Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Mój basset - MANIEK & ROCHER cz.I

Joy - Sro 21 Paź, 2009 18:16
Temat postu: MANIEK & ROCHER cz.I
Zgodnie z prośbą zakładam nowy temat Mańka, w gronie basseciarzy dotąd bardziej znanego jako Tabsa/Pompeja/Piccola czy Sonara. Wszystkie te imiona są powiązane z jego nieciekawą przeszłością, ale teraz jest to już tylko przykrym wspomnieniem. Maniek został nasz oficjalnie 21 października tego roku.

- - -

Najnowsze zdjęcia, z przed paru dni.




Newsy z dnia dzisiejszego i wczorajszego....

Straty:
zjedzone mydło z piwnicy
zjedzone dwa opakowania pokarmu dla rybek
zjedzone wiaderko :shock: słonecznika
koopa za łóżkiem :roll:
wywalone śmieci x10
zjedzone śmieci z dużego śmietnika... :shock:
rozszarpana zabawka na strzępy :shock: (ale za to mam taki fajny przywoływacz na niego :cool: )
zaślinione ubrania, sprzęty kuchenne, ściany
więcej grzechów nie pamiętam :twisted:

Problemy:
brakuje wacików do czyszczenia uszu
nadmierne zjadanie końskiego łajna, podobnie jak tarzanie się w nim, choć zaczyna rozumieć "fe" 8)

Zyski:
no, jakby to powiedzieć... brak? :lol: materialnych brak,
ale "zyskiem" jest sam Maniek, który zakończył dnia dzisiejszego ośmioletnie czekanie na uchatego :mrgreen:

Batus - Sro 21 Paź, 2009 18:20

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: super to opisałaś !
Miła od Gucia - Sro 21 Paź, 2009 19:03

No to nieźle rozrabia jak na początek.
Fajny opis.
Powodzenia

Tymek - Sro 21 Paź, 2009 19:06

Maniek -co tam straty :mrgreen: jesteś cudnym,normalnym bassetem :mrgreen: pozdrowienia dla Ciebie i Pańciostwa
Lutex - Sro 21 Paź, 2009 20:10

Maniek, Tabs, Pompej, Sonar - jest cudny. tylko wytarmosic lobuziaka :mrgreen:
besta - Sro 21 Paź, 2009 21:38

Brawo Maniek!
troublemaker - Czw 22 Paź, 2009 08:52

Jakiz on fajny!!! Normlanie na mordce wypisane: Co by tu jeszcze wymyslic? :lol:
Madzik - Czw 22 Paź, 2009 11:39

Mordkę ma jak wypisz-wymaluj nasza Igunia. Słodki pychol.
Joy - Czw 22 Paź, 2009 20:03

Najnowsze relacje:

Straty:
piłeczka od ping ponga... :shock: przez 15 minut trzymałam rękę w przepastnej paszczy basseta w celu wyjęcia piłeczki zaciśniętej w kły. rezultat - piłka ma ślady wgniecień = nadaje się do niczego. :cool:
wywalone śmieci x1

w sumie nie nabroił wiele dziś :mrgreen:

Konsekwencje;
koopy... w lesie :shock:
dziś go puściłam ze smyczą i poleciał za owczarkiem, który znalazł trop, a ja za nimi :roll:
wpadłam po drodze w wielką koope, i byłam z taką przyklejoną 7 godzin poza domem :oops: bo ze spacery prosto do szkoły, nawet do domy nie weszłam :roll:

Pomoce:
w odbijaniu piłeczki ping ponga
ale nie zawsze dobra jest ta pomoc :cool:

Zyski;
zaczął się do mnie przytulać :mrgreen: tak na prawdę przytulac :)
nie warczy już jak się go zwala z łóżka/kanapy (został przygnieciony do ziemi to się mu odechciało :lol: )
umie waruj

Plany;
od jutra bierzemy się za siebie nawzajem - uczymy się posłuszeństwa

Problemy:
ślina ślina ślina ! :shock: problem nie do pozbycia, ale to staje się irytujące - piękne białe smugi na czarnej bluzce :cool:
przy podawaniu żarełka, on wciąga w pięć minut i podbiera reszcie :roll:

Rozwiązane problemy;
kupione waciki do uszu = uszy czyste :mrgreen:

nowe foty jutro :wink:

Batus - Czw 22 Paź, 2009 20:41

Ślina ślina- po etapie walki ze śliną następuje etap tolerancji, akceptacji a nawet pewnego rodzaju przyzwyczajenia ;)
Lutex - Czw 22 Paź, 2009 20:49

hihi Joy cudny opis
najbardziej mi sie chyba podoba, ze juz sie przytula - tak naprawde :mrgreen:

Madzik - Czw 22 Paź, 2009 20:51

Batus napisał/a:
Ślina ślina- po etapie walki ze śliną następuje etap tolerancji, akceptacji a nawet pewnego rodzaju przyzwyczajenia ;)


No to ja jestem na etapie akceptacji z tnendencją do przyzwyczajenia... Nie bawię się z psami w ciemnym ubraniu, w sumie jakoś tak zrezygnowałam z ciemnych ubrań...

Renia - Czw 22 Paź, 2009 21:19

Ja na śline nie zwracam już żadnej uwagi , Artur ma z tym cały czas problem :cool:
besta - Czw 22 Paź, 2009 21:30

Ja na ślinę nie zwracam już uwagi (tak samo jak na kłaki w s z ę d z i e)
Ale ciuchy dzielę na "domowe',"dworne" na spacer z psami i "dworne" na wyjśia bez psów(tych mam zdecydowanie najmniej :~ )

madzialinka - Czw 22 Paź, 2009 22:05

Renia napisał/a:
Ja na śline nie zwracam już żadnej uwagi , Artur ma z tym cały czas problem :cool:


Reniu, jeszcze trochę i do sierści się przyzwyczaisz. Mój młody ląduje na podłodze niezamiatanej.

Na zlocie dziwiłam się Luizie, kiesy zobaczyłam jej małą na podłodze, ale teraz osiągnęłam ten sam poziom akceptacji kłaków :)

gocha - Pią 23 Paź, 2009 00:03

Maniek rewelacja, normalny basset przynajmniej :mrgreen:
Co do śliny i kłaków, to po okresie akceptacji następuje etap ślepoty, już tak się przyzwyczajamy, że nie widzimy, chyba , żeby nie było wcale kłaczysków i obślinionych ubrań to pewnie by czegoś wręcz brakowalo :mrgreen:

mariaw - Pią 23 Paź, 2009 23:29

Maniek super. My podobnie nie zauważamy tych "drobnych" problemów ze śliną czy kłaczkami. Za to goście nie wszyscy są zadowoleni i niestety musimy Oskara trzymac na smyczy, jak przyjdą co "niektórzy", bo nadmiar czułości ze strony Oskara jest niemile widziany. :smile: :smile:
Madzik - Sob 24 Paź, 2009 08:19

Rodzina ze strony mojego męża nie przepada za zwierzętami, więc i nasza czereda zostaje wyproszona, gdy przychodzą...
besta - Sob 24 Paź, 2009 08:34

U mnie tez nie wszyscy lubią moje psiaki i dlatego bywaja niezyt często.Mówi się trudno :razz:
Madzik - Sob 24 Paź, 2009 08:48

No tak, ale jak już przyjdą od wielkiego dzwonu - to psiaki niestety muszą sobie wyjść na przymusowy spacer.
gocha - Nie 25 Paź, 2009 00:42

A ja zapraszam "gości psiarzy" i tak jest dobrze, nikomu nic nie przeszkadza :mrgreen:
Joy - Nie 25 Paź, 2009 21:07

kłaki nam nie straszne po owczarku :wink:

posikał się dzisiaj okropnie, schował ze wstydu i z kłami na mnie poszedł za wytknięcie mu błędu "fe" :roll: a potem się przymilał, przymilał, przymilał, że aż sie zmęczył i śpi do teraz :lol: i nie obudzi sie do jutra



z frisbee :lol:

Lutex - Sro 28 Paź, 2009 08:41

ach z tym sikaniem. Lutor ma 9 lat i sie zlal ostatnio tak jakby conajmniej tydzien nie byl na dworzu. Stary kon, ktory juz nie pamietam kiedy narobil w domu. Ale stalo sie to chyba ze strachu. Zmienialismy dywan i bylo duze zamieszanie a on nie wiedzial co sie dzieje. jak zobaczyl, ze jego kanapa jest rozlozona na czesci i postawiona do gory nogami - zasikal pol pokoju :twisted: i co mu zrobic jak to lobuz kochany :mrgreen:
Batus - Sro 28 Paź, 2009 12:01

O matko ! :) :) Te psiury jedne tak mają, my do tej pory zawsze jak wracamy do domu to szukamy sików po pokoju...psi los - a może raczej ludzki los ;) Na szczęście ostatnio z sikaniem jest spokój, ale pewnie jeszcze się kiedyś zdarzy :roll:
Mirka - Sro 28 Paź, 2009 15:29

Bono na drugie ma sikacz :mrgreen:
madzialinka - Sro 28 Paź, 2009 16:42

Doxi jesienią i zimą też się nie krępuje i leje w domu.
A ostatnio w nocy to nawet kupę na środku pokoju zrobiła :twisted:

Joy - Sro 28 Paź, 2009 17:26

chcieliście mnie pocieszyć? :lol: chyba nie wyszło, bo....






to chyba mówi wszystko, prawda? :cry: po prostu po 9 godzinach w szkole taki widok jest straszny :cry: tego jeszcze więcej było... i "najlepsze", tata mi napisał, że makaron czeka w durszlaku w zlewie.. patrzę, patrzę i nie widzę - Maniek go zjadł :cry: czyli nawet obiad mnie dziś ominął :roll: smacznego dla mańka, po prostu :roll: ciekawe ile jeszcze z tych śmieci zjadł :evil: a teraz śpi w najlepsze na poduszce :roll:

w piątek idę mu kupić kaganiec i obrożę zaciskową, bo mam dość tej udręki na spacerach - co rusz przeplata mi się pod nogi, albo rwie do przodu, albo połyka jakieś śmieci :evil:
nie popisał się chłopak ;/

Mirka - Sro 28 Paź, 2009 18:28

JoY ja od razu mówiłam
że Maniek i Bono to "bliżniacy"-odpady genetyczne :mrgreen:

taki widok jak na fotkach to u mnie
standart,a doszło juz nawet do tego
że jak raz dziennie smieci nie wywali
to sądzimy że pies chory :shock: :twisted:

Joy - Sro 28 Paź, 2009 18:36

najgorsza z tego wszystkiego była chyba kawa - rzecz prawie nie do zebrania.
ciekawe, kiedy odkryje kredens, gdzie trzymamy mąkę, cukier, wszelkie płatki i puszki.
ot, i dziwnym trafem śmietnik mi "wyszedł" z pokoju :evil: status: nieodnaleziony. zabawię się w sharlocka holmesa.

ja rozumiem, że on to zrobi raz, ale... to już nie pierwszy.
ostatnio taka zaspana na niego spojrzałam, go głaszczę, patrzę, że on ma coś zielonego na sobie :roll: tą taką 'obręcz' zacieśniająca worek od śmieci. tym razem jednak śmieci nie było w śmietniku. dobre i to.

Mirka - Sro 28 Paź, 2009 19:22

a Bono to kiedyś
płyn do kapieli gęsty
pełniutką butelkę podprowadził
z łazienki i do sypilni na łóżko z nim
tam butelke odkręcił bo odkręca
wszystko co sie do odkręcania nadaje
potem jeszcze ja pogryzł,
oczywiste jest to wszystko się na łóżko
wylało,kapa ,kołdra ,materac
wszystko przesiakniete było pachnącym
rózami płynem
a Bonus wyobraz sobie go wytarzany i pachnący
i jakże szczęśliwy :mrgreen:
ja to npoalnie trylogię bym mogła na jego temat napisać
i uwierz mi Joy jest mi miło że nie tylko ja
mam takiego psa-basseta :evil:

Dorti - Sro 28 Paź, 2009 19:36

Wiem, że tu nie ma nic do śmiania
ale ja poprostu ryczę i hihoczę :razz:
wyobrażnia robi swoje
no i nie mogę wyrobić :mrgreen: :mrgreen:

Miła od Gucia - Sro 28 Paź, 2009 19:38

ale pobojowisko, łoł
Właśnie chciałam napisać, że Bono i Maniek są spokrewnieni - Mirka mnie ubiegła.
Trochę czasu Ci zajęło sprzątanie, co Joy ??? i na dodatek głodna

madzialinka - Sro 28 Paź, 2009 20:15

Pies demolka normalnie - kupa Doxilinki to przy Mańku pikuś.
Batus - Sro 28 Paź, 2009 21:26

Dziewczyny dzielnie to znosicie, podziwiam ;)
Renia - Sro 28 Paź, 2009 22:25

Taki widok może doprowadzić do szału wiem cos o tym ale
ja do dziś jak wychodzę i Beti ma zostac sama to nigdy nie zostawiam pełnego kosza .... wiem że cała zawartość została by rozniesiona po całym domu....

Joy - Sro 28 Paź, 2009 22:35

Mirka, współczuje takiego doświadczenia. Ja pamiętam, że jak jeszcze w klasach 1-3 jeździliśmy na wycieczki, to zawsze brałam soczki w kartoniku i je pakowałam dzień przed wyjazdem. Nasz doberman dziwnym trafem zawsze dobierał się do psa-torebki i go gryzł, tak długo, aż kartonik pękał i zalewał całą torebkę i podłoże, na którym był gryziony :lol: :roll:
Musimy kiedyś zrobić spotkanie "rodzinne" :roll: podyskutuje o zlocie bassecim następnym z rodzicami. ;] "łączmy się w bólu" :lol:

Sprzątanie zajęło mi z godzinę, szukanie obiadu następne 15 minut ("może tata do lodówki schował?" ) :lol: Rozpacz zaś 30 minut :twisted:

Co do kup to to na prawdę nic z tymi śmieciami;ostatnio zszedł do piwnicy dziadka i zrobił tam wielkie słoniowe koopsko - zafundował mi bieganie po 23 z woreczkiem, środkami czyszczącymi etc :lol:

Renia - wpadliśmy na pomysł zakładania na gałki od drzwiczek do śmietnika gumki takiej jak do majtek :lol: recepturka za słaba się okazała.

Bacha - Czw 29 Paź, 2009 09:19

Dziewczyny, ja wiem co się czuje jak takie rzeczy dzieją się tu i teraz, też to przerabiałam jak Bass był młodszy często takie widoki zastawałam po powrocie z pracy. A potem dołączyła do niego Finka i było jeszcze "zabawniej". A teraz... Finki nie ma, Bass spędza dni na spaniu i nie ma siły na żadne wybryki. Smutno.
maria@ - Czw 29 Paź, 2009 09:25

my mamy ten sam problem, kupilismy nawet nowy kosz na smieci ale w tydzien został rozpracowany :lol:
teraz bedziemy miec kosz w szafce ale widze ze bassetowi to nie przeszkadza :~

Joasika - Czw 29 Paź, 2009 09:27

Ja mogę zaproponować zabezpieczenia do dzieci na szafki-dostępne w IKEI. To świetne rozwiązanie, bo dzieciak otworzy szafkę na milimetr-nawet w szparę paluszka nie wciśnie,a gumka może jednak pęknąć, albo ją jakimś cudem psisko łapą zerwie/ściągnie!
Jest tam też takie zabezpieczenie na piec-metalowe, żeby dziecko nie sięgało do gorących palników-na psie zapędy będzie jak znalazł!!! I obiad zostanie tam, gdzie miał być! :roll: :mrgreen:

besta - Czw 29 Paź, 2009 10:16

:shock: :shock: W porównaniu z Waszymi psami to Besta i Gaja to anioły.Oczywiście smieci są zamkniete,jedzonko na szafkach ale NIGDY nie zastałam takiego pobojowiska .No Bestuni zdarzy sie siknąc w domku ,ale to raz może dwa ostatnio.Chyba powinnam się cieszyć nie? :wink:
A właścicielkom "demolek"życzę świętej cierpliwośći i dobrego jadła :mrgreen:

Lutex - Czw 29 Paź, 2009 12:28

pobojowisko robi wrazenie, alez ten pies ma w sobie energii. Jak Lu byl mlodszy, to tez wyciagal wszytko z szafek kuchennych. zakladalismy wtedy na uchwyty gumki. czasami niestety udalo mu sie i tak otworzyc. dobry jest ten pomysl z zabezpieczeniami z ikei. raz nawet zjadl ksiazke telefoniczna, ze wiory z niej zostaly :razz:
teraz to ma hopla na punkcie mydla i papieru toaletowego. jak zostawimy otwarta lazienke jak nas nie ma to masakra. smieciory wywleka po calym mieszkaniu wtedy jak stoja w przedpokoju i robi to na naszych oczach :roll:

Joy - Czw 29 Paź, 2009 14:56

Gumki sprawdziły się dziś idealnie;nawet z korytarza nie wyniósł nic z szafek, tak jak ostatnio - dwie torby pokarmu dla rybek i wiadro niełuskanego słonecznika.
Może też dlatego, że rano był ze mną godzinę na spacerze i dostał 'śmierdziucha' do gryzienia, co mu trochę zajęło? Nie znalazłam bądź co bądź żadnych szkód - tylko trochę mnie zdenerwował rano gdy dawałam psom jeść - istne pobojowisko :roll:

Renia - Czw 29 Paź, 2009 16:05

:lol: no to bardzo dobrze, narazie punkt dla Ciebie :)
pamiętam jak pierwszego roku jak Beti była z nami na sylwestra zjadła mi sztuczne ognie :(
takie te bassety ciekawskie :razz:

besta - Czw 29 Paź, 2009 16:07

I co strzelała iskrami???? :mrgreen: :wink:
Renia - Czw 29 Paź, 2009 16:19

nie podchodziliśmy z zapałkami do niej :mrgreen:
besta - Czw 29 Paź, 2009 16:22

I słusznie ,wystrzałowa dziewczyna z niej była :mrgreen: :mrgreen:
Joy - Czw 29 Paź, 2009 16:34

na prawdę sie zaczynam zastanawiać, co ma takiego specjalnego żołądek basseci :shock: normalnie prawie każdy pies by rzygał dalej niż widział, a uchate... nic... :shock:
Renia - Czw 29 Paź, 2009 16:36

no masz racje .. nie wiem co one tam maja :cool:
Joy - Czw 29 Paź, 2009 20:13



Halloweenowo :twisted:
Młody zasmakował w dyni - był bardzo szczęśliwy, że dałam mu spróbować i tylko jak widział, że odcinam jakieś małe kawałki to machał ogonem :cool:

madzialinka - Czw 29 Paź, 2009 22:04

Moje też uwielbiają dynię - resztki skórki do tej pory walają się po trawie. Nie wiem co jest dobrego w surowej dyni. CZasami tych psów po prostu nie rozumiem... :D
Joy - Czw 29 Paź, 2009 22:05

E. surowa dynia nie jest zła, jedliśmy sobie dzisiaj razem :mrgreen: a mama z reszty zrobi zupę dyniową :shock:
Joy - Pią 30 Paź, 2009 22:37

No i zjadł pół tej dużej dyni ! :neutral: :cry: tyle roboty i na marne, bynajmniej pies najedzony :roll: dorobiłam z drugiej strony twarz i założyłam na dziurę kapelusz i mam teraz dynię czarownicę. :lol:
Mirka - Sob 31 Paź, 2009 09:41

czyli
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :mrgreen:

Joy - Nie 01 Lis, 2009 21:21

dzisiaj też trochę podjadł :roll: ale więcej kapelusza :oops:

dzień 31 października okazał się PIERWSZYM DNIEM w naszym domu jak Manfred NIC NIE ZMALOWAŁ! :grin:

Joy - Pią 13 Lis, 2009 19:25

hej :wink: wyskoczyłam dziś do parku z Mańkiem i aparatem, teraz czas się pochwalic :mrgreen:







Mirka - Pią 13 Lis, 2009 19:29

przystojniak z Mańka że hohoho :mrgreen:
Jaga - Pią 13 Lis, 2009 19:30

Cudne zdjęcia - moim faworytem jest "zając szarak" ;) a mojej córki - "klata hop do przodu" :mrgreen: :lol: :lol: :lol:
Miła od Gucia - Pią 13 Lis, 2009 20:05

Ach te oczy....
Dorti - Pią 13 Lis, 2009 23:04

No boski jest chłopaczek :wink:
zuza i gabi - Sob 14 Lis, 2009 20:28

Cz te oczy mogą klamać :grin: fajny psiaczek :grin:
besta - Sob 14 Lis, 2009 21:49

Spojrzenie ma takiego słodkiego drania.I jak tu go nie kochać :?: :!: Prawda?
gocha - Nie 15 Lis, 2009 02:37

O matko, ma takiego zeza cudnego jak moja Mańka :shock:
Jest śliczny i fotogeniczny bardzo :mrgreen:

Joy - Sob 21 Lis, 2009 15:37

heh (; mam nowe z dziś, a to jest najlepsze:



i to niby amstaffy są MORDERCAMI :shock: :lol:

Miła od Gucia - Sob 21 Lis, 2009 16:19

"Super" zdjęcie, ileż "twarzy" ma basset :mrgreen:
Dorti - Sob 21 Lis, 2009 17:03

Rany, aż mi dreszcze przeszły :shock:
no straszny jest ten basset :shock: :shock: :shock:
ale jaki grożny :razz: :mrgreen:
Zdjęcie boskie :wink:

zojka - Sob 21 Lis, 2009 19:07

Łomatko!

Ale cudowny!

No i racja, jak kto nie zna rasy - to myśli POTWÓR jakiś!!
Ja dzisiaj ganiałam rano z Rufkiem. Złapał dziad kolorowy patyk i ganialim się:) On tak bosko "gada" w czasie zabawy ...aż mu tam gulgocze, rera ...nie ma jednego określenia na te odgłosy :shock:
ja je uwielbiam, bo wiem, że wydaje je tylko wtedy, gdy jest szczęśliwy ...
ale z boku wygląda to zgoła inaczej
jakoś straszno i groźnie ...

besta - Sob 21 Lis, 2009 20:37

Ależ potwór :wink: :shock: .Prawie pies morderca :razz:
zuza i gabi - Sob 21 Lis, 2009 21:44

Swietne zdięcie :grin:
gocha - Pon 23 Lis, 2009 00:27

Ale Ci się udało super zdjęcie zrobić, no potwór jakiś straszny :mrgreen:
Lutex - Sro 25 Lis, 2009 15:35

maniek killer hehe pierwszy raz widze takie zdjecie basseta - robi wrazenie :razz: :mrgreen:
Joy - Czw 26 Lis, 2009 14:35

noo, killer :mrgreen:
a teraz Maniek w słooodkiej odsłonie :wink:






gocha - Czw 26 Lis, 2009 21:50

Oba wcielenia cudne :grin:
Madzik - Pią 27 Lis, 2009 00:01

Nie no, zdjęcia Mańkoanioła - pierwsza klasa !

:grin:

Bardzo mi się podoba! Miałaś rację, że każdy Maniek jest najlepszy! :mrgreen:

Miła od Gucia - Pią 27 Lis, 2009 08:29

Patrzę na jego minkę i myślę sobie, ile on przeszedł ? czy pamięta ?
a teraz w pełni szczęśliwy,

Joy - Nie 06 Gru, 2009 22:05

Dopiero teraz zaczął sobie uświadamiać, że jest szczęśliwy. Tak czasem przyjdzie, położy się na grzbiecie, koła do góry, uśmiech od ucha do ucha i takie spojrzenie: kurczę.. naprawdę jestem szczęśliwy!
dzisiaj tak było na spacerze, tak spojrzał na nas i nagle taka radość zaczęła go rozpierać, zaczął biegać, w kółko, za wszystkim, szczekał, tańczył, potykał się o uszy :smile: , tak uroczo się marszczył, uszy postawione i znowu to spojrzenie :smile: miło patrzeć.. gdyby spojrzeć na to zdjęcie ze schroniska to nie do poznania, w ogóle nie ten pies..

ale dziś sobie naskrobał :twisted: dostałam duże opakowanie toffefee (czy jakkolwiek się to pisze :razz: ) i dorwał się do tego i zjadł dwa pięterka.. :shock: czyli jakieś 30 karmelków :shock:

a i prezent mamy już kupiony, zarazem dla wszystkich psów, łącznie - 186zł plus przesyłka :shock: 10kg smakołyków czyszczących zęby, już są, one 100 zł kosztowały, z puriny. fajne są. plus smycz dla Emi, dwa frisbee dla Mańka i zabawka z petstages dla całego trio :smile:

madzialinka - Pon 07 Gru, 2009 00:17

Miło się czyta takie optymistyczne posty. Maniek w końcu znalazł swoje miejsce.
Mirka - Pon 07 Gru, 2009 09:40

bo prawie każdy łobuz w końcu trafia
na swojego człowieka........wiem coś o tym :razz: :lol:

gocha - Pon 07 Gru, 2009 11:47

Lubię czytać historie tych łobuzów, każda ma szczęśliwy finał :grin:
besta - Pon 07 Gru, 2009 13:08

Ja też lubię...czytać i dzień w dzień Bogu dziękuję ,że mnie trafiły się ciut mniej "charakterne"osobniki :wink: :mrgreen:
Batus - Pon 07 Gru, 2009 14:54

Joy napisał/a:
Dopiero teraz zaczął sobie uświadamiać, że jest szczęśliwy. Tak czasem przyjdzie, położy się na grzbiecie, koła do góry, uśmiech od ucha do ucha i takie spojrzenie: kurczę.. naprawdę jestem szczęśliwy!


Jejku, jak ładnie to opisałaś, aż się szczerzę do kompa :)

Joy - Nie 13 Gru, 2009 13:21

:smile:

A u nas pierwszy śnieg:







i radość na całego :mrgreen:

Batus - Nie 13 Gru, 2009 14:25

Zdjęcie nr 3 bardzo mi się podoba, jeszcze takiej basseciej miny nie widziałam :) :) :)
Joy - Nie 13 Gru, 2009 14:58

On za każdym razem jak szczeka robi takiego chomika, albo jak śpi :razz:
Miła od Gucia - Nie 13 Gru, 2009 16:25

ale z niego przystojniak
Joy - Nie 13 Gru, 2009 17:07

a jaki niewychowany :roll: przyszedł i zrobił kupę w pokoju i to akurat tam gdzie moja mama była - wierzycie? :shock: rozumiem, żeby jakoś to zrobił tam gdzie nikogo nie ma aby nikt nie zauważył, ale tak..
gocha - Nie 13 Gru, 2009 21:47

On pewnie z tych "bezstresowo wychowanych" :mrgreen:
Mirka - Nie 13 Gru, 2009 21:49

niezły łobuz z niego :shock: :cool:
też znam takiego jednego
ale mój koopy w domku nie robi :mrgreen:

gocha - Nie 13 Gru, 2009 22:01

Mirka, wszystko przed Tobą, uwierz w Bonusia, zdolny jest :mrgreen:
zojka - Nie 13 Gru, 2009 22:13

Zdolniachy :grin:
Asia i Basia - Pon 14 Gru, 2009 19:23

Myslalam, ze tylko Baska potrafi gosciom na papcie nasikac, ale widzee, ze nasze forumowe chlopaki wcale nie gorsze ;)
LAdny z Manka pies :)

Joy - Sob 16 Sty, 2010 09:29

Hej, wrzucam dwie fotki na znak, że żyjemy :lol:




Maniek już się wdrożył, swoje sprawy załatwia na dworze a nie w domu, nie niszczy :wink: tylko czasem jeszcze jedzenie kradnie.. czasem... często.. :mrgreen:

gocha - Sob 16 Sty, 2010 09:36

Ale Tobie się zawsze udaje te jego miny złapać :grin:
Mańka przesyła buziaki Mańkowi :mrgreen:

Miła od Gucia - Sob 16 Sty, 2010 13:22

To znaczy, że Maniek się resocjalizuje, hi hi
łapa od Guciola

Joy - Sob 16 Sty, 2010 17:59

przekazane :mrgreen:

co do min..



:lol: :lol: !

Batus - Sob 16 Sty, 2010 19:34

Ale paszcza :) Świetna mina :)
Nadia - Sob 16 Sty, 2010 23:35

hi hi hi fajny pysiolek:)
Joy - Sro 20 Sty, 2010 21:49


gocha - Sro 20 Sty, 2010 21:51

O matko jakie cudne miny. Maniek ma mistrza świata w minkach, a Ty w ich wyłapywaniu :mrgreen:
Karolina - Sro 20 Sty, 2010 22:24

Świetne zdjęcia :mrgreen:
Jego miny totalnie mnie rozwaliły :lol: :lol:

Joy - Nie 07 Lut, 2010 15:34


sfochany książe :cool:

Luna - Nie 07 Lut, 2010 15:41

O jaka mincia, taki biedulek kofany :mrgreen: Kazdy sie pewnie na te bassecie minki nabierze :grin:
Asia i Basia - Nie 07 Lut, 2010 15:42

Czarno-biale fotki maja taki swoisty urok, fajne zdjecia robicie, a na tym poprzednim to banki mydlane fruwaja?
Joy - Nie 07 Lut, 2010 15:49

Tak, bańki :smile: o dziwo wcale się nimi nie interesuje.
W ogóle muszę go pochwalić, stał się grzeczny wręcz, a bynajmniej psuje znacznie mniej :wink: tylko jest strasznie nachalny i wskakuje na kolana.. całymi czterema łapami, bez ostrzeżenia.. :razz:

gocha - Nie 07 Lut, 2010 16:57

No to może być szokujące przeżycie :grin:
Lutex - Pon 08 Lut, 2010 12:52

Maniek jest strasznie strasznie przystojny i mistrz swiata w robieniu min :mrgreen:
Joy - Pon 15 Lut, 2010 13:44

Dzisiaj każdy z naszych psów równo pokazał na co je stać :~ A mianowicie: Maniek poleciał na czyjąś posesję za jakimś psem, i wyciągałam go stamtąd z... czyjegoś korytarza, ku przerażaniu jakiegoś starszego pana... :lol: :~
Joy przeturlała każdego jamnika, jamnikom zaś zaświtały w głowie jakieś myśli, ale utknęły w miejscu, poprzez co siedziały sobie albo uciekały, w ogóle się nie słuchając
a Emi? Emi darła mordę na wszystko co się rusza :mrgreen:


zojka - Pon 15 Lut, 2010 15:42

A moje dzisiaj były wyjątkowo grzeczne :)
Joasika - Pon 15 Lut, 2010 19:16

He..... A nasza Berta miała dzisiaj na wyprawie na górkę ataki kompletnej głuchoty!!!
Magda i Rudolf - Pią 05 Mar, 2010 12:59

A co slychac u Manka??
Joy - Sob 06 Mar, 2010 22:02

Wszystko w jak najlepszym porządku :wink: Mniej piszę.. bo Maniu mniej robi, tj. niszczy :twisted: I po prostu każdy dzień jest taki spokojny, że aż.. nudny :razz: Dzisiaj tylko z mamą stoczył "walkę" o jakiś "skarb" na spacerze, poza tym jest dobrze.
Jest najprawdziwszym bassetem i wszystkim zaraża swoim optymizmem, kocha wszystko i wszystkich, wiecznie jest uśmiechnięty i macha ogonem.

Zdjęć żadnych nie mam, bo zwyczajnie nie ma czasu aby je robić :sad: Ale jutro się o nie postaram :grin:

Magda i Rudolf - Nie 07 Mar, 2010 09:53

no to czekamy na minkowe zdjecia Manka :wink:
Miła od Gucia - Nie 07 Mar, 2010 10:06

Pozdrawiamy Mańka i Pańcie,
tak, tak fotki Mańka - jak jest taki grzeczniutki

Batus - Nie 07 Mar, 2010 10:09

Koniecznie z miną niewiniątka...w którą i tak nikt nie uwierzy :)
Joy - Nie 07 Mar, 2010 13:06

Dobrze, to może na początek GRZECZNY basset z punktu widzenia BASSETA:



Teraz zmasowany atak na fotografa:


A tu oczekiwania niewinna mina :mrgreen: :



i dwa luźne:



pozdrawiamy :mrgreen:

Batus - Nie 07 Mar, 2010 13:30

No cudne te jego minki :) A dwa pierwsze zdjęcia to przykład na idealne zlanie się basseta z pościelą, czy on tam przyrósł? :lol:
gocha - Nie 07 Mar, 2010 13:50

Piękne jak zawsze, Maniek jest niesamowicie fotogeniczny :grin:
Asia i Basia - Nie 07 Mar, 2010 14:47

On to potrafi miny robic :) Z fajnej perspektywy robisz zdjecia, musze tez tak poprobowac. A poza w pieleszach iscie godna basseciego ksiecia :)
zojka - Nie 07 Mar, 2010 15:50

Samochód kupowałam "pod" bassety
Pościel też zacznę - żeby im było do pyska :)

Joasika - Nie 07 Mar, 2010 15:54

No bossskie foty :mrgreen:
Psiut fotogeniczny, ustawia się jak prawdziwy model!!!
A managera ma???

Miła od Gucia - Nie 07 Mar, 2010 16:53

I kto by pomyślał, że z tej bidy taki piękny i rozpuszczony bassiorek nam się tu pokazuje.
Pamiętacie ???

Joy - Wto 16 Mar, 2010 17:59

Heh tak trochę trudno rozpoznać..


krzywo-marszczymordy Maniek na tle odśnieżonej trawy (bo trudno ją nazwać ładną, wiosenną, skoro jest taka e.. żółta? :lol: )

Batus - Wto 16 Mar, 2010 20:10

Miał on jednak szczęście, że trafił do Was :)
Asia i Basia - Wto 16 Mar, 2010 20:19

A jakie poletko do wybiegania ma piekne :)
Joy - Nie 21 Mar, 2010 13:38

Ano, w Rumi są całkiem spore łąki :mrgreen:





tak wygląda basset w niegdyś pościelonym łóżku :cool:

gocha - Nie 21 Mar, 2010 15:28

Pięknie wygląda :mrgreen:
moni - Nie 21 Mar, 2010 16:58

Coś mi na ten temat wiadomo. Jak by nie był w pościeli to musiałaby być podróbka basseta a nie basset z krwi i kości .Hi Hi ..... :~
besta - Nie 21 Mar, 2010 17:52

tak wygląda basset w niegdyś pościelonym łóżku :cool:[/quote]
Bo bassety zawsze ścielą sobie po swojemu,przynajmniej moje bassety :mrgreen:

Joy - Nie 21 Mar, 2010 19:18

Maniu z reguły tak nie robi, tylko dzisiaj się.. rozbestwił :mrgreen:
W ogóle to odkryłam, że jest bardzo muzykalnym psem. Poszłam z nim i moją koleżanką pod kościół;ona poszła dowiedzieć się o te całe indeksy, a ja stałam i czekałam z nim no i... Ludzie zaczęli śpiewać, to Maniek też :mrgreen:

besta - Nie 21 Mar, 2010 21:53

Muzykalny :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Moje tylko na karetkę tak reagują :wink: .Widocznie słuchu muzycznego nie mają :mrgreen:

Joy - Pon 22 Mar, 2010 15:31





;**

Magda i Rudolf - Pon 22 Mar, 2010 16:21

Drugie zdjecie jest swietne :smile:
gocha - Pon 22 Mar, 2010 16:50

Maniek to powinien normalnie w kabaretach występować :grin:
Batus - Pon 22 Mar, 2010 16:54

Ekstra te fotki bo każde jedno jest ciekawe :)
Joy - Pon 22 Mar, 2010 21:56



i jeszcze jedno,
ja, Joy i Maniek.
chyba sobie wydrukuję i powieszę na ścianie :mrgreen:

madzialinka - Pon 22 Mar, 2010 22:12

Owczarek hce chyba powiedzieć "Co ty robisz kobito?". Normalnie nagany wzrocznej ci udziela :D
Joy - Pon 22 Mar, 2010 22:17

Wypraszam sobie, to ten uchacz mnie zaatakował i zaczął podgryzać, a potem się sturlał z górki :mrgreen: :lol:
Joy - Pon 29 Mar, 2010 13:57

Dzisiaj w nocy rozegrał się u nas prawdziwy horror :roll: Mniej więcej o 1:30 poczułam, jak Maniek zeskakuje z łóżka i sekundę po tym rozległo się prawdziwe WYCIE. Wycie takie, jakby ktoś psa co najmniej mordował w iście okrutnym stylu :|. Pogłaskałam go, przytuliłam, mama się obudziła, wszystko ucichło. Mama poszła do łazienki, Maniek do kuchni i się zsikał. Mama trochę tam pokrzyczała, zapaliła światło i do mnie.. "Wstawaj, pełno krwi"
I faktycznie, zapaliłam u siebie światło a na podłodze kałuża krwi :sad: :~ W korytarzu ślady krwi.. Położyłam Mańka na legowisku, patrzę na jego łapy i widzę pazur wykręcony, lejącą się krew :sad: Przemyłyśmy mu to wodą utlenioną to znowu wył jakby go mordowano, płakał i w ogóle histeryzował. Potem zostawiłyśmy go na noc na korytarzu, żeby znowu sobie czegoś nie zrobił wskakując lub zeskakując z łóżka. A on oczywiście ani myślał samemu spać, chodził z godzinę, piszczał, marudził, drapał, aż go do mnie wpuszczono, co dało kolejne 30 minut niespania, bo głaskałam psa. Potem ostatecznie poszedł do salonu i zasnął na kanapie.
Rano rodzice pojechali z nim do weta, tam pod narkozą usunięto mu do końca ten pazur :sad: , a teraz leży z grubo obandażowaną łapą. Szybko jednak do siebie dochodzi. Jutro na zmianę opatrunku jedzie. Eh.. :neutral:

Mirka - Pon 29 Mar, 2010 14:00

biedny Maniuś
trzymaj sie brachu :cry:

Batus - Pon 29 Mar, 2010 14:05

Ojej, aż mam ciarki, biedaczek.
Nasz poprzedni piechu też kiedyś złamał sobie piąty pazur na spacerze i też był płacz i zabandażowana łapka :(

Maniuś, zdrówka, żeby już Cie nie bolało :~

troublemaker - Pon 29 Mar, 2010 14:08

Niech szybciutko chlopak wraca do zdrowia :smile:
Bedzie dobrze

Miła od Gucia - Pon 29 Mar, 2010 15:02

Br, pazur to bardzo nieprzyjemna sprawa.
Pewnie o coś zahaczył.
Trzymaj się Maniuś.

gocha - Pon 29 Mar, 2010 15:19

Oj , aż mi się zimno zrobiło jak przeczytałam, biedny Maniuś.
Zdrowiej malutki i niech łapka już nie boli (a może łóżko powinnaś na bezpieczne dla Maniusia zmienić :wink: )

Joy - Pon 29 Mar, 2010 15:46

Zahaczył prawdopodobnie o pościel :sad: A co do łóżka to chyba trzeba będzie tak zrobić, będę rozkładać drugie, o wiele niżej
Magda i Rudolf - Pon 29 Mar, 2010 19:34

Maniek i tak szybko dojdzie do siebie :mrgreen:
besta - Pon 29 Mar, 2010 20:59

Biedny Maniek :sad: .Mam nadzieję,że szybko wróci do formy.
Asia i Basia - Wto 30 Mar, 2010 07:28

Jak dzisiaj samopoczucie czteropazurego?
Joy - Wto 30 Mar, 2010 16:09

Ogólnie to czuje się dobrze, marudzi tylko czasem. Rana się goi, opatrunki od jutra zmieniamy same w domu (mamy już wprawę po Emi..). To może być trochę ciężkie, bo u weterynarza był związany i aż dwie osoby go trzymały, a on dalej histeryzował :~ to go nawet nie boli, on po prostu okropnie histeryzuje. jak zawsze. no ale damy radę :smile:
Joy - Czw 01 Kwi, 2010 14:58

no i się faktycznie przeliczyłam - wycie, szarpanie, wierzganie, gryzienie :roll: ale żyjemy, zmienione wczoraj, dziś, a jutro już do weterynarza i MOŻE to już będzie koniec tej 'męki' :mrgreen:
madzialinka - Czw 01 Kwi, 2010 16:30

Joy napisał/a:
Ogólnie to czuje się dobrze, marudzi tylko czasem. Rana się goi, opatrunki od jutra zmieniamy same w domu (mamy już wprawę po Emi..). To może być trochę ciężkie, bo u weterynarza był związany i aż dwie osoby go trzymały, a on dalej histeryzował :~ to go nawet nie boli, on po prostu okropnie histeryzuje. jak zawsze. no ale damy radę :smile:


Joy przepraszam, ale przez pomyłkę wpisałam się w twoim poście :oops:

Chciałam cytować a wyszła edycja...

Potrafię sobie wyobrazić tą histerię, bo Enigma ma podobnie przy obcinaniu pazurów. Wyje co najmniej tak, jakby obcinali jej łapę ;)

Joy - Pią 02 Kwi, 2010 21:07

byliśmy u weta, ale innego niż zawsze - bo nasz nie mógł dojechać na czas, ale mniejsza oto
ten drugi opatrunek założył tak, że w domy spadł :evil: i jeszcze 25zł nas to kosztowało za użyciem naszego sprzętu :shock: opatrunek mu spadał cały dzień, założyliśmy skarpetę (za radą weta naszego), ale dalej spada :| i już mamy dość tego zakładania, bo Maniek nas gryzie i nie dajemy rady :roll: teraz leży na łóżku obok mnie i go pilnuje, aby nie lizał. w sumie to trudne zadanie .. ale jeszcze 3 dni tej męki i antybiotyku :smile:

Joy - Sob 17 Kwi, 2010 20:14

Maniek już zdrowy w 100% , to nic, że wszystko zagoiło się bez szwów :mrgreen: .
jutro będą zdjęcia. a tymczasem mam zamiar z Mańkiem się wybrać na szkolenie - takie przygotowanie przed obozem z psem w Rynie :cool:

madzialinka - Nie 18 Kwi, 2010 12:51

A takie dorosłe psy (w dodatku bassety) przyjmują na jakiekowiek szkolenia?

Wiele razy spotkałam się z tym, że jak trener dowiadywał się że ma szkolić basseta to mówił, że ten pies się nie nadaje i rezygnował...

Ja z Enigmą też chętnie bym poszła do psiej szkółki.

Monia - Nie 18 Kwi, 2010 14:18

My byliśmy z Corą i było fajowo...nauczyła się sporo. Trzeba było ćwiczyć oczywiście w domu bo bez tego to ta tle innych psów wyszłaby gorzej. My jesteśmy z niej bardzo dumni uczyła się bardzo szybko i jednocześnie bardzo szybko się nudziła. Jedyna rzecz, która jej niestety bardzo słabo wychodzi to równaj. Za 2 tygodnie podchodzi do wewnętrznego egzaminu na PT.

*Chodziliśmy do szkoły gdzie na zajęciach było razem z Corą 5 psów.

troublemaker - Nie 18 Kwi, 2010 17:35

My wlasnie chcemy tez z Krowka do szkoly pojsc. Ona sie u nas strasznie boi wszystkiego, zwlaszcza rowerow, wozkow i ogolnie obcych ludzi. Wyjscie ulice jest nie do pomyslenia.
Poza tym ma problem z przychodzeniem na zawolanie, ale to chyba wiekszosc bassetow ma :smile:
Podobno takie skzolenie pomaga.
Zobaczymy :)

Joy - Nie 18 Kwi, 2010 19:29

Na początek:

flyin' bdog Uszat (ze mną)

a dlaczego bdog?

(z koleżanką)

bdog - breakdance dog ! :cool:
chociaż nam to bardziej pod wygłupy podchodzi ... : )

Co do szkolenia to mhmh.. Powinni przyjąć, jeszcze się zobaczy. Basset nie taki zły :mrgreen: A bynajmniej Maniek, jest naprawdę fajnie nastawiony na współpracę.
Ogólnie to wszystko jest tylko po to, aby się nam nie nudziło :-)

Joy - Czw 20 Maj, 2010 16:21

wracamy do świata żywych :mrgreen:
Maniek ostatnimi czasy zmagał się z alergią, ale już wszystko dobrze.


wanna play?

Miła od Gucia - Czw 20 Maj, 2010 17:28

Witaj Maniuś,
dobrze, że jesteś, już zdrowy ???

Tymek - Czw 20 Maj, 2010 19:17

Maniek,ależ z ciebie fajowe psisko :mrgreen: najważniejsze,że już zdrowiejesz :grin:
Magda i Rudolf - Czw 20 Maj, 2010 19:44

I zdjecie jak zwykle superowe :wink:
Joy - Czw 20 Maj, 2010 20:04

no zdrowy, zdrowy, ale strasznie było. miał całą czerwoną skórę na szyi, mordce, pod pachami, pomiędzy palcami (tu było najgorzej, wygryzał sobie i wylizywał, kulał :( ) i czerwone plamy na brzuchu. ale to już tylko złe wspomnienie :wink:



jeszcze 67 dni do obozu z psem :lol:

dziękujemy za komentarze :wink:

gocha - Czw 20 Maj, 2010 20:26

Kolejne super zdjęcie :mrgreen:
Fajnie, że jedziesz na obóz z psiakiem, tylko pozazdrościć i dobrze, że Maniuś już zdrowy.

Joasika - Pią 21 Maj, 2010 06:39

Bardzo się cieszę, że Maniek jest już zdrowy :mrgreen: :mrgreen:
To teraz może sobie odbić w zabawie i - jak widzę - dobrze mu idzie :wink:

Dorti - Pią 21 Maj, 2010 07:42

Maniuś, dzielny chłopczyk z Ciebie :wink:
Zdrówka zyczymy :grin:

zojka - Sob 22 Maj, 2010 07:26

No same superanckie wiadomości. A zdjęcia są genialne :grin:
Joy - Sob 22 Maj, 2010 09:11

i jeszcze trochę:






Batus - Sob 22 Maj, 2010 12:38

Joy, zrób kalendarz, bo fotki są super :)
Joy - Sob 22 Maj, 2010 18:03

bez przesady, aż tak świetne nie są :oops: ale dziękuję :)

i uwaga uwaga
DOSTALIŚMY SIĘ NA SZKOLENIE :mrgreen:
i gdzieś za dwa;trzy tygodnie zaczniemy regularnie chodzić na treningi, bo pierw muszę trochę w szkole się podciągnąć na koniec roku.
w każdym razie będzie się 'bawić' w posłuszeństwo sportowe, czyli obedience, ponieważ pan szkoleniowiec stwierdził, że on się do tego najlepiej nadaje (i do chodzenia po śladzie, ale to jest nuuudneee ).
w ogóle na początku jak zobaczył nasz skład (sznaucer mini, owczarek i basset), z miejsca spytał się, do czego ten basset się niby nadaje :lol: i miał trochę taką minę mhmh.. no inna ;p, ale w każdym razie się zgodził i się uparł, że razem damy radę !! :mrgreen:
.... jeszcze nie miał do czynienia z bassetem :twisted:

Joasika - Sob 22 Maj, 2010 18:15

Joy napisał/a:
.... jeszcze nie miał do czynienia z bassetem :twisted:


No też tak myślę, hihihihi....

Trzymamy kciuki i pazurki za powodzenie misji!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mirka - Sob 22 Maj, 2010 20:56

Joy napisał/a:

.... jeszcze nie miał do czynienia z bassetem :twisted:


i dobrze że nie miał,bo w przeciwnym razie pewnie by Was nie przyjął :razz:

gocha - Sob 22 Maj, 2010 21:17

Ja tam wierzę w Mańka, nawet jak się niczego nie nauczy to chociaż się fajnie pobawi :grin:
Asia i Basia - Pon 24 Maj, 2010 15:43

Bedzie dobrze, dacie rade, bassety bardzo szybko sie ucza. Pod dobra reka mozna z nimi cuda wyprawiac ;)
gocha - Pon 24 Maj, 2010 21:46

Jeszcze zależy co ta dobra ręka za smakołyk trzyma na przekupienie :mrgreen:
Joy - Pią 28 Maj, 2010 19:47


mysiek :* większym słodziakiem sie chyba nie da być :lol:

Miła od Gucia - Pią 28 Maj, 2010 19:49

No nie da, nie da
Słodziak i tak niech zostanie
On to jest też mister foto

gocha - Pią 28 Maj, 2010 20:41

Kolejne świetne zdjęcie :grin:
Oboje macie mistrza foto na naszym forum :mrgreen:

Joy - Nie 13 Cze, 2010 13:46



dwa z ostatniego wypadu do 'cioci' (; więcej dam.. jak odzyskam komputer :razz:

Miła od Gucia - Nie 13 Cze, 2010 17:20

Ja już nie wiem jakich słów użyć dla piękności zdjęć
świetne

gocha - Nie 13 Cze, 2010 18:13

Jak wyżej :mrgreen:
zojka - Nie 13 Cze, 2010 21:03

Super :shock:
Batus - Nie 13 Cze, 2010 21:04

Gdzieś się pogubiłam, dlaczego Franiu ?
Joy - Pon 14 Cze, 2010 20:09

Skrót od Manfreda, jakoś tak wyszło - Maniek ma kilka imion :lol: Manfred, Maniek, Franek i Fredek. Na wszystkie reaguje :razz: ale tak oficjalnie to jest Mańkiem

i dziękuję :grin:

Tymek - Pon 14 Cze, 2010 20:45

Maniek jest super :mrgreen:
Joy - Pią 18 Cze, 2010 21:31



pojedyncze jakieś jedno (;

Joy - Sro 30 Cze, 2010 12:09

Maniek postanowił dorównać Mańkowi ( :lol: ) , a że nie mamy jak powiesić hamaku - to skorzystał z huśtawki :cool:




Magda i Rudolf - Sro 30 Cze, 2010 12:21

Zdjecia jak zwykle swietne a Maniek jaki zadowolony az sie smieje :wink:
Asia i Basia - Sro 30 Cze, 2010 13:22

Powtorze sie, ale zdjecia sa piekne. Manius wyglada na zadowolonego :) Sama bym sie pobujala na takim bujaku:) Tylko ja niefotogeniczna jestem i tak ladnie bym na fotce nie wyszla :mrgreen:
Joasika - Sro 30 Cze, 2010 13:24

A co se ma brudzić łapy i brzuchol, jak na huśtawce i kocyk leży...? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Joy - Sro 30 Cze, 2010 13:25

tak właściwie to się tak ładnie do ciasteczka uśmiechał :lol: :twisted:
domelcia - Sro 30 Cze, 2010 14:02

ha i zdradzony sposób na idealne zdjęcie basseta - prowokacja łapówkowa ! ;)
Joy - Pon 05 Lip, 2010 14:15

Z ostatniego spaceru.. pierw trochę przyrody:




a teraz Frania:




spacer przy ruinach na polu ;p w tle muzyka z Openera leciała, więc przyjemnie było, a trzy godziny spełzły praktycznie na niczym :lol: tymczasem umieraam.. słonko mnie spaliło na plaży dość mocno.. :lol: a Maniek mędzi o spacer :roll: :lol:

Joy - Pią 16 Lip, 2010 22:31

przyklejam z innego tematu
Cytat:

Dziękuję za życzenia w imieniu Mańka :mrgreen:
ale aż wstyd przyznać.. zapomniałam, że on miał te urodziny wczoraj :oops: myślałam, że dopiero 17.07 :lol: no ale cóż.. będzie musiał mi to jakoś wybaczyć :oops:
w każdym razie świeże zdjęcia, sprzed chwili, jeszcze ciepłe :cool: , są:



18.07, to chyba niedziela, kupię mu taki prawdziwy prezent - na wystawie, to jest okazja. tymczasem musi się zadowolić piłkami tenisowymi i jakimiś mniejszymi smakołykami.
wracając do wczoraj to nie miał za przyjemnego dnia.. zaliczył kąpiel :twisted:

http://img682.imageshack.us/gal.php?g=maniek2.png w takim razie są tutaj to wglądu :lol:

domelcia - Sob 17 Lip, 2010 09:32

Stówie też już znika piłeczka tenisowa pod warami - super fota :)
Joy - Wto 20 Lip, 2010 10:57

Chcielibyśmy się pożegnać. Ot, komputer znowu padł, to nie będzie możliwości zaglądania na forum przez ostatni tydzień.. raczej.
Od 26 lipca jedziemy na obóz z psem i wracamy dopiero 6 sierpnia.
Zgodnie z planem zamierzamy być w grupie zaawansowanej - Maniek umie siadać, warować, zostawać, chodzić przy nodze bez smyczy i aportować. I to wcale bez żadnego kursu :smile:
Jedzie z nami też Joy.
Fotek powinno być tysiące :mrgreen: Nie tylko moich. :wink:
W każdym razie - do zobaczenia po 6 sierpnia !! :grin:

Magda i Rudolf - Wto 20 Lip, 2010 11:02

Udanego obozu zyczymy i trzymamy kciuki za Manka oczywiscie :smile:
Miła od Gucia - Wto 20 Lip, 2010 11:09

Udanego wypoczynku
i nie meczcie Mańka za mocno szkoleniem :lol:
czekamy na foty po powrocie

gocha - Wto 20 Lip, 2010 11:10

Miłego wypoczynku :grin:
domelcia - Wto 20 Lip, 2010 11:54

Miłego wypoczynku i zabawy na kursie. Maniusiowi, żeby się nie dał instruktorom ;) ponoć bassety to dla nich zmora :razz:
troublemaker - Wto 20 Lip, 2010 12:08

Powodzenia i bawcie sie dobrze :)
Pokazcie wszystkim na co bassety stac :mrgreen:

Asia i Basia - Wto 20 Lip, 2010 12:11

Super zabawy zyczymy i udanego wypoczywania, strzelaj fotki i przygotuj sie na 100 pytan jak wrocisz. Chetnie bym pojechala na taki oboz z psami :grin:
Joy - Pią 06 Sie, 2010 21:18

Witajcie z powrotem :grin:

http://picasaweb.google.p...CNP_ooLL_9GBTQ# - zdjęcia, całe 937 bodajże, miłego oglądania ;) nie tylko Mańka, ale też innych psów.

na chwilę obecną powiem, że było SUPER i na pewno chce tam jechać za rok ;p.
tylko czas tak szybko zleciał...
Maniek umie pływać. Biega na agility. Na egzaminach 1 miejsce w małych psach.
Posłuszeństwo trochę gorzej, ale to basset w końcu, no nie :razz:

http://picasaweb.google.c...P3260706082010# i jeszcze zdj koleżanki :smile:

Rogasowa - Pią 06 Sie, 2010 22:13

foto 406 "Ale ubaw" mistrzowskie :mrgreen: :mrgreen:
Miła od Gucia - Sob 07 Sie, 2010 21:19

Jaka różnorodność ras.
Wyobrażam sobie jak było super na takim obozie. Ze zdjęć wygląda, że nie tylko sielanka ale i praca.

domelcia - Pon 09 Sie, 2010 12:01

musiało być super! a ja mam pytanko ile Cię taki obóz kosztował??
Joy - Nie 29 Sie, 2010 21:02

1599zł

Filmiki z AGILITY z obozu:
http://www.youtube.com/watch?v=aXZOLuuWjhg
http://www.youtube.com/watch?v=vHbTfTFpe_Y

jesteśmy PRO :twisted:





i ee Maniek w... mące :shock: :lol:

Batus - Nie 29 Sie, 2010 21:09

Gdybym nie zobaczyła to bym nie uwierzyła, basset na agility :shock: :lol: Brawo Joy!
Miła od Gucia - Nie 29 Sie, 2010 21:19

Bardzo proszę za uwagę :lol:
Oglądałam z zapałem, niesamowite.
Radzi sobie cudownie, ale na pyszczek poleciał ze dwa razy.
Świetnie i widać, że dla niego to przednia zabawa, bo cały czas ogonem merdał z zadowolenia.
Jestem pełna podziwu dla Was Joy

gocha - Nie 29 Sie, 2010 21:20

Rewelacyjne filmiki, ja też bym nie wierzyła gdybym nie zobaczyła :wink:
Maniek jesteś wielki :mrgreen:

Mirka - Nie 29 Sie, 2010 21:27

Maniek to suuuper basset :mrgreen:
Gratulacje :lol:

Magda i Rudolf - Pon 30 Sie, 2010 20:11

Jak bylam w schronie w sobote to wolontariuszka powiedziala ze w pierwszej chwili myslala ze to Sonar(czytaj Franiu)znowu wyladowal w schronie, oczywiscie ja zaprzeczylam bo takiej Panci to tylko mu teraz mozna pozazdroscic :smile:Brawo Joy!
Joy - Wto 31 Sie, 2010 20:54

Jej.. nie wiem co powiedzieć.. dziękuję? :oops: Miło mi.. nam to słyszeć :mrgreen:
Krzyś i Aga - Sro 01 Wrz, 2010 06:14

Suuuper! Bassety górą :grin: A powiedz mi, tak z ciekawości co miałaś w ręce?
eufrazyna - Sro 01 Wrz, 2010 06:37

O rany!To basset tak może?!
Joy - Sro 01 Wrz, 2010 10:57

Może, może :smile: Nawet jeszcze więcej :smile:

W ręce miałam hamburgera, ale właściwie miał on zastosowanie jak już biegaliśmy pełny tor i egzamin. Po prostu wtedy za wiele osób miało hamburgery, które tak intensywnie pachną.. nawet z dachu wywęszył.. :lol: Bo poza jedzeniem Maniek biega na piszczącego prosiaka i na 'wariata', to znaczy ja robię z siebie wariatkę, biegam piszczę cmokam.. :lol: Wszystko prawie jednakowo działa :wink:

madzialinka - Sro 01 Wrz, 2010 12:44

Oglądam już któryś raz z kolei twoje filmiki i nie przestaję się uśmiechać. Miło popatrzeć na tak chętnego do pracy psa, z taką ilością energii. Zwłaszcza, że to basset :) Maniek ma wielkie szczęście, że trafił na taką wspaniałą pańcię. Super, że mimo trudności nie poddajesz się i chcesz nad nim pracować.

Podziwiam za zapałi wytrwałość, bo ja z Enigmą w lipcu zaczęłam szkolenie na psa towarzyszącego, ale ciężko zmusić ją do jakiegokolwiek ruchu... Najchętniej leżałaby plackiem.

Czy Maniek po takiej dawce ruchu był chociaż troszkę zmęczony?

Joy - Sro 01 Wrz, 2010 20:39

Z posłuszeństwem u nas też jest ciężko. Pierwsze dni szkolenia - faajne, ale potem nawet za żarcie nie chciał przy nodze chodzić :lol: Za to 'do nogi' na 6+ :lol:

A.. Nie był zmęczony. Nie ma mowy. :lol: Takie agility to pięć minut biegania, prawie półgodziny przerwy zanim reszta przebiegnie i dopiero potem znowu 5min itd.


Maniek i pies koleżanki, Rasti, na drzewie :wink:

Magda i Rudolf - Czw 02 Wrz, 2010 09:35

Swietne zdjecie jak zwykle, a Manius to chyba taki bassiorek z ADHD :mrgreen:
Joy - Nie 05 Wrz, 2010 12:14


świeże.. jeszcze ciepłe :mrgreen:

Miła od Gucia - Nie 05 Wrz, 2010 12:45

tylko buziaka mu dać w ten pychol szczęśliwy :lol:
Rogasowa - Nie 05 Wrz, 2010 13:11

Jaki uśmiechnięty:D
moni - Nie 05 Wrz, 2010 14:42

Widać że szczesliwy :lol: :lol:
besta - Nie 05 Wrz, 2010 15:59

No...widać :grin: :grin:
Joy - Nie 12 Wrz, 2010 19:27


Joasika - Nie 12 Wrz, 2010 20:13

Łomatko!!!!

Ta błoga rokosz w jego wzroku :lol: :lol: :lol:

madzialinka - Nie 12 Wrz, 2010 20:13

Świetne fotki. Chyba zapiszę się do ciebie na kurs fotografowania :)
Batus - Nie 12 Wrz, 2010 21:05

Am! :) Fajna fotka...
Miła od Gucia - Nie 12 Wrz, 2010 21:10

ta, w odpowiednim momencie uchwycone
ach te patole :lol:

Joy - Sro 15 Wrz, 2010 15:36



nowy komplecik Mańka :)
z koźlęcej skóry, całe 106zł.. ale warto, piękne i miękkie, no cudowne :mrgreen:

Mirka - Sro 15 Wrz, 2010 15:49

śliczna obróżka :shock:
ale dość droga bo ja musze kupowaćx3 :wink:

Magda i Rudolf - Sro 15 Wrz, 2010 18:21

Ale Manius bedzie wystrojony ze ho ho :smile:
Paulinx - Sro 15 Wrz, 2010 20:28

Bardzo ładny komplecik ;) Ale drogi kurczę :shock: Ja swojej jutro kupię coś, bo już wyrosła, jak na razie nie wiem co ale kurczę mam nadzieję, że znajdę też coś fajnego taniej :mrgreen:
madzialinka - Sro 15 Wrz, 2010 20:33

Śliczna, niech długo służy i nie przewróci Mańkowi w głowie!
Joy - Sro 15 Wrz, 2010 20:47

taki drogi, bo musiał być wzmacniany, żeby nie zerwał. normalnie prawie połowę taniej :wink: jutro powinnam mieć zdjęcia Mańka w tej obroży i smyczy :smile:
Miła od Gucia - Sro 15 Wrz, 2010 20:50

super klasa,
Gucio zazdraszcza :lol:

Miła od Gucia - Wto 21 Wrz, 2010 09:26




Joy, bardzo proszę Cię o adres na pw, oryginał wyślę poczta.

messo - Sro 06 Paź, 2010 22:59

Witam,

przeczytalem calutki temat i jestem pod duzym wrazeniem Manka i Twojej cierpliwosci do niego. Tymbardziej ze nie masz go od poczatku, a mimo to daliscie razem rade. Ogladajac zdjecia Manka i patrzac na mojego Gonza wnioskuje, ze wygladaja praktycznie identycznie, tylko Maniek ma brazowy lepek, a moj jeszcze dodatkowo czarny, a tak pysk, oczy takie same :)

Co prawda ja nie mam takich przebojow z Gonzem co Ty z Mankiem, ale mimo to w niedziele udaje sie na szkolenie, ktore ma na celu wyeliminowanie skakania do ludzi, gryzienia i uciekania kiedy jest bez smyczy. Ogolnie chcialbym zeby zaczal sie sluchac, choc wiem ze to jest trudne, mam nadzieje ze sie uda. Skakanie, podkradanie jedzenia ze stolu, uciekanie to norma. Mam nadzieje ze uda mi sie czegos GOnza nauczyc.

A filmiki pierwsza klasa, usmiech pojawil sie na mojej twarzy kiedy je ogladalem, poniewaz bylem pod wrazeniem tego co razem z Mankiem robilas. Brawo. Oby tak dalej.

Pozdrawiam
Marcin

Rogasowa - Pią 22 Paź, 2010 22:07

Co słychać u mania?
Joy - Sob 27 Lis, 2010 20:41

Bardzo dziękuje za takie miłe słowa :wink: Maniek faktycznie jest bardzo podobny do Gonza. Dzięki temu mniej więcej wiem, jak mógł wyglądać jako szczeniak :grin:

http://picasaweb.google.c...84536/20101127#
<- całkiem sporo zimowego Mańka z dzisiaj

u niego dobrze, chociaż ostatnio ma jakieś rewolucje żołądkowe i to nocą, zwleka nas z łóżek.
dzisiaj nawet się nie położę przed 1, bo to bez sensu :lol:
poza tym naprawdę jest wszystko w porządku.
tradycyjnie broi, ale mamy nowe zabezpieczenia na szafki, więc już nie ma czego rozwalać.

domelcia - Nie 28 Lis, 2010 20:36

oj ten słodziak Maniek!!! super portertóweczki!!! myziaki dla łobuziaka :mrgreen:
Magda i Rudolf - Pon 28 Lut, 2011 15:09

A co u Manka slychac? naszego sportowca :smile:
Joy - Pon 28 Lut, 2011 23:46

W sumie ma się całkiem dobrze ;-). Jest zdrowy, szaleje, czasem coś zniszczy, ciągle głodny.











takie najaktualniejsze ^^ teraz sobie z nim zalegam w łóżku, bo znowu mnie jakaś choroba dopadła.. i nie możemy się już doczekać wiosny. :(
i prawdopodobnie niedługo będziemy rezerwować termin na obóz. nie mogę się już doczekać kolejnych treningów agility :lol: zimą to nawet domowo się nie da :neutral:

domelcia - Wto 01 Mar, 2011 00:22

i to się nazywa pełnia szczęścia...
no może poza Twoim chorubskiem :roll: zdrówka!!
zdjęcia super!!! chyba najbardziej rozbroiło mnie to 3, ach ten uśmiech :mrgreen:

Batus - Wto 01 Mar, 2011 05:55

Zdjęcia świetne, zdrówka życzę :)
Kala - Wto 01 Mar, 2011 08:05

super zdjęcia, a chłopak wygląda przeuroczo w tym śniegu :)
Miła od Gucia - Wto 01 Mar, 2011 10:38

Cudowne fotki, te pierwsze Franiu za śniegiem - szczególnie mnie się podobają.
A Tobie zdrówka życzę,
Franiu wygrzej Pańcię :lol:

Magda i Rudolf - Wto 01 Mar, 2011 10:41

Piekne zdjecia a Franiu jaki szczesliwy :smile: Zdrowka zycze :smile:
gocha - Wto 01 Mar, 2011 11:05

Ależ on jest fotogeniczny :lol:
ania123 - Wto 01 Mar, 2011 12:15

alez piekne zdjecia :)
gkoti - Wto 01 Mar, 2011 12:20

No ...cudeńko, fotki super, zwłaszcza jak "łapie śnieg" :lol:
Joy - Sro 02 Mar, 2011 23:24

dziękujemy :wink:



Maniek po ciemnej stronie mocy :lol:

Ania i Piotr - Sro 02 Mar, 2011 23:27

Sweet :mrgreen:
Joasika - Czw 03 Mar, 2011 07:40

Kurde :!:

Profesjonalna sesja zdjęciowa :!:

Zdjęcia są el fanastiko :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

gkoti - Czw 03 Mar, 2011 17:39

No, no- jakaś gwiazda nowa się szykuje? :wink: Niech uważa, bo profesjonaliści mu się do uszu dobiorą za taką sesję :lol: :lol: Fotki fantastyczne :mrgreen:
Asia i Basia - Pią 04 Mar, 2011 17:33

W morde, alez Ty masz oko i pomysly :) Super, nie raz juz pisalam, ze jestem fanka Twoich zdjec. Odlotowe sa :grin:
Joy - Czw 21 Kwi, 2011 13:02

bardzo mi miło czytać takie komentarze :grin: to naprawdę motywuje :wink:




powyższe zdjęcia z nowego obiektywu, tamten się zepsuł. co jednak raczej mi służy niż na odwrót :lol:
u Mańka wszystko w porządku, oczywiście jak to Maniek jest psem demolką. i zaczynam się zgadzać z pewną osobą, która kiedyś napisała mi, że powinien się nazywać Demolek :lol: ostatnio, aby zwrócić na siebie uwagę, upodobał sobie bieganie po domu z butelkami, rozrywanie kartonów. generalnie stał się odważniejszy i bardziej cięty, już nie wszystkie psy lubi tak jak wcześniej, potrafi się teraz rzucać do płotu :~ ale mimo to jak się mu powie, to się uspokaja :wink: alergia go trzyma cały czas, ale radzimy sobie jakoś lecząc to tabletkami.
za 91 dni obóz :lol: a ja wyjeżdżam za 9 dni do Hiszpanii :cool:

Kala - Czw 21 Kwi, 2011 13:48

jak dla mnie mina na ostatnim zdjęciu mówi "..panciu błogo mi.." super fotki :D
Dorti - Czw 21 Kwi, 2011 14:20

To wypoczywaj w tej słonecznej Hiszpanii :wink:
A Demolek jak zawsze super :mrgreen:

Joy - Sob 23 Kwi, 2011 23:09





jeszcze trochę :wink:

Joy - Wto 19 Lip, 2011 22:27

podnoszę, dawno nas tu nie było :razz:
















tak.. to na tyle z zaległości. od najświeższych do najstarszych... (mniej więcej)
za 2 dni jedziemy na obóz w to samo miejsce co poprzednio, dalej udoskonalać agility i posłuszeństwo w wykonaniu basseta... :lol: chociaż tym razem planuję także nagrać trochę frisbee albo porobić zdjęcia, albo jakieś sztuczki :)
tym razem biorę tylko Mańka.
zdjęć znowu będzie wieleee. :wink:

Miła od Gucia - Wto 19 Lip, 2011 22:31

powodzenia, udanego wyjazdu, bawcie się dobrze

na 10 zdjęciu od góry, Maniek przydeptuje to maleństwo skulone w środku akcji, ujęcie wspaniałe :lol:

Joy - Wto 19 Lip, 2011 22:33

niestety tak pomiatają jamniczkami te dwa duże, bawią się i nic poza tym nie widzą :lol:
Joasika - Wto 19 Lip, 2011 22:38

Fantastyczne foty :!:

Maniek - trzymamy kciuki i pazury za sukcesy w stawaniu się zdyscyplinowanym bassetem :!: :mrgreen:

Mirka - Wto 19 Lip, 2011 22:40

a mnie się to grupowo-rodzinne podoba,super :lol:

zyczę super wakacji :lol: :lol:

troublemaker - Wto 19 Lip, 2011 22:46

Jaki on jest w Ciebie wpatrzony! To musi byc milosc :)
besta - Wto 19 Lip, 2011 22:48

Niesamowity jest :grin: .
A zdjęcia jak zwykle super.

Kala - Sro 20 Lip, 2011 05:52

supr fotki :D
zojka - Sro 20 Lip, 2011 06:08

Udanego wypadu :D

W taki razie czekamy na fotorelację!

watla - Sro 20 Lip, 2011 06:14

Fajne fotki :lol:
gkoti - Sro 20 Lip, 2011 07:58

Super foteczki, a jaki jest fotogeniczny, ślicznota :lol: Reszta towarzystwa też niczego sobie, hehe, super psia banda :lol:
Asia i Basia - Czw 21 Lip, 2011 22:13

Ach te TWoje zdjecia, jakby z monitora mialy zaraz te psy wyskoczyc, jak zywe :) Rob zdjec na obozie, czekamy na relacje jak sie nasz Franiu spisal. UDanych wakacji :)
Joy - Wto 02 Sie, 2011 21:59

jesteśmy z powrotem :wink:
zdjęciami tym razem się nie popisałam, wszystkie mi nie wyszły, ale jeszcze inne osoby robiły, więc może coś z tego wyjdzie. wyjazd był suuuuper :mrgreen: teraz jest mi strasznie smutno, tęsknie za tymi wszystkimi ludźmi... Maniek za to ucieszył się, że wraca co domu.
na agility w tym roku obraził się na początku :] odmówił wykonywania kładki, palisady i huśtawki co akcentował gryzieniem i warczeniem na mnie i na panią Karolinę, ale w końcu jakoś go przekonałam, że nie warto. w tym roku prawie w ogóle nie zrzucał tyczek ani nie wywracał się, ale na egzaminie nam nie wyszło. 10 punktów karnych :razz:
za to posłuszeństwo całkiem dobrze, 24/26 pkt na egzaminie. zawalił na warowaniu (nie chciał od razu) i na stój z przywołania (z mojej winy). uważam że jak na basseta to spore postępy :wink: uczyliśmy się komend z marszu, stój z przywołania, stój z marszu, zostawania, chodzenia przy nodze, przychodzenia na wołanie, biegania przy nodze, nie podejmowania pokarmu od obcych.
było jeszcze wystawianie, też całkiem sporo punktów zdobyliśmy. łącznie zdobyliśmy 113,5 pkt co dało nam 8 miejsce na 19 psów :wink:
zachowywał się całkiem ładnie, tylko goldenów nie polubił i przy każdej okazji chciał się z nimi gryźć :~ mnie czasem też użarł, ale to dla niego całkiem normalne :razz:

https://picasaweb.google.com/100128327616766884536/OZP2011

w sumie trochę go mało ale czekam aż inne osoby prześlą zdjęcia, moze też jakieś filmiki się znajdą :wink: a tymczasem zrobiłam sobie t-shirta z takim napisem jaki mam na avatarze :mrgreen:

Rogasowa - Wto 02 Sie, 2011 22:50

Zazdroszczę wam tych wyjazdów.. na pewno genialnie się tam bawicie!
domelcia - Wto 02 Sie, 2011 23:19

OJ ZAZDRASZAM to mało powiedziane!!!
gratuluję pomysłu na te wypady to po pierwsze!
po drugie osiągnięć Mańkowych!!! przeca to basset - więc generalnie wypadałoby chyba przynajmniej podwoić to czego dokonał na tle innych ras ;)
relacje bardzo fajna, szkoda, że Maniusia tak nie wiele ;) (coś Cie na tym daszku wyrabiali wariaty :D )
ach... naprawdę pozazdrościć, aż by się chciało jechać na taki obóz... może za jakiś czas poślę Margolę ;)

Dorti - Sro 03 Sie, 2011 08:15

Jestem pełna podziwu dla Ciebie i dla Mania - Frania :grin:
Gratuluję Wam obojgu :wink:

Lutex - Sro 03 Sie, 2011 09:10

no pieknie - 8 miejsce jak na basseta to jak pierwsze :)
Joasika - Sro 03 Sie, 2011 09:15

Lutex napisał/a:
no pieknie - 8 miejsce jak na basseta to jak pierwsze :)


Zgadzam się :lol:

Wielkie gratulacje dla naszego twardziela :!:

Miła od Gucia - Sro 03 Sie, 2011 09:22

Gratuluję
buziaki dla Ciebie i dla Mańka Frania :lol:
zdjęcia piękne, i lenistwa i kąpieli i ciężkiej pracy :lol:

eufrazyna - Sro 03 Sie, 2011 10:12

Gratulacje i czekam niecierpliwie na wiecej fotek :)
Joy - Wto 23 Sie, 2011 14:01

dziękujemy za komentarze, a ja jeszcze bardzo dziękuje pani Bogusi za przesyłkę - książkę! :mrgreen: po samym tytule wiem że będzie przy niej duuużo śmiechu :lol: to naprawdę miły prezent (:














^ zdjęcia powyżej z obozu, autorstwa Alicji Ujmy.





^ z wypadu nad jezioro i do lasu : )

Maniek dzisiaj znowu się popisał, tarzając się w końskiej kupie. i znowu trzeba było z nim toczyć walkę podczas kąpieli, ale dałam radę :P nawet rączki mam nieodgryzione. ;D
a teraz idę czytać książkę wraz z mamą. ciekawe czy jej się spodoba.. :lol:

Miła od Gucia - Wto 23 Sie, 2011 15:45

Należała się Wam, przecież Maniuś to Gwiazda nasza, i zdjęcie udostępnił do zlotu swoje.
Mam nadzieję, że bez problemu go odnajdziesz wśród zdjęć.
To prezent od Forum :lol:
miłego czytania

Asia i Basia - Sro 24 Sie, 2011 07:20

Nie moge sie napatrzec na te zdjecia z agility. Kawal dobrej roboty robisz z tym psem. WIdac, ze jestescie super team :)
Miła od Gucia - Sro 24 Sie, 2011 08:02

Mnie to słów określających podziw i zachwyt brakuje
Widzicie, jednak tak jest, najpierw cierpisz potem nagroda.
Ileż ten pies przeszedł w swoim życiu - zanim trafił do Joy
widać są sobie przeznaczeni :lol: :lol: :lol: ale zanim się znaleźli droga była trudna :lol: :lol:
pozdrawiam Was serdecznie

Rogasowa - Sro 24 Sie, 2011 08:23

Basset potrafi ♥
Jak się bardzo chce to można każdego nauczyć!
Po świni która wychodzi rano na siku na trawkę chyba już mnie zwierzęta nie zadziwią niczym:D

gkoti - Sro 24 Sie, 2011 22:05

Genialne te foteczki :wink: Ale się razem super bawicie :lol:
watla - Czw 25 Sie, 2011 06:31

Jestem pełna podziwu
Lutex - Czw 25 Sie, 2011 10:49

Joy wasze foteczki sa jak zwykle wypasione, no i nie moge sie napatrzec na Manka podczas agility. cos niesamowite jak on skacze :mrgreen:
grejsi - Czw 25 Sie, 2011 19:44

pierwsze zdjęcie znad jeziora i spaceru wygrywa:) fajowo, że tak dobrze się bawicie;)
Joy - Pon 07 Lis, 2011 00:09


u mad? :twisted:

czas na jakieś znaki życia od nas :)
niestety chyba nie mogę powiedzieć, że jest najlepiej.
Maniek ciągle zmaga się ze swoją alergią i może nie byłoby to takie najgorsze, gdyby nie to, że... ja mam alergię na niego. od dwóch miesięcy męczy mnie katar, ale w ostatnie dni mocno się nasiliło. dwa dni całkiem przespane, leki, dalej jestem chora, jeszcze gorzej w dodatku. zatoki, mocno powiększone węzły chłonne, prawdopodobnie też zapalenie ucha.
ale trudno, jakoś trzeba z tym żyć, choćby i miało być tak... Maniek dostał teraz antybiotyk, więcej lekarstw, powinno mu być lepiej, a co za tym idzie, mnie także. bo nie jest to uczulenie na psią sierść, tylko na te wszystkie zmiany jakie mu się robią na skórze :sad: jest też szansa, że można mnie odczulić po zbadaniu tego co mu się dzieje.. no ale to się zobaczy :wink:
poza tym wszystko ok. jest z nami już 3 rok. dalej nas zadziwia i rozbawia, nic się nie zmienił, jest może odrobinę spokojniejszy. na pewno nie wyobrażam już sobie jakby się żyło bez niego :mrgreen:


Joasika - Pon 07 Lis, 2011 07:31

Joy, Ty mnie zadziwiasz, jak dzielnie radzisz sobie z tym niesfornym pasztetem i jak bardzo go kochasz :!:

Trzymam kciuki za Was oboje, żebyście jak najszybciej wyzdrowieli :!:

Miła od Gucia - Pon 07 Lis, 2011 08:58

to właśnie jest najsmutniejsze,
z tymi alergiami
mam nadzieję, że sobie poradzicie.
Najważniejsze to trafna diagnoza, a potem leczenie.

Ale swoim opisem dałaś mi do myślenia
bo ja cały czas katarzę, zatoki też się odzywają,
ktoś w pracy nawet pytał, czy nie jestem alergikiem, nigdy żadnych badań nie robiłam
a do tego kataru się przyzwyczaiłam.

Magda i Rudolf - Sro 09 Lis, 2011 12:38

Zdjecie Frania z klapkiem jest obledne :grin:
Trzymajcie sie cieplo :smile:

Lutex - Sro 09 Lis, 2011 13:01

ale szybko te 3 lata zlecialy :shock:
patrzac na zdjecie z klapkiem to dalej troche lobuzuje :mrgreen:

Dorti - Sro 09 Lis, 2011 16:14

Dzielni jesteście oboje :wink:
Podziwiam.

Miła od Gucia - Czw 26 Sty, 2012 23:22

Hej Kochani, co tam u Was
jakieś nowe opowiastki, nowe fotki :lol:

Joy - Sro 09 Maj, 2012 13:02

Czas na jakiś znak życia. Ogólnie to jest dobrze. Alergia się ciągle nawraca, my ciągle leczymy, więc jest na zmianę. Ale mi już trochę przeszło z alergią na niego, więc ok.
Ostatnio jeździmy sobie w weekendy do "cioci" do Swarzewa, gdzie jest duuużo miejsca do biegania, dużo jedzenia i psy :)


tu Maniek znalazł wiaderko smalcu... oczywiście nic po nim nie zostało.

Ogólnie chyba mu się tam podoba, chociaż nie odstępował mnie na krok. Psy go średnią lubią, ale kto by się tym przejmował, skoro jest jedzenie :razz: Jak na razie spotkały go dwie niemiłe rzeczy, wpadł w pastuch i któryś z psów ugryzł go w ucho... ale żyje, żyje.






działka nad zatoką pucką :)





a poza tym poszliśmy na pierwszy długi spacer w tym roku. taki 8km.
trochę wymięka :lol: ale ogólnie był zadowolony, patyków było sporo, ludzi się zachwycających też. i pogoda fajna, bo nie za gorąco ;p

a jakichś specjalnych historii to nie ma. wiadomo, codziennie coś wymyśli, ale nic wielkiego ;)

gkoti - Sro 09 Maj, 2012 13:22

Franiu, jesteś piekny i do tego dzielny- ja tez 3 razy jako dziecko i podlotek lądowałam w pastuchu i to jeszcze po deszczu- średnia przyjemnośc, choć od tego się nie umiera :wink: ale więcej tego nie rób, szkoda sierści twojej, lepiej niech ci wyczesują, niz ma wypadac z wrażenia :lol: :lol: :lol:
Miła od Gucia - Sro 09 Maj, 2012 13:33

pewnie nie wiedział co się dzieje z tym pastuchem :shock:

a uszko naderwane, no cóż - znak szczególny Frania Mania :lol:
:lol:

on naprawdę wmłócił wiaderko smalcu ??? :lol:

:lol:

A zdjęcia jak zawsze cudne, wspaniałe ujęcia, jak i sam Model cudny :lol:

miłego wypoczynku życzę

jabluszko520 - Sro 09 Maj, 2012 20:06

Super fotki, zwłaszcza te latające uszy :lol:
Paulinx - Czw 10 Maj, 2012 06:48

Widać że psiak szcześliwy :lol: Zdjęcia super. Szkoda tylko że wpadł w ten pastuch i ogółem ale cóż - bassety to twarde psy :mrgreen:
eufrazyna - Czw 10 Maj, 2012 06:51

Szcesliwy pies i na zdjeciach to widac :)
Molly i Gosia - Czw 10 Maj, 2012 07:20

one sa wszystkie takie piekne do wysciskania i kochania .super fotki
Lutex - Pią 11 Maj, 2012 10:48

Franiu chyba troche wydoroslal, ale zadziorny blysk w oku pozostal :)
co sie dziwic, ze inne psiaki mniej go lubia jak im pewnie jedzenie caly czas wyjada :mrgreen:

Joasika - Pią 11 Maj, 2012 12:57

Franiek-Maniek, Ty to mój idol jesteś :!: :mrgreen:

Oryginał w każdym calu :!: :lol: :lol: :lol:

Batus - Pon 21 Maj, 2012 18:19

Mój ulubiony model...:) zdjęcia jak zwykle super :)
Joy - Nie 08 Lip, 2012 22:35

Dzisiejsze zdjęcia z dłuższego spaceru:




Ja i Maniek. Wszedł na 'drabinę' :lol:

tutaj udaje psa morderce :lol: a tak naprawdę łapał patyk

spotkaliśmy Madzię i Lutkę. Maniek chyba po raz pierwszy w tym lesie chodził bez smyczy i nie uciekł :lol:

znowu my :lol:

daje łapkę

tutaj z Joy :wink:

za tydzień chyba wybierzemy się razem do Gdyni na wystawę psów, tak dla towarzystwa.
a co do jego zachowania to chyba faktycznie trochę wydoroślał, chociaż dalej zdarza mu się trochę głupio zachowywać ;p wczoraj upolował brokuła. on tak zawsze ciężko chodzi, a jak poluje na jedzenie to go wcale nie słychać :lol: albo to jego bieganie w kółko po domu i ujadanie. chwilowa utrata mózgu :lol:

besta - Nie 08 Lip, 2012 22:46

Super :grin: bardzo lubię ogladać Wasze zdjęcia .Widac jaki Maniek jest u Ciebie szczęśliw-wlaściwy pies na własciwym miejscu :wink: .
Ja też będę w Gdyni na wystawie,bez bassetekwprawdzie ale za to z Camarkiem leonbergerem( ring 4 ok 12.40-pies klasa młodzieży).Może się zobaczymy?

Miła od Gucia - Pon 09 Lip, 2012 06:47

Lubię Was oglądać i czytać
To porozumienie między Wami, przyjaźń na całe życie

eufrazyna - Pon 09 Lip, 2012 07:06

Zdjęcia prześwietne :) Twoje piesy cudne, ale zobaczyłam coś jeszcze... Madzia i Lutka!!!Jak ja choruje na psa berneńskiego, wszystkie po okolicy bliższej i dalszej zaczepiam :mrgreen: Kocham, uwielbiam i pragnę, a Kev mówi, że nie dostanę :~
Marynia - Pon 09 Lip, 2012 07:22

Jak zwykle cudowne fotki,piękna z was parka :lol:
Dorti - Pon 09 Lip, 2012 07:25

eufrazyna napisał/a:
Zdjęcia prześwietne :) Twoje piesy cudne, ale zobaczyłam coś jeszcze... Madzia i Lutka!!!Jak ja choruje na psa berneńskiego, wszystkie po okolicy bliższej i dalszej zaczepiam :mrgreen: Kocham, uwielbiam i pragnę, a Kev mówi, że nie dostanę :~


No ja się Kevinowi nie dziwię :mrgreen:

Joy taka twarzowa z Was para :wink:

koluś - Pon 09 Lip, 2012 08:29

:mrgreen:
Joy - Pon 09 Lip, 2012 18:43

Dorti napisał/a:
eufrazyna napisał/a:
Zdjęcia prześwietne :) Twoje piesy cudne, ale zobaczyłam coś jeszcze... Madzia i Lutka!!!Jak ja choruje na psa berneńskiego, wszystkie po okolicy bliższej i dalszej zaczepiam :mrgreen: Kocham, uwielbiam i pragnę, a Kev mówi, że nie dostanę :~


No ja się Kevinowi nie dziwię :mrgreen:


czemu, fajne są berneńczyki :lol: wcale nie takie duże, Maniek przy nich wydawał mi się jakby większy ;D

besta - może tak :wink: szukałam was na zimowej wystawie, ale jakoś nie wpadłam wcześniej na to że Camaro to leoś :lol:

gkoti - Pon 09 Lip, 2012 21:11

Foteczki sliczne i taki On kochany, jak mu dobrze :lol:
Joasika - Pon 09 Lip, 2012 22:25

Zdjęcia jak zwykle rewelacyjne :!:

Ciągle się zastanawiam co było po zrobieniu zdjęcia nr 5 - Maniek wygląda jak prawdziwa bestia z tymi zębiskami na wierzchu :mrgreen:

Joy - Wto 10 Lip, 2012 02:46

rozminął się ze mną i zaaportował patyk :razz: on tak często wychodzi morderczo na zdjęciach


Asia i Basia - Sro 11 Lip, 2012 17:04

Piekny :) Jestescie oboje dowodem na to, ze gdzies na kazdego czeka jego druga polowka, jestescie niesamowitym duetem :)
Lutex - Wto 17 Lip, 2012 10:13

zdjecia jak zwykle fantastyczne :) Maniek wyglada uroczo jak sie tak wyleguje na blotkowej sciezce :mrgreen:
Joy - Nie 22 Lip, 2012 17:30

Spędziliśmy dzień w Sopocie. Jak rok temu, na Disc Cup Dog Chow - czyli na zawodach dogfrisbee w Parku Północnym :smile: Była to też swego rodzaju próba, Maniek pierwszy raz jechał skm, chodził pośród tylu ludzi na Monte Cassino no i oczywiście między psami w parku, chociaż to już ma dawno za sobą.
Do kolejki wsiadł bez problemu :smile: wysiadać się trochę bał, ale ostatecznie daliśmy radę. w parku dostał lekkiego świra i zaczął panikować, ale zaraz przyszli znajomi z psem i się oswoił ;D trochę się pobawił, połapał frisbee, wykonał parę komend, pobiegał. na obiad poszliśmy do mcdonalda gdzie spotkaliśmy bardzo miłą panią :smile: która miała kiedyś basseta i w przyszłości jak skończy studia też będzie szukać, więc wspomniałam o forum :wink: spotkałam też kogoś, kto ma znajomą która szuka basseta do adopcji, więc i w tym przypadku "zareklamowałam" :razz: w ogóle dużo osób się o niego pytało i wszyscy byli w szoku słysząc jego historię. ale wzbudził też wieleee uśmiechu :wink: ogółem rzecz biorąc całe wyjście było genialne.

a teraz trochę zdjęć :mrgreen:











będę mieć jeszcze kilka zdjęć od znajomej :)
i naprawdę, na lepszego psa nie mogłam trafić ♥♥♥♥

Miła od Gucia - Nie 22 Lip, 2012 19:09

Maniek jak zawsze pięknie się prezentuje
fajny dzień mieliście
Maniek ciągle zaskakuje - zdolna bestia z niego :lol: :lol:

co do adopcji dzięki,
zawsze jakiś bassecik szuka domku

Asia i Basia - Sro 25 Lip, 2012 07:18

Fajne zdjecia, oj ten Manius :)
Joasika - Sro 25 Lip, 2012 08:19

Oj Maniek, Maniek....Ty to prawdziwy model jesteś :mrgreen:

I jak na modela przystało ciągle się lansujesz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

gkoti - Sro 25 Lip, 2012 10:26

Franuś, ty ślicznoto męska :wink: Lansuj, lansuj się, a co! niech podziwiają i zazdraszczają :lol:
Joy - Sro 25 Lip, 2012 11:14

Maniek ma dzisiaj operację :~ o 14, jedziemy do weta za 1,5h. Będzie miał wycinane parę 'guzów', jakie mu się zrobiły pod skórą. Nie jest to nic poważnego, ale ten największy może pęknąć, więc wet zdecydował się go i przy okazji reszty(?) pozbyć.



Ma go już od dawna, właściwie to odkąd u mnie jest, ale z czasem zaczął rosnąć i zaczęły się robić nowe. Obecnie ma ich 3-4.
Ehh masakra, Maniek nawet jeszcze nie wie że takie coś go czeka :sad:
potem będzie bassetem frankensteinem :lol:

gkoti - Sro 25 Lip, 2012 12:17

To trzymamy kciuki, będzie dobrze :wink:

P.S. Leniuszek tez miał usuwane wiosną 2 większe, to jakieś tłuszczaki, jeśli dobrze pamietam i w nast mcu tez juz znowu, bo jeden mały już znalazłam, ach- te nasze cudaczki....

Marynia - Sro 25 Lip, 2012 12:51

Manieczku trzymaj się :lol: Goldie też ma tluszczaka,a przed wczoraj znalazłam następny,ale jeśli nie rosną to nic nie robimy,to rada weta :lol:
koluś - Sro 25 Lip, 2012 15:42

trzymaj się Maniuś, bo ty jesteś super bassecik! usuną ci tego pryszcza i będziesz nówka!
Joy - Sro 25 Lip, 2012 15:54

Już jesteśmy, szybko poszło i po godzinie był już do odbioru :smile: teraz tylko marudzi i widać, że mu to dokucza i trochę boli :~ ale on to zawsze tak marudzi, nieważne co się dzieje...

usunięto mu jednego tłuszczaka, bo ten zaczął się już 'zmieniać' i wymagał wycięcia, inne na razie zostały, na tej zasadzie co u Goldie. jak nic się z nimi nie robi to niech są :wink:

koluś - Sro 25 Lip, 2012 15:56

dobrze że już po zabiegu! :D Maniuś, nie marudź za bardzo, choć wiem, że to bassecie :P
besta - Sro 25 Lip, 2012 16:30

Dobrze,że już po.Maniek nie marudź :wink:
Joasika - Sro 25 Lip, 2012 22:32

A bo chłopy takie są - delikatesy :roll:

Nie marudź, Maniek, bo to nie wypada :mrgreen:

Joy - Czw 26 Lip, 2012 11:20

Ja nie wierzę, jak on marudzi!! :lol: Wczoraj położył się na mamie, która siedziała na kanapie. I leży. W końcu jednak mama musiała się ruszyć, więc dotyka go delikatnie, z dala od rany.
- Maniek, zejdź ze mnie.
- AuuaAuauaauUuUUU

Rano jedziemy na spacer, więc psy pakujemy do auta, a Maniek stoi przed bagażnikiem. I się patrzy. Ja tam nie wejdę. OK, jedziesz na kanapie. Pies cały radosny i cudownie ozdrowiały wskakuje na siedzenie i cały dumny z siebie jedzie na spacer. :lol:
Wracamy ze spaceru, wszystkie psy już wysiadły, Maniek siedzi na kanapie (tak, w drugą stronę też oczywiście) i nic.
- Maniek, wychodź.
Siedzi. Patrzy się. Nie, nigdzie nie idę.
- To z drugiej strony. Chodź.
Auto pootwierane na oścież, pies siedzi i się patrzy.
- OK, siedź sobie.
No i siedział. Dobre kilkanaście minut.

Teraz przechodzi z łóżka na łóżko i "UMIERA". Ktoś przechodzi obok, podnosi wzrok, marszczy czoło - nooo, żałuj mnie, na co czekasz?! Taki biedny jestem!

Przecież to jest jakaś porażka! :lol: On w ogóle tak wszystko strasznie wyolbrzymia.
Ostatnio na spacerze niechcący go nadepnęłam, dosyć mocno.
- AuuaAuauaauUuUUU
- JENY, MANIEK, PRZEPRASZAM! Nic ci nie jest? No już, już, dobrze
- ....... AUUUUAUAAUAUUAUAU!! :<<<
- No Maniek! Już! Wszystko ok, już cicho! *głaszcze*
- .... Uhm .... AUuauauaAUułłaua?
- ... Maniek nooo! :C

I tak zawsze. :lol:


koluś - Czw 26 Lip, 2012 12:53

no bo Maniuś to facet jest, oni tak mają widocznie :!: :mrgreen: hahaha Koluś na 3 łapkach jak 1 miał przecięta i w bandażu idealnie po cichutku wskakiwał na wyrko, oczywiście nie swoje :!: :mrgreen:
gkoti - Czw 26 Lip, 2012 22:30

Maniuś, ty to wiesz, jak nas rozśmieszyć :lol: ale to nie tylko twoja domena, nie myśl sobie, że masz patent na taką psią mądrość, Leniuszek nie jest gorszy, oj nie!!!!!!!! - mówi mi
- nie idę, nie chcę, daj mi spokój!!!
...ale gdy tylko pojawi się suszone uszko , dostaje skrzydeł :lol:

koluś - Pią 27 Lip, 2012 09:20

ahhahaha racja! te gady już tak mają! cudowne ozdrowienie na przysmaki lub dźwięk otwieranych drzwi od lodówki :D
Miła od Gucia - Pią 27 Lip, 2012 22:46

Maniuś, już po wszystkim
będzie dobrze,
jak to psiaki potrafią wykorzystać stan swojego zdrowia :lol:

Joy - Pią 17 Sie, 2012 13:56

Gruby już cały zdrowy i tylko czekamy aż mu sierść odrośnie :mrgreen:


Niestety nie mogę tego samego napisać o sobie, bo znowu się rozchorowałam. Problem ten sam, alergia na Mańka, przewlekły katar przerodził się w infekcję gardła i znowu zatoki atakują ;/ Byłam u lekarza i to co usłyszałam krótko mówiąc wytrąciło mnie, mamę i chyba wszystkich z równowagi :roll: Antybiotyk, alergolog, i może powinniśmy zastanowić się, czy aby na pewno nie było lepiej, gdyby oddać psa... jasne :roll: Albo ograniczyć z nim kontakty. Proponuje od razu umieścić się w sterylnym pokoju.
Żeby było jasne (!) do niczego takiego nigdy nie dojdzie, choćby nie wiem co się działo, trudno, najwyżej będę się z tą alergią zmagać wiecznie, coś za coś. Za długo na siebie czekaliśmy nawzajem :wink: Poza tym nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy oddają psa z takiego powodu... mi by chyba serce pękło, czy coś :sad:

Maniek ostatnio przechodzi sam siebie, dzisiaj zjadł wielką, surową rybę. :lol:
Ciągle ściąga jakieś zabawki i pluszaki z półek, szaleje, niszczy i ma chyba jakieś zapędy sadystyczno-masochistyczne :shock: bo jego ulubioną rozrywką jest prowokowanie mnie do "walki", zdecydowanie lubi sobie pogryźć i powarczeć, a jak go zignoruje, to mnie zaczepia aż do skutku :lol:

No i co tu jeszcze z nowinek.. no tak, w najbliższy czwartek nasza rodzinka się powiększy o dwa cudowne szynszyle ! :mrgreen: Tu jeszcze zdjęcia z poprzedniego domu:

Tosiek (?)

Gucio (?)
tak wiem, że drugie zdjęcie jest tak samo podpisane ale chyba jest błąd, bo się wyraźnie od siebie różnią, a trzecie zdjęcie było z szylką z pierwszego zdjęcia :)

będą mieszkać u mnie w pokoju, zastanawiam się więc, jak Maniecki je zaakceptuje :lol: jako jedyny z naszych psów lubi koty, więc może i gryzonie polubi. mam nadzieję w każdym razie :smile:

Miła od Gucia - Pią 17 Sie, 2012 15:25

Zuziu pięknie piszesz,
ale Twoje zdrowie też jest ważne
może lekarza zmienić, dziś taki postęp medyczny, może jednak znajdzie się jakiś lek, który Ci pomoże.
Och, Maniek widzisz, ty masz szczęście
Szynszyle są cudne, takie słodkie maleństwa
i pewnie futerko takie milutkie

napisz, jak Maniuś się zapoznał z nowymi członkami Rodziny :lol:

Joy - Pią 17 Sie, 2012 16:59

Cóż, na razie leczy mnie i Mańka... nasz weterynarz :lol: ale co poradzić, skoro to jedyny rozsądny człowiek, eh. Zobaczymy jeszcze co alergolog powie, jednak podobno "dzisiejsza medycyna jest bezsilna jeżeli alergen jest cały czas obecny", czy jak to pani doktor powiedziała.. :razz:
Joy - Nie 16 Wrz, 2012 17:17

Czas na trochę spamu o szynszylkach :mrgreen: Ostatecznie nazywają się Tosiek i JJ - Tosiek to ojciec, syn to JJ. Tak, z piosenki z "madagaskaru" - ja i mój JJ, u boku po lewej, to układ że hej hej :wink:



JJ na brzegu, Tosiek się myje

JJ

Tosiek w pudełku, JJ za

Tosiu

Szybko się oswoili z domem i z nami. Psów się w ogóle nie boją, niestety psy nie mogą przy nich usiedzieć spokojnie, więc kontaktu ze sobą nie mają. Oczywiście poza Mańkiem. Maniek to basset i nic co dotyczy psa nie dotyczy basseta... :mrgreen: Basset kocha wszystkie zwierzęta, to nic, że jest psem gończym, co tam instynkt, MAKE LOVE NOT WAR :mrgreen: jest nimi zafascynowany, cały czas się patrzy i macha ogonem, ewentualnie robi wielce zdziwione miny jak po nim przebiegną albo przed jego nosem :wink: najbardziej uroczy jest moment kiedy się obwąchują. a JJ i Tosiek? szaleją nie gorzej od basseta :] biegają mi po biurku, parapecie, półkach, po mnie, fotelu, łóżku - tylko nie po ziemi. ich pomysłowość mnie zaskakuje z dnia na dzień. mają w sobie tego zbójeckiego ducha co bassety :mrgreen: kradną jedzenie równie dobrze co Maniek. wczoraj JJ przepychał się ze mną do paczki laysów, aż w końcu wykradł jednego chipsa i nie było szansy, żeby mu zabrać. mnie złapał łapkami, chipsa w ząbki i ciągnieee. a potem strzelił focha i uciekł na drugi koniec biurka. poza tym można je rozpieszczać tak samo jak psy, dzisiaj zrobiłam z mamą dwie tace suszonych owoców i warzyw - gruszki i jabłka, marchewki i buraczki. a niech mają. aa i jeszcze - ich futerko jest przecudownie mięciutkie, a oni sami absolutnie rozkoszni. polecam :cool:

koluś - Nie 16 Wrz, 2012 17:35

Fajnie ma ten Maniuś!!! :) A co do alergii może warto spróbować jakiegoś odczulania? Taka kuracja często pomaga
gkoti - Nie 16 Wrz, 2012 17:57

Szynszylki są przeurocze, wiem, bo u weta kiedyś bawilam się z jedną znalezioną w lesie...nikt nie wie, skąd tam się wzieła. Cudne futerka i urocze pyszczki, bardzo cwane i sprytne :wink:
Joy - Sob 20 Paź, 2012 23:54

Trochę nas tu nie było, ale to dlatego, że liceum i zmaganie z chorobą mnie wykańczają. Jestem chora praktycznie od czerwca, teraz znowu leżałam tydzień w domu, zapalenie gardła, zatok, historia kołem się toczy. Do alergologa jeszcze trochę. W poniedziałek do lekarki, która może dla odmiany coś pomoże. A godziny spędzane na dojazdach i szkole wcale poprawie nie służą, ale mniejsza o to...
21 września minął kolejny rok, kiedy jesteśmy razem. Aż trudno uwierzyć, że minął trzeci rok. Każdy następny jest lepszy, jeżeli chodzi o naszą relację. Teraz co prawda mam zakaz spania we własnym pokoju i z psem, ale tak się składa, że codziennie rano i tak się budzę z bassetem w nogach. Który na dźwięk budzika od razu przypełza bliżej, co utrudnia wstanie :wink: Maniek zaprzyjaźnił się z szynszylami całkowicie, nie mogę się powstrzymać od śmiechu kiedy wychodzi z siebie z radości na ich widok i próbuje się z nimi bawić :P





Zdjęcia dzisiejsze... to znaczy wczorajsze ;) z plaży w Babich Dołach w Gdyni. Poszłam zrobić koleżance zdjęcia i przy okazji zabrałam za sobą Mańka, który znowu mnie czarował tym, jaki to jest grzeczny i kochany :mrgreen: Chyba po raz pierwszy siadał bezzwłocznie za każdym razem, kiedy go o to prosiłam i przychodził na zawołanie. Magia ;> We wszelakiej komunikacji miejskiej grzeczny, do ludzi kochany, na plaży najszczęśliwszy w świecie, biegał wte i wewte, aportował, tarzał się ile wlezie.
A teraz śpi od 15 i ani myśli wstać :lol:
A sama plaża piękna... pogoda śliczna.

I żeby nie było samego zachwalania... Maniek wcale nie stał się psim aniołem, ostatnio pożarł całe wiaderko karmy dla szynszyli, co skończyło się drobną rewolucją żołądkową. Ale co to dla basseta. One rządzą się własnymi prawami :P


... and this is the moment that i live for.
Zawsze chciałam mieć takie zdjęcie ze swoim bassetem.
I w końcu mam :mrgreen:

Magda i Rudolf - Nie 21 Paź, 2012 05:15

Jejku jakie piekne to ostatnie zdjecie. Az sie wzruszylam..
Zrobilas tyle dobrego dla tego psa, teraz jeszcze ta choroba:(
Franiu ma najlepsze Panciostwo na swiecie!

Joasika - Nie 21 Paź, 2012 08:56

Zdjęcia jak zwykle przepiękne :mrgreen:

A Franiu nie mógł lepiej trafić :!:

Gdybym była psem, to chciałabym mieszkać u Ciebie :mrgreen: :wink:

Marynia - Nie 21 Paź, 2012 09:43

Jesteś najpiękniejszą,najlepszą nagrodą dla Frania ,fotki jak zawsze cudowne :mrgreen:
jabluszko520 - Nie 21 Paź, 2012 09:57

Ostatnie zdjęcie jest cudowne, jak widokówka, super :grin:
Miła od Gucia - Nie 21 Paź, 2012 12:13

To co Maniek przeszedł w swoim życiu, teraz ma wynagrodzone, dzięki Tobie i Twojej Rodzinie. Cenię Cię za to, jak walczysz ze swoją chorobą alergiczną, a tym dopuszczając Mańka do siebie. Nie ma dla niego lepszego miejsca na świecie.
A zdjęcie, co ma powiedzieć, jest cudne, piękne
a sam Maniek jak zawsze sama radość

Patka - Nie 21 Paź, 2012 15:03

Ostatnie zdjęcie na plaży - jedno z najpiękniejszych jakie widziałam (w temacie Bassetów :smile: ) !!!!!!!
Joy - Sro 31 Paź, 2012 00:33




Dziękujemy za te wszystkie miłe słowa :smile:

Tymczasem wpadam powiedzieć, że pełnia źle wpływa na psy. Maniek, który nigdy dotąd nie próbował pożreć kremu do rąk, właśnie to zrobił. Ba. Jeszcze pochłonął świeczkę i opakowanie gum do żucia. Jedyne plusy, to piękny miętowy oddech. :cool: Żeby było zabawniej - wszystko pod obecność mamy w domu. Tylko, że była w innym pokoju. Ah, i żeby było jasne, żadna z tych rzeczy nie była na wierzchu.
I... oczywiście nic mu nie jest, bo to basset. :twisted:

A ze zdrowotnych nowinek - w piątek się dowiem dokładnie co i jak, na razie zaliczyłam szereg badań w tym badanie krwi, rentgen zatok no i zobaczymy niedługo, na co konkretnie ta alergia.

Magda i Rudolf - Sro 31 Paź, 2012 09:39

Manius, ty tak nie rozrabiaj chlopie :mrgreen:
Ciekawa jestem wynikow tych testow, daj znac jak cos bedziesz wiedziec :?:

Asia i Basia - Sro 31 Paź, 2012 11:08

To ci dopiero zboj, moze sie na randke wybieral, maseczka z kremu, guma do zucia na swiezy oddech ;)
TRzymaj sie i daj znac,jak juz beda wyniki, oby byly jak najlepsze dla Was obojga:)

gkoti - Sro 31 Paź, 2012 22:59

Maniuś idzie z duchem czasu...dba od samego początku o siebie, po co na starość nadrabiać :wink: Cudowny jest :wink:
Joy - Pią 02 Lis, 2012 14:33

Wróciłam i... nie wiem co o tym myśleć, bo z jednej strony jest dobrze, z drugiej beznadziejnie. Z testów alergologicznych z krwi wyszło, że mam wszystko na 0 poza roztoczami - a więc nie jestem uczulona na pleśnie czy sierść psa, jak podejrzewano wcześniej. Wyniki krwi mówią co innego, są typowe dla alergika albo dla kogoś, kto ma pasożyty :P Ponadto mam zagęszczoną krew. Rentgen zatok nic nie wykazał. Ostatnio przypisane leki działają minimalnie bo wczoraj obudziłam się chora na nowo. Także 24 listopada idę na powtórkę testów, tym razem robionych skórnie bo mogą coś wykazać, przy tym jeszcze płatkowych. Do tego czasu mam spróbować się odrobaczyć, bo może akurat to coś da... A jak nie i kolejne testy nic nie wykażą, to do neurologa [częste bóle głowy] i może przy okazji jakieś EKG... :neutral: Bo ciśnienie też mam nie najlepsze i w ogóle nic nie wygląda ciekawie. Poza tym przez ostatni tydzień prawie nic nie jem, w sumie tak jak zawsze, ale jeszcze gorzej.
Czyli jest beznadziejnie bo nie wiadomo od czego zacząć i jak się leczyć, a z drugiej strony dobrze, bo to nie alergia na Mańka ani psy ani zwierzaki. Czemu z kolei dałoby się w jakiś sposób zaradzić :neutral: Podsumowując przede mną jeszcze parę wizyt..


A Maniek tymczasem spróbował pochłonąć kolejną świeczkę, on nie jest mądry :mrgreen:

Asia i Basia - Pią 02 Lis, 2012 17:50

Do romantycznego wieczorku brakowalo kawalerowi blasku swiec ;)
Kurcze, dobrze, ze to nie alergia na Manka, ale zle, ze nie wiadomoc co Ci dolega. Roztocza sa wszedzie, w pokarmie dla psow, w kurzu, wszedzie. Kurcze, trzymam kciuki, zeby sie to wyjasnilo. Nie ma nic gorszego niz ta niewiedza, skad sie choroba bierze. Bedzie dobrze, trzymaj sie, mysl pozytywnie.

Magda i Rudolf - Pią 02 Lis, 2012 18:38

Czasami tak jest ze dlugo nie mozna znalesc przyczyny choroby, a pozniej jak reka odjal. Trzymam za ciebie mocno kciuki i trzymaj sie cieplo :smile:
jabluszko520 - Pią 02 Lis, 2012 18:38

Ja również trzymam kciukasy i życzę zdrówka :smile:
gkoti - Pią 02 Lis, 2012 18:52

Ja też trzymam kciuki i zdrówka życzę.

PS.
Odbierz pw :wink:

Joasika - Pią 02 Lis, 2012 21:37

Kurczę, mam nadzieję, że w końcu się wyjaśni, co Ci dolega i dostosują odpowiednie leki :neutral:

Trzymam kciuki :!:

A Mańkowi powiedz, że nadmiar stearyny powoduje niestrawność :wink:

Joy - Pią 02 Lis, 2012 22:55

Joasika napisał/a:

A Mańkowi powiedz, że nadmiar stearyny powoduje niestrawność :wink:


Doskonale się o tym przekonał wczoraj w nocy i nad ranem, ale chyba nie przekonało go to na dłuższą metę :razz: Jeszcze nie widziałam, żeby czuł się na tyle źle, by nie chciał jeść. To w ogóle możliwe? :lol:

Dziękuje za wszystkie miłe słowa. :smile:

Joy - Pon 19 Lis, 2012 00:08

Pora na zabawną historię rodem z kreskówek i parę zdjęć "szuflandów" :mrgreen:




Zwierzyniec.

Jakie jest życie ze zwierzyńcem? Chaotyczne. Czasami można poczuć się jak we wspomnianej kreskówce albo komedii. Od początku.
W piątek, po skończonych lekcjach, tradycyjnie zamknęłam się w pokoju i uwolniłam szynszyle z klatki, by sobie pobiegały. Po jakimś czasie przychodzą rodzice i mówią, że jadą do sklepu, i czy nie jadę z nimi, bo jakieś super promocje niby i może się rozejrzę. Jasne, czemu nie? Szynszyle zostawię, zamknę pokój, kable osłonięte, to nic się nie stanie.
Zamknęliśmy salon, żeby psy nie narozrabiały, owczarka Joy daliśmy do góry do dziadka. Wychodzimy.
Nie było nas... pół godziny? Wracamy, wchodzę do pokoju, siadam. Zaraz słyszę:
"ZUZIA, SZYNSZYL BIEGA!" Ale że jakim cudem...? :shock: Wyglądam na korytarz, zwierzak czmychnął mi przy nogach. Jeden jest. A drugi? :>
Idę do salonu, a tam: ręcznie robiona doniczka ze storczykiem leży na ziemi. Bynajmniej nie w całości. Pełno ziemi, szkła, wody. Dookoła biegają psy, przed nimi ucieka zaśliniony szynszyl :shock: Towarzystwo rozgonione, szynszyl schwytany, ale brud sam nie zniknie...
Mama chciała nas wszystkich zagryźć... :lol:

Szynszyle to w ogóle bardzo wesołe zwierzaki. Chociaż mnie ich żarty osobiście nie bawią, nie zawsze. Siedziałam z nimi w pokoju parę godzin, zamknięta, w końcu nie mogłam wytrzymać dłużej, bo alergia. Koniec tego dobrego, łapię je. Taa...
Wsiąkły. Otwieram więc drzwi, wychodzę, czatuję na korytarzu. Od razu się pojawiły. Robię krok - uciekają :twisted: W końcu jednego złapałam, JJ'a. A Tosiek? Dalej się bawi w "złap szynszylę". Co się zbliżę - on ucieka. Raz się rzuciłam na ziemię, musnęłam go tylko palcami, bo zwiał. Ugh! W końcu się poddałam. Wracam, siadam przy biurku. Po półgodzinnym uganianiu się.
Nie minęła sekunda, a Tosiek wskoczył mi na kolana.



Jutro w końcu idę do alergologa, zobaczymy co wykażą albo i nie wykażą testy skórne.

Joasika - Pon 19 Lis, 2012 08:33

...a ja myślałam, że bassety dostarczają największych atrakcji.... :~

Oddaję palmę pierwszeństwa szynszylom :!: :mrgreen:

Miła od Gucia - Pon 19 Lis, 2012 08:39

No to macie wesoło, choć nie zawsze, jak piszesz jest Wam do śmiechu
co innego nam czytającym, którzy nie sprzątają tego bałaganu :lol:
fajny byłby filmik z Twojej historii :lol:

jabluszko520 - Pon 19 Lis, 2012 10:12

Ależ cudny owczarek, och...
zojka - Pon 19 Lis, 2012 18:12

Złap szynszyla?
Wyobraziłam sobie tę atrakcyjna zabawę :mrgreen:
A jaka energetyczna i promująca zdrowie!!!

Fajnie masz :lol: :lol:

ania123 - Pon 19 Lis, 2012 20:32

piekne zdjecia robisz :) mam nadzieje ze szybko uda sie naprawic to co tam sie okaze ze zdrowiem
Joy - Sro 12 Gru, 2012 00:37




Jedno zeszłoroczne, drugie sprzed paru dni. Brzydką mamy tą zimę w tej Rumi. Nie satysfakcjonuje mnie na razie... ;d

Co u nas? Raz gorzej raz lepiej, aktualnie nic tylko się zagrzebać w łóżku i z niego nie wychodzić :~ Ja byłam u alergologa miesiąc temu i usłyszałam, że mam przyjść w marcu bo tak - więc pod tym kątem nic nowego nie wiem, poza tym, że mam nowe leki, które działają lepiej niż dotychczasowe. Teraz badają mnie pod kątem wszystkiego, niedoczynność tarczycy, konsultacje z neurologiem, okulistą, jak nie odniesie to skutku to kardiolog. Dzisiaj prawie wylądowałam w szpitalu na dwa dni, na szczęście zmienili zdanie, ale w czwartek będę mieć wszystko powtarzane, uh. Żeby było "zabawniej" to dostałam kolejne skierowanie do kolejnego specjalisty, tym razem psychiatry. Taak, bo dzisiaj poza zwykłymi lekarzami odwiedziłam też psychologa, bo wysnuto teorię, że może mi wcale nic nie jest, tylko mam trochę inny problem... Cóż, może. Pożyjemy, zobaczymy.

A Maniek? Masakra. W piątek znowu jedzie do weterynarza na operację, urosła mu jakaś brodawka czy coś takiego na szyi, gdyby nie to, że zaczęła się babrać, krwawić i w ogóle, to byśmy tego nie ruszali, ale tak...
Poza tym rentgen, bo goopek coś sobie zrobił i nie daje rady wskoczyć na łóżko. Coś z łapą, ewentualnie w obrębie klatki piersiowej. W każdym razie robi problem na skalę światową i mędzi. Ale się nie dziwię, bo wcale nie jestem lepsza :~ Teraz tak na niego gadam, ale w piątek to pewnie będę chodzić po ścianach... i najbliższe dni po też, bo przecież księciunio potrzebuje opieki ;)
Żeby było mało, to jedzie z nami jeszcze Emi, szkotka, bo i jej coś zaczęło dolegać. Znowu. Po prostu bez komentarza z tym całym chorowaniem.

Dzisiaj dał wyraz swojej bassetowości :mrgreen: Dorwał się do pojemnika z karmą, w końcu zaspokoił swój głód nażerając się jak dzika świnia - teraz w pełni zadowolony śpi i tylko mędzi, że zjadł za dużo.
Ostatnio upodobał sobie robienie porządków w mojej szafie... co przychodzę ze szkoły to wszystko leży wywalone i dokładnie przeszukane. Przysięgam, że nie przemycam nielegalnych rzeczy... ale do niego to chyba nie dociera :lol:

Chyba jedynymi w pełni szczęśliwymi zwierzakami są w tym momencie szynszyle, które zachowują się coraz bardziej jak basset! I ja już nie wiem co jest gorsze, wielkie cielsko które faktycznie jest bassetem i je widać, czy dwa małe "szczury", które są jak ninja! :lol: Kradnięcie jedzenia i niszczenie rzeczy jest na porządku dziennym, dzisiaj ledwo złapałam kubek bo go chciały zrzucić z biurka... nie mówiąc już nic o tym jedzeniu, które zwyczajnie jest dla nich niezbyt zdrowe, a one mi dosłownie na głowę wchodzą, ba, z rąk i ust próbują wyciągać... kto to widział ;< :mrgreen:

besta - Sro 12 Gru, 2012 06:58

No to nie jest fajnie.Na pocieszenie mogę powiedzieć,że wszystko kiedyś ma swój koniec to złe również.
Zyczę zdrówka całej waszej ferajnie.

madziaa - Sro 12 Gru, 2012 08:05

my również życzymy zdrówka i jak to mówią w końcu musi zaświecić słońce :wink:
jabluszko520 - Sro 12 Gru, 2012 09:38

Nie wliczając chorób to masz wesoło, :lol:
Trzymamy kciuki , niech te choróbska się zakończą już.

Trzymaj się :)

Magda i Rudolf - Sro 12 Gru, 2012 09:44

Zdrowka zyczymy. Jestes silna i dzielna, dacie rade :smile:
Joasika - Sob 15 Gru, 2012 14:29

Generalnie sytuacja u Ciebie smutna i wkurzająca, ale tak wspaniale to opisujesz, że na gębie mam uśmiech :oops:

Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, żadnych alergii i gooooooopich podejrzeń dochtorów (pewnie nigdy nie mieli basseta :wink: ), spokoju i jak najmniej atrakcji zapewnianych przez paszteta i szynszyle :mrgreen:

Miła od Gucia - Sob 15 Gru, 2012 19:12

Życzę zdrówka i wytrwałości, bo tej potrzeba wiele
Maniu, Gwiazdo, jesteś boski :lol:

Asia i Basia - Wto 01 Sty, 2013 21:36

Z przykroscia podajemy do wiadomosci,ze Manius odszedl za Teczowy Most.

Manius za TM

Joy - Sob 02 Lut, 2013 13:19

Jeżeli to nie przeszkadza to bardzo chciałabym dalej pisać w tym temacie... Z tym, że prosiłabym o zmianę nazwy wątku, ale to za parę dni, jak będę wiedziała, co chcę.
W każdym razie, jak już zdążyłam się pochwalić na shoutboxie, uchaty zawitał w naszym domu po raz kolejny ♥ "A house isn't a home without a basset" ...
Już parę dni po śmierci Mańka rozglądaliśmy się za bassetem, pierw głównie po to by zająć czymś myśli, ale wkrótce stało się jasne, czym to się skończy. Mama znalazła ogłoszenie, które szczególnie nas zainteresowało i w końcu, wczoraj, pojechaliśmy do tego psa.

Jak tylko się zobaczyliśmy od razu do mnie podbiegł i się przytulił ♥ O większego pieszczocha to trudno, wszystko zrobi żeby być ciągle głaskanym.

Do domu jechał w pierwszej klasie, czyli ze mną na przednim siedzeniu, między nogami. Całą podróż przytulony i rozkoszny, ciekawsko sobie wyglądał za okno, chociaż z początku trochę się bał tego wszystkiego. Po przyjeździe do domu był tak oszołomiony, że nie wiedział co zrobić - tyle psów... i szynszyle :lol: Mimo to szybko się zaaklimatyzował i już po godzinie czuł się jak u siebie.
Niestety psy go nie przyjęły tak jak Mańka, nie wiem od czego to zależy.. Jamniki Mańkiem były zachwycone, on był taki że komu się nie pokazał to go wszyscy od razu lubili. A na Szacha - bo tak ma na imię - są jakby poirytowane, poza Joy, która była bardzo stęskniona za możliwością "gryzienia się" z kimś.. :wink:

W każdym razie mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej. Na spacerze w lesie zachowywał się jak głuuuupek, jedyne co go interesuje to zapachy, na nic innego nie zwraca uwagi, głuchy i ślepy, w domu też. Ale mam taką przewagę, że już wiem, za co dałby się pokroić :lol: - serki topione hochland... Taki niby grzeczny, niby kochany, niewinny, a po stołach to już biega, do łóżeczka... :cool: Ale i tak woli spać w swoim legowisku, po 10 minutach schodzi z łóżka i śpi u siebie.

Zdjęcia kiepskie, bo jest brzydko, ciemno, mgła i deszcz, a w dodatku nie mogę otworzyć mojego lepszego obiektywu, więc musiałam byle jakie zrobić... Nie jest zbyt współpracującym modelem, ale mam nadzieję, że mu się to wyrobi.. :lol:
Chudzinka z niego... Maniek był dwa razy większy, jak nic.. Nie tyle co grubszy, co po prostu wyższy, dłuższe uszy, ogon, pysk, łapy, bardziej rozbudowany. Ale może z wiekiem trochę go dogoni - w końcu Szach ma tylko 1,5 roku. Czuję się jakbym szczeniaka do domu sprowadziła, na rękach mogę go nosić, tak jak Mańka jak miał te 2 lata.
Co by tu jeszcze... No, na pewno jest ciężko... Nie umiem go wołać inaczej niż Maniek, odruchowo jakoś tak... :sad: Maniek, Gruby, Basset. Cały czas chce mi się płakać, mimo tego że Szach jest z nami. Różnią się, bardzo się różnią, zauważam każdą różnicę, nawet inaczej oddychają zasypiając. Podświadomie przez sen biorę go za Mańka albo opowiadam mu o nim, masakra :sad:
A żeby było "śmieszniej" to mam alergię ;/ Nie wiem jakim cudem to możliwe, ale mam alergię na bassety... minęło parę godzin, a ja kicham, mam katar. Uroczo oO' .. Szach nie ma żadnej alergii, jest zdrowy, a nawet się nie ślini, w ogóle inaczej "pachną" a problem jest mimo to.

jabluszko520 - Sob 02 Lut, 2013 14:15

Jest śliczny, piegusek taki :grin:

"Różnią się, bardzo się różnią, zauważam każdą różnicę, nawet inaczej oddychają zasypiając. " - pamiętaj, on nie będzie Mańkiem, on będzie sobą, to jest Szach i wniesie nowy zapach, nowe zwyczaje i nowe zabawy ;) Musicie się poznać, nauczyć się siebie ;) trzymajcie się

Wymiziaj go od nas , jeszcze raz gratuluję :lol:

gkoti - Sob 02 Lut, 2013 16:30

Ciesz się , ciesz się i poznawajcie się, będzie weselej, milej, a on juz swoje zwyczaje wprowadzi, za to - to ręczę :lol: Sliczniusi jest m rzeczywiście, wygląda, jak szczeniaczek jeszcze :wink:
Asia i Basia - Sob 02 Lut, 2013 17:14

Ale on jest fajny :) Jesli sobie zyczysz to pisz oczywiscie dalej w tym temacie, pomysl tylko jak piszesz nad nowym tytulem. Daj znac jak juz bedziesz tak daleko to zmienie :) Witamy Szacha na Forum :)
Joasika - Sob 02 Lut, 2013 17:48

No i zaczęłaś przygodę z nowym przyjacielem :mrgreen:

Mańka nie zapomnisz, ale Szach jest inny i pewnie Wasze relacje też będą inne. Nie gorsze, nie lepsze...po prostu inne :grin: :wink:

Trzymam kciuki za powodzenie akcji (i walkę z alergią) :mrgreen:

Batus - Sob 02 Lut, 2013 19:00

Bardzo Wam kibicuję, fajnie że zaczynasz coś nowego, wymiziaj od nas naszego nowego forumowicza :)
Marynia - Sob 02 Lut, 2013 20:25

Dziewczyny mają rację,przed Tobą nowe wyzwania,Szach jest cudny :lol:
besta - Sob 02 Lut, 2013 20:43

Fajny jest Szach :grin: .Trzymam kciuki za wasze "docieranie się" :wink:
Miła od Gucia - Sob 02 Lut, 2013 21:28

witamy Szacha, jest śliczny
życzę Wam wiele szczęśliwych chwil, radosnych i wzajemnego poznawania się

madziaa - Pon 04 Lut, 2013 18:11

my również witamy hejka Szach oj cudny jest, ściskamy Was mocno i pisz koniecznie co u Was? jak żyjecie kochani?
Joy - Pon 04 Lut, 2013 21:15

Szach od wczoraj nazywa się Rocher (czyt. roszer) :wink: chyba mu się spodobało, w skrócie jest podobne, więc szybko nauczył się na nie reagować... jeżeli można tu mówić o jakiejś reakcji :mrgreen: bo z niego to taki wolno myślący basset, chwilę mu zajmie nim te szare komórki się ze sobą stykną, a bywa że do tego czasu zapomni o co chodziło :wink:
przy Mańku to jest aniołem. nie je byle czego, nie otwiera szafek, śmietnika, nie zjada rzeczy niejadalnych tj. rośliny, świeczki, nie śpi w łóżku ani na kanapie, chyba że na wyraźne zaproszenie, ale to i tak tylko parę minut. jedyne co mu nie wychodzi to sikanie w domu, niestety... i to takie podsikiwanie, nie to żeby nie wychodził na dwór.. ot, samiec się znalazł :lol: dzisiaj o mało nie spalił ścierki w kuchni, bo upodobał sobie wskakiwanie łapami na stół i inne powierzchnie, to i na kuchenkę spróbował, oczywiście ją włączył, a leżały na niej ścierki... a poza tym to taka ciapa z niego urocza, o krok nas nie odstępuje, ciągle chce być głaskany, a mordkę to ma taką uroczą.. :wink: jak tylko będzie ładniejsza pogoda to koniecznie muszę mu zrobić ładne zdjęcia! ma cudowne oczy i wszyscy muszą to zobaczyć! :mrgreen:

Asia i Basia - Pon 04 Lut, 2013 21:47

Poczekaj,czy on taki grzeczny zostanie to nie wiadomo ;) Oswoic sie musi,Figa tez byla grzeczna, przez rok ;) A teraz broi rowno z Bacha ;)
Ztakuchenka to uwazajcie, Baska tez tak kiedys narozrabiala. Ja mam mozliwosc wyciagania kurkow, jesli tak sie u Ciebie nie da to pomysl nad jakims patentem zabezpieczajacym, u mnie sprawdzily sie takie plastikowe oslonki dla dzieci zaslaniajace kurki. Czekamy na fotkitej pieknej morduchy :)

jabluszko520 - Pon 04 Lut, 2013 22:32

tak , warto pomyśleć nad osłonkami dla dzieci :lol: cwaniak jeden :mrgreen:
madziaa - Pon 04 Lut, 2013 22:38

chyba dziewczyny mają racje żeby do tragedii nie doszlo
Joy - Wto 05 Lut, 2013 13:20

jak nic na niej nie stoi to się nie interesuje. najbardziej to skacze po stołach jak ktoś stoi obok.. :lol:

z dzisiejszego spaceru:






nieogarnięte zwierzę z niego... najbardziej to przeszkadzają mu jego własne fafle, nawet ugryźć nie może.. :lol: krzywy zgryz, szufladę ma :lol:

ps. proszę o zmianę nazwy tematu na
Maniek (za TM) & Rocher
a w podtytule może być pusto albo jakaś niespodzianka może :wink:

Marynia - Wto 05 Lut, 2013 13:27

Jaki on piękny :lol:
Miła od Gucia - Wto 05 Lut, 2013 13:46

jest piękny,
a zdjęcia Twoje, jak zawsze rewelacyjne ujęcia

Powodzenia Kochani

domelcia - Wto 05 Lut, 2013 16:39

Joy psiak naprawdę przepiękny!!! może faktycznie wymaga lekkiego podtuczenia, ale nie szalej, wg mnie to taki sportowy typ ;) .
Trzymam za Was kciuki, mam nadzieję że Rocher przyniesie Ci wiele radości i szczęścia.
Zdjęcia jak zawsze śliczne.
a mam pytanko, bo o ile dobrze widzę on ma kulki :roll: co w tym temacie? bo tak mi się rzuciło w oczy a pisałaś o podsikiwaniu terytorium ;)
pozdrawiam cieplutko

madziaa - Wto 05 Lut, 2013 22:43

Ale ma piękne umaszczenie hmm cudny jest i na prawdę widać że jest pełen energii szczęśliwi jest widać z Wami bardzo.
Bardzo się cieszę kochana, że otworzyłaś swoje serducho

Joy - Wto 05 Lut, 2013 22:50

on jest okazjonalnie pełen energii, normalnie to śpi i ma problemy z przewróceniem się z boku na bok :lol: a po ulicy na spacerze chodzi jak osiołek :wink:
mi też się bardziej podoba taki sportowy, ale trochę masy musi nabrać, na tych zdjęciach tego nie widać, ale jak leży to mu strasznie wszystkie kości wystają. po łapach widać, że ma zadatki na masywnego psa, a teraz to taki anoreksio z niego :wink:
i tak, zgadza się, nie jest kastrowany, ale będziemy o tym myśleć. podsikiwanie to jedno, ale mamy w domu cztery suki i jedna jest niewysterylizowana (i nie może być), wiem jak Maniek szalał, a co dopiero taki Rocher.. ale to pożyjemy, zobaczymy.

Joy - Pią 08 Lut, 2013 17:05


Z Joy i w nowych szeleczkach :mrgreen:

Dzisiaj mija tydzień odkąd Rocher jest z nami i z tej okazji zniszczył piekarnik warty ponad 2000zł. Już nie musimy się bać, że niechcący go włączy i coś spali, bo po prostu jest to już niemożliwe :mrgreen: A tak naprawdę wcale nie było nam do śmiechu ... obie siedziałyśmy z mamą w kuchni i sprzątałyśmy, bo zaraz goście przyjdą, a on... wskoczył na chwilowo otwarte drzwiczki piekarnika, wszystko się zachwiało i po sekundzie już leżało na ziemi :shock: Pełno szkła, wstawiony obiad leżący na ziemi, przód piekarnika całkowicie zniszczony :shock: No i czyj basset najbardziej rozrabia ?? I jak to jest, że ja muszę na takie trafiać? :lol:

Tak poza tym... Rocher bardzo lubi się kąpać, dzisiaj 20 minut siedział w pozycji "proś" (tak jak Tofik forumowy ;) ) przy wannie i patrzył jak się myję.. oczywiście nie obyło się bez próby wskoczenia albo wypicia caaaałej wody :razz: Rozrywkowe z niego zwierzę. O mentalności szczeniaka. Obgryzanie mebli i półek przecież jest taaaakie fajne. :wink:

jabluszko520 - Pią 08 Lut, 2013 17:12

:lol: :lol: :lol: no to ładnie, pierwsze koty za płoty :wink:
Magda i Rudolf - Pią 08 Lut, 2013 17:27

O kurcze, to przykro z tym piekarnikiem , szkoda straszna.
To nastepny akrobata rosnie :wink:
Szeleczki swietne

gkoti - Pią 08 Lut, 2013 18:15

No, to macie rozrywkę, choć nie zazdroszczę :wink:

P.S. Własnie przeprowadzam małą "ewakuację" co niektorych mniejszych i większych przedmiotów, bo do mnie niedługo wnusio przyjeżdża, a tak malec zasuwa i jest ciekawski, że aż strach mnie bierze :lol: więc zobaczymy, kto kogo "przebije" w rozrabianiu, hihi bassety- dzieciaczki, czy dzieciaczki :mrgreen:

Joasika - Pią 08 Lut, 2013 19:43

Tiaaaaaa....skądyś to znam....my mamy drewniane drzwi za 3000zł do wymiany :mrgreen:

Jednakowoż co basset, to basset :lol:

Joy - Pią 08 Lut, 2013 20:49

a co zrobiły, dziurę na wylot wygryzły? :lol:
Magda i Rudolf - Pią 08 Lut, 2013 20:51

Z framugami wyniosly :mrgreen:
Joy - Pią 08 Lut, 2013 20:58

o, to też ładnie :lol:
madziaa - Pią 08 Lut, 2013 22:41

Zdjęcie super, udało Ci się uchwycić super moment

A co do drzwi to trzeba było konsultować zakup z peskiem :P to by wymieniać nie było trzeba

Joasika - Pią 08 Lut, 2013 22:56

Pieska nie było, jak się drzwi kupowało, a jak się pojawił, to postanowił sprawdzić, czy to rzeczywiście drewno. Sprawdzał pazurami kilka razy dziennie.

Jeszcze ze dwa lata i dodrapie się do przedsionka :evil:

zojka - Sob 09 Lut, 2013 08:46

Joy napisał/a:
:

Dzisiaj mija tydzień odkąd Rocher jest z nami i z tej okazji zniszczył piekarnik warty ponad 2000zł. Już nie musimy się bać, że niechcący go włączy i coś spali, bo po prostu jest to już niemożliwe :mrgreen: A tak naprawdę wcale nie było nam do śmiechu ... obie siedziałyśmy z mamą w kuchni i sprzątałyśmy, bo zaraz goście przyjdą, a on... wskoczył na chwilowo otwarte drzwiczki piekarnika, wszystko się zachwiało i po sekundzie już leżało na ziemi :shock: Pełno szkła, wstawiony obiad leżący na ziemi, przód piekarnika całkowicie zniszczony :shock: No i czyj basset najbardziej rozrabia ?? I jak to jest, że ja muszę na takie trafiać? :lol:


Nooooo
Szacun dla pieska!
W rankingu na najbardziej kosztowne zwierzę zajmuje jedną z najwyższych lokat! :razz:
Chyba wyprzedził Gniewosza :shock:

A tak już poważnie, to fajnie się o tym pisze... ale jak się to dzieje, to wcale tak śmiesznie nie jest.

Evika - Sob 09 Lut, 2013 18:55

Rocher jest śliczny .... a grandzol też .. zdjęcia przepiękne ..
Lutex - Nie 10 Lut, 2013 19:51

Rocher jest uroczy i taki energii:) jak patrze na zdjecia to troche Manka przypomina z tym swoim szalenstwem i zywiolowoscia na spacerach. te uszyska w powietrzu - cudne :mrgreen:
Evika - Pon 11 Lut, 2013 12:47

Rocher to okazuje się synek mojego NUMERKA i Poli od Magdy z Basseciarni!!
:lol:

Miła od Gucia - Pon 11 Lut, 2013 12:52

Evika napisał/a:
Rocher to okazuje się synek mojego NUMERKA i Poli od Magdy z Basseciarni!!
:lol:


no i jak w Rodzinie

to teraz wiadomo, po kim taki rozrabiak ;)

Joy - Pon 11 Lut, 2013 16:41

wydało się :lol:



faktycznie ma coś z Mańka z tym szaleniem na spacerach, ale rzadko mu się to zdarza - najczęściej łapie trop i idzie przed siebie głuchy i ślepy na wszystko :wink:
wczoraj szynszyl go sterroryzował na dobre, ucho rozwalone... odpłacił się wyrwaniem kępki futra - muszę to kiedyś nagrać, to jest niesamowite jak taki mały gryzoń nie boi się wielkiego psa i go atakuje, zresztą nie tylko jego ale mnie też :shock:

zojka - Pon 11 Lut, 2013 17:13

A co mu ma taki basset wchodzić w drogę?! :mrgreen:
jabluszko520 - Pon 11 Lut, 2013 18:00

Ależ to zdjęcie jest śliczne!
gkoti - Pon 11 Lut, 2013 23:02

Ależ fajny rozrabiaka, a fotka rewelacja :wink:
madziaa - Wto 12 Lut, 2013 07:37

Czyli masz terrorystę gryzonia w domku jak ja tyle że nas atakuje królik :razz:
A Rocher śliczny, fajne zdjęcie normalnie jak malowane :)

Joy - Wto 12 Lut, 2013 10:21

Dzisiaj postaram się to nagrać i wrzucić, bo sama nie mogę uwierzyć, jaki ten szynszyl jest zaciekły i przebiegły. Łapie Rochera za ogon, jak nie daje rady za uszy :P Albo potrafi podejść do niego jak leży i złapać za brzuch.. :lol:
Joy - Wto 12 Lut, 2013 22:29

http://www.youtube.com/watch?v=j_yIT-sbjX0 Rocher vs Tosiek :mrgreen: jak pożyczę od kogoś kamerę, to dam w lepszej jakości, z telefonu niewiele widać..
Magda i Rudolf - Wto 12 Lut, 2013 22:35

Haha ale zabawa, no swietnie :grin: :smile:
Asia i Basia - Wto 12 Lut, 2013 22:44

Ale sie usmialam, ona sie znim bawi :shock: :lol: Niemozliwe, pierwszy raz widze cos takiego. I jak go zaczepia, a on chodzi za nia jak baranek. Od dzis wszystkim posiadaczom znudzonego zyciem basseta zamiast kupna drugiego psa bede polecac zakup chinchillka :grin: Swietna masz parke :) a moze to ona pogryzla te drzwi, wyglada na bojowa hihi
Joy - Wto 12 Lut, 2013 22:55

Szynszyle to obrobiły mi drugą szafę, teraz mam taki nowoczesny komplet :wink:
gkoti - Wto 12 Lut, 2013 23:19

Ale jazda, niemożliwa jest ta szynszylka, super parka, wesoło masz , zrób dobre nagranie- dobrze widoczne i bierz kase od obejrzenia, ubaw po pachy totalny :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
madziaa - Sro 13 Lut, 2013 07:30

Taki mały a jaki zadziorny :) super oj wesoło tam z Nimi macie
jabluszko520 - Sro 13 Lut, 2013 09:23

haha a to dobre, zmieniłam zdanie o szynszylach całkowicie (dobrze napisałam?)
zojka - Sro 13 Lut, 2013 12:35

Joy ... pies sie bawi - wyraźnie się bawi
a szynszyla?

Kabaret :mrgreen: :mrgreen:

julkarem - Sro 13 Lut, 2013 13:01

ale fajnie się bawią szok :shock:
Joasika - Sro 13 Lut, 2013 13:40

Borok pasztet - nie ma żadnych szans z tym małym diabliskiem :lol:
Batus - Sro 13 Lut, 2013 22:09

a jaki sprytny ten szynszyl, zaczepi i pod łóżko się chowa, niezła z nich parka ;)
Lutex - Pon 18 Lut, 2013 21:24

ale smiesznie tancza, ale na koniec szynszyla zaskoczyla Rochera a on nawet nie szczeknie :mrgreen:
Joy - Wto 19 Lut, 2013 21:39

A szynszyla się raczej nie bawi... :lol: Szczerze mówiąc wygląda mi to na bronienie terytorium, ciekawe, czy to możliwe. Na inny psy się tak nie rzucają, tylko na Rochera, jakby doskonale wiedziały, że jest tu nowy i one tu były szybciej :P

Parę zdjęć dzisiaj... Ale zanim będą te ze spaceru, to się pochwalę, jakiego ślicznego psa widziałam w Gdyni :)

Wyżeł włoski - bracco italiano. Bardzo podobają mi się te psy, swoją drogą zaskoczyłam bardzo jego właściciela, starszego pana, że mam pojęcie, co to za rasa. A jak się pan zdziwił, kiedy usłyszał, ile mam psów, haha :wink:


Taką mewę udało mi się uchwycić, dużo ich było na molo ;p

A dalej już ze spaceru...


Przepiękna Dżojka ♥

My, że niby zdjęcie pełne miłości :lol:

A tu że niby potrafi wskoczyć na ręce, tak naprawdę sama go podniosłam, efekt miał być inny, ale nie jest zbyt poręcznym psem :lol:
I taki rzut na outfit właściciela basseta - klik, uwielbiam tą bluzę! :mrgreen:

Miła od Gucia - Wto 19 Lut, 2013 22:27

Ty go utrzymałaś na rękach ?
Nie wierzę
Ja ostatnio z konieczności musiałam podnieść Gustawa, a gdzie tam, ledwo parę centymetrów uniosłam.

Przepiękne zdjęcia - jak zawsze
a to Wasze jest rozbrajające :lol:

gkoti - Wto 19 Lut, 2013 22:52

Dżojka rzeczywiście jest cudna :wink: Twoje foty zawsze wymiatają!!!są cudne, ujęcia ciekawe...no, a bassior na rączkach ho ho, to nie lada wyczyn :wink:
Joy - Wto 19 Lut, 2013 23:01

nie prawda, on jest leciutki. jeszcze :razz: Mańka bym nie podniosła, Joy też nie, tzn pewno by mi się udało, ale to w krytycznej sytuacji, jakbym musiała, bo tak to.. yh.. nie dziękuję :lol:
madziaa - Sro 20 Lut, 2013 07:48

Ja mojej Emi nie dała bym rady na pewno podnieść, zgadzam się z dziewczynami super zdjęcia. A bassecik na rękach cudne :)
Joasika - Sro 20 Lut, 2013 07:59

Jak zwykle piękne zdjęcia :mrgreen:
jabluszko520 - Sro 20 Lut, 2013 09:45

gkoti napisał/a:
Dżojka rzeczywiście jest cudna :wink: Twoje foty zawsze wymiatają!!!są cudne, ujęcia ciekawe...no, a bassior na rączkach ho ho, to nie lada wyczyn :wink:


zgadzam sie, fotki sa śliczne

Ania i Piotr - Sro 20 Lut, 2013 12:10

A skąd masz bluzę???
Tez bym sobie taka chętnie sprawiła :mrgreen:

Joy - Sro 20 Lut, 2013 14:21

Kupowałam u tego użytkownika, jedna z tych aukcji - napis na dole jaki się chce :) polecam, bo bardzo dobry kontakt, szybko zrobiona i szybko przyszła, a przy tym jest ciepła i wygodna ;p
Lutex - Pią 22 Lut, 2013 13:10

cudne sa te dwa ostatnie zdjecia - naprawde pelne milosci :mrgreen:
Joy - Sro 13 Mar, 2013 11:12

Kilka fotek sprzed chwili, z okna :P





Jakoś masywnie wyszedł, ale... ślicznie :lol: Nie mógł wyjść z szoku, że widzi mnie w oknie, no cóż. Jeszcze mu się zdarza zaskoczyć takimi bzdurami :lol:
Nowości raczej brak, szynszyle wciąż są do niego wrogo nastawione, wczoraj skończyło się to taką jatką, że masakra... Rocher zeskoczył z łóżka i zaczął się gryźć z Tośkiem, to poleciałam na ratunek szynszylowi bo mniejszy (nie doceniłam ... ), to wtedy Lucjan złapał mnie za nogawkę, to go odrzuciłam, nie minęła chwila, a rzucił się na Rochera. Złapałam go więc w rękę i chciałam wyprowadzić psa z pokoju, schyliłam się żeby go popchnąć, to Lucjan wtedy zrobił atak z powietrza :twisted: I tak go poniosło, że wbił mi się w rękę, zaczęłam nią machać, żeby się odczepił, ale nic :shock: Tyle krwi to ja dawno nie widziałam, nie mogłam tego zatamować... :mrgreen: A podobno szynszyle są takie słodkie, ta.

Miła od Gucia - Sro 13 Mar, 2013 12:04

Cytat:
A podobno szynszyle są takie słodkie, ta.


pewnie i są,
ale jak się taki basset do nich dobiera
to co, bronią się

ale wiesz co, dramatycznie to "wygląda", może je izolować ???
bo i Ciebie szkoda, cała w ranach :lol:

fotki Rochera
cudne,
wiesz co, to jest piękny dostojny basset, a jak on bokiem przechyla łepek, patrzy na Ciebie :lol:

gkoti - Sro 13 Mar, 2013 13:09

No cudny chłopak, a jak mężnieje, ślicznie wygląda na foteczkach :wink: Nie pomyślałabym, że te śliczne szyszunie- szynszylki takie zadziory???????? Jeszcze krzywdę mu zrobią, hihi, bo bassety takie nieporadniuchy nieraz.... ale to chyba tylko mam takie skojarzenia, bo Blanka jak spadnie łyżka, to zwiewa :mrgreen: Najbardziej to mi Ciebie szkoda, takie szarpane ranki najgorsze...pozdrawiam serdecznie i ucałuj Rochera
jabluszko520 - Sro 13 Mar, 2013 14:08

:lol: no to niezłą akcję tam miałaś, a psiak jest cudny, pięknie ci się przygląda, Majeczka też taka skupiona zawsze jak mnie w oknie zobaczy, aż brwi łączy, identycznie. Piękny pies :mrgreen:

Mocno jesteś zaplastrowana?

Marynia - Sro 13 Mar, 2013 14:56

Rocher jest przecudny,na 2 fotce ma taką minę,że Goldie przypomina,fotki też jak zwykle cudne,uważaj na siebie i nie daj się zjeść :wink:
madziaa - Sro 13 Mar, 2013 19:25

ale jest cudny hmm jak bym miała wybrać najładniejsze zdjęcie zastrzelcie mnie nie potrafiła bym wszystkie są cudne, a Roch hmm przecudny. Wyściskaj Go ode mnie mocno.

Ale z szynszyla wojownik boże uważaj na siebie bo z tego co czytam to Ty najbardziej ucierpiałaś na tych miłościach ich :)

Joy - Nie 17 Mar, 2013 23:52

Rozdzielam ich jak mogę, ale czasami Rocher wieczorami nie wytrzymuje i musi wejść do mnie :wink: Tak jak wtedy, gdy doszło do tej bójki.
Plastra nie mam, bo by się nie utrzymał długo w tym miejscu, ale ładnie się goi, chociaż ciągle boli.
Dziękuję!

W ogóle to muszę się wam pochwalić, spełniło się jedno z moich mniejszych marzeń.
Moje zdjęcie z fotobloga trafiło do polecanych, gdzie są naprawę genialne zdjęcia... Nie sądziłam, że kiedykolwiek któreś z moich tam trafi, ale udało się :oops: :D

Właśnie to. A znaczenie ma to dla mnie podwójne, bo jest tam Maniek.
Cieszę się ogromnie ♥

zojka - Pon 18 Mar, 2013 06:53

Naprawdę zdjęcie jest wyjątkowe ...... bo i Maniek taki był!
Joasika - Pon 18 Mar, 2013 06:56

Przepiękne :mrgreen:
Miła od Gucia - Pon 18 Mar, 2013 07:28

Gratuluję, należało Ci się wyróżnienie
gdyż zdjęcia robione przez Ciebie są genialneeeeee
a o modelach nie wspomnę

ja zawsze powtarzam, marzenia się spełniają
trzeba im troszkę pomóc i tak naprawdę od serca tego chcieć

ja poproszę więcej zdjęć :lol:

kiedyś sobie pomyślałam, ciekawe gdyby Joy miała gucia za modela, jakież ona by cuda wyczarowała w postaci fotek :lol: :lol:

gkoti - Pon 18 Mar, 2013 08:39

No to Joy gratulacje wielkie, bo jest za co, foteczki zawsze przepiękne, co tu dużo mówić... :wink: a do tego Maniek był śliczny facet :lol: cieszę się razem z Tobą, mam nadzieję, że na zlot zawitasz, to wtedy będziemy dumnie pierś wypinali... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
madziaa - Pon 18 Mar, 2013 08:48

Gratuluje, należy Ci się w Twoich zdjęciach widać dużo serca , są na prawdę bardzo wyjątkowe
Hmm Manie przepięknie na prawdę urocze zdjęcie
Wstawiaj proszę więcej zdjęć bardzo lubię patrzeć na Twoje dzieła

Joy - Pon 18 Mar, 2013 09:00

Miła od Gucia napisał/a:


kiedyś sobie pomyślałam, ciekawe gdyby Joy miała gucia za modela, jakież ona by cuda wyczarowała w postaci fotek :lol: :lol:


muszę się w końcu dostać na zlot bassetów, to każdemu porobię! :mrgreen: tylko zawsze jest problem z dojazdem :~
dziękuję za miłe słowa!! więcej zdjęć na pewno będzie, jak zrobię jakieś nowe, albo odgrzebię z płyt jakieś fajniejsze stare :wink:

madziaa - Pon 18 Mar, 2013 09:08

Joy po tym co się działo wczoraj z transportem Kropeczki do stałego domku myślę, że i tu na zlot jak się postaramy dobrze to i ktoś by pomógł :) Bo ludzie na tym forum są jacyś zaczarowani i bardzo życzliwi :)
jabluszko520 - Pon 18 Mar, 2013 09:29

Zdjęcie genialne :lol: basset w biegu, no nie nic piękniejszego :lol:
gratki :mrgreen:

Joy - Pią 05 Kwi, 2013 19:59

no ja mam nadzieję, że "jakoś" to się uda ;)









^ tak wygląda u nas "wiosna" :roll: ale Rocher lubi śnieg i wcale mu nie przeszkadza, wręcz przeciwnie :mrgreen:

madziaa - Pią 05 Kwi, 2013 20:04

na trzecim zdjęciu wygląda jak by chciał coś powiedzieć :) śliczny jest służy Mu ten wiosenny śnieg :mrgreen:
Joy - Pią 05 Kwi, 2013 20:09

na trzecim zdjęciu zapomniał być ładny :lol:
madziaa - Pią 05 Kwi, 2013 20:10

eee jest ładny, taki zadziorny mi się bardzo bardzo podoba tylko Go ściskać :)
gkoti - Pią 05 Kwi, 2013 21:15

Ech, jakie śliczności :wink:
jabluszko520 - Sob 06 Kwi, 2013 13:31

na trzecim zdjęciu jest boski :mrgreen: a jakie ma spojrzenie kochające - cudny psiak, mordka do ściskania i całowania :*
Joy - Sob 20 Kwi, 2013 21:14

Dzisiaj stało się coś, co uznawałam za niemożliwe, jeżeli chodzi o psy. Rocher widząc, jak jeden z jamników zwymiotował, zrobił po chwili to samo :shock: Czyżby niedobrze się księciu zrobiło ? :cool:


z dzisiaj :)

Asia i Basia - Sob 20 Kwi, 2013 22:48

Przepiekne zdjecie :)
jabluszko520 - Nie 21 Kwi, 2013 08:23

bardzo ładny z niego bassior - i jaki fotogeniczny! :grin:
Joasika - Nie 21 Kwi, 2013 21:53

Jak zwykle piękne zdjęcie :mrgreen:

I ciesz się, Kofana, że Rocher poszedł w tę stronę, a nie we wchłanianie :wink: :mrgreen:

Joy - Nie 21 Kwi, 2013 22:17

To akurat jego jeden z największych plusów :mrgreen: Nie je byle czego, a wręcz wybrzydza. Tak jak Maniek jadł wszystko, suche bułki, warzywa, owoce, sery i niejadalne rzeczy typu mydło, papier itd, to Rocher gardzi większością tych rzeczy :P








No i najmniejsi członkowie rodziny :D :

Tosiek

Lucjan

Joy (owczarek) ostatnio choruje. Dzisiaj byliśmy u weterynarza, tradycyjnie kroplówka, badanie krwi. Najgorzej, że nie mogli znaleźć dobrej żyły, więc ma teraz wszystkie łapy pokłute :( Starość nie radość, ma już 8,5 roku, na dużego psa to sporo... podczas gdy jamnika, 14 lat, ma się idealnie. Ehh. Mam nadzieję, że to jednak nic poważnego, jutro powinno być wiadomo coś więcej. Nie lubię tam jeździć, to miejsce budzi zbyt wiele złych wspomnień :( Tym bardziej, że zaraz 3 miesiące miną... A niedługo jeszcze chyba Rochera będziemy zawozić na kastrację, bo jednak trudno wytrzymać z psem i sukami w jednym domu.. ;/ Chociaż nie jestem pewna, czy to dużo pomoże.

Miła od Gucia - Pon 22 Kwi, 2013 07:23

Wygląda na to, że Rocher jest bardzo wrażliwy :lol: :lol:
jeśli tak zareagował, jak u ludzi :lol:

Twoje zdjęcia, jak zawsze cudowne, piękne ujęcia pięknego modela :lol:

Przykro mi z powodu Joy
smutna jest starość

trzymam kciuki za zdrówko :lol:

gkoti - Pon 22 Kwi, 2013 08:36

Cudne foteczki :wink: Trzymam kciuki za zdroweczko Joy :wink:
jabluszko520 - Pon 22 Kwi, 2013 10:11

I my również trzymamy kciukasy - zdrówka życzymy.
zojka - Wto 23 Kwi, 2013 06:19

Mnie też naciąga, jak widzę takie coś :roll:

Zdjęcia jak zwykle piękne :lol:

Joy - Czw 09 Maj, 2013 11:42

Joyka już zdrowa, jakieś zapalenie się do niej przyplątało. Ale już na szczęście wszystko w porządku :)









A my ostatnio aktywnie, jeździmy często do Sopotu do Parku Północnego, stamtąd na plażę w Orłowie, także pies wiecznie zmęczony :cool: Ale i szczęśliwy. Ostatnio udało nam się spotkać innego bassiora - Chibalta :) Wstawię zdjęcia niedługo. Ale fajnie wyglądały dwie parówy biegające po parku w Orłowie :P Może ktoś z Trójmiasta i okolic chętny na spacer? Otworzono drugą psią plażę, chociaż i tak nie spotkałam się z żadnym "ale" mając spuszczonego psa zarówno w Sopocie jak i w Orłowie :)

madziaa - Czw 09 Maj, 2013 11:59

jaka piękna postawa, kurcze śliczny psiaczek z Niego. Na prawdę aż miło oglądać Wasze zdjęcie hmm jak zawsze zresztą, zawsze super ujęcia a i model bajeczny
Miła od Gucia - Czw 09 Maj, 2013 13:01

Joyka już zdrowa,

to dobrze, chory pies to straszna zmora dla nas

matko jedyna, co mam napisać, oglądam po parę razy Twoje foty i jestem pełna zachwytu :lol:

gkoti - Czw 09 Maj, 2013 13:46

Nie wiem, co napisać... :wink: tak cudne foteczki, ze oczu nie można oderwac od takiego MODELA :wink: Zdróweczka dla wszystkich :wink:
jabluszko520 - Czw 09 Maj, 2013 15:30

no jak ty robisz takie ładne zdjecia? Zazdroszcze ;)

...i skąd masz takie ładne szeleczki? :smile:

domelcia - Czw 09 Maj, 2013 21:28

Joy zdjęcia fenomenalne !!!
Rocher chyba nabrał trochę ciałka co?
piękny z niego kłapouch i widać, że szczęśliwy !

zojka - Pon 13 Maj, 2013 05:32

domelcia napisał/a:
Joy zdjęcia fenomenalne !!!
Rocher chyba nabrał trochę ciałka co?
piękny z niego kłapouch i widać, że szczęśliwy !


Prawda :mrgreen:

Asia i Basia - Pon 13 Maj, 2013 17:14

Piekny z niego pies, o zdjeciach nie wspomne:) Wstawiaj wiecej :)
Joy - Nie 26 Maj, 2013 08:01

Dziękujemy :wink: Ciałka nabrał, ale jak stoi i (szczególnie) jak leży to dalej strasznie mu sterczą żebra. Taka chyba już jego uroda, ale z drugiej strony nawet 2 lat nie ma, wszystko jeszcze przed nim.
Co do zdjęć po prostu uwielbiam je robić odkąd pamiętam, a jak mam jeszcze takiego modela :mrgreen: , to już w ogóle.
Szelki mamy z allegro, od tego użytkownika. Polecam, bo są ładne, dobrze zrobione, na wymiar, szybko i jak na taki produkt tanio :)













No i niestety jak ma się tyle psów, to ciągle coś się dzieje :cry: Rocher dziś w nocy dziwnie się zachowywał, cały się trząsł, potem w ogóle nie był w stanie podnieść tyłka, ciągnął go tak za sobą ... Potem się okazało, że to tylko prawa tylna łapa, w pachwinie ma dużą opuchliznę i ciągle się trzęsie ;/ Poszliśmy na spacer, tam jakby sobie wszystko rozchodził, humor ma, opuchlizna znacznie zeszła, ale wciąż widać różnicę - jak się dotknie jest twarde i trochę pulsuje. Jeść nie chce. Obecnie oszczędza tą łapę. Niedługo będziemy się konsultować z wetem :~

jabluszko520 - Nie 26 Maj, 2013 08:12

Daj znać co mu się zrobiło, biedaczek, całuski dla niego i zdrówka!
gkoti - Nie 26 Maj, 2013 08:23

Ojejku, cos się zrobiło...jak sie trzęsie, to znaczy, że go boli bardzo, rzeczywiście, teraz tylko wet, bo to może być z różnych przyczyn, daj znać, co się stało...biedaczek
Joy - Nie 26 Maj, 2013 11:35

Póki co czekamy na 14-15, bo wet robi teraz zabieg. A Roszasty znowu pełza, całe udo mu spuchło i jest dwa razy większe od drugiego :sad: Nie wygląda mi to na kontuzję, bo skąd? Mógł sobie coś zrobić zeskakując z łóżka czy kanapy, ale wątpię. Podobno kiedyś jako szczeniak miał kontuzję i był prześwietlany, ale już nie pamiętam, w której łapie (na pewno jakiejś tylnej) :~
Asia i Basia - Nie 26 Maj, 2013 11:52

Kurcze, moze cos go ugryzlo, trzymamy kciuki, zeby to nie bylo nic powaznego.Daj znac, jak bedziesz po wizycie.
Joy - Nie 26 Maj, 2013 17:31

Podobno mam psa symulanta.. w co jestem skłonna uwierzyć, bo basset, w dodatku facet to lubi pomarudzić. W każdym razie dostał zastrzyk, już mu lepiej po tym, nie jest to żadne stłuczenie ani zwichnięcie. Prawdopodobnie coś go ugryzło albo na coś nadepnął, póki co nic nie widać, mamy czekać do jutra (wet do nas tak czy inaczej przyjeżdża, także..). Problem leży dużo niżej niż podejrzewałam, bo w samej stopie :~ Psa owszem boli (albo bolało), ale mniej niż wszyscy myśleli. Za parę dni całe zdarzenie powinno pójść w niepamięć, ale za taki stres to ja dziękuje :~
madziaa - Nie 26 Maj, 2013 21:51

Oj najważniejsze że ma być dobrze, że to nic poważnego a jeśli chodzi o zdjęcia hmm nie wiem jak to określić ale masz talent jak mało kto. To po porostu arcydzieła, masz wielki talent dar kochana
Miła od Gucia - Pon 27 Maj, 2013 09:10

szelki są rewelacyjne, Rocher tak męsko w nich wygląda :lol:

zawsze coś się przyplącze tym naszym bassetom, może faktycznie coś go ukąsiło
pisz jak czuje nasza Gwiazda

zdjęcia rewelacyjne

miałam Gucia nie brać na zlot, ale jeśli się okaże, że Ty pojedziesz, to zeby nie wiem co zabiorę szczeniora, żebyś mu piękną fotę zrobiła :lol:

Joy - Pon 27 Maj, 2013 19:02

Dzisiaj znowu dostał zastrzyk bo trochę kuleje, generalnie mam pooglądać mu tą łapę, obserwować.

Arcydzieła to nie są.. sprzętu mi brakuje i szybko się to nie zmieni :razz: Ale dziękuje bardzo za miłe słowa :mrgreen: Na zlot baaaardzo bym chciała pojechać, właśnie po to żeby porobić te zdjęcia, odkąd pamiętam było to jedno z moich marzeń, ale zawsze coś jest mi nie po drodze :~

madziaa - Wto 28 Maj, 2013 07:55

Joy musisz być bo i my chcemy mieć takie piękne zdjęcia Twojego wykonania, i nie zgadzam się z Tobą dla mnie to prawdziwe arcydzieła masz talent jak mało kto :)
Joy - Wto 28 Maj, 2013 17:49

Nawet kupię sobie dodatkowe karty pamięci na ten zlot, tylko muszę się tam dostać! :razz:
gkoti - Wto 28 Maj, 2013 21:13

Joy napisał/a:
Nawet kupię sobie dodatkowe karty pamięci na ten zlot, tylko muszę się tam dostać! :razz:


Joy, my będziemy jechać, takie są plany, psiaki w bagażniku, czyli mamy tylne siedzenie wolne, jak bedziemy, to z nami możesz, jakoś cię odbierzemy "łukiem" :wink:

Joy - Wto 28 Maj, 2013 21:21

Zawsze mogę przyjechać regio do Malborka, żaden problem jak dla mnie :wink: Rochera też by dało radę?


A co do Rochera właśnie... jutro zabieram go do weta po szkole, bo kuleje jeszcze mocniej, dalej się trzęsie. Dziwnie się trzęsie. Jak dotykam łapy itd, to go niby nie boli, nie reaguje, wręcz zasypia i rozkłada się na grzbiet. Staram się nie panikować, ani nie mieć złych myśli, po prostu poczekać na konkretną diagnozę, ale nie podoba mi się to w ogóle patrząc po doświadczeniach po poprzednich psach... Mieliśmy kiedyś dobermana, umarł w wieku 3 lat, ostatni rok życia chorował. Kulał, z trudem się podnosił, trząsł się, ale niby nie bolało. Brał te same leki, co Rocher jako szczeniak, teraz nie pamiętam nazwy, coś na R na stawy. Nikomu nie przyszło do głowy, co mu może być. Okazało się, że miał raka na rdzeniu i już było za późno, by cokolwiek zrobić, poza tym pies nie miał krzepliwości krwi i nie było sensu go męczyć dalszym leczeniem...
Nie wiem, naprawdę nie wiem. Mam nadzieję, że to po prostu jakaś zwykła kulawizna, trochę dziwna, ale do wyleczenia. Niech to nawet będzie ta dysplazja, którą prawdopodobnie ma tak czy inaczej. :~

Miła od Gucia - Wto 28 Maj, 2013 21:35

RIMADYL

teraz jest nowszej generacji o tym samym a nawet lepszym działaniu CIMALGEX (nie uszkadza tak wątroby jak Rimadyl).

Gucio to bierze.

Zuza trzeba być dobrej myśli, czekamy jutro na wieści, choć nie ukrywam, że zmartwiłam się bardzo tymi wiadomościami.

Joy - Wto 28 Maj, 2013 21:46

Dokładnie o ten lek mi chodziło. Rocher ma wpis w książeczce, że go brał po tym, jak podczas szaleństw okulał - prześwietlili mu stawy, sprawdzili dysplazję i wynik pozytywny, jakkolwiek mam to rozumieć.
Magda i Rudolf - Wto 28 Maj, 2013 22:22

Polecam dr Brzeskiego, chirurg, do Gdyni masz blisko :wink:
http://gkw.com.pl/

gkoti - Wto 28 Maj, 2013 22:25

Joy napisał/a:
Zawsze mogę przyjechać regio do Malborka, żaden problem jak dla mnie :wink: Rochera też by dało radę?



No pewnie, że nasz bohater też, musi jechać, bez niego to nie zlot :wink: tylne siedzenie dla was obojga wystarczy, nie ma stracha :wink:

teraz to i sie już zmartwiłam Rocherem, wg mnie to żadna "symulacja", coś mu ewidentnie dolega, skoro jest opuchlizna, wal do lekarza, ale jestem dobrej myśli...i trzymam kciuki :wink:

jabluszko520 - Sro 29 Maj, 2013 10:52

gkoti napisał/a:


teraz to i sie już zmartwiłam Rocherem, wg mnie to żadna "symulacja", coś mu ewidentnie dolega, skoro jest opuchlizna, wal do lekarza, ale jestem dobrej myśli...i trzymam kciuki :wink:


dokładnie, coś musi być na rzeczy skoro nie przechodzi, trzymamy kciukasy

BASSiBAWARIA - Sro 29 Maj, 2013 19:32

Też się zmartwiłam.
I co?jak Rocher?
Jakie badania mu zrobili i co powiedział wet?

Jest jeszcze taki jeden środek,ponoć bardzo dobry ,na takie różne problemy z chodzeniem,na zwyrodnienia itp.
Stosuje się go tylko 1x na miesiąc.
Tzn raz pies dostaje tabletke pod swa wage,po 2tyg znowu i potem juz co miesiac.
Ale musi sie jego schorzenie pod to kwalifikowac.


Ten lek to TROCOXIL dobrze wiedziec,że istnieje cos takiego.

Pisz,pisz jak Twoj zwierzak
Czekamy na wiesci.

Jesli nie jest z nim dobrze,a badania sa ok,to trzeba wykonac inne.

Bass tez sie dziwnie trzesl jak mial bolesci.

Pies zaczyna kulec jak ma problemy z sercem..albo kostne sprawy....ale tyle to pewnie,kazdy wie :cool:

CZEKAMY!

BASSiBAWARIA - Sro 29 Maj, 2013 19:42
Temat postu: od tak na zapas....o leku i próbie jego użycia opinia...
TROCOXIL firmy Pfizer-(Movakoksyb)

Nowość na polskim rynku, bo chociaż jest u nas już prawie rok, to niestety nie wszyscy lekarze wiedzą, że stanieje.
Do tej pory używany za granicą, do Polski sprowadzany na specjalne życzenie.
Lek należący do grupy NSAID czyli niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Stosowany przy zwalczaniu bólu i stanów zapalnych podczas gdy leczenie przekracza 1 miesiąc.
Dawka dobierana jest indywidualnie, według wago psa.
To tyle teorii ;-)

W praktyce lek używany przy zwyrodnieniach, spondylozie, dysplazji stawów łokciowych i oczywiście biodrowych.
Nieczęsto proponowany w lecznicach, bo jego cena jest dosyć wysoka- w przypadku średniego boksera to ok 80 zł za jedną dawkę.
Dawki podaje się w odstępach: dawka- 2 tygodnie następna- 1 miesiąc-1 miesiąc- 1 miesiąc- 1 miesiąc i przerwa w zależności od decyzji lekarza.
Często podczas podawania lekarze decydują, ze wystarczą 3 dawki i przerywają leczenie.
Ostatnimi czasy, jakieś 2 tyg temu, nasza zaprzyjaźniona pani wet- dr.M.Mikołajczak była na wykładzie dotyczącym właśnie Trocoxilu i zalecane było przeprowadzenie pełnej kuracji- 6 dawek.Ortopedzi bardzo przychylnie wyrażają się o tym leku.

Jako że mam psy w potrzebie tabletkowej, zdecydowałam się na podanie Trocoxilu.
Miałam wiele pytań a najważniejsze z nich dotyczyło podawania leków osłonowych podczas podawania Trocoxilu, który przecież należy do grupy NSAID.
Okazało się, że lek jest bezpieczny dla przewodu pokarmowego i nie ma potrzeby podawania osłon.
Po podaniu mogą wystąpić czasami rożne dolegliwości- pani doktor wie o wymiotach, biegunce, są to sporadyczne przypadki i trwają krótko-mogą jednak wystąpić podczas całej kuracji.
U mnie zauważyłam , że po podaniu Trocoxilu następnego dnia psy miały gorsze samopoczucie. Nie było to nic znaczącego, ale znając moje zwierzaki, widziałam różnicę-następnego dnia było już OK. Było to po podaniu 2 dawki i na razie nie powtórzyło się.
Będąc jednak "króliczkiem doświadczalnym" naszej pani doktor, musiałam o wszystkim meldować :mrgreen:

U Sysolinki nastapiła poprawa ruchomości stawów i została zminimalizowana kulawizna lewej tylnej nogi.
Walczymy u niej ze zwyrodnieniem stawu kolanowego- i niestety przy jej stanie zdrowia nie ma mowy o RTG, narkozie i zabiegach. Jestem zadowolona z działania Trocoxilu, bo daje Sysolince komfort poruszania się i jest to dla niej jedyna alternatywa leczenia.

Drachma z racji wieku -skończone 11 lat, pomimo, że ma zdrowe stawy HD-A, nie uchroniła się przed starczymi zwyrodnieniami.
Ciężkie wstawanie, powłóczenie i mniejsza sprawność jednej nogi oraz ogólna sztywność stawów powodowała, że Drachma niechętnie się ruszała.
Suplementacja i kwas hialuronowy to było za mało, więc wprowadziłam Trocoxil.
Okazało się, że już drugiego dnia po podaniu w Drachmę wstąpił nowy duch . :tup:
Jesteśmy dopiero po 1 dawce a ona ma takiego powera, że aż się boję, co będzie po kolejnych dawkach :mrgreen:

Joy - Sro 29 Maj, 2013 21:00

gkoti napisał/a:


No pewnie, że nasz bohater też, musi jechać, bez niego to nie zlot :wink: tylne siedzenie dla was obojga wystarczy, nie ma stracha :wink:


To się zgadamy bliżej zlotu :wink:


Magda - dzięki, ale zostaniemy przy naszym wecie, bardzo zaufany :wink:

No to tak.. pojechałam z nim, wzięli go na prześwietlenie tej łapy, dobre 20 minut czekałam. Nie ma żadnego urazu, nic mu się tam nie robi, ale go boli. Problemy neurologiczno-mięśniowe, póki co boli go w udzie. Dostał coś przeciwzapalnego i mamy przyjechać w piątek. Od razu zrobiło mu się lepiej, przestało boleć, teraz spokojnie śpi i nawet się nie trzęsie. Nie tak jak wczoraj w nocy, czułam się jak na łóżku z wibracjami :sad:
Nic więcej nie wiem, wiem, że brzmi to mało kompetentnie i nie wiadomo co o tym wszystko myśleć, ale naprawdę, w lepszych rękach być nie może. Na pewno nie jest fajnie, ale z czasem pewnie wszystko się wyjaśni :sad:
Także te leki na stawy to nic tu nie pomogą..

koluś - Czw 30 Maj, 2013 21:09

jeśli pies nie tylko kuleje, ale jest opuchlizna to na pewno nie symuluje. a jak Rocher dzisiaj? zeszła choć trochę opuchlizna, kuleje mniej? a weterynarz zlecił jakieś dodatkowe badania czy zdjęcia żeby dojść do tego co mu dolega?
Asia i Basia - Czw 30 Maj, 2013 22:06

Mimo wszystko, ze jest w dobrych rekach zasiegnelabym rady u innego weta. Sprobu u tego od Madzi. Czasem rutyna gubi. Bez przyczyny sie takie rzeczy nie dzieja. Figa np. ma takie dreszcze jak ja boli kregoslup. A goraczki nie ma? Martwie sie ta opuchlizna, co to moze byc?
Joy - Czw 30 Maj, 2013 22:18

Opuchlizna zeszła po pierwszym dniu, dzisiaj nie kulał ani przez chwilę, nie drżał, zjadł wszystko, na spacerze chodził chętnie, ale w doskonałym humorze nie jest (swoją drogą, rzadko kiedy jest). Gorączki nie ma. Szczerze mówiąc, nie wiem, co wet planuje, jutro może dowiem się czegoś więcej, bo mamy przyjechać raz jeszcze.
BASSiBAWARIA - Pią 31 Maj, 2013 14:13
Temat postu: ..
Leki na stawy są właśnie tez na takie problemy-działają przeciwzapalnie ,przeciwbólowo i na pewno zastrzyk,ktory dostal był w tym stylu.Przy neurologicznym problemie tez mozna je podawac .Wiem,bo przez to cały czas przechodze.
To,ze na zdjeciu nie widac,nic nie znaczy.

A jaka specjalizacje ma Twoj vet?
I obowiazkowo chondroprotetyk.

Joy - Pią 31 Maj, 2013 20:05

Myślę, że gdyby była taka potrzeba, to wet przepisałby jakieś leki tego typu, to on tu leczy psy i na własną rękę niczego szukać nie będę :wink: Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie źle, jakby coś się miało zmienić to oczywiście popytam, póki co wszystko jest pod kontrolą. Dzisiaj dostał kolejny zastrzyk i był na laserze, jutro jedziemy znowu. Ma humor, je, nie trzęsie się, opuchlizny nie ma, łapę tylko trochę oszczędza. I wszystkich dookoła czaruje swoim urokiem :smile:

Co do specjalizacji szczerze mówiąc to nie wiem.

Joy - Wto 18 Cze, 2013 13:43

Rocher już zdrowy, jakoś tydzień temu dostał ostatni zastrzyk, pod koniec miesiąca mamy przyjechać, żeby zrobić zdjęcie dla kontroli. Ozdrowiał do tego stopnia, że zaczyna się robić nieznośny :mrgreen: Pluje, zabiera pluszaki, skacze po stołach, półkach, parapetach, tarza się, SZCZEKA! a nawet podgryza ręce :cool: Nawet uszy zaczęły mu się brudzić.. normalnie nie było co czyścić, a teraz kopalnia. Ostatnio zaliczył pierwszą kąpiel, w ogrodzie. Jak w końcu udało mi się spłukać całe błoto, zmyć szampon, to się wyrwał i wytarzał w ziemi :twisted: I wyglądał jeszcze gorzej, niż na początku :wink:











No i Amiga, klacz, którą dzierżawię od maja:


A jeszcze z takich nowinek, zdałam jeden z najważniejszych egzaminów, z hiszpańskiego. Część ustna i pisemna, stres był ogromny, ale wynik zadowalający - 74% :) Fajnie, bo to oznacza, że nie muszę szukać nowej szkoły. I mam już wakacje :mrgreen:

domelcia - Wto 18 Cze, 2013 14:01

super wiadomości! i się basset pełną gębą robi :D
Gratuluję pięknie zdanych egzaminów!!!
fotki jak zawsze PRZEpiękne!!!

madziaa - Wto 18 Cze, 2013 14:02

GRATULUJE !!

A jeśli chodzi o Twoje zdjęcia hmm brak słów Roch wygląda na nich jak żywy, Twoje zdjęcia mają coś takiego w sobie że wyglądają jakby zwierzak zatrzymał się tylko na chwile i zaraz dalej leci. Są na prawdę rewelacyjne zdolniacho Ty nasza :)

jabluszko520 - Wto 18 Cze, 2013 21:09

Ale masz pięknego owczarka <3 i te zdjęcia... zaczarowałam się patrząc :razz:
Miła od Gucia - Wto 18 Cze, 2013 21:19

Amiga mnie zauroczyła, piękna
cieszę się, że łobuziak zdrowy, teraz nadrabia i szaleje
zdjęcia zachwycające
to w biegu cudowne ujęcie
jak one pięknie razem wyglądają
Gratuluję zdanego egzaminu
i życzę udanych wakacji
i mam nadzieję, do zobaczenia na zlocie :lol:

gkoti - Wto 18 Cze, 2013 22:34

No widzisz, piesek odrabia zaległości :) Cudny ten twój duet, fotka w biegu to rewelka po prostu :lol: ale Twoje trio to jeszcze fajniejszy układ, te kropeczki Amigi...ach :lol: zakochałam się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak nazywa sie taka maść konia ?
Mam nadzieję, że pogadamy sobie w drodze i ze zlotu i na zlocie :wink:
Ach- i gratulacje, że masz już wakacje :wink:

Joy - Sro 19 Cze, 2013 14:48

Zapomniałam jeszcze o największym wybryku Rochera - ukradł niepilnowaną kanapkę :mrgreen: Normalnie go jedzenie nie interesowało, przebierał w nim, wybrzydzał, można było mu przed nosem zostawić a by nie tknął... a tymczasem przypomniał sobie, że jest bassetem :wink:

gkoti - ta maść to siwa w hreczce :wink: I również mam taką nadzieję! Nawet nie wiecie, jak mi zależy, żeby w końcu na ten zlot pojechać :wink:

Joasika - Sro 19 Cze, 2013 18:33

No i w końcu się pasztet zbassecił :!: :mrgreen:

Oczywizda przepiękne zdjęcia a konik cudowny :!:

Zazdraszczam menażerii :mrgreen:

Joy - Nie 07 Lip, 2013 21:21





Iiiii z moim "szczeniaczkiem" :mrgreen:


Niby już dorosły, a na rączki i kolana mieści się idealnie. Kłapouch ♥ .
Niedługo pochwalę się swoim pokojem po remoncie, muszę tylko namalować sobie bassety na ścianie i powiesić zdjęcia :P .

madziaa - Pon 08 Lip, 2013 07:22

ubóstwiam Twoje zdjęcia :) są rewelacyjne wiem że się powtarzam ale taka prawda
Marynia - Pon 08 Lip, 2013 12:36

Miło byłoby poznać cię na zlocie i uściskam za te wszystkie piękne opowieści i fotki i za zdane egzaminy,super wakacji ci życzę :lol:
Joasika - Pon 08 Lip, 2013 21:04

Pięknie tam u Was i zdjęcia jak zwykle wyględne :mrgreen:
domelcia - Pon 08 Lip, 2013 22:54

Zuza foty jak zawsze fantastyczne!!!
ja się zastanawiam, jak Ty to robisz... nie obraź się ale "na herszt kobitę" to nie wyglądasz, jak Ty dałaś radę go unieść :shock: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Asia i Basia - Wto 09 Lip, 2013 11:38

Tez sie zastanawialam, czy on taki leciutki, czy nasza Joy taka silaczka, wyglada jakby piorko trzymala na rekach ;) cudne zdjecia :)
Joy - Wto 09 Lip, 2013 14:49

Bo on jest taki malutki :mrgreen: Ciągle mi się wydaje, że jest dużooo mniejszy od Mańka, chociaż łapy ma konkretne. Taki zgrabny jest, jak leży to dalej mu żebra okropnie wystają, chociaż nabrał ciałka :wink: Ale ja też mam sporo siły, w końcu chodzę czasami nawet z trzema psami na raz, dwoma dużymi i przecież nie mogą mnie ciągnąć gdzie im się podoba :cool:


A Rocherowi wrócił głos po magicznym dniu drugich urodzin, szczeka takim moocnym basem na mijane psy i koty, kiedyś to było nie do pomyślenia :lol: A wczoraj byliśmy na trzygodzinnym spacerze, ponad 10 km, co prawda można to zrobić dwa razy szybciej, ale coś chęci nam nie sprzyjały :lol:

Miła od Gucia - Wto 09 Lip, 2013 21:56

ja też się wpatrywałam w fotkę z dziubusiem na rękach
i pomyślałam, jak to możliwe :lol:

Patka - Nie 01 Wrz, 2013 11:11

Tak sobie dzisiaj przejrzałam Twój profil na spokojnie i stwierdzam, że naprawdę robisz piękne zdjęcia :!: Już się nie mogę doczekać co tam wyjdzie po Zlocie z pstrykania w kierunku moich dziewczynek!
Joy - Pon 02 Wrz, 2013 13:55

Pora na krótką relację i tutaj :) Wróciliśmy ze zlotu, na który czekałam już dobre parę lat bo odkąd pamiętam zawsze chciałam pojechać, nawet gdy jeszcze nie miałam basseta. Jak miałam Mańka chciałam jechać podwójnie, no ale wyszło jak wyszło.. szkoda, że nie mogliście go poznać :( Towarzyszył mi jednak Rocher i muszę przyznać, że takie wyjazdy pozwalają poznać nie tylko siebie nawzajem, ale też własnego psa. Nie spodziewałam się, że będzie taki grzeczny i usłuchany, praktycznie pierwszy raz latał tak wszędzie luzem i chyba nawet nikomu nic nie zjadł :lol: A w niedzielę chyba spotkała go najlepsza rzecz w życiu bo najadł się kiełbas, kaszanek i karkówek :cool: Mam jeszcze kilka przemyśleń, ale to na inny raz..


Rocher bawi się w wujkowanie ♥

Z Ambrożym, którego najchętniej bym adoptowała haha! :D Nawet mi się myliły wieczorem, podobni są tacy do siebie nawet z zachowania i się lubią :)


♥♥♥

A tu wyszedł prawie jak Maniek ze schroniskowego foto :(

Zastanawiam się tylko jak to jest, że zdjęć swojego psa mam najmniej :lol:

Marynia - Pon 02 Wrz, 2013 16:50

Zdjęcia booosssskkkkiiieeeeeeeeeee,jak zwykle,urzekła mnie 1 fotka :mrgreen:
Miła od Gucia - Pon 02 Wrz, 2013 16:52

cudne, tak cudne jak i modele
uwielbiam oglądać tak przepiękne fotki
jeszcze jeszcze

zosia15 - Pon 02 Wrz, 2013 17:11

Jest przepiękny :roll:
Batus - Pon 02 Wrz, 2013 17:50

Kurcze dziewczyno masz talent! :)
ramazan - Pon 02 Wrz, 2013 20:22

Boski ten wujek Rocher z naszym malenstwem :)
Patka - Pon 02 Wrz, 2013 21:40

Przepiękne :!: :!: :!:
Joy - Sob 21 Wrz, 2013 18:47

Rocher rozrabia ostatnio, help.. :lol: Nauczył się grzebać w śmieciach, ściągać jedzenie z szafek, wyjmować je, kraść karmę, spać w moim łóżku, kraść różne rzeczy. Jak nie on! Ale robi to na tyle z dużym wyrafinowaniem, że nie jest to codzienność, w dodatku bywa to mało szkodliwe, raczej zabawne :lol:

* * *

A dzisiaj minąłby czwarty rok, jakby Maniek był z nami. Z różnych powodów data 21 września jest dla mnie ważniejsza niż jakakolwiek inna, głównie z tego.
Znowu uderza mnie ta niesprawiedliwość, że po tylu latach czekania na tego wymarzonego psa, było mi dane być z nim tylko 3 lata.. a z drugiej strony cieszę się, że w ogóle miałam taką możliwość. Zwłaszcza, że rok przed tym jak do mnie trafił, miałam świadomość, że jest czyjś. Z czego się cieszyłam, chociaż gdzieś po cichu myślałam, że powinno być inaczej. Na tyle bassetów, ile było do adopcji, tylko tego historia poruszyła mnie w tak dużym stopniu, chociaż znalazłoby się mnóstwo psów, które miały gorzej.

"when you feel me in your heart, just look up. i will be right there."

Chociaż niedługo minie 9 miesięcy to jest tylko trochę lepiej :sad:. Unikam rozmawiania czy pisania o nim, bo za każdym razem się rozklejam. Jest coraz łatwiej, ale to wciąż nie to. Życie jest niby teraz prostsze i wiele osób nie może zrozumieć, dlaczego tęsknimy z M, mając takiego psa jak Rocher, który przy nim jest prawdziwym aniołkiem. Może dlatego, że teraz nie ma o czym opowiadać...? Ten spokój ma swoje minusy.

"Tylko wariaci są coś warci ♥"

Zdecydowanie był najlepszym psem. Jest, i nie wiem czy jeszcze kiedyś będę mieć równie fajnego. Pewnie, każdy jest super na swój sposób. Ale to był TEN pies. Czasami trudno to zrozumieć, codziennie przecież robił coś źle albo gryzł. Teoretycznie wcale nie jest to fajne.. ale w praktyce to wyglądało tak, że można było robić razem z nim te złe rzeczy. Jest coś do podarcia, zgniecenia? Byliśmy pierwsi :lol: Mieliśmy bojowy nastrój? Dawaj, "pobijemy i pogryziemy się" trochę ♥ I to jego pyskowanie i rozmawianie z nim, na każdą uwagę pod jego adresem potrafił odwarknąć albo odfuknąć, w skrajnym przypadku złapać za doopę :lol:
Teraz pracuję nad tym, by namalować i jego i Rochera na ścianie. Szkic Mańka już mam, muszę tylko trochę poprawić, dorysować Rochera i pomalować obu. Naprzeciw łóżka mam swoje dwa ukochane zdjęcia Manieckiego, w sumie to w prawie każdym pokoju jest jakiś.
Poza tym, jako "pamiątki", wciąż mamy jego ślinę na ścianach w korytarzu, którą nie sposób zmyć. Cóż. Połamaną adresówkę i obrożę w serduszka, w której tylko on chodził i chyba już tak zostanie..
Miałam ochotę napisać więcej, ale nie przychodzi mi nic do głowy, zresztą za bardzo mi smutno. Cholernie tęsknie :( .

"He was a great dog, a great friend,
the best dog a kid could have.
When you lose someone you love, they never really leave you. They move into a special place in your heart."
"I don't want him in my heart. I want him here with me."
"I know. If we could bring him back we would."

gkoti - Sob 21 Wrz, 2013 20:09

Tak pięknie piszesz o sowich piesach...rozkleiłam się, bo bardzo Cie rozumiem i ...boje się tego, że Leniuszek tak szybko się starzeje...więcej nie ma co pisać, bo każdy z nas wie i rozumie, o co chodzi :~

...a może to ja za szybko "dorastam" ? mam takie chwile, że kładę się na podłodze przy moich psiutach i rozmawiam z nimi, a one tak wdzięcznie słuchają oczkami, uszkami, łapkami... po prostu baaaaaardzo je kocham i one to wiedzą i czasami żałuję, że tak mało rozrabiają :)

Sorki, że tu Ci zaśmieciłam,ale tak mnie naszło :)

Joy - Sob 05 Paź, 2013 20:34

Nie szkodzi, lubię dzielić się refleksjami :wink:
To prawda, smutno się patrzy na starzejącego się psa. Maniek zaczynał siwieć i stawał się spokojniejszy, ale do końca został diabłem wcielonym. Czasami myślę, że to w pewnym sensie dobrze, że to właśnie taki zapadnie mi w pamięci :wink: Zawsze się zastanawiałam, jak wyglądałaby jego starość. Nie każdy pies ją dobrze znosi. Moja Pysia, jamniczka, ma już 15 lat i jest w lepszej kondycji niż młodsza Robin... Joy też się strasznie posunęła w wieku, chociaż jak spojrzę na inne owczarki w jej wieku, to wyglądają gorzej. Ale i tak widać, jak już się szybko męczy, że ma problemy z chodzeniem, że więcej śpi.


Ja też żałuję, że Rocher mała rozrabia, ale chyba zaczął mi czytać w myślach :wink: Ostatnio zdarzają się zwykłe-niezwykłe rzeczy. Zwykłe, bo pewnie dla wielu to nic nowego. Dla mnie niezwykłe, bo nie sądziłam, że Rocher z tym swoim "autyzmem" jak to nazywam, będzie potrafił robić takie rzeczy. Po pierwsze odzywa się coraz więcej ♥ Kombinuje jak może, zżarł ostatnio owczą skórę, rozsypał popiół po całym pokoju, zagląda do śmietnika, wszystko zabiera i kradnie... a przede wszystkim podchwycił moją ukochaną zabawę, w którą zawsze się bawiliśmy z Mańkiem. W gryzienie i przepychanie :lol: Nawet próbował ostatnio zawarczeć :cool:, ale mu nie wyszło... Nauczył się też ukochanej zabawy Mańka, w uciekanie po całym domu z jakimś przedmiotem albo i bez.. On mógł tak godzinami.
Jest absolutnie przesłodki, zawsze jak wracam ze szkoły skacze na mnie i się przytula, a potem chodzi krok w krok. W końcu jest między nami to porozumienie. Zaczął mnie słuchać. Kto wie, może niedługo uda mi się go czegoś nauczyć? :lol:
Dzisiaj pojechaliśmy na działkę i szalał jak dziki, prawie bez przerwy biegał, szczekał i zaczepiał wszystkich. ♥





♥♥♥



jabluszko520 - Sob 05 Paź, 2013 21:10

Joy, masz wielkie szczęście mając takich przyjaciół wokół siebie ♥
Joasika - Nie 06 Paź, 2013 09:59

Dziewczyno :!:

To wspaniałe, jak potrafisz czerpać radość ze zwykłych rzeczy :mrgreen:

Masz rzadki dar :mrgreen:

Miła od Gucia - Nie 06 Paź, 2013 13:26

a ja myślę, że Maniek zaakceptował Rochera na swoim miejscu
i tam z daleka daje mu wskazówki
jak ma się zachowywać, czego Ty oczekujesz

cudne te Twoje psy
a foty...
siedzę i podziwiam

gkoti - Nie 06 Paź, 2013 17:58

oczu nie można oderwać od foteczek i od tego, jak opisujesz swoje stadko :)
madziaa - Pon 07 Paź, 2013 08:04

Ale piękne zdjęcia ciężko ślepka od nich oderwać
Joy - Pią 18 Paź, 2013 23:09

Przybywam z kolejną porcją :)






Rocher ostatnio jest wiecznie niewybiegany i szalejeee.. ale jest fajnie kiedy jest taki :wink: Najbardziej ze wszystkich psów się do mnie cieszy jak wracam ze szkoły. Stara się jak może, by być ulubieńcem :lol:

Tak czy inaczej kiepsko się u nas dzieje, znowu :sad: Tym razem padło na najstarszego psa, jamniczkę Pysię. Ma już 14 lat i od paru dni czuła się gorzej, zawieźliśmy ją do weta dzisiaj i zostawiliśmy, by zbadał i w ogóle. Okazało się, że ropomacicze i konieczna była operacja... :( Inaczej nie miałaby żadnych szans, a tak jest jakaś nadzieja, że się wyliże z tego.. A wiadomo jak to u starszych psów.. Na razie wiem tylko tyle, że przeżyła i wszystko jest pod kontrolą, ale do odbioru dopiero za 3 dni. Eh..
I w takich chwilach jak ta, myśl, że wszystkie moje psy poza Rocherem są w podobnym wieku, jest dobijająca. Bo cudów nie ma się co spodziewać :( .

Jeszcze z takich pozytywnych, nie-psich rzeczy... Trochę koniny :D





Uwielbiam ją, strasznie szybko się do niej przywiązałam ♥ Powyższe zdjęcia przedstawiają dzień dziecka dla konia.. przyjechałam i po prostu wypuściłam ją na padok, jak widać pełen błota..ale szczęśliwy koń to brudny koń! :wink: W 10 minut z siwego konia miałam karego z białą głową.. można i tak :P Super było patrzeć, jak się cieszy z tego dość krótkiego wyjścia. Wytarzała się na każdy możliwy sposób, a potem biegała w kółko i próbowała się ze mną bawić, ale nie poczułam się zbyt zachęcona, mało to delikatne :lol:
A dzisiaj szukając pocieszenia przyjechałam nakarmić ją i wszystkich sąsiadów jabłkami. Wszystkie do mnie rżały :wink: Konie to naprawdę cudowne zwierzęta, pomogła mi wyjść z dołu po Mańku jak chyba nikt...

No.. i w ogóle to spontanicznie zapisałam się jako chętna na wymianę z Hiszpanią i jak się uda to w kwietniu wyjadę na 3 miesiące. Dziko.. :lol:

A jutro na jakieś zdjęcia chyba, to coś nowego wrzucę.

gkoti - Sob 19 Paź, 2013 09:37

Zdjęcia Rochera jesiennego prześliczne, ale twoja Siwucha :wink: jest boska...konie są cudowne i wbrew pozorom bardzo delikatne i wrażliwe :wink: :wink: :wink:
Asia i Basia - Sob 19 Paź, 2013 11:57

Piekne zdjecia, trzymam kciuki za babinke, zeby wyzdrowiala. A Twoj kon -faktycznie, lekko umorusany,ale za to jaki happy :)
jabluszko520 - Sob 19 Paź, 2013 14:15

Masz cudowne zwierzaki, bardzo lubię konie, jest śliczny! :mrgreen:
Miła od Gucia - Nie 20 Paź, 2013 08:19

Pysiu, zdrowiej, trzymam kciuki i łapki, aby sunia doszła do siebie

zdjęcia Rochera cudowne, on jak wielki dzieciak pełen radości :lol:
a konie fantastyczne, mi dużo o koniku opowiadała "Lakota" która się nim opiekuje, to niesamowite, jak konie się przywiązują i ile w nich takiej dobrej energii

Joy - Pią 25 Paź, 2013 18:01

Pysia jak nowa :lol: chodzi dalej w kubraczku i zmieniamy jej opatrunki, ale wszystko się super goi. Chyba zamierza bić rekordy Guinnessa :wink:




Koń cudowny, ale też niezniszczalny, zupełnie jak Pysia. Ma 22 lata i szaleje jakby miała 4-6... właśnie ledwo żyję. Miałam pójść po jeździe jeszcze na sam galop na dwór. Nie chciałam, bo wiem co ona robi ostatnimi czasy, ale jak to się mówi - żyje się tylko raz i do odważnych świat należy :lol: Więc poszłam, wsiadłam, chwilę się pobuntowała, w końcu kłusujemy i... wzięła wystrzeliła galopem, ja prawie poleciałam, wszyscy tylko krzyczeli że mam nie spadać i siedzieć haha :lol: Wysiedziałam, ale teraz tak mnie boli kark, że nie mogę się ruszać :~ Musiałam coś sobie zrobić.. jeszcze potem na lonży mnie trochę poszarpała, dzikuska.. :lol:

I przy okazji:
Gosiu i Miłko (a może Majko i Guciu? ;) ) - wielkie dzięki za prezent!! :mrgreen: Psy są zachwycone, a zawieszka cudowna :smile:

jabluszko520 - Pią 25 Paź, 2013 19:07

a proszę bardzo :lol:

Ale się uśmiałam z twojej opowieści hihi, super :lol: :lol: :lol: Normalnie cię widzę jak próbujesz nie spaść, :mrgreen:

Joy - Pią 08 Lis, 2013 20:31



Niech nam ktoś znajdzie psie towarzystwo na spacery, bo ja już mam dość Rochera, zachowuje się jak półgłówek :mrgreen:
Tak sobie meldujemy, że u nas wszystko gra. Poza tym że uszatemu odbija. Dorasta :cool:

jabluszko520 - Pią 08 Lis, 2013 20:39

Z taką urodą wszystko musi mu być wybaczone :lol:
gkoti - Pią 08 Lis, 2013 21:59

Piękny Rocherku- zapraszamy do Malborka, będziesz miał towarzystwo starszego kolegi, który również czasami głupieje totalnie, a do tego dziewczynki, która umie ustawić sobie towarzystwo wedle własnego widzi-misię :)
Zapraszamy na spacerki :)

Joy - Sob 09 Lis, 2013 16:03

Trochę za daleko dla nas :sad: On do Sopotu ledwo wytrzymuje, a co dopiero gdzieś dalej..
BASSiBAWARIA - Wto 12 Lis, 2013 18:55

Rocher jest tak urodziwy,że to bajka...

Piękne chłopisko z niego w realu, jak i na zdjęciach.

Joy - Sob 07 Gru, 2013 13:37



♥ zachwyceni śniegiem bardzo bardzo ♥ Rocher biega jak oszalały w tych zaspach :mrgreen:

jabluszko520 - Sob 07 Gru, 2013 14:28

Ale cukiereczek jejuuuś :*
Magdaa - Sob 07 Gru, 2013 16:54

Śliczny słodziak, a u nas nie ma śniegu praktycznie. Ledwo przyprószone trawniki, dla mnie to lepiej ,ale jak wczoraj była chwila ,że było ciut więcej to Basco lepił bałwany dosłownie - toczył kulki ,które mu lepiłam :mrgreen:
BASSiBAWARIA - Sob 07 Gru, 2013 17:47

Urodziwy szaleńczo.
Joasika - Sob 07 Gru, 2013 18:01

Rocher, ale Ci się trafiło :!:

U nas aniołki prohibicję śniegową wprowadziły :~

Miła od Gucia - Nie 08 Gru, 2013 22:40

no to jak zima będzie śnieżna to Rocher ma zajęcie :lol:
madziaa - Pon 09 Gru, 2013 08:32

super :) a ja myślałam, że On po prostu nam jęzorek pokazuje
Joy - Wto 17 Gru, 2013 23:04










Rocher na święta chyba zostanie wysłany paczką w jakieś dalekie miejsce bez adresu zwrotnego :( :lol: Całe dnie piszczy, jęczy, molestuje jamniczkę, a jamniczka nieustannie warczy i szczeka. Można oszaleć. Ale podobno niedługo ma być lepiej, mam nadzieję.. :shock:

Miła od Gucia - Sro 18 Gru, 2013 07:53

hi hi
już widzę jak go "wysyłasz" :lol:
akurat :lol:
ależ piękna bestia z niego
śnieżna sesja psiaków urocza jest

madziaa - Sro 18 Gru, 2013 07:59

takiego przystojniaka to my przyjmiemy :) podawać adres ? :mrgreen:

Pięknie się prezentuje na śniegu, uwielbiam Twoje zdjęcia kochana wiesz

watla - Sro 18 Gru, 2013 08:52

Piękne zdjęcia.
jabluszko520 - Sro 18 Gru, 2013 09:24

Madzia, będziesz mi go pożyczać? :mrgreen: :razz:
madziaa - Sro 18 Gru, 2013 10:07

Będziesz mogła wpadać w odwiedziny :lol:
Marynia - Sro 18 Gru, 2013 14:05

Ty jesteś cudna,twoje piesy są cudne,o fotach nie wspomnę,a Rochera nigdzie nie wysyłaj bo się chłopak zapłacze za swoją Pańcią :mrgreen:
Joasika - Sro 18 Gru, 2013 21:09

Wyobraziłam sobie, jak pakujesz drania do skrzynki - te jego fałdki, krótkie nóżki, dooooooopsko, a toto się wije i ogonem zamiata, żeby wyjść z drugiej strony :lol: :lol: :lol:

Kofana :!:

Tak na moje oko, nie dasz rady go wysłać, gdyż wystąpią problemy z pakowaniem :wink: :mrgreen:

Lacota - Pon 20 Sty, 2014 12:11

Rocher to Król wszystkich Królów. Jak Go wczoraj zobaczyłam, zatkało mnie :shock: :shock: :shock: Piękny :lol: :lol: :lol:
Joy - Wto 21 Sty, 2014 00:01

Oferta już nieaktualna, ogarnął się jako-tako niedawno :P

Wczoraj z wizytą wpadła do nas Lacota ze swoimi bassiorami, Snoopym i Elen :wink: Jeszcze raz dzięki! Na początek tyle:






Ja nie wiem, skąd on wiedział, że po południu się spotkamy... Ale od rana ciągle za mną chodził i marudził, że JUŻ... A potem bardzo sprawnie zapakował się do auta i pojechaliśmy w piątkę na spacer. Fajnie się dogadywał, chociaż moje podejrzenia co do jego orientacji sprawdziły się haha :razz:
A dzisiaj od rana znowu chodzi i mędzi. Bo znowu ktoś przyjechał, tym razem mój kolega, ale nie lubiący psów. Tak nie lubiący, że leżąc w trójkę na łóżku i oglądając film, cały czas bawił się fałdkami i uszami Rochera :lol: A psy zakochane jak leci, w końcu dzięki niemu poszły na trzy spacery. Za wszelką cenę próbowały chyba go przekonać, że psa się nie da nie lubić :P A szczególnie basseta.
Obawiam się tylko, że teraz Rocher będzie na mnie wymuszać robienie fajnych rzeczy codziennie... Ale mam ambitny plan nauczenia go czegoś :lol:

Lacota - Wto 21 Sty, 2014 06:27

A mi tam Jego orientacja, w niczym nie przeszkadza :razz: :razz: :razz: i w niczym nie umniejsza :razz: ale mój Ogryzek był zdziwiony nieco :wink:
Zdjęcia bajeczne, czekamy na więcej.
I dziękujemy za fajowy spacerek.

jabluszko520 - Wto 21 Sty, 2014 09:54

Ale wam zazdrościmy takiego spacerku! :mrgreen: U nas tak wiało, że szok, jaką mieliście pogodę? A zdjęcia jak zwykle rewelacja, chcemy więcej hihi :razz:
Joasika - Wto 21 Sty, 2014 20:09

Ale fajniste spotkanie :mrgreen:

Że nie wspomnę o przepięknych pasztetach :wink:

gkoti - Sro 22 Sty, 2014 09:34

Cudowne te fotki, wyglądają- jak Dwaj Królowie :)
Miła od Gucia - Sro 22 Sty, 2014 13:12

słów określających zachwyt to mnie już brakuje :lol:
Joy - Sro 12 Lut, 2014 21:48

Pogoda była wtedy fajna :wink: Słońce było nawet po 16, trochę śniegiem zawiewało, ale mi to tam odpowiada.. psy też wyglądały na zadowolone









Parę dni temu, 5 lutego zdaje się, minął rok odkąd Rocher jest ze mną. Szybko zleciało, ale ledwie starczyło tego czasu, żeby osiągnąć ten poziom, na którym jesteśmy. Pamiętam jak dziś tą podróż w nieznane na spotkanie z nim, ale z nastawieniem, że wrócimy razem. Byłam ciekawa tego, jak się będzie zachowywać... Może nawet się trochę obawiałam. Jak tylko mnie zobaczył, przyszedł się przytulić tak, jak robi to teraz. Kładzie łapy na ramionach i się wtula ♥ Potem droga powrotna do domu, między nogami na przednim siedzeniu. Po paru godzinach w domu od razu się zaaklimatyzował, chociaż psy nie były dla niego najmilsze. Z każdym kolejnym dniem już było lepiej. Po tygodniu spektakularnie zniszczył piekarnik, co do dziś jest jedną z ulubionych historyjek. Muszę przyznać, że ciężko było przez pierwsze parę miesięcy, bo nie mogłam się przyzwyczaić do tego bezproblemowego, grzecznego i cichego psa. Trochę głupia sprawa, ale chyba go nawet trochę odtrącałam... i generalnie ciężko było nam się razem dogadać.
Ale dziś mogę śmiało stwierdzić, że się polubiliśmy, a mój pies się otworzył. Wspólny wyjazd na zlot i różne wyjścia na miasto tylko we własnym towarzystwie zdecydowanie nam pomogły ♥ Dzisiaj Rocher cieszy się na spacer i pierwszy się go domaga, o czym wcześniej nie było nawet mowy. Czasem skacze po stołach (pisałam już, że pewnego dnia po powrocie do domu mama zastała go na stole?). I tańczy z radości za każdym razem, gdy wracam. I ja też się cieszę :grin:. Bo kocham się do niego przytulać, leżeć z nim na ziemi, podziwiać go i siłować się z nim (co też wcześniej nie miało miejsca!). I lubię wychodzić z nim, Joy i Emi na spacer, wreszcie czując się na siłach na to, żeby chodzić z całą trójką sama. Chociaż Rocher stał się trochę-zbójem i pierwszy leci na inne psy...
Nauczył się robić teraz stójkę ("proś") bez podpórki i muszę wam powiedzieć, że jest wtedy absolutnie przesłodki :grin: Postaram się to niedługo uwiecznić na zdjęciach... A tymczasem wracam do szkolnych spraw :wink:

jabluszko520 - Czw 13 Lut, 2014 09:04

Bardzo się cieszę, że wszystko się ułożyło, pozdrawiamy serdecznie a stójki doczekać się nie możemy :mrgreen:
Joasika - Czw 13 Lut, 2014 10:22

I mamy kolejny idealny duet :mrgreen:

Foty, foty prosiemy :!: :!: :!: :mrgreen:

Joy - Nie 16 Lut, 2014 13:02


Jest i stójka :mrgreen:

Marynia - Nie 16 Lut, 2014 13:26

Rocherku, jesteś CUDNY a do tego jaki wysportowany :mrgreen:
Miła od Gucia - Nie 16 Lut, 2014 15:15

Boziu, Boziu - jaki On piękny
i ta stójka

jabluszko520 - Nie 16 Lut, 2014 15:23

Cudeńko! :mrgreen:
gkoti - Nie 16 Lut, 2014 16:00

Aż mnie zamurowało :mrgreen: cudo, cudo, cudo... i ta skóra... :lol: :lol: :lol:
Magdaa - Nie 16 Lut, 2014 17:03

:shock: Świetny!!!
mychaNora - Nie 16 Lut, 2014 19:38

Czyli bassety nie tylko w poziomie :mrgreen: SUPERFOTKA
madziaa - Nie 16 Lut, 2014 20:54

pięknie normalnie kolejny zdolniacha :) Rocher siada cudnie jak Toffik :)
gkoti - Nie 16 Lut, 2014 21:47

to już mamy dwa "siedzące" cudaczki - Rocher i Toffik :) na zlocie musicie pokazać swoje sztuczki :)
Joasika - Nie 16 Lut, 2014 21:57

Noooo...to teraz musicie koniecznie przyjechać na jubileuszowy Zlot :!:

Zrobimy grupową fotkę stójkowych :!: :mrgreen:

Joy - Pon 17 Lut, 2014 19:46

Dziękujemy :mrgreen: Jak się kiedyś Rocher z Tofikiem spotkają to na pewno zrobię taką fotę!


madziaa - Pon 17 Lut, 2014 19:49

Dokładnie i mam nadziej, że to będzie na jubileuszowym zlocie :)
marzanna67999 - Wto 18 Lut, 2014 17:53

Wymiekłam ;)
Joasika - Wto 18 Lut, 2014 22:40

Czy te oczy mogą kłamać, parampampam... :mrgreen:
Asia i Basia - Wto 06 Maj, 2014 20:46

Dalsze przygody Rochera

T U T A J


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group