Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Tęczowy Most - znowu Suzi....:(

Marlenaaa - Sro 20 Maj, 2009 19:15
Temat postu: znowu Suzi....:(
Dawno nie pisałam na forum, w ogóle dawno tu nie zaglądałam, a są tego dwie przyczyny, mianowicie: 1. mam bardzo duzo nauki i pracy, wiec nie mam za bardzo czasu by pisac cos sensownego, a powod drugi ten najbardziej istotny....nie moge pisac, ani czytac o bassetach po smierci Suzi :( Jest mi coraz gorzej, myslalam ze sobie z tym poradzilam, ale bylam w wielkim bledzie, wmowilam sobie, ze sie ztym pogodzilam, a tak na prawde teraz odczuwam jej najwiekszy brak....bardzo czesto po niej placze, nie umiem o niej pisac i mowic, juz nie ogladam jej zdjec, bo pozniej popadam w taka rozpacz, ze nie wiem jak ja opisac....Zalozylam profil na tym forum, bo myslalam ze dam rade, ze mi to pomoze pogodzic sie ze smiercia Suzi,ale to niestety nie jest takie latwe....Po prostu musialam to napisac, wybaczcie jesli napisalam nie na temat....Pozdrawiam :cry:
Miła od Gucia - Sro 20 Maj, 2009 19:48

Marleno, po to nas masz, żebyśmy Cię wysłuchali, i choć wirtualnie wsparli i utulili.
Pisz, jeśli Ci wtedy lżej - pisz.
O Suzi nie zapomnisz nigdy, nie da się zapomnieć o kimś kogo się kocha.
Ale musimy się pogodzić, z tym, że Ci, których kochamy - odchodzą. Zarówno ludzie nam bliscy jak i zwierzęta nasze kochane.
Boli, zawsze boli wspomnienie, boli brak bliskości.
Nie będę Ci dawała żadnych rad, co robić itp.
Bo tu nie można nic zrobić, trzeba przez to przejść, jedyne co mogę Ci poradzić, to powolutku godzić się z odejściem.
Popłacz sobie, wspominaj, oglądaj zdjęcia - widocznie potrzebujesz więcej czasu, i w końcu przyjdzie taki moment, że będziesz się uśmiechać do siebie jak pomyślisz o Suzi.
Potem przyjedzie czas, że będziesz z uśmiechem wspominać, te cudownie spędzone razem chwile.
Suzi nie byłaby zadowolona gdyby widziała Ciebie smutną. Przypomnij sobie, jak nieraz bywało, byłaś smutna czy zła i Suzi to widziała i reagowała, ona to czuła.
Uśmiechnij się do niej - hen tam daleko gdzie ona jest.

gocha - Sro 20 Maj, 2009 20:04

Marlena, to normalne. Ja po śmierci mojej pierwszej bassetki Amelki napisałam na forum pierwszą wiadomość po 9 miesiącach, chociaż forum obserwowałam, ale nie dawałam rady nic z siebie wydusić. A Mania trafiła do mnie równo rok po odejściu Meli.
To wcale nie dziwne, że po śmierci najlepszego przyjaciela nie można dojść do siebie.
Trzymaj się, widocznie jeszcze nie pora.....

madzialinka - Sro 20 Maj, 2009 20:44

Ja jak wspominam mojego Bariczka to zawsze łzy napływają mi do oczu... :(
goska - Czw 21 Maj, 2009 09:20

Pół roku po odejściu Kornelka pojechałam z rodzicami do Poznania. Podczas obiadu Tata zaczął wspominać Kornela. Nie wytrzymałam, zaczęłam strasznie płakać, ludzie gapili się na mnie jak na UFO. Nawet dzisiaj, po roku od tamtego wydarzenia nie lubię rozmawiać o Kornelu. Serce mi pęka. Teraz jest ze mną Czesiu, ale nie oznacza to, że zajął miejsce Kornela. Jest to niemożliwe!!!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group