Nasze Bassety
Klub Miłośników Basset Hound i podobnych.

Zakończone adopcje - Potrzebują pomocy choć nie bassety

Miła od Gucia - Pon 01 Mar, 2010 22:45
Temat postu: Potrzebują pomocy choć nie bassety
Ja się poryczałam jak czytałam tę historię

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=936060945

Dorti - Pon 01 Mar, 2010 22:54

No to sie uryczałam :cry:
zojka - Pon 01 Mar, 2010 22:55

Nie czytam....
Miła od Gucia - Pon 01 Mar, 2010 22:59

Zoja przeczytaj, to piękna i wzruszająca opowieść, ludzie tak nie kochają ....
Dorti - Pon 01 Mar, 2010 23:00

Kochani, czytajcie to opowieść miłosna :wink:
gocha - Pon 01 Mar, 2010 23:00

Łzy mi leciały same.
Bogusiu, ja tak nieśmiało, może wpłaćmy z 50 złotych dla tej niesamowitej pary.
Co Wy na to ?
Gdzie indziej nie chcą naszej pomocy, a tu proszą , więc pomóżmy.

zojka - Pon 01 Mar, 2010 23:09

Piękna opowieść przed snem...

Wpłaćmy, dobra?

Miła od Gucia - Pon 01 Mar, 2010 23:11

Oczywiście, że możemy,
możemy wpłacić bezpośrednio na konto Fundacji, omijając cegiełki.
Ja napisałam do Fundacji e-maila
chciałabym zrobić przedruk z allegro.
Link zniknie, a taka historia niech pozostanie na forum.

Mirka - Pon 01 Mar, 2010 23:51

piekna historia :cry: :cry:
Batus - Wto 02 Mar, 2010 12:24

No i po co czytałam, tusz spływa a ja muszę wychodzić o losie :roll:
besta - Wto 02 Mar, 2010 18:01

Ryczę...... :sad: :sad:
Niech nikt nie mówi to tylko pies on nieczuje.Przeciez one kochają mocniej niz niejeden człowiek.
Też jestem za wysłaniem pieniązków.

Miła od Gucia - Wto 02 Mar, 2010 23:45

Proszę zaproponujcie jakąś kwotę
wiem, że Ania123 też przyśle pieniążki na te psiaczki

Mirka - Sro 03 Mar, 2010 11:22

Bogusiu moja skromna propozycja
to chociaz 100zł na te niezwykłe pieski
plus to co zadeklarowała Ania :lol:

Magda i Rudolf - Sro 03 Mar, 2010 11:30

Ja tez jestem za przeslanie kaski na te pieski chociaz tego nie czytalam bo jak wy sie poryczalyscie to az sie boje to otworzyc :~
Mirka - Sro 03 Mar, 2010 11:40

ale przeczytaj bo historia piękna... pełna miłości :roll:
gocha - Sro 03 Mar, 2010 11:54

Ja też jestem za kwotą co najmniej 100 złotych.
Magda i Rudolf - Sro 03 Mar, 2010 11:55

Mirka napisał/a:
ale przeczytaj bo historia piękna... pełna miłości :roll:

Musze najpierw wrocic do domu, tu bym pewnie zalala biurko :roll:

Miła od Gucia - Sro 03 Mar, 2010 22:48

Wklejam tę historię i zdjęcia z allegro

Oto mail jaki został rozesłany niespełna dwa tygodnie temu po Polsce przez lekarzy przychodni weterynaryjnej blisko Warszawy:
(cyt.)
"Sprawa którą chciałem przedstawić i prosić o pomoc jest wyjątkowa. Dostaliśmy zlecenie od gminy Kampinos do bezdomnych psów potrzebujących pomocy we wsi pod Sochaczewem. Na miejscu zastaliśmy pod lasem w polu w śniegu po kolana młodą sukę bernardyna ze złamaną kością udową, niezdolną do poruszania z bólu i wycieńczenia, która leżała tam według ludzi z okolicy przynajmniej kilka dni. Obok niej rudy kundel nieodstępujący jej na krok, który nie pozwalał nikomu zbliżyć się do niej.
Według mieszkańców ten kundelek przynosił jedzenie bernardynce i opiekował się nią cały czas.
Oba psy są u nas w szpitalu, bernardynka już po operacji. Bardzo chcielibyśmy aby te psy nie trafiły do schroniska. Przesyłam zdjęcia tej zakochanej pary."
Ten apel dotarł również do nas. Skontaktowaliśmy się z lecznicą i obiecaliśmy pomoc.
Pojechaliśmy i zabraliśmy te dwie sieroty do siebie.
Ze łzami w oczach patrzymy na te psy, które świata nie widzą poza sobą. Ona, młoda bernardynka; przeraźliwie chuda i zabiedzona, po dwóch operacjach zespalających kość udową. On, rudy mieszaniec; napięta uwaga i czujny wzrok skierowany na suczkę. Romeo i Julia. Dla nas Romuś i Julcia.
Płakaliśmy ze wzruszenia, gdy On wylizywał jej oczka, gdy mył łapki, gdy tulił się, żeby swoim ciałem ogrzać.
Całą noc pilnował dla Niej kawałek białego sera. Przenosił z miejsca na miejsce, sprawdzał, czy nie zginął. Widać było, że sam ma wielką ochotę zjeść. Ale doczekał do rana. Julia zjadła trochę i dopiero wtedy Romuś zjadł resztę.
Stale są razem. Wpatrzeni w siebie, mogący liczyć tylko na siebie. Ufają sobie.

Ona jest słabiutka, dzisiaj mija dopiero piąta doba po poważnej operacji. Gdy śpi On cały czas czuwa. Pilnuje jej spokoju.

Na spacery wychodzą tylko razem. Idą równiutko, łapka w łapkę. Nie oddalają się od siebie. Ona bez niego nie wyjdzie wcale. On zrobi kilka kroków i zaraz wraca do Niej.
Gdyby te psy nie zostały znalezione, na pewno zginęłyby razem. Z głodu i zimna, w śnieżnej zaspie. Ona nie była w stanie się podnieść. On nie odszedłby od Niej.......

Śnieg przysypałby ciała i koniec.

Kolejne bezdomne psy, których wiele zamarzło tej zimy.....
I nic byśmy nie wiedzieli. Że żyły, cierpiały i postanowiły być razem do końca. Bez względu na wszystko.
Nie wolno nam podeptać tego. Musimy zrobić wszystko, żeby te dwa psiaki mogły być razem. Mają tylko siebie.Tak dużo przeszły; tyle cierpienia, bólu i strachu.
Pomóżcie nam.
Musimy wyleczyć Julię i zapewnić utrzymanie Romkowi. On jest zdrowy, mógł być od razu oddany do schroniska.
Walczyli o niego lekarze, teraz walczymy my.
Chcemy znaleźć tej parze dom, gdzie juz do końca będą mogli bezpiecznie i szczęśliwie żyć. Chcemy uszanować ich potrzebę bycia ze sobą.
Dane do wpłaty:
BERNARDYN Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych
98-100 Łask
Anielin 51
Bank PKO SA
18 1240 3288 1111 0010 2985 8304

z dopiskiem: dla Romeo i Julii
kontakt:

tel: 601 622 433

601 322 200

mail: fundacja.bernardyn@op.pl


Magda i Rudolf - Czw 04 Mar, 2010 11:20

No i sie poryczalam, eh.
Wyslalam ich historie ze zdjeciami na kontakt tvn24. Moze ktos sie zainteresuje ta piekna miloscia :~

Miła od Gucia - Czw 04 Mar, 2010 21:37

Dziś wpłynęły pieniążki od ani123, więc je dokładam do naszych, i robię przelew na Romeo i Julię.
Wysyłam 170 zł.

Mirka - Czw 04 Mar, 2010 21:44

Miłka trzeba zaokrąglić do 200 zl
ja tez sie po niedzieli postaram wysłać grosil :mrgreen:

gocha - Czw 04 Mar, 2010 21:47

Popieram Mirkę :grin:
Miła od Gucia - Czw 04 Mar, 2010 21:48

dobrze, jeszcze nie zdążyłam posłać, uzupełniam na koncie forumowym.
Będzie 200.

paulinazarebska - Czw 04 Mar, 2010 22:51

Historia jest piękna i wzruszająca
Dorti - Czw 04 Mar, 2010 23:07

Jeszcze ja, ja
jestem za i to bardzo

eufrazyna - Czw 04 Mar, 2010 23:16

Piękna historia,aż się poryczałam...ten kawałek o pilnowaniu tego sera,to mnie rozłożył!
gocha - Pią 05 Mar, 2010 11:33

Ja też pękłam właśnie przy tym białym serku, łzy mi ciurkiem leciały bez opanowania jak sobie to wyobraziłam.
zojka - Pią 05 Mar, 2010 22:13

Dopiero dzisiaj mogłam zajrzeć do tej cudownej pary.

Fajnie, że pieniążki na nie przesłaliśmy. Dzięki :)

Miła od Gucia - Pią 12 Mar, 2010 11:03

Rozmawiałam przed chwilą z Panią Moniką z Fundacji.
Znaleźli się właściciele, psy były w jednym domu razem.
Oddaliły się od gospodarstwa, często sobie robiły długie spacery, w lesie spadła gałąź i stało się.
Romeo choć mógł wrócić do domu, drogę przecież znał, nie zrobił tego, trwał przy Juli.
Oddalili się o około 15 km od swego domostwa.
Opiekunowie szukali, dawali ogłoszenia.
Pracownicy Fundacji byli w tym domu, sprawdzali warunki itd.
Bernardynka Julia jeszcze przebywa u Pani Moniki jest pod opieką lekarską, nie zrasta się noga, jest problem, będzie konsultowana.
I dopiero jak w pełni wyzdrowiej wrócą oboje do domu.
I co dziwne, Pani Monika mówi, że zgłaszało się wiele osób, twierdząc, że są właścicielami, było wielu chętnych na adopcję.
Pani Monika, wyraziła wielkie podziękowanie dla serc basseckich, potwierdziła, że pieniążki dotarły i bardzo bardzo dziękują.
Ale jak to pracownicy fundacji, zalatani, zabiegani nie mają czasu wejść na forum.
Jeszcze raz podziękowania od Juli i Romea.

Miła od Gucia - Pią 12 Mar, 2010 11:06

Tu są dalsze ich losy

http://www.allegro.pl/ite...eo_i_julia.html

zojka - Pią 12 Mar, 2010 13:23

Ale fajowo :)
Piękny koniec pięknej historii

gocha - Pią 12 Mar, 2010 13:34

I najważniejsze, że nie zostaną rozdzielone :grin:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group