem hehe było super
kurde dawno nie miałam czasu żeby się tak zrelaksować a jak widze jaka ona zadowolona to i mi od razu lepiej :mrgreen:

Asia i Basia - Sro 20 Maj, 2009 20:58

Lubie czytac Twoje posty, sa takie swieze, pelne energii, cieple.
Super, ze mala dochodzi do siebie, zobaczysz wszystko na dobrej autobahnie, jak to u nas sie mowi :wink:

Miła od Gucia - Sro 20 Maj, 2009 21:53

A Joasia zostawiła dziś Zuzce telefon, dzwonię i dzwonie a Zuzka nie odbiera :razz:

Basiu, proszę zrób także takie piękne wyjątkowe zdjęcie Joasi i Zuzki.
Dam dziewczyny do galerii - obraz ich wielkiej miłości.
Bo coś czuję, że one sobie pisane, pokonają trudy i w końcu będą razem.

Bacha - Czw 21 Maj, 2009 08:06

Dobrym fotografem to ja nie jestem, ale coś tam pstryknę. Jesteśmy gotowi na niedzielę, czekamy na kontakt i jedziemy.
Miła od Gucia - Czw 21 Maj, 2009 08:30

Hi Hi, Basiu musisz poczekać na kontakt, bo telefon u Zuzki się ostał.
Bacha - Czw 21 Maj, 2009 09:36

Hm, i mówisz, że nie odbiera? Trudno, a może nie chce z nami rozmawiać? Zapytam w niedzielę.
Bacha - Czw 21 Maj, 2009 09:36

Ups, wysłało mi dwa razy.
Lucy - Czw 21 Maj, 2009 09:44

:evil:
Lucy - Czw 21 Maj, 2009 09:45

:evil:
Miła od Gucia - Czw 21 Maj, 2009 12:05

Dobrze Lucy.
Dziękuję

gocha - Czw 21 Maj, 2009 18:43

Ale się ucieszyłam , że wszystko idzie ku dobremu :lol:
Dziewczyny dadzą radę, są sobie pisane :lol:

bakteriaaa - Czw 21 Maj, 2009 23:09

dziękuję wszystkim *:
ja nie wiem jak bez Was bym sobie poradziła...

mała ma się lepiej
dziś zdjełyśmy szwy

no widać że telefon urzytkowała intensywnie - wiadomo zaległości towarzyskie no i obdzwonić wszystkich swoich lowelasów... mam nadzieje, że abonamentu mi nie przeszła...

więc rane trzeba przemywać co drugi dzień, prócz pigółek do jedzenia żadnych dodatkowych aplikacji nie trzeba - kroplówki wstrzymaliśmy

no ale znów zamieszanie z karmą...
mała ma renala i kupowałam puszki renala i urinary
obecnie Pani doktor zmieniła zalecenia - tzn żeby wyłączyć renala i przejść na urinary
i w taki sposób jest ok 5kg suchej karmy przeznaczonej typowo dla nerkowców
jest to super karma i tak myśle czy może ktoś z forum nie potrzebuje? bo sama nie wiem co z tym fantem zrobić... fakt faktem mała musi przejść na urinary

Lucy - Pią 22 Maj, 2009 05:57

:evil:
bakteriaaa - Pią 22 Maj, 2009 06:18

niestety klinika a dokładniej szpital jest w likwidacji i nie miałby kto tej karmy jeść....
ja jeszcze popytam dzisiaj może ktoś się znajdzie...
a właśnie z tego co wiem to i ją koty mogą jeść to może fundacja Sfinx będzie chciała :wink:

Miła od Gucia - Pią 22 Maj, 2009 07:37

Karma URINARY, Joasiu, jak ją kupujemy ??
Wysłać Ci pieniądze, sama kupisz w klinice, czy mamy zamówić ??

Bacha - Pią 22 Maj, 2009 08:59

Asiu, gdyby nie było chętnych to ja karmę dla nerkowców, której nie zdążyła zjeść Finka oddałam do lecznicy na Powstańców Śl. Tam też mają szpitalik i bardzo chętnie wzięli.
Miła od Gucia - Pią 22 Maj, 2009 10:14

Basiu, mam do Ciebie prośbę,
chcemy Asi przekazać 100 zł na potrzeby Zuzki.
Czy mogłabyś jej dać w niedzielę ze swoich pieniążków 100 (Asia zakłada dopiero nowe konto), a ja dziś wieczorkiem dokonam przelewu na tę kwotę na Twoje konto Basiu.
Czy mam wysłać na to konto, z którego zasilacie konto bassecie ??

Bacha - Pią 22 Maj, 2009 10:21

Dobrze Bogusiu, dam Asi pieniążki. Na razie mi nie przelewaj.
Miła od Gucia - Pią 22 Maj, 2009 10:37

Nie, nie - prześlę, ja muszę mieć porządek w finansach. hi hi
Bacha - Pią 22 Maj, 2009 11:23

To zapisz mi to jako dwie kolejne wpłaty na zasilenie konta baseciego.
Miła od Gucia - Pią 22 Maj, 2009 18:33

dobrze Basiu
a więc Ty dajesz Joasi 100 zł
a na koncie za czerwiec i lipiec wpiszę Ci po 50 zł zasilenie konta - tak, dobrze, Kochana Basiu.

gocha - Pią 22 Maj, 2009 21:57

Basiu foteczki koniecznie :grin: ile się da :!:
bakteriaaa - Pią 22 Maj, 2009 22:37

więc karme oddam Kasi
mam nadzieje, że się zgodzicie na to?
karma poszłaby dla potrzebujących zwierzaków :smile:

hehe Zuza widze że bardzo polubiła Magde zresztą z wzajemnością
z jedzeniem już sobie odpuściła na szczęście
z załatwianiem już jest na prawde super:)
a i jutro będzie zdjęcie kubraczka :mrgreen:
ubranka upiore i jak ktoś chce to moge np przesłać pocztą wraz z kołnieżem, który troszke uszkodzony, ale mała z niego korzystała i się sprawdza
co tu więcej pisać jutro dłuższa relacja :mrgreen:

bakteriaaa - Sob 23 Maj, 2009 23:21

więc mała ma się lepiej
jutro odjazd
hmm jakoś wena mi się skończyła :mrgreen:
ranka ładnie się goi
co 2-3 dzień trzeba będzie robić toaletę rany ale to ja się tym zajme
wszystko do tego już kupione ale ja sama to zrobie i nie ma sensu tej pani z hotelu fatygować
ciekawa jestem jak mała zareaguje na długouchego kolegę :twisted:
no a teraz ide obrobić towarzystwo na stanie i czas spać
jutro już na bank dłuższa notka :cool: :mrgreen:

Miła od Gucia - Sob 23 Maj, 2009 23:39

Pa śpij dobrze,
trzymamy kciuki z jutro.
Jak będziecie z Zuzką jutro pod opieką Basi to jestem spokojna.

Bacha - Nie 24 Maj, 2009 19:54

Zuzia już w nowym miejscu, czy to jest hotelik nie wiem, nie mam porównania. Warunki takie bardziej surowe, ale nie chcę oceniać po pierwszym wrażeniu. Asia będzie tam zaglądać więc zobaczymy. Nie będę ukrywać, że zachwycona nie jestem. Ale nie można wykluczyć, że Zuzi będzie tam dobrze. Zuzia jest świetna. Młode, pełne życia psisko, aż trudno uwierzyć że tyle przeszła. Taki mały przytulak. Bardzo trudno było ją tam zostawiać.

Podwórko w "hoteliku"

Przed lecznicą


Też hotelik


A to zwierzyniec Asi

Emeryt, albo przeterminowany basset

I znowu Asi gromadka

gocha - Nie 24 Maj, 2009 20:34

Trochę się zmartwiłam tym co napisałaś Basiu.
Suńka śliczna, wcale na zdjęciach nie wygląda no to co przeszła.
Napisz Ty, albo może Asia coś więcej o tym hoteliku i jak mała tam została, czy Asia ma do niej daleko i jakie Zuzia ma tam warunki i towarzystwo.
Oby Asi jak najszybciej udało się ją zabrać do domu.

Miła od Gucia - Nie 24 Maj, 2009 21:15

Basiu, dzięki za wieści i zdjęcia.
Wreszcie zobaczyłam Asię, uśmiechnięta, pogodna i ciepła, tak wygląda ze zdjęcia.

Co do hoteliku to faktycznie tak jak piszesz, Asia będzie jeździć i oceni jak tam Zuzce.
A Bassik jak buszuje, patrzyłam tylko po zdjęciach czy aby w hoteliku nie został :wink:

Bacha - Pon 25 Maj, 2009 08:45

Bardzo jestem zmartwiona Zuzką. Została Gosiu chętnie, biegała po podwórku i sprawdzała wszystkie kąty, nie wyglądała ani na zagubioną ani na przestraszoną. Wszystkie psy, które sa u tej Pani były zamknięte w domu. Zapoznanie z Zuzką miało nastąpić dopiero wieczorem po powrocie córki właścicielki, no słusznie bo nie wiadomo było jak się zachowają. Dzisiaj Asia tam pojedzie, nie jest to bardzo daleko, kilkanaście kilometrów i zamierza jeździć rowerem. Mam nadzieję, że da znać jak sobie malutka radzi. Tylko co dalej? Jak długo możemy ją tam trzymać? Pilnie obserwowałam relacje Zuzki z Bassem, bo no co tu dużo mówić byłam o krok od ......... Ale Zuzka jest młodziutka, chce się bawić, zaczepiała Bassa, zachęcała do zabawy, a on się denerwował. Gdyby ktoś był z nimi cały czas to pewnie dało by się upilnować, ale nas tyle godzin nie ma. Nie da rady.
Miła od Gucia - Pon 25 Maj, 2009 09:53

Basiu kochana, wiem, ze byś chciała pomóc Zuzce. Wszyscy o tym wiemy. Nie wyrzucaj sobie tego. Bassik ma swój wiek, i teraz on potrzebuje spokoju.
Będziemy wspólnie myśleć, radzić.
Przede wszystkim Joasia musi się określić, jak ona to widzi dalej.
Ona ma też serce rozdarte, jak by mogła Zuzka już by z nią w łóżku spała.
Ale myśleć i działać trzeba, masz rację Basiu - bo co dalej ??
Poczekamy na dzisiejsze relacje z hoteliku.

gocha - Pon 25 Maj, 2009 11:21

Ja już tez mam rozdarte serce, no ale nie mogę na razie mieć czwartego psa :cry: , bo bym musiała sobie szukać domku tymczasowego :wink:
Z niecierpliwością czekam na wieści od Asi.

bakteriaaa - Wto 26 Maj, 2009 00:07

eh Basia na wstępie przepraszam ale zdążyłam wykonać tel do Miłej od Gucia i mi padł fon...
i jak na złość dopiero prąd mam i nie miałam jak wcześniej napisać :evil:

więc wczoraj mieszane uczucia miałam podobnie jak Basia...
dziś bardziej pozytywnie
poznałam właścicielke i wydaje się bardzo miła
znamy się jeden dzień więc dużo powiedzieć nie mogę, ale bardzo sympatyczna osoba
Zuzka zaklimatyzowała się
co mnie cieszy ona kocha wszystkich i wszystko :lol:
jest przecudna z każdym dniem kiedy ją widze mam wrażenie że ona się zmienia i to tak pozytywnie :cool:
podwozie ma ładne - tzn wszystko się ładnie goi
i wet i wet, ale tu widać że fachowa ręka i po szwach będzie ani michu ani słychu :mrgreen:
nie będę ukrywać że nie zaspokoiłam jeszcze całkiem wiedzy co do warunków w tym hotelu, ale wydaje mi się, że nie jest źle;)
mała lata z 2 pudelkami w tym z wystawowym właścicielki Smartem i takich białym staruszkiem Elfem (mam nadzieje, że niczego nie przekręciłam :mrgreen: )
na dzień dzisiejszy na stanie jest 9 psiaków
dogadałam się, że będę przyjeżdzać kiedy tylko będę miała czas :cool:
dzisiaj jechałam 50min, ale z pięciu dwukołowych pojazdów znajdujących się na stanie domu moich rodziców wybrałam się najgorszym :lol:
dziś już poprawiłam swojego ukochanego górala i jutro nim śmigne - myśle że nawet w 30min mogę się wyrobić;)
krajobrazy przepiękne hehe już wybrałam pare miejsc gdzie małą zabiore :cool:

a teraz lece bo jutro od groma sprawuni mam :shock:

gocha - Wto 26 Maj, 2009 06:47

To dobrze Asiu, trochę mnie pocieszyłaś.
Doglądaj malutkiej i pisz nam na bieżąco co u niej.

Bacha - Wto 26 Maj, 2009 08:28

W porządku Asiu, cieszę się że Zuzka się zaaklimatyzowała. Może faktycznie nie będzie tak źle. Najważniejsze, że będziesz tam zaglądać i "mieć oko" na wszystko. Wyściskaj Zuzkę od nas. Swoje czorty z uciekinierem na czele też.
maria@ - Wto 26 Maj, 2009 11:08

to dobrze ze Zuza czuje sie juz lepiej :mrgreen: i niedługo doślemy pieniązki :wink:
Miła od Gucia - Wto 26 Maj, 2009 21:26

Nie wiem jak mam to napisać,
ale muszę to zrobić.
Jutro musimy odebrać Zuzkę z hoteliku.
Hubert Zuzię przewiezie jutro ponownie do SGGW, bo nie mamy innego miejsca na teraz dla Zuzki.
Pani z hoteliku zadzwoniła dziś do Joasi i poinformowała ją o tym.
A za przyczynę podała, iż weszła na forum i przeczytała wpisy na temat hoteliku.
Pani się zarejestrowała, ale nie może się zalogować.
Sama chce wyjaśnić tę sytuację.
Rozmawiałam z P. Patrycją i pytałam, czy decyzja jest nieodwołalna - powiedziała, że tak.

Musimy coś zrobić, coś zaradzić, nie możemy tej Zuzki wozić w te i w te.
Ja jestem na dziś bezradna, i jest mi strasznie źle i smutno i przykro.
Dziękuję Hubert za pomoc.
Proszę Was, dopóki P. Patrycja się nie wypowie, nie oceniajmy ani nie osądzajmy całej tej sytuacji.
Teraz Zuzka i jej los najważniejsze.

Dorti - Sro 27 Maj, 2009 07:07

Przykre to wszystko i ręce opadają :~
Ale to forum pomaga bassecim bidom, niechcianym, wykorzystywanym, maltretowanym psiakom, które szukają swojego miejsca na ziemi.
Swojego miejsca czyli domu i ludzkiego serca.
Zuzka musi mieć swój normalny dom a nie jeżdzić po hotelach.
Hotel to miejsce na "chwilę" tylko ile ta chwila ma trwać.
To tylko moje skromne zdanie.

bakteriaaa - Sro 27 Maj, 2009 10:05

mi również jest przykro i nikt nie wie co czuje...
stało się to czego najbardziej się bałam, a dokładniej że mała nie może ustać nigdzie na dłużej
kocham ją i chyba nikt nie zdaje sobie sprawy ile mnie to nerwowo kosztuje
dla niej poświęciłam mature, zawalam wszystkie swoje sprawy
to ja dzień w dzień u niej jestem, robiłam zastrzyki, kroplówki itp rzeczy
to ja na plecach 14kg przez całą Warszawe i swoje miasto tachałam worek żarcia
gdy nikt nie chciał się spotkać żeby pobawiła się z jakimś innym psiakiem załatwiałam i później tagrałam się z jakimś innym po to żeby przez chwile czuła się szczęśliwa

najgorsze jest to że nie moge o niej przestać myśleć...
i co teraz mam ją tak poprostu oddać hen daleko i nie mieć z nią kontaktu?
trząść się że ktoś się nią znudzi i ją wywali?
mam mętlik w głowie i sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć i najgorzej co robić...

Mirka - Sro 27 Maj, 2009 10:07

o co tu chodzi?
przeciez nikt nic zlego nie napisal o tym hoteliku
a wrecz przeciwnie
biedna Zuzka i jeszcze biedniejsza Asia :sad:

Renia - Sro 27 Maj, 2009 10:08

Asia rozumiem, że Ty do siebie do domu jej wziąść nie możesz?
Magda i Rudolf - Sro 27 Maj, 2009 10:29

Jezszcze raz przeczytalam watek, nie ma o hoteliku zlego slowa, przeciez kazdy moze miec watpliwosci na poczatku , pozniej Asia pisze ze jest w porzadku , ze jest zadowolona i ma pozytywne odczucia.. :roll:
Bacha - Sro 27 Maj, 2009 10:39

No właśnie, przeczytałam kilka razy to co napisałam o hoteliku i to co napisała Asia. I bardzo proszę niech mi ktoś wytłumaczy o co chodzi bo nie rozumiem. Co złego napisałyśmy, żeby aż taka reakcja? Że mamy wątpliwości? Nawet gdyby to był hotel kategorii "S" z sauną i innymi udogodnieniami to też miałybyśmy wątpliwości, bo nigdy nie wiadomo jak pies się zaaklimatyzuje. Nie mogę sobie od wczoraj z tym poradzić.
Miła od Gucia - Sro 27 Maj, 2009 11:03

Pani Patrycja, dalej się nie może zalogować, bo chciała sama napisać.
Powiedziała, że jak przeczytała, że Zuzka ma trafić do SGGW do klatki, to dla dobra psa, ja zatrzyma, bo Zuza zasługuje na to.
Ale jest warunek, że nie może Josia codziennie odwiedzać Zuzki.
Wyjaśniła dlaczego, ale wolałabym żeby sama napisała.
Joasia ma rozmawiać z Panią Patrycją.
Pani Patrycji jak Pani czyta, proszę wysłać do mnie -emaila a ja tu wkleję, dopóki nie uda się Pani zalogować.
markobogumila@poczta.onet.pl

Problem z logowaniem zgłosiłam już Hubertusowi administratorowi.

Batus - Sro 27 Maj, 2009 12:00

No to czekamy na wieści. Muszę przyznać, że już wczoraj byłam zaskoczona tym co Bogusia napisała, nie doszukałam się jakiejś krytyki hoteliku, raczej zwykły niepokój o Zuzkę.
Czekamy co dalej :roll:

Miła od Gucia - Sro 27 Maj, 2009 13:18

Na chwilę obecną Joasia jest po rozmowie z P. Patrycją i Zuza zostaje w hoteliku.
Josia do Zuzy wybiera się dzisiaj i pewnie obie Panie będą jeszcze rozmawiać.
To tyle - Hubert o odwołaniu przewozu Zuzy jest powiadomiony.

sheisastory - Sro 27 Maj, 2009 13:47

Odmowiono mi adopcji basseta ze wzgledu na schody.Jednak nadal sledze losy pokrzywdzonych psow pojawiajacych sie na tym forum.Chcialabym jakos pomoc Zuzi. Kobietka nie zasluguje na takie zycie.Potrzebuje normalnego kochajacego domu , bo inaczej zwariuje
agad - Pią 29 Maj, 2009 07:18

Zuza jest nie do poznania! Zdaje sie, ze ujawnia sie typowa basecia natura - mam na mysli oczywiscie przeglad kuchenny :mrgreen: Asia zdzialala cuda!
Miła od Gucia - Pią 29 Maj, 2009 21:48

Pani Patrycjo, proszę mi podać na pw numer konta, abym mogła dokonać płatności za dalszy pobyt Zuzi.
bakteriaaa - Nie 31 Maj, 2009 21:36

W zaistniałej sytułacji nie ma potrzeby wysyłać pieniędzy za pobyt w hotelu.
Zuza dzisiaj została zabrana z hotelu i na dzień dzisiejszy przebywa w dt niedaleko mnie.
Ogólnie mała czuje się dobrze i zaczynam się brać za jej wagę, bo czas najwyższy;)

Miła od Gucia - Nie 31 Maj, 2009 21:43

Jutro zadzwonię jeszcze raz do hoteliku wobec tego.
To co znaczy, że Zuzka coraz bliżej Ciebie ???
A jak się mają sprawy finansowe za dt ?? czy coś wiadomo ?
Jeśli będzie blisko Ciebie, i będzie miała dobrze, i rozumiem, że będziesz ją teraz codziennie wyprowadzać i odwiedzać - to dobrze.

bakteriaaa - Pon 01 Cze, 2009 01:30

Chciałam się zapytać - z tych 100zł które dostałam dla Zuzy - czy moge kupić jej kilka specjalistycznych puszek, a dokładniej rzecz biorąc urinary?
Nie pamiętam jaka była ich dokładna cena, ale jutro się dowiem i na pewno powiem.
Mała nie musi co prawda już ich jeść, ale jako iż do końca nie wiem co w końcu jadła przez ostatni tydzień to napewno by jej dobrze zrobiło.

A właśnie z tej suchej renala zostało ok 1,5kg
O tyle mnie dziwi bo ja przez 2 tygodnie dałam małej ok 2kg a tu przez tydzień poszło ok 3,5kg,
Po takiej ilości karmy powinna przynajmniej troche przytyć...
W każdym razie nie będę jej fundacji oddawać bo to aż trochę wstyd i będę ją mieszać Zuzce z suchym urinary.
Co do urinary nie została otwarta jeszcze bo po tym jak ją przytachałam nie miałam jak jej dostarczyć, ale obecnie jest już tam gdzie mała więc już zostanie wprowadzona.
O fakcie karmy powiadomiłam, żeby nie było, że ją przywłaszczyłam, a była ona zapłacona z pieniędzy darczyńców, jutro też powiadomię Kasię.

Na co jeszcze chcę zwrócić uwagę - jeśli były jakieś problemy, że Zuza nie chciała jeść karmy (nie rozumiem jak w takim razie tyle zostało skarmione) to uważam, że jeśli nie przez forum to przez telefon powinnam zostać o tym powiadomiona od razu. Jestem jej obecnie prawowitym właścicielem i powinnam wiedzieć o tak istotnym fakcie. To, że w zamian za dodawanie jakiejś innej karmy została dawana jej sucha też uważam, ze powinno być w granicach rozsądku. Jak każdy wie karma ta nie jest tania...

Powiedziałam o tym bo chcę być w porządku do każdego kto za tą karmę płacił.

Miła od Gucia - Pon 01 Cze, 2009 13:08

Myślcie co chcecie, ale uważam, ze teraz powinniśmy się skupić na Zuzce.

Asiu, możesz za te pieniądze kupić Zuzce, to wszystko co jest jej potrzebne.

gocha - Pon 01 Cze, 2009 23:09

Ponieważ to temat Zuzki, więc go dla niej zostawmy. Ja tylko mogę dodać od siebie, że dokładnie znam historię odebrania Zuzi z hoteliku, wiem jakie warunki tam miała i ile prawdy w wypowiedzi Pani Patrycji.
Asia bardzo dobrze zrobiła, że ją stamtąd zabrała, to na pewno będzie dla jej dobra, a o to tu przecież chodzi.
Śledźmy teraz postępy Zuzi i cieszmy się tym, że zdrowieje i pięknieje, oraz skupmy się na pomocy psince i Asi.

Batus - Pią 05 Cze, 2009 20:26

Asiu co u Zuzy? Jak jej zdrowie? Czekamy na wieści :smile:
gocha - Pią 05 Cze, 2009 22:28

Asia, pisz co u Was niepokoimy się :cry:
bakteriaaa - Sob 06 Cze, 2009 12:02

Przepraszam za zaległości, ale wzięłam sobie dodatkowe zmiany w pracach i tak latam...
Z małą widzę się dwa razy dziennie niedługo, ale zaraz idę nadrobić zaległości :mrgreen:
Pierwsza noc w nowym miejscu przebiegła powyżej moich oczekiwań :mrgreen:
Mimo moich obaw mała nie płakała i co mnie uszczęśliwiło zjadła karmę!
mimo iż było powiedziane że jej nie idzie przez noc zjadła całą miskę
rano byłam przygotowana i miałam ze sobą gotowaną pierś z kurczaka i ryż, ale jak zobaczyłam pustą miskę dosypałam suchego i jak zjadła w nagrodę dostała drugie danie, co widocznie ją ucieszyło :cool:
Rumcajsik wcina co jej na drodze stoi i jest to i fajne i niestety troche kłopotliwe...
Miska nom stop jest pełna więc kiedy chce to mała je...
Dzisiaj zrobię zdjęcia i od razu ostrzegam mała przytyła hehe :lol: :cool: :mrgreen:
Teraz trochę jej dogadzam mocno, ale jeszcze z 8kg i trzeba będzie trochę ustabilizować żeby Zuzia mogła się od podłogi odbić :shock:
co mogę dodać jest to prawdziwy basset i zaczyna pokazywać na co ją stać :lol: :mrgreen:
z moimi chłopakami się dogaduje nieźle tylko ją troche Bafi irytuje jak mu się na amory zbiera... (oj chyba chce się z jajkami rozstać :shock: :cool: :lol: :mrgreen: )

podsumowując Zuzia ładnieje z każdą chwilą :grin:
w końcu znów widać że tyje
i jest wesoła, złodziejka, mały brudasek, tornado, radosna i pełna miłości :mrgreen: :cool:

gocha - Sob 06 Cze, 2009 20:36

Asiu piszesz "z moimi psiakami", czy Zuzia jest u ciebie, czy zabierasz ją ze Swoimi psami na spacery? bo nic nie rozumiem.
A może jest jednak już u Ciebie w domku ?

bakteriaaa - Nie 07 Cze, 2009 00:09

chciałabym jednak Zuzka jest w dt
jako iż jest to ode mnie 3km zabieram swoje 2 gnoje (Bafiego i Kreta- basseta i tego małego czarnego) i na spacery wieczorne chodze z całą 3

przepraszam ale zdjęć dzisiaj nie ma...
Bafi bardzo mocno zachorował i niestety, ale musze mu teraz poświęcić trochę więcej uwagi
oczywiście Zuzki nie zaniedbam, ale ona czuje się ok i jako iż ma dostępne podwórko do biegania to spacery są trochę krótsze
Bafi bardzo cierpi i musze mu poświęcić jak najwięcej uwagi
eh :sad:

Asia i Basia - Nie 07 Cze, 2009 07:39

Oj biedna, niech zdrowieje biedak, trzymamy kciuki za TWoje wszystkie pociechy.
Miła od Gucia - Nie 07 Cze, 2009 10:59

Joasiu, z Bafim koniecznie do kliniki
trzymam kciuki, będzie dobrze, zobaczysz.

gocha - Nie 07 Cze, 2009 20:42

Asiu, trzymamy kciuki za Bafika, dacie radę
bakteriaaa - Nie 07 Cze, 2009 21:15

Mała cały czas się rozkręca
Widać że jest zadowolona i nabuzowana energią
Eh musiałam zaprzestać z wspólnymi spacerami
To nie chodzi o to że Bafi zaraża, ale nie chcę go męczyć, a on jak ją widzi chce się bawić znów jak Kret by pachniał małą to by się za bardzo podniecał
nie wiem co więcej napisać
mała je 2 miski suchego dziennie
ogólnie lepiej już z nią

Miła od Gucia - Wto 16 Cze, 2009 10:04

Rozmawiałam przed chwilą z Joasią.
Jest zalatana, zabiegana, pracuje na dwa etaty i biega między domami do psiaków.

Asia jest bardzo nieśmiała jeśli chodzi o pieniądze, niezręcznie jej prosić.
Za dom tymczasowy Zuzki już pora zapłacić - 200 zł.
Asia specjalnie trochę odczekała z płatnością (dała zaliczkę 50 zł ze swoich), bo chciała sprawdzić jak Zuzce tam będzie - okazuje się, że dobrze.

W związku z tym, proszę o akceptację wysłania z konta basseciego razem 300 zł.
200 na dom tymczasowy i 100 zł na potrzeby Zuzki (jedzenie, witaminy itp.)
Asia kupiła jej z poprzednich pieniędzy kołdrę i sama też od siebie dokłada do jedzonka, dogadza jej kurczaczkami hi hi.

Asia rozliczy się z Wami.

Basiu od Bassika - Asia pyta czy mogę pieniądze wysłać na Twoje konto (Asia jeszcze walczy z formalnościami ze swoim kontem).
Joasia się z Tobą skontaktuje.

Mirka - Wto 16 Cze, 2009 10:09

a ja własnie dziś od rana myslę o Asi i Zuzce :lol:
zastanawiałam sie co u nich słychać
Miła pieniadze slij niech dziewczyna chociaz tyle ma pomocy od nas :lol:

Asia i Basia - Wto 16 Cze, 2009 10:45

Slij slij.
Bacha - Wto 16 Cze, 2009 12:49

Oczywiście Bogusiu, ja mam dla Asi Zuzkowe rzeczy, które zostały u nas w samochodzie, więc musimy się skontaktować.
bakteriaaa - Sro 17 Cze, 2009 00:13

eh przepraszam że się nie odzywałam, ale mam urwanie głowy
jest mi strasznie głupio
myślałam, że dam rade i uda mi się wszystko zapłacić ze swoich pieniędzy
jednak zaczełam nową pracę - pieniądze dopiero po przepracowanym miesiącu
a z dodatkowych zmian niestety tak sobie mi wychodzi
z tych 100zł jakie otrzymałam wydałam 30zł na kołdre
zostało 70zł
niezręcznie się czuje ale już poprostu nie daje rady - i chciałabym być ze zwierzakami i sama je utrzymać jednak powoli już wysiadam
obiecałam zdjęcia a poprostu nie mam kiedy ich zrobić bo tu chciałabym się z małą przejść tu chwile potarmosić a już wypadałoby iść do kolejnej pracy przepraszam i obiecuje że się w końcu ogarnę i zdjęcia się pojawią :oops:
teraz niestety musze lecieć bo zaraz znów wypadało by wyjść a chciałabym się jeszcze umyć i trociny wymienić
do szybkiego usłyszenia :wink:

Miła od Gucia - Sro 17 Cze, 2009 19:10

Oj Joasia, gnaj, gnaj i dbaj o siebie i psiaki i cały swój zwierzyniec.

Basiu wysłałam na Twoje konto pieniążki dla Joasi na Zuzkę.
To już się umówicie, może Tobie Basiu się uda popstrykać trochę zdjęć.
Miłego spotkania Wam życzę.

Bacha - Czw 18 Cze, 2009 08:56

Ok, umówię się z Asią i przekażę pieniążki.
Miła od Gucia - Pon 22 Cze, 2009 19:51

Opowiadajcie, jak spotkanie ?
co słychać ?
Joasia, zajrzyj do nas.

bakteriaaa - Pon 22 Cze, 2009 22:46

jeszcze nie udało nam się spiknąć...

z Zuzią spotkania mam niezbyt długie za to jakie intensywne hehe
jak mnie widzi to wyciska ze mnie ile się da... zero litości :twisted:
przysmaki idą w takich ilościach, że mam już na nie rabat hehe
no jutro na specjalną okazje i dla uczczenia tak podniosłej okazji dla małej gotuje się pół kg szpondru hehe

i tak przy okazji WSZYSTKIEGO NAJ NAJ LEPSZEGO DLA MAŁEJ :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Miła od Gucia - Wto 23 Cze, 2009 06:50

Asia, jak Ty się nie zmobilizujesz, nie wstawisz fot, jak Zuzka przytyła chcemy zobaczyć, chcemy zobaczyć jej pysk radosny.
To dostaniesz bana, zobaczysz - naganę :!: :!: :!:

Miła od Gucia - Wto 23 Cze, 2009 08:10

Basiu, dotarły pieniążki ????
Bacha - Wto 23 Cze, 2009 08:26

Dotarły Bogusiu, noszę przy sobie, ale nie możemy się z Asią umówić. Wszędzie daleko w Warszawie, pracujemy obie i nie ma jak. Ale coś wymyślimy. Jesteśmy w kontakcie i wcześniej czy później Asia pieniążki dostanie.
Miła od Gucia - Wto 23 Cze, 2009 09:26

Basiu, wiem, ze przekażesz, nie mam wątpliwości. Tylko chciałam spytać, czy dotarły.
Resztą się nie martwię, to już Wy się umawiajcie.
Ale małe miasta maja swoje plusy, wszędzie blisko.

bakteriaaa - Pon 29 Cze, 2009 21:46

przepraszam, że tak zaniedbałam Was wszystkich, ale nastały dla mnie trochę ciężkie czasy.
eh obiecane zdjęcia z reguły wywiązuje się i jest mi strasznie wstyd... proszę o wyrozumiałość i kilka dni a może w tym wszystkim w końcu skumam po co ciągle mam ze sobą aparat i nie zapomnę o jego użyciu...
co u małej - to sadystka
znęca się nade mną :mrgreen:
przychodzę do domu - znęca się Bafi - i ogólnie czuje że przechodzę falę i że te bassety uknuły to by mnie doprowadzić do porządku... i pionu i rozpaczy...
człowiek sobie żyły wypruwa, stara się i próbuje dogodzić a tu jedno z drugim dowala... a to buta zje, a to do torby nasika, to zrobi rewizje osobistą, zaślini ważne papiery...

Asia i Basia - Wto 30 Cze, 2009 06:29

Biedna Asienka, sluchaj, a czy podjelas juz decyzje, czy Zuza zostaje u Ciebie czy jednak szukac jej domku. To nie jest sytuacja na dluzsza mete. Nie na tym rzecz polega, zeby sie zajechac. Przeciez Ty musisz normalnie funkcjonowac. A i dla niej to pewnie sytuacja trudna, ciagle taki action kolo niej. Nie wiem, ale chyba tak dalej sama z tym walczyc nie powinnas. SIe nam wykonczysz, a tego nie chcemy ;)
Bacha - Wto 30 Cze, 2009 08:46

Nareszcie udało nam się umówić z Asią. Dzisiaj po 16 przekażę pieniążki.
Bacha - Sro 01 Lip, 2009 08:23

Pieniążki przekazane.
paulinazarebska - Pią 03 Lip, 2009 19:19

Czy Zuzia nadal szuka domku?
bakteriaaa - Sob 04 Lip, 2009 19:57

są zdjęcia!
duuużo zdjęć

pieniądze mam
później najpóźniej jutro opisze co za co poszło i ile zostało

besta - Sob 04 Lip, 2009 21:20

Oooo ale ładniusia się zrobiła :shock:

No,a jak tu jej nie kochać :cool: :wink:

bakteriaaa - Sob 04 Lip, 2009 21:20

a teraz obiecane fotki :mrgreen:

zacznę od tego iż Zuza próbowała dzisiaj odlecieć :lol:



tu brzusio - zero śladu po operacji :mrgreen:





a tu takich trochę zabójczych :mrgreen: :





























kocham tego psa :cool:

bakteriaaa - Sob 04 Lip, 2009 21:26

coś mi się poprzestawiało...

ale hehe tak się cieszę, że ona co rusz ładnieje :mrgreen:

staram się ją codziennie kilka minut wyczesywać
niedługo czas na kąpiel :twisted:

uszka trochę jeszcze takie nijakie ale i tak o niebo lepiej
uszy czyszczę co 3 dzień
jak już będą lśnić :twisted: to co tydzień

eh martwi mnie, że ona w ogóle nie gryzie tylko połyka jak kaczor
mam nadzieję, że w końcu załapie, że papu ma cały czas i nie musi się martwić, że jej zabraknie...

Asia i Basia - Sob 04 Lip, 2009 21:27

Jak tu jej nie kochac, piekne zdjecia, czyli wszystko wiadomo :mrgreen: Trzymajcie sie dziewczyny :grin:
Miła od Gucia - Sob 04 Lip, 2009 21:34

Widać, że szczęśliwa, bawi się, patrzy na Pańcię wzrokiem pełnym oddania.
Sierść pięknie błyszczy. I widać laska zgrabna.
Jest śliczna - całuchy.
Dzięki za foty,
Asiu pozdrowienia,

bakteriaaa - Sob 04 Lip, 2009 21:42




takie mini porównanie które mnie jakoś motywuje do działania:smile:

czuje, że mała ma pasażerów na gapę, ale myślę że po odrobaczeniu zrobią wypad i jeszcze troszeczkę przybierze na wadze;)

Batus - Sob 04 Lip, 2009 23:31

Asia, to porównanie powala...chwała Ci za wielkie serducho :) :) :)
zojka - Nie 05 Lip, 2009 06:59

Porównanie jest porażające. Kapelusze z głów przed Tobą.

Moja Tosia pochodzi ze slamsów. Zabrałam ja jak miała 3 miesiące. To podobnie, jak Zuza kaczorek (ale piękne porównanie ). Jak mamy w dłoniach coś, co ona lubi to ......
Za to też ją kochamy :)

gocha - Nie 05 Lip, 2009 10:05

Asiu zdjęcia cudne, a porównanie powalające. Moja Mania też z bidula , do tej pory najada się na zapas. Jest gruba, a je i lubi wszystko, nie zapomniała do tej pory o głodzie i biedzie z przeszłości.
slommka - Pon 06 Lip, 2009 22:58

dawno tu nie zaglądałam, a jak to zrobiłam to się przeraziłam. jak można doprowadzić psa do takiego stanu? teraz oczywiście wygląda rewelacyjnie, jest bardzo podobna do mojej Frajdy. Bardzo. No i jest w jej wieku. zastanawiałam się czy nie są siostrami, ale to pewnie tylko pzypadkowe podobieństwo :)
Renia - Pon 06 Lip, 2009 23:34

Kurcze chyba wszystkie te bidy tak mają z jedzzeniem. Beti też się tak najada.
besta - Wto 07 Lip, 2009 12:32

Nie wiem czy wszystkiebidy tak mają ,ale Gaja na początku też pochłaniala swoją porcję ajak dostawala coś z reki to łykała razem z ręką.Teraz troche się opanowala karmę gryzie i juz nie muszę bać sie o palce jak jej coś daję :wink: .
bakteriaaa - Wto 07 Lip, 2009 22:37

paulinazarebska przepraszam ale jakoś nie zauważyłam pytania :oops:

eh Zuza jest dla mnie zwierzakiem nieadopcyjnym...
to głupio brzmi jednak wolę się jakoś zebrać i żeby została ze mną niż jakby miała krążyć ...

czemu takie stwierdzenie?
niektórzy wiedzą, że zajmuję się adopcjami co prawda mniejszymi zwierzakami ale zawsze żywymi istotami... i różnie to bywa
Zuza mimo wielu zalet: np. ładnie chodzi na smyczy, reaguje na swoje imię, "głęboko" okazuje swoje uczucia itp. ...
ma niestety także kilka wad: posikuje, niszczy, kradnie (ale akurat te dwa punkty każdy basseciarz jakoś by zniósł :mrgreen: )itp...

Najgorzej jest z posikiwaniem i ostatnio niszczeniem...
Jedną noc udało mi się ją przemycić do koleżanki... relacje:
Wieczorem dłuuuuugi spacer, później trochę zabawy z Kretem i zebraliśmy się do spania - psiaki spały ze mną...
Rano pierwsze co to weszłam w siki, krótki spacer po mieszkaniu - znalezione 2 inne kałuże, zjedzony dywanik, trochę przedmiotów leżących za fotelem, zniszczone kilka butów, pogryziona szczota do wc, wywalone kosze i co najgorsze - otworzona, wyczyszczona lodówka / resztę można się domyślić... :sad:

eh straty oczywiście pokryłam, ale nie fajnie było...
dobrze że koleżanka mieszka sama bo inaczej dopiero byłby przypał...
na tyle ją pokochałam, że nie pozwolę na kolejną jazdę/ciągła zmiana właściciela, a po drugie nie zniosłabym chyba sama rozłąki...
dla mnie nieważne jaka by była zawsze jest moim maleńkim piesiem

co do pieniędzy:
dostałam łącznie 400zł = 100 + 300
200 dałam na dt
30zł poszło na nową kołdrę
32zł na mięso
do tej pory wydałam łącznie = 262zł
zostało = 138zł
w ciągu kilku dni małą odrobaczę, zaszczepię i kontrola w klinice

Miła od Gucia - Wto 07 Lip, 2009 22:41

No to ładnie Zuzka pobaraszkowała.
Widzisz, jaką masz pomoc, lodówkę Ci zawsze otworzy, jakbyś coś potrzebowała hi hi.

bakteriaaa - Czw 09 Lip, 2009 21:42

Zuza odkryła w sobie instynkt myśliwski.
Dziś na spacerze wraz z Bafim buszowali po lesie...
ich zdobycz - martwy, już trochę podśmierdujący ptak...
No od czegoś trzeba zacząć........

paulinazarebska - Pią 10 Lip, 2009 20:53

I co z Zuzienką?
Miła od Gucia - Sob 01 Sie, 2009 23:39

Joasiu, napisz nam co słychać u Zuzy, jej los poruszył nasze serca. Jak ona się miewa ?
gocha - Nie 02 Sie, 2009 23:09

Asiu, napisz coś, koniecznie daj znać co z małą, przestałaś się odzywać, a wszyscy ciekawi jesteśmy.
bakteriaaa - Sob 08 Sie, 2009 08:25

przepraszam że się nie odzywałam
ale mój czas był ograniczony i nie miałam go nawet żeby się podrapać (przenośnia oczywiście)
Zuzia, lalka nieduża, czuje się zdecydowanie lepiej :wink:
byłyśmy wczoraj na sggw na kontroli - nikt jej nie poznał :shock: :mrgreen:
mała ma nadal zapalenie pęcherza ale dostała leki domięśniowo i za półtora tygodnia powinno już przejść całkowicie
oczywiście zastrzyki mało jej pasują i fakt że będę musiała ją kuć też mnie nie bawi ale to jedyny sposób żeby szybko pozbyć się tego "drobnoustroju"
mała waży 21kg i lekarz stwierdził że pi razy drzwi musi tak zostać i żeby nie przesadzić bo to mała sunia i ta rasa ma delikatny kręgosłup
atrakcja wczorajszego dnia trochę się rozwydrzyła :twisted:
ale chyba nie ma osoby która by jej nie wybaczyła :mrgreen:
dalej jesteśmy na specjalnej karmie
zostały nieliczne złogi w pęcherzu ale to jest do wypłukania
już nie mogę się doczekać kiedy zamieszkamy razem
hehe mam nadzieję że nie trafię do Tworek przez te łobuzy...
jedno od drugiego uczy się ale oczywiście tych mniej fajnych sztuczek np. obrabowanie plecaka, "czytanie" książek czy przemielenie poduszki...
taaak to jest najfajniejsze porwać wszystko co się da... albo wyprowadzić panią na spacer, oczywiście trzymając za nogawki żeby za daleko się nie oddaliła... a że są 2 nogawki to Krecio prowadzi za sznurówki albo za palce... czasami ewentualnie za czyjś ogon :mrgreen:

wieczorkiem idziemy na spacer i zrobię sesje małą :cool:
ale ostrzegam to tylko dla odważnych hehe żart oczywiście...
a i wieczorem oczywiście rozliczenie

paulinazarebska - Sob 08 Sie, 2009 09:56

Super,że z małą wszystko w porządku i czekamy na zdjęcia :mrgreen:
gocha - Sob 08 Sie, 2009 16:29

Dobrze, że tak się to wszystko skończyło, że Zuzka zdrowa i "przytyta"
Czekamy na fotki "grubej"Zuzi :lol:

bakteriaaa - Nie 09 Sie, 2009 00:31

ok więc zdjęcia :mrgreen:



przedstawimy może najpierw głównych organizatorów :mrgreen:







początek zabawy



rozwinięcie akcji











trochę Bafiego :mrgreen: :lol: :cool:







trochę Zuzy :mrgreen: :razz: :mrgreen:





"masz dziadzie inne sunie!"







te kobitki...



i koniec naszej wycieczki



i jeszcze troszeczkę na zaprzyjaźnionym podwórku :mrgreen:






gocha - Nie 09 Sie, 2009 01:09

Ale Zuzia wypiękniała, aż się serce uśmiecha :grin:
besta - Nie 09 Sie, 2009 09:15

O hoho zupełnie inny pies!A jaka szcęśliwa i rozbrykana :grin:
paulinazarebska - Nie 09 Sie, 2009 11:42

Zuzka wygląda pięknie :mrgreen:
Miła od Gucia - Nie 09 Sie, 2009 20:30

Zuza wygląda ślicznie. Bardzo się cieszę, że idzie ku lepszemu.
A jak ładnie równo, cała trójka idzie na smyczy.
I co wygląda na to, że Bafik zakochany w Zuzce ?

Batus - Nie 09 Sie, 2009 20:48

Ale masz wesołe stadko ;) Zuza pięknie wygląda, wyprowadziłaś ją z tego koszmaru na medal ! ;)
gocha - Nie 09 Sie, 2009 21:02

Ale masz avatarek cudny :mrgreen: , te trzy dupki razem :lol: piękne.
Asia i Basia - Nie 09 Sie, 2009 21:47

Pieknie sie prezentuja TWoi podopieczni Asiu, a Zuza az milo popatrzec jak sie zmienila. Piekne zdjecia.
Bacha - Pon 10 Sie, 2009 08:01

Widziałam Zuzkę "na żywo" i to nie ten sam pies (sunia). Wygląda świetnie.
Lutex - Wto 11 Sie, 2009 11:28

hihi Zuza jak widac sobie Bafika ustawila - o malo mu ucha nie rozciagnela. wszystkie fotki super a najlepsza to te trzy dupcie :razz: :mrgreen:
Miła od Gucia - Czw 20 Sie, 2009 18:41

Joasiu, jeśli masz jakieś potrzeby na Zuzkę, to się odezwij.
Pani Agnieszka S. z Bydgoszczy zasila konto bassecie, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb Zuzy.
I podeślij nam dalszą porcję zdjęć. Żaden opis nie odda tego, co widać na zdjęciu, szczęśliwy radosny pyszczek. No i oczywiście, pisz, pisz.

Renia - Sob 19 Wrz, 2009 05:58

A co z Zuzą?????
maria@ - Sob 19 Wrz, 2009 21:06

no własnie, co z Zuzą??
bakteriaaa - Wto 27 Paź, 2009 14:58

witam kochani
bardzo przepraszam że tak długo nie dawałam znaku
mój maluszek czuje się światnie
co do zdjęć postaram się to nadrobić
eh nie wiem co napisać
strasznie mi głupio że zaniedbałam ten wątek ale proszę mi uwierzyć że to nie z mojej winy
sprawy się pokomplikowały, ale co ważne moja księżniczka czuje się świetnie :wink:

Batus - Sro 28 Paź, 2009 12:04

Fajnie, że napisałaś. A czy Zuzia jest u Ciebie? Cieszę się, że u Was ok. :) To dobre wieści :)
Miła od Gucia - Sro 28 Paź, 2009 14:32

Asiu, dziękuje, ze się odezwałaś.
Pamiętaj, możesz liczyć na nasze wsparcie.
Trzymaj się dzielnie.

Mirka - Sro 28 Paź, 2009 15:32

fajnie Asiu że sie odezwałaś
jeżeli bedzie to pomożemy :roll:

gocha - Sro 28 Paź, 2009 22:45

Fajnie Asiu, że się odezwałaś. Napisz czy Zuzia jest u Ciebie.
Bacha - Czw 29 Paź, 2009 09:25

Witaj Asiu, zdjęcia poprosimy. Cieszę się że z Zuzią wszystko w porządku.
Miła od Gucia - Sob 31 Paź, 2009 09:05

Joasia ma chwilowe problemy, duże problemy mieszkaniowe.
Wiem, że dobro psów stawia ponad wszystko. Tyle mogę napisać.

Joasiu, jak wiesz, Agnieszka S. z Bydgoszczy co miesiąc przysyła pieniążki, głównie z przeznaczeniem na Zuzkę, ale jeśli nie na nią to oczywiście na inne potrzebujące bassety.
Jeśli choć troszkę, choćby na karmę możemy Ci pomóc, napisz.
I proszę Joaśka, nie krępuj się pisać, tu masz przyjaciół.

gocha - Sob 31 Paź, 2009 23:12

Asiu, napisz koniecznie, tyle zrobiłaś od siebie dla Zuzki i nie tylko , pomożemy Ci, nie zostawimy Cię samej w potrzebie.
Miła od Gucia - Sro 25 Lis, 2009 22:13

Joasia, odezwij się.
Podaj mi na pw numer swego konta,
zostało ustalone, że będziesz otrzymywała 50 zł co miesiąc na Zuzkę. Taka jest decyzja Agnieszki z Bydgoszczy, która zasila konto bassecie, aby Tobie pomóc.
W razie pilnych innych spraw - pisz proszę.
Wiem, że jesteś zalatana, zaganiana, ale chętnie się przywitam (z fotka :mrgreen: ) z Zuzką i resztą Twoich czworonogów.
No to czekamy i pozdrawiam Cię serdecznie

bakteriaaa - Nie 31 Sty, 2010 23:16

strasznie przepraszam, że tyle czasu minęło a z mojej strony cisza
ale jak to powiedział ktoś mądry życie lubi płatać figle
u dzieciarni mojej wszystko dobrze
mieliśmy mały niemiły incydent ale już wszystko się układa
nie obiecuje że zrobie szybko zdjęcia bo nie wiem jak szybko mi się to uda...
skleroza nie boli tylko trzeba się nachodzić gorzej że nie zawsze jest czas żeby się wrócić...
mała ma dużo ruchu i obecnie głównie gotowane jedzenie (nie mylić z resztkami)
byłam z nią na ogólnych oględzinach i nie ma nic niepokojącego
jej ulubionym zajęciem obecnie jest wykradanie drewna na opał i chowanie go
ogólnie łobuz się zrobił ( w tym tygodniu ma na sumieniu 2 worki z trocinami )
jak coś mi się jescze przypomni to oczywiście dodam ;)
pozdrawiam i całuje wszystkich cieplutko:*

Miła od Gucia - Sro 05 Sty, 2011 09:45

Zuzka jest po operacji łapy.
Asia sama napisze więcej, co się stało.
Chcielibyśmy Asi pomóc, wesprzeć ją finansowo na koszty leczenia Zuzi.

eufrazyna - Sro 05 Sty, 2011 23:23

Byłoby fajnie, bo Asia ma zwierzyniec spory, a ciągle jej też ludzie zwierzęta pod drzwi podrzucają, to lekko nie ma przy jej charakterze- ratuje każdego zwierzaka na swojej drodze.
eufrazyna - Nie 09 Sty, 2011 20:28

Zuzka ma się lepiej, łapka szybko się zalecza. Pozwalam sobie wpisać treść smsa od Asi sprzed godziny: " Gdyby nie opatrunek to by nie było znać :) już nie ma opuchlizny i ogólnie śmiga :) rana ładnie wygląda. Pozdrawiamy :) "
eufrazyna - Nie 09 Sty, 2011 20:45

Ja chcę wrócić do tematu pomocy finansowej. Czy możemy 150 zł Asi przekazać na pomoc w leczeniu i koszty poniesione podczas operacji? Mogę poprosić o wypowiedź forumowiczów?
Rogasowa - Nie 09 Sty, 2011 20:59

Jestem w 100% za pomocą.. należy się dziewczynom..
Miła od Gucia - Nie 09 Sty, 2011 21:09

Aga, ja Ci dziś wyślę pieniążki dla Asi, wiem, że planujecie się spotkać, więc Jej przekażesz z pozdrowieniami od Miłośników Bassetów.
A poróbcie zdjęcia Zuzce :lol:

eufrazyna - Nie 09 Sty, 2011 21:25

Dobrze :) Zdjęcia porobię :) Myślę, że uda nam sie jakoś w tym tygodniu spotkać, jak będę miala wolne i Asia też :) dzięki!
Miła od Gucia - Pon 10 Sty, 2011 09:02

Pieniążki "poszły" :wink: , oby dodreptały :lol:

150,00 zł na bassetkę ZUZĘ na koszty leczenia. Pieniądze przelane na Agę "eufrazyna", do przekazania Joasi "bakteria".

Dzięki Aga za pomoc, i ucałuj te obie "maupy" jak mawia Zojka :lol:

eufrazyna - Pon 10 Sty, 2011 09:31

Dziękuję w imieniu Asi i Zuzki :) Wszystko przekażę i zdjęcia ze spotkania zamieszczę :)
eufrazyna - Sob 05 Mar, 2011 19:56

W końcu spotkałyśmy się z Asią i przekazałam jej forumowe wsparcie :) Niestety nie zobaczyłam Zuzki, bo spotkałyśmy się w mieście. Ale już jesteśmy umówione wstępnie na spacer za jakieś dwa tygodnie na Polach Mokotowskich (Asia Rogasowa i Anka od Carmeniszcza- liczę na Waszą obecność :) )
Wtedy wstawię zdjęcia ze spotkania. Aśka obiecała wstawić jakieś fotki jutro.
Fajna z niej dziewczyna :grin:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group